Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
elam - 17 Marca 2007, 22:02
no ja tez nie patrze na markowe, bo to nie ten portfel... ale chinszczyzny tez sie nie oplaca kupowac, chinki sa male o plaskie, i nie ma duzych rozmiarow...
w ogole, numeracja ciuchow mnie wkurza. zwykle nosze polskie rozmiary 42-44, ale dzisiaj kupilam sobie kurtke "markowa" wg numeracji wloskiej - 46 i do tego bluzeczke - 48
przy kasie czasami mam jakies glupie poczucie wstydu, i winy, ze jestem taka okronglutka ... no ale co ja na to poradze, ze tak lubie jesc i ze nie lubie sie odchudzac...? po smierci schudne az do kosci...
na pocieche kupilam sobie jeszcze czekolade z kokosem..
Martva - 17 Marca 2007, 22:11
A numeracja ciuchów jako takich to w ogóle masakra jest straszna. Wbijam się jeszcze w 36, póki co, o ile producent nie zapomni że kobiety miewają piersi i biodra. Zdarza mi się kupić większy rozmiar, tylko że wtedy bywają probemy z długością - co ja poradzę, że na kurduple sie nie szyje? - przy czym niektóre spodnie (nosze wyłącznie dzwony)można skrócić bez zmiany fasonu, a niektóre nie bardzo (już wymyśliłam że nogawka musi mieć odpowiednią szerokość na odpowiedniej długości; jak jest węższa, nie kupuję); natomiast większy problem mam z obniżoną talią sukienek i płaszczy. Obniżona talia ślicznie mi skraca nogi, a w sumie nie bardzo jest co skracać.
Tak siedzę w domu, nic nie robię, forum czytam, seriale oglądam, jakiegoś biżuta z koralików czasem dłubnę - może bym się tak nauczyła szyć? Bywają jakieś wydania specjalne 'Burdy' dla początkujących...
Odchudzanie się jest głupie. Mam postanowienie noworoczne, że albo w sezonie letnim będę miała figurę nadającą się do pokazania w koszulce odsłaniającej pepek, albo wszystkich takowych koszulek się pozbywam. Cóż, coś czuję że mi się zrobi trochę miejsca w szafie
elam - 17 Marca 2007, 22:25
o, ja mam sliczny pepek... w brzuszku godnym Buddy
taki brzuszek to ponoc w Chinach oznaka inteligencji, czy dobroci... yyy; GGG trzeba by zapytac....
Tequilla - 17 Marca 2007, 22:31
Ja tak krótko jeszcze tylko....
Fidelu twoje argumenty są równie groteskowe jak i moje, ale rozwodzić się już nie chcę. W zasadzie w przypadku gdy ktoś jest zadeklarowanym: mięsożercą, wegetarianinem, katolikiem, komunistą, albo ufoludkiem to nie da się go przekonać do innej opcji. Zawsze każda strona ma jakieś argumenty, jeszcze podparte badaniami, wierzy w nie i próbuje forsować. To chyba równie skuteczne, jak przekonywanie heteroseksualisty, żeby został gejem.
No to tyle. Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba
A co do diety to lepiej mi powiedzcie, jak się zmobilizować do ćwiczeń, coby w ciało Pudzianowskiego prędko się przyoblec
elam - 17 Marca 2007, 22:35
jedz TIR-y
corpse bride - 17 Marca 2007, 22:35
rozmiar D to ja też znam, z widzenia
martva, w H&M oni mają chroniczny problem, żeby numer na wieszaku odpowiadał numerowi na METCE, ale generalnie to cenię ten sklep za dostępność wszystkich rozmiarów, więc radzę poszukać po metkach. zwłaszcza, że fajną mają tą bieliznę i mam stamtąd kilka moich ulubionych sztuk. i koniecznie przymierz, bo numer numerowi nierówny.
ah, nabrałam ochoty na ciuchowe zakupy...
Martva - 17 Marca 2007, 23:01
Tequilla napisał/a | Ja tak krótko jeszcze tylko.... |
Już miałam nadzieję że pogadasz z nami o bieliźnie
Tequilla napisał/a |
A co do diety to lepiej mi powiedzcie, jak się zmobilizować do ćwiczeń, coby w ciało Pudzianowskiego prędko się przyoblec |
Nie da się. Gdyby się dało, ćwiczyłabym od stycznia, a tak to dalej jem i tyję niedługo zamienię się w budyń i będę grać w tenisa.
corpse bride napisał/a | martva, w H&M oni mają chroniczny problem, żeby numer na wieszaku odpowiadał numerowi na METCE, |
Cholera, a ja uznałam że jak już mają wieszaki z rozmiarami, to wieszają rzeczy które się metkowo zgadzają. Co chyba oznacza, że będę się tam musiała przejśc jeszcze raz, a ja nie cierpię galerii...
corpse bride napisał/a | i koniecznie przymierz, bo numer numerowi nierówny. |
To się rozumie samo przez się, bez przymierzania zdarza mi sie kupować wyłącznie bawełniane koszulki, takie lekko rozciągliwe, jakby co
Cytat | ah, nabrałam ochoty na ciuchowe zakupy... |
Mnie nosi dobre 3 tygodnie, wiosna Ale z powodu tradycyjnych braków finansowych ograniczam sie wyłącznie do lumpeksów
Anonymous - 17 Marca 2007, 23:06
Martva napisał/a | Ale z powodu tradycyjnych braków finansowych ograniczam sie wyłącznie do lumpeksów |
Tego nie potrafię jakoś. Nie mam cierpliwości, po prostu.
A co do bielizy, to uwielbiam bezszwową. Nie ma nic wygodniejszego. Staniki z usztywnieniami, drutami itp. mnie maltretują.
Martva - 17 Marca 2007, 23:12
Miria napisał/a |
Tego nie potrafię jakoś. Nie mam cierpliwości, po prostu. |
Aśtam, kwestia przyzwyczajenia i regularnego odwiedzania kilku sprawdzonych sklepów. Ale fakt, że cierpliwość trzeba mieć
Miria napisał/a |
A co do bielizy, to uwielbiam bezszwową. Nie ma nic wygodniejszego. Staniki z usztywnieniami, drutami itp. mnie maltretują. |
Bezszwowej to chyba nawet mierzyć mi się nigdy nie zdarzyło, jestem fanką sztywnomiseczkowych z wyjmowaną wkładką i odpinanymi ramiączkami, jako że uwielbiam głębokie dekolty; a ramiączka mam zamiar nabyć wymienne, kolorowe, jak gdzieś upoluję
Anonymous - 17 Marca 2007, 23:15
A ja nie mogę się przemóc, jeśli chodzi o te dekolty. Fakt, że nie noszę miseczek w rozmiarze D, może dlatego.;)
Co ciekawe, na pierwszą bieliznę bezszwową namówił mnie mój obecny mąż. A teraz żyć bez niej nie umiem... Autentycznie męczę się w innej. Ale nic, co dobre, nie trwa wiecznie, prędzej czy później będę musiała się przerzucić.
Martva - 17 Marca 2007, 23:20
Ja dekolty uwielbiałam zawsze, ale khhhmmm warunki do noszenia mam od niedawna Zdecydowanie wolę wielki dekolt niż spódniczki minimini, które chyba będa strasznie trendy teraz, a w każdym razie tak mi sie wydaje że będą... Cóż, będę niemodna w tym sezonie, dla odmiany
Anonymous - 17 Marca 2007, 23:22
To ja też, nie dla odmiany, bo np. od lat noszę spodnie-dzwony, których w sklepach coraz mniej...
A skąd Ci się te warunki wzięły nagle? Ja tez tak chcę.
Martva - 17 Marca 2007, 23:36
Miria napisał/a | To ja też, nie dla odmiany, bo np. od lat noszę spodnie-dzwony, których w sklepach coraz mniej... |
Dzwony są wyjątkowo niemodne podobno, nie mam najmniejszego zamiaru się tym przejmować, jako że jest to jedynie słuszny fason. Niech sobie wszyscy noszą rurki, ja tam lubię miec dużo materiału wokół łydek
Miria napisał/a | A skąd Ci się te warunki wzięły nagle? Ja tez tak chcę. |
A nie wiem, zaczęłam tyć, to się zaokrągliłam tu i ówdzie, może jeszcze być że to kwestia hormonów z tabletek antypomysłowych...
Anonymous - 17 Marca 2007, 23:42
Martva napisał/a | Dzwony są wyjątkowo niemodne podobno, nie mam najmniejszego zamiaru się tym przejmować, jako że jest to jedynie słuszny fason. Niech sobie wszyscy noszą rurki, ja tam lubię miec dużo materiału wokół łydek |
O! Nie jestem sama. Ostatnio kupiłam sobie takowe, przemierzywszy tysiąc kilometrów sklepów, ostatecznie lądując u Chińczyków na wyprzedaży. Kupiłam fajne dzwony za 20 zł.
Martva napisał/a | A nie wiem, zaczęłam tyć, to się zaokrągliłam tu i ówdzie, może jeszcze być że to kwestia hormonów z tabletek antypomysłowych... |
Tabletki faktycznie tak działają, dzięki nim doszłam do C. Ale ogólnie to jestem strasznie chuda...
Tequilla - 17 Marca 2007, 23:47
Martva napisał/a | Już miałam nadzieję że pogadasz z nami o bieliźnie |
Zawsze się zastanawiałem, jak to jest nosić męski stringi
Martva napisał/a | Nie da się. Gdyby się dało, ćwiczyłabym od stycznia, a tak to dalej jem i tyję niedługo zamienię się w budyń i będę grać w tenisa.
|
grać w tenisa? Jak budyń to chyba w roli piłeczki
A co do TIR-ów Elam to które są najmniej cięzkostrawne?
Martva - 17 Marca 2007, 23:49
Miria napisał/a | O! Nie jestem sama. Ostatnio kupiłam sobie takowe, przemierzywszy tysiąc kilometrów sklepów, ostatecznie lądując u Chińczyków na wyprzedaży. Kupiłam fajne dzwony za 20 zł. |
O, zazdroszczę Mi się raz zdarzyło kupić w SH fajne dzinsowe dzwony, których nie musiałam skracać Cudo absolutne, od tego czasu w spodniach tez grzebię (wcześniej mi się nie chciało) ale generalnie trudno jest coś znaleźć...
Miria napisał/a | Tabletki faktycznie tak działają, dzięki nim doszłam do C. Ale ogólnie to jestem strasznie chuda... |
Mi juz wystarczy, mam nadzieję że przystopują A chuda to ja byłam do mniej więcej 11 roku życia (bo NIC nie jadłam, teraz mimo 'kulinarnego upośledzenia' tudziez innych fanatycznych poglądów jem miliony razy więcej rzeczy niż jako dziecko), potem zrobiłam się szczupła, a od 2-3 lat jestem całkiem pulchniutka. Zaczyna mnie to denerwować.
Chociaż w sumie... mam figurę greckiej bogini.
Nie moja wina, że w obecnych czasach greckie boginie są uważane za wieloryby
EDIT:
Tequilla napisał/a | Zawsze się zastanawiałem, jak to jest nosić męski stringi
|
Ja też
Tequilla napisał/a | grać w tenisa? Jak budyń to chyba w roli piłeczki |
Piłeczki nie powinny się tak trząść
BTW budynie grywały w tenisa, prawda? I zamieniały ludzi w Szkotów? Czy coś pokręciłam?
Tequilla napisał/a | A co do TIR-ów Elam to które są najmniej cięzkostrawne? |
Ja nie wiem, ale jedz dużo wit C, bo inaczej Ci się żelazo nie będzie przyswajać
Anonymous - 17 Marca 2007, 23:52
Martva napisał/a | Nie moja wina, że w obecnych czasach greckie boginie są uważane za wieloryby |
E, tam. Greckie kanony piękna sa zwsze aktualne, a chudość wychodzi z mody...
A dzinsów spkracać nie muszę, przeciwnie, cięzko mi znaleźć odpowiednio długie...
Tequilla napisał/a | Zawsze się zastanawiałem, jak to jest nosić męski stringi |
Czemu nie spróbujesz?
Lu - 18 Marca 2007, 02:06
Tequilla napisał/a |
Zawsze się zastanawiałem, jak to jest nosić męski stringi
|
Są szersze niż damskie, ale mimo to wygodne.
Zamiast marnować życie na zastanawianie się, spróbuj kiedyś....
Bo ja zupełnie nie rozumiem skad te uśmieszki facetów gdy mowa o męskich stringach... dla mnie zabawne jest zakładanie krótkich spodenek pod jeansy.
elam - 18 Marca 2007, 08:22
Lu, coz za perwersja.
Fidel-F2 - 18 Marca 2007, 09:18
Martvao wegetarianach na miliard napisałem właśnie po to by pokazać, że ten argument jest durny
co do kaszy
kaszę siejesz na słonku i czekasz aż urosnie
nie mam, żednych obliczeń ale jestem szczerze przekonany, że produkcja kaszy jest zdecydowanie tańsza od kabaczków i znacznie efektywniejsza
Tequilla jasne, że groteskowe. Skoro zacząłeś dyskucję w takim tonie to podjąłem konwencję. I tyle. Gdybyś pisał z sensem, to starałbym sie podobnie odpowiedzieć.
Tequilla - 18 Marca 2007, 10:27
Ech Fidelu w rzeczy samej traktowałem je całkiem poważnie, to ty uznałeś je za groteskowe, a jeślin tak, no cóż, twoja wola, przecież nie będę się z tobą spierał, czy moje argumenty cię przekonują, czy nie.
Przyznaj jednak, że jako zatwardziałego mięsożercę nie dałbym cię rady przekonać, nawet sam Anioł Gabriel zstępujący z niebios? :)
Fidel-F2 - 18 Marca 2007, 10:41
dla mnie prywatnie wegetarianizm gorszy od więzienia, chociaż lubię masę niemięsnych rzeczy, taki np, chleb z masłem i miodem do kubka świeżego, ciepłego, prosto z wymienia mleka, za to mozna dać sie pokroić
za pomidory, ogórki i spagetti z cukini też i za pare innych rzeczy
a Twoje argumenty, cóż, nie zamierzam Cie obrażać ale durne były
nie mam nic przeciwko temu, gdy ktoś jada tylko trawę
jego sprawa, mnie nic do tego,
nawet spytam o przepisy
jeśli jednak będzie udowadniał, że mięso jest be to go wyśmieję
elam - 18 Marca 2007, 10:48
mieso nie jest be tylko chyba duza czesc wegetarian wolalaby, zeby roslo na drzewach
Martva - 18 Marca 2007, 11:54
Fidel-F2 napisał/a | co do kaszy
kaszę siejesz na słonku i czekasz aż urosnie
nie mam, żednych obliczeń ale jestem szczerze przekonany, że produkcja kaszy jest zdecydowanie tańsza od kabaczków i znacznie efektywniejsza |
Ależ skąd, przecież Ci mówię że musisz mieć pole, czyms je zaorać, jakos wysiać, potem zebrać ziarno tez jakąś maszynką by się przydało i jakoś je tam przetworzyć żeby było kaszą, a nie nasionami zboża.
Fidel-F2 napisał/a | dla mnie prywatnie wegetarianizm gorszy od więzienia, chociaż lubię masę niemięsnych rzeczy, |
A dla mnie nie.
Kwestia smaku
elam napisał/a | mieso nie jest be tylko chyba duza czesc wegetarian wolalaby, zeby roslo na drzewach |
I tak bym nie jadła Jako subsytut mięsa wystarczają mi czerwone pomarańcze i mięsiste pomidory
Zdecydowanie wolę dyskusje o ciuchach, nawet jesli to męskie stringi
Tequilla - 18 Marca 2007, 12:20
Fidelu prześledź prosze dyskusję
Zaczeło się od tego, że wegetarianizm jest dziwny i pojawiły się różne niezwykłe argumenty na poparcie tej tezy. No to ja podałem kontrargumenty, z reguły będące odpowiedzią na te pierwsze. A teraz ty piszesz, że durne były i że nie masz nic przeciwko wegetarianizmowi. Myślę, że tej ostatniej myśli trzeba się trzymać, po prostu każdy zostaje przy swoim i jest git.
A jak chcesz przepisy to postaram się coś znaleźć
Dyskusja o ciuchach jest faktycznie o wiele przyjemniejsza
Dunadan - 18 Marca 2007, 13:47
Co to są miseczki typu D ( rozwaliło mnie to... nie chcę wiedzieć chyba )
Anonymous - 18 Marca 2007, 13:49
Nie wiem, co Ci podpowiedziała wyobraźnia, ale to po prostu rodzaj numeracji.
Ixolite - 18 Marca 2007, 13:50
Dunadan wcina gołębie w parku, nie słuchajcie go
Dunadan - 18 Marca 2007, 13:56
Oj tam zaraz wyobraźnia - domyśliłem się ze to rozmiar - pytanie jaki?
Co do gołębi - u mnie nie ma gołębi - już a tak serio - u mnie nigdy nie było gołębi
Anonymous - 18 Marca 2007, 13:57
Dunadan napisał/a | Oj tam zaraz wyobraźnia - domyśliłem się ze to rozmiar - pytanie jaki? |
Naprawdę nie chcesz wiedzieć?
Dunadan napisał/a | Co do gołębi - u mnie nie ma gołębi - już a tak serio - u mnie nigdy nie było gołębi |
Zostały się tylko małe, chude wróble?
|
|
|