To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

shenra - 15 Grudnia 2009, 08:45

The girl next door chory film.
Doghouse kompletnie bez jakiegokolwiek sensu i kiczowaty. Może takie było założenie, ale spaprane i nie trafiło do mnie.
Horseman zaciekawił mnie poza Quidem, który się do niczego nie nadaje.
Buried alive gdyby ten film się tak gługo nie rozkręcał, to może byłby lepszy. Zemsta zza grobu po raz enty.

gorbash - 15 Grudnia 2009, 08:47

shenra napisał/a
The girl next door chory film.

"Chory" czyli warto, czy wręcz przeciwnie?

Zgaga - 15 Grudnia 2009, 08:53

Garfa napisał/a
X-Men - wszystkie cztery części, bardzo dobra rozrywka, najlepsza pierwsza część, po taki maratonie u wszystkich znajomych i u siebie wypatruję pierwszych oznak mutacji :D


Moja mutacja - jakoś dziwnie lepią mi się do rąk ciekawe książki :lol:

A z filmów - za ciosem, czyli:
Król smoków z Jackie Chanem
http://www.filmweb.pl/f11...mok%C3%B3w,1982
Taki dwudziestoparoletni chiński "Denis rozrabiaka" w wersji kopanej. Nie do końca trafił w moje poczucie humoru, ale miejscami się uśmiałam.
I jest tam jakaś dziwna scena - grają w coś zośkopodobnego, tylko drużynowo :shock:

shenra - 15 Grudnia 2009, 08:58

gorbash, nie jestem miłośnikiem znęcania się nad drugą osobą, ale film jest zrobiony dobrze. Trochę za długi(czytaj mają parę niewykorzystanych luk), ale raczej warto.
Fidel-F2 - 15 Grudnia 2009, 10:06

Syriana - niesamowicie nudny film, pod koniec pojawia sie parę naprawdę wartych zobaczenia scen, no i przesłanie mocne.
illianna - 15 Grudnia 2009, 10:52

gorbash, faceci na nim wymiękają i mają potem lęki :lol:
Fidel-F2 - 15 Grudnia 2009, 10:53

illianna napisał/a
gorbash, faceci na nim wymiękają i mają potem lęki
to ciekawe, widziałem jakiś czas temu, pamiętam że fajna laska była i nic poza tym, nie wiem o czym był film
Chal-Chenet - 15 Grudnia 2009, 12:22

Fidel-F2, może mylisz filmy? Pod tym tytułem było ich więcej.
gorbash - 15 Grudnia 2009, 12:39

Chodzi rozumiem o http://www.imdb.com/title/tt0830558/?
Stormbringer - 15 Grudnia 2009, 12:41

Może Fidel ma na myśli tę komedię z Elishą Cuthbert? To by sie nawet zgadzało.
Ambioryks - 15 Grudnia 2009, 13:00

Fidel-F2 napisał/a
16 blocks

Oglądałeś to w oryginale bez tłumaczenia na polski, że podajesz oryginalny tytuł?
Zgaga napisał/a
jaki Jackie Chan młodziutki.

Najwcześniejszy film z jego udziałem, jaki oglądałem, to "Pijany mistrz" z 1978. I "Wąż i cień orła" z tego samego roku. Prawie wszyscy aktorzy ci sami - ten sam starzec-nauczyciel, ten sam negatywny bohater. I podobne popisy akrobatyczne. Ja mu zazdroszczę takiej sprawności fizycznej. Oglądałem już tyle filmów z jego udziałem, a wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak on to wszystko robi.
Zgaga napisał/a
A jaka muzyka charakterystyczna

W "Wężu i cieniu orła" z kolei głównym tematem muzycznym był utwór "Oxygene 2" Jeana-Michela Jarre'a.
gorbash napisał/a
shenra napisał/a:
The girl next door chory film.

Chory czyli warto, czy wręcz przeciwnie?

Generalnie to chore filmy dzielą się na czarne komedie takie jak "Martwica mózgu", "Zły smak", 'Toksyczny mściciel" czy "Bagman" - czyli takie warto - i na obrzydliwe gore typu "Cannibal holocaust", "Salo, czyli 120 dni Sodomy" czy "August Underground's Mordum".

gorbash - 15 Grudnia 2009, 13:14

...które również warto :mrgreen:
Ambioryks - 15 Grudnia 2009, 13:32

A co, gorbash, oglądałeś któryś z wymienionych obrzydliwych gore? Czy tylko żartujesz? Ja nie oglądałem, ale przeczytałem opisy i mi wystarczyło. Przed przeczytaniem tych opisów nawet nie wiedziałem, że niektórzy scenarzyści i reżyserzy są aż takimi psychopatami i zwyrodnialcami, żeby kręcić takie coś. Nie wiedziałem też, że samo przeczytanie czegoś, bez oglądania, może zryć psychikę. I nawet wolałem o tym nie wiedzieć. "Im mniej człowiek wie, tym spokojniej śpi" - taka jest prawda.
gorbash - 15 Grudnia 2009, 13:37

Widziałem pierwsze dwa z wymienionych w kategorii gore (choć Salo bym nie zakwalifikował do tego gatunku raczej). Nie żałuję.
Ambioryks - 15 Grudnia 2009, 13:45

gorbash napisał/a
Salo bym nie zakwalifikował do tego gatunku raczej

A do jakiego byś zakwalifikował? Masz jakąś opcję alternatywną dla "gore"?
A skoro już o tym mowa: nie wiem, na jakiej podstawie gore kwalifikuje się jako odmianę horroru - przecież horror to odmiana fantastyki i polega na budowaniu stanu napięcia, grozy, roztaczaniu aury tajemniczości, a groza jest związana z ze zjawiskami i postaciami nadprzyrodzonymi, np. czarną magią, mrocznymi siłami, demonami, wampirami, wilkołakami itd. Tym się właśnie różnią horrory od dreszczowców, w których zagrożenie jest zdefiniowane, konkretne i realistyczne. A filmy gore na ogół nie zawierają elementów nadprzyrodzonych ani fantastycznych postaci - choć akurat filmy Jacksona zawierają.
gorbash napisał/a
Nie żałuję.

:shock:

gorbash - 15 Grudnia 2009, 13:48

Nie wiem do jakiego. Wiem natomiast, że nie pasuje do tego w jaki sposób rozumiem film gore. Tak naprawde mało tam jest mięsa i krwi (które charakteryzują gore).
illianna - 15 Grudnia 2009, 14:07

Fidel-F2, a która wersję?, ta stara, oryginalna robi wrażenie nawet na kobietach :twisted:
lucek - 15 Grudnia 2009, 14:21

Something... Something... Something... Dark Side - genialne.
Chal-Chenet - 15 Grudnia 2009, 14:34

Ambioryks napisał/a
Cannibal holocaust, Salo, czyli 120 dni Sodomy czy August Underground's Mordum.

Widziałem dwa ostatnie. "AU:M" to zdaje się druga część trylogii. Dosyć chore filmy, ja nie wiem w jakim celu powstały. Przy sporej dozie dobrej woli można powiedzieć, że po to, by pokazać, że seryjni mordercy to nie romantycy typu Hannibala Lectera, tylko naprawdę odrażające postaci. I to się udaje. Dwie pierwsze części "August Underground" są odrażające.
"Salo" do gore też bym nie zaliczył, z podobnego powodu co gorbash.
"Cannibal Holocaust" nie widziałem. Może kiedyś...

dzejes - 15 Grudnia 2009, 17:11

Ambioryks napisał/a
i na obrzydliwe gore typu Cannibal holocaust


Oglądając śmiałem się naprawdę głośno.

Ambioryks - 15 Grudnia 2009, 20:16

Chal-Chenet napisał/a
Dosyć chore filmy, ja nie wiem w jakim celu powstały.

Ja też nie wiem. Raczej nie zrozumie tego nikt, kto nie jest tak chory psychicznie jak twórcy tych "filmów". Podobno celem było maksymalne zaszokowanie widza przez przekroczenie wszystkich możliwych granic, zrobienie ekstremalnej ekstremy. Tylko że dalej trudno zrozumieć, po co komu filmy, które nie mają żadnej głębszej treści, a szokowanie jest ich jedynym celem. A taki AUM nie ma ani fabuły, ani dialogów, ani podkładu muzycznego - jest zlepkiem scen nieukładających się w logiczną całość. Mój kolega z roku powiedział, że kiedyś zabrał się za oglądanie tego "filmu", ale wytrzymał tylko pierwsze dziesięć minut. Że może kiedyś obejrzy cały film np. z kolegami.
dzejes napisał/a
Oglądając śmiałem się naprawdę głośno.

Ja bym się nie śmiał, zwłaszcza że sceny zabijania zwierząt są autentyczne - np. rozdzierania żółwia - za co reżyser odpowiadał przed sądem. Znęcanie się nad zwierzętami tylko w celu nakręcenia możliwie najbardziej szokującego realistycznego filmu - i w ogóle filmu - to czysty sadyzm, absurd, okrucieństwo i w ogóle nic dobrego. Twórcy tego filmu powinni się leczyć. Zresztą ten film został pomyślany wcale nie jako czarna komedia - to co innego niż filmy Jacksona, które wcześniej wymieniałem. Albo "Bagman", przy którym z kolei ja śmiałem się naprawdę głośno - zazdroszcząc twórcom wyobraźni i pomysłowości. Poza tym, widać było, że to parodia takich slasherów jak "Piątek trzynastego" czy "Koszmar z ulicy Wiązów" i że to z założenia miało być "dla jaj".

Fidel-F2 - 16 Grudnia 2009, 01:11

Stormbringer napisał/a
Może Fidel ma na myśli tę komedię z Elishą Cuthbert? To by sie nawet zgadzało.
zgadza się
Ambioryks napisał/a
Znęcanie się nad zwierzętami tylko w celu nakręcenia możliwie najbardziej szokującego realistycznego filmu - i w ogóle filmu - to czysty sadyzm, absurd, okrucieństwo i w ogóle nic dobrego
w odróżnieniu od kopania i zabijania zwierząt za brak czapeczki
Chal-Chenet - 16 Grudnia 2009, 05:18

Fidel-F2 napisał/a
zgadza się

A widzisz. Tamten, o którym mówili, opowiada o historii Sylvii Likens. Komedią raczej nie jest. Swego czasu ktoś podał na forum linka do tego wszystkiego co zostało jej zrobione. Chyba po przeczytaniu tego nie tknę tego filmu w ogóle.

Fidel-F2 - 16 Grudnia 2009, 09:02

ja nie tknę z pewnością
Ambioryks - 16 Grudnia 2009, 12:39

Fidel-F2 napisał/a
kopania i zabijania zwierząt za brak czapeczki

:?: Jaki brak czapeczki? O czym ty teraz piszesz?
Chal-Chenet napisał/a
opowiada o historii Sylvii Likens.

Ale o jakim filmie teraz mowa?

Chal-Chenet - 16 Grudnia 2009, 12:45

Ambioryks, o Girl next door.
Martva - 16 Grudnia 2009, 12:58

Kurde, był taki temat o chorych filmach i psychopatach którzy je kręcą oraz psychopatach którzy je oglądają, ale coś nie mogę znaleźć.
Chal-Chenet - 16 Grudnia 2009, 13:01

Może to ten temat? http://www.science-fictio...topic.php?t=355
O filmach niepolecanych.

Martva - 16 Grudnia 2009, 13:08

Pogrzebałam i juz rozumiem - to nie do końca były filmy :oops: ale się dyskusja rozwinęła.
http://www.science-fictio...p=504253#504253

shenra - 16 Grudnia 2009, 14:27

Ambioryks napisał/a
Cannibal holocaust, Salo, czyli 120 dni Sodomy czy August Underground's Mordum.
też widziałam pierwsze dwa i kilka znacznie gorszych(czytaj zrobionych z większą wyobraźnią). Wszystko zależy od podejścia.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group