To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Kai - 13 Lipca 2010, 10:49

Rafał napisał/a
No, ale wyobraź sobie, że strona umowy nie żyje :D

Jeśli nie pozostawiła krewnych, testamentu, nie opłaciła miejsca, to sprawa jest bezprzedmiotowa. Szczerze mówiąc nie wiem, co się robi w takich sytuacjach i gdzie przenosi się szczątki - i czy w ogóle.
hrabek napisał/a
Zarządca cmentarza nie jest nawet zainteresowany trzymaniem jakichkolwiek danych.

Zgadza się, sama próbowałam dojść, czy grób moich rodziców jest opłacony, czy nie (20 lat jeszcze nie minęło) i to graniczyło z obłędem.

Rafał napisał/a
Czytałem niedawno artykuł, istnieje luka w prawie i formalnie nie ma właściciela ciała

Dopóki żyje, to jest jego właścicielem. :) Ale przecież obecność krzyża na grobie to nie jest kwestia własności ciała, tylko wynajęcia gruntu, w którym ono spoczywa.

Rafał - 13 Lipca 2010, 11:05

RD napisał/a
Oprócz przepisów istnieje jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek. I na szczęście ludzie się nim poslugują. Nie da się skodyfikować wszystkiego. Za to wszystko można sprowadzić do absurdu.
Otóż to, niemniej jednak zdrowy rozsądek jest ciałem lotnym i szybko paruje z głów jak pojawia się temat religii, orientacji seksualnych czy polityki :lol:
hrabek napisał/a
Nie ma umowy.
Nie jestem prawnikiem, nie wiem jak to działa, ale jeżeli jedna strona płaci drugiej wynagrodzenie, a druga strona zobowiązuje się w zamian do pewnych czynności to jest to rodzaj umowy.
hrabek - 13 Lipca 2010, 11:09

Nie do końca, bo płatnikiem może być ktoś zupełnie inny. Anonimowy dobroczyńca, zakład pogrzebowy, czy kolega spadkobiercy. Niekoniecznie sam zainteresowany, z kim więc wtedy jest zawarta umowa, skoro żadnego dokumentu nie ma? Oczywiście cmentarz na pewno ma ustalone warunki świadczenia usług i w ramach tego się wywiązuje niezależnie do tego kto zapłacił. Ale trudno to nazwać umową, skoro jednej ze stron umowy zidentyfikować nie można.
Rafał - 13 Lipca 2010, 11:18

hrabek napisał/a
Nie do końca, bo płatnikiem może być ktoś zupełnie inny. Anonimowy dobroczyńca, zakład pogrzebowy, czy kolega spadkobiercy. Niekoniecznie sam zainteresowany, z kim więc wtedy jest zawarta umowa, skoro żadnego dokumentu nie ma? Oczywiście cmentarz na pewno ma ustalone warunki świadczenia usług i w ramach tego się wywiązuje niezależnie do tego kto zapłacił. Ale trudno to nazwać umową, skoro jednej ze stron umowy zidentyfikować nie można.
Bywa to najczęściej tak, że cennik za usługi jest załącznikiem do regulaminu zatwierdzanego uchwałą Rady Gminy, a koszty pokrywa albo zakład pogrzebowy z zasiłku pogrzebowego albo z zasiłku z pomocy społecznej. Natomiast istnieje w wielu przypadkach możliwość wykupienia rezerwacji na przyszłość (np.miejsce przy istniejącym grobie, lub nawet przypadki postawienia pomników dla siebie) i tutaj jest zidentyfikowana strona umowy.
dzejes - 13 Lipca 2010, 13:59

hrabek napisał/a
z kim więc wtedy jest zawarta umowa, skoro żadnego dokumentu nie ma?


A jak kupujesz automat z puszki, to jest umowa, czy jej nie ma?

feralny por. - 13 Lipca 2010, 14:05

dzejes napisał/a
A jak kupujesz automat z puszki
Albo odwrotnie.
hrabek - 13 Lipca 2010, 14:05

Czy przypadkiem nie chodzi Ci o puszkę z automatu? :twisted:
I w kontekście tego co pisałem nie tyle chodzi o samą umowę, tylko o to także z kim ewentualnie miałaby być. Bo jak za puszkę płaci kolega, to jeśli nawet jest umowa, to na kogo zawarta? I co w przypadku, gdy ja nie będę zadowolony z puszki, zadzwonię na numer podany na automacie, a w treści rozmowy wyjdzie, że skłamałem, że to ja płaciłem?

Acha, automat oczywiście stoi przed kościołem, bo inaczej to byłby offtop :mrgreen:

dzejes - 13 Lipca 2010, 14:13

Automat z puszki, puszka z automatu wsio rawno ;P:

Hrabek to nie ma znaczenia kto płaci. Ktoś zapłacił zarządcy za pewną usługę i koniec. Myślę, że można by to uznać za umowę przez przystąpienie.

W razie niewykonania takiej umowy roszczenie miałyby osoby zainteresowane w jej wykonaniu, że tak pojadę truizmem, więc np. rodzina, która odkryłaby, że opłacony grób babci został przekopany.

EDIT: Szukam sobie czegoś więcej o tych cmentarzach i wychodzi mi na to, że owa opłata cmentarna jest pobierana za konkretne usługi. Zupełnie jak OC na samochód. jest obowiązek posiadania takiego ubezpieczenia i jest obowiązek zagospodarowania szacownych zwłok, tu jest opłata i tu.

hrabek - 13 Lipca 2010, 14:23

Z tym porównaniem do OC się nie zgodzę, bo przecież można zmarłego skremować i postawić urnę na półeczce w domu. Wtedy chyba nie wnosisz opłaty cmentarnej bo i po co?
Matrim - 13 Lipca 2010, 14:31

hrabek napisał/a
bo przecież można zmarłego skremować i postawić urnę na półeczce w domu.


Ale pewnie wnosisz opłatę za kremację, bo na własną rękę ci tego przeprowadzić nie pozwolą, a to może być to samo licho.

hrabek - 13 Lipca 2010, 14:36

Ale to co innego. Oczywiście pogrzeb kosztuje, idzie na to kasa z zasiłku pogrzebowego. Zamiast wybierać trumnę, wybierasz urnę, ale wciąż za to płacisz. TO jest jasne. Mi chodzi o samą opłatę za kwaterę na cmentarzu, której wnosić nie musisz, skoro nikogo nie zamierzasz tam chować.
Rafał - 13 Lipca 2010, 14:36

hrabek napisał/a
można zmarłego skremować i postawić urnę na półeczce w domu
Zdaje się, że póki co jeszcze nie można, ale coś ma się w tej materii zmienić.
Agi - 13 Lipca 2010, 14:38

hrabek napisał/a
bo przecież można zmarłego skremować i postawić urnę na półeczce w domu.

Obawiam się, że w domu nie można postawić. Urna musi być umieszczona na cmentarzu lub innym miejscu z kryptami grobowymi (w kościele na przykład).

hrabek - 13 Lipca 2010, 14:38

Nie? A czemuż to? Znaczy, że po kremacji trzeba by prochy również na cmentarzu pochować?

EDIT: OK, przyjmuję do wiadomości. A kto transportuje urnę z zakładu do miejsca pochówku? Można to zrobić samemu? Co w przypadku, gdy (oczywiście niechcący) transportujący członek rodziny (pod wpływem stresu) potknie się i urna wypadnie mu z ręki, a prochy rozsypią się. Co wtedy? Grozi za to kara jakaś?

Matrim - 13 Lipca 2010, 14:40

hrabek, jest to w jakiś sposób logiczne. A myślenie o stawianiu prochów zmarłych na kominku w salonie może być skrzywione scenami z głupich amerykańskich komedii ;)
dalambert - 13 Lipca 2010, 14:43

Kolumbaria zaczynają pojawiac się na warszawskih cmentarzach / Powązki Woj./ a na mało używanym / odległość/ Cmentarzu południowym jest specjalna Łąka Pamięci do wysypywania zawartosci urn.
O ile się orientuję to jakieś stare przepisy, bardziej sanitarne niż "nekropolistyczne" zabraniają trzymania urny z przodkiem na np. kominku czy w innej drewutni.

hrabek - 13 Lipca 2010, 14:44

Matrim: wbrew pozorom nie do końca są to sytuacje hipotetyczne, bo sam osobiście jestem żywo zainteresowany swoją kremacją. I nie chciałbym, żeby po skremowaniu mnie, wsadzono moją urnę do dołu. Zdecydowanie wolę, żeby członkowie rodziny rozsypali moje prochy w parku, czy przydomowym ogródku i w chwili zadumy gdy będą potrzebowali usiedli na krzesełku czy ławeczce i oddali się modlitwie, czy medytacji. Jest oczywiście szansa, że wiele się w tej materii zmieni zanim zejdę z tego świata, ale dobrze wiedzieć już teraz.
Agi - 13 Lipca 2010, 14:45

Cytat
USTAWA z dnia 31 stycznia 1959 r.
o cmentarzach i chowaniu zmarłych.
Art. 12. 1. (25) Zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach i zatopienie w morzu. Szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być przechowywane także w kolumbariach.
2. Przenoszenie lub przewożenie zwłok w otwartych trumnach jest wzbronione.
3. (26) Groby ziemne, groby murowane i kolumbaria przeznaczone na składanie zwłok i szczątków ludzkich mogą znajdować się tylko na cmentarzach.
4. (27) Minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia(28) może w drodze rozporządzenia określić wyjątki od zasad ustalonych w niniejszym artykule oraz ustalić szczegółowy sposób stosowania przepisów niniejszej ustawy do tych wyjątków.

Delegacja wynikająca z ustępu 4 nie została do dziś wykorzystana. Nie ma zadnego rozporządzenia okrerślającego wyjątki od zasady przewidzianej w zacytowanym artykule.

Matrim - 13 Lipca 2010, 14:53

hrabek, nie mówiłem, że to sytuacja niemożliwa, tylko, że w domu na kominku raczej sobie nie postoisz w urnie. Ale fakt, że jesteś ze Szczecina kwalifikujesz się na morski pochówek :)
RD - 13 Lipca 2010, 15:14

hrabek napisał/a
Jest oczywiście szansa, że wiele się w tej materii zmieni zanim zejdę z tego świata, ale dobrze wiedzieć już teraz.

Wybacz, hrabku, ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie zacytować "Z jednegośmy szynela" Grupy Rafała Kmity:
Cytat
Fiokła Iwanowna – kobieta tak zapobiegliwa, że już za życia wyprawiła własny pogrzeb, stwierdziwszy, że po śmierci nie będzie miała do tego głowy

hrabek - 13 Lipca 2010, 15:24

Ależ to najprawdziwsza prawda. Mam dokładnie tak samo :mrgreen:
dzejes - 13 Lipca 2010, 15:54

Agi już wyjaśniła, że ani na półeczce nie można, ani rozsypać nie można, ani wypchać dziadka nie można (autentyczna sprawa). Uważam tez, że nawet jeśli delegacja zostałaby wykorzystana i pojawiłyby się możliwości innego zagospodarowania zwłok, to i tak byłby to wyjątek w systemie, podobnie jak samochody zabytkowe, które mogą mieć wykupione OC jedynie na część roku i po przejściu przeglądu wieczystego już corocznych nie przechodzi. Ale to w dalszym ciągu jedynie wyjątek, nie wywrócenie systemu ubezpieczeń obowiązkowych do góry nogami.
Chal-Chenet - 19 Lipca 2010, 14:42

http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=1a8ce
:shock:
Won do siebie, a nie wprowadzać swoje zwyczaje. Co za wiara. :evil:

feralny por. - 19 Lipca 2010, 14:46

Chal-Chenet, a jeżeli oni są u siebie?
baranek - 19 Lipca 2010, 14:51

Chal, oburzenie może i słuszne, ale wyrażone w żenujący sposób.
Chal-Chenet - 19 Lipca 2010, 14:53

baranek, zapewne masz rację.
feralny por. napisał/a
Chal-Chenet, a jeżeli oni są u siebie?

Fakt, być może wychowują się tu z dziada pradziada...

feralny por. - 19 Lipca 2010, 14:56

Z pradziada to może i nie, ale z dziada to całkiem możliwe. Z resztą nieważne. Dobrze wiesz o co mi chodzi i bynjmniej nie bronię takiego zachowania.
baranek - 19 Lipca 2010, 14:59

całe szczęście, że u nas nie ma fanatyków religijnych zmuszających ludzi innych wyznań lub bezwyznaniowych do życia w zgodzie z ich religijnymi zasadami.
Chal-Chenet - 19 Lipca 2010, 15:11

baranek, ci u nas też mnie wkurzają, nie tylko Muzułmanie.
feralny por., wiem.

Anyway, jeśli takim osobom przeszkadzają osoby niewidome z psami, to po jaką cholerę zatrudniali się jako kierowcy autobusów, gdzie mogą mieć z nieczystymi zwierzętami styczność? Logiką i przewidywaniem to oni nie grzeszą.

ketyow - 19 Lipca 2010, 15:32

Jeżeli komuś religia dyktuje to jak ma się zachowywać, a na dodatek nakazuje zachowywać się sprzecznie z przyjętymi ogólnie zasadami w miejscu gdzie przebywa, gdzie właściwie jest z czyjejś dobrej woli, a potem zaczyna temu komuś stawiać warunki i dyskryminować go, choć sam się tam przecież władował... to ja nie powiedziałbym won, tylko wypier***ać.

Byłem świadkiem sytuacji, kiedy w Londynie zorganizowano ciapatym jakąś imprezę z okazji jakiegoś ich święta. Byłem tam z ciekawości, wracałem autobusem, na piętrze i jakiś gość za mną pił sobie piwo. Na jednym z przystanków wsiadło ze dwudziestu deliktanie to ujmując muzułmanów, pewnie wracających z tego swojego festiwalu. Ledwo się obejrzałem gość z piwem leżał na ziemi a tamci po nim skakali, przypuszczam, że to że pił przy nich alkohol było obraźliwie dla ich śmierdzących bóstw albo cokolwiek. Mieszkają w europejskim kraju, niech dostosują się śmiecie do europejskiej kultury, a nie wymierzają swoją sprawiedliwość. Na następnym przystanku wszyscy wysiedli. Kierowca może był muzułmaninem, a może bał się zatrzymać ich w autobusie w obawie o zdrowie innych pasażerów. W gazecie o incydencie nie było potem nawet słowa, żadnego z nich nie złapali przypuszczalnie, bo co dadzą kamery jak mają łby i twarze owinięte tymi swoimi szmatami?

I tak, pałam do nich ogromną nienawiścią, bo nie chcę się bać wyjść na ulicę, w obawie że będąc u siebie (czytaj: w Europie) obrażę jakiegoś araba, który potnie mnie kosą, bo mam ochotę wypić sobie piwo czy coś.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group