To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 12 Maj 2008, 10:22

Krasnola napisał/a
jak kupisz, to nie będzie wyobru


Będzie, mam masę ciuchów które kupiłam i nie włożyłam.

Krasnola napisał/a
w ogóle fajny jest


Eeee... nie. Ale jeśli będzie dobrze leżał i odpowiednio wyglądał pod ciuchami (ale nie spod ciuchów), to zacisnę zęby i będę go nosić ;)

agnieszka_ask napisał/a
Ty jesteś przypadkiem szczególnym, którego w całej swej nietuzinkowości nie da się nie lubić


Bo ja jestem strasznie fajna :D

agnieszka_ask napisał/a
gorzej kiedy powinno się powiedzieć sobie stop zanim ta chwila się zaczęła


No, tak to na ogół bywa. Ale to się zawsze jakoś strasznie szybko dzieje i człowiek nie zdąża.

agnieszka_ask napisał/a
a jeszcze gorzej, kiedy było wiadomo co się stanie i z premedytację nie powiedziało się stop


Ja nigdy nie wiem. Naprawdę. Podobno jestem naiwna.
Z drugiej strony to naprawdę było tylko przytulanie (chociaż właśnie się dowiedziałam, że 'agresywne', ehh te plotki), ja miałam rączki przy sobie. Na ogół.

corpse bride napisał/a
ale chodzi o to, ze depresja to jednostka chorobowa, a osobowość to osobowość - ktoś taki jest trochę, ale taka już jest jego natura. pierwsze sie 'leczy', drugiego nie


Znaczy powinnam się przejść i zdiagnozować co mam, chyba.

corpse bride napisał/a
mam ochotę pochwalić się bluzeczką na ramiączkach, którą kupiłam za 19zł ostatnio. doszyłam gumkę pod biustem i ślicznie podkreśla piersi.


Pochwal się :)

corpse bride napisał/a
jeszcze raz dziękówa


Cieszę się że się dobrze nosi ;)
Poza tym mam manię, widziałam ostatnio zajefajne buty - coś w rodzaju balerinek na szpilce (niestety) i skojarzyły mi się ze stanikiem natychmiast. były z takiej śmiesznie przymarszczonej satyny, a brzeżek obszyty koronką jak w tym Twoim M&S ;) i kilka wersji kolorystycznych. Urocze, ale zabiłabym się po przejściu 5 kroków :)

agnieszka_ask - 12 Maj 2008, 10:34

Martva napisał/a
agnieszka_ask napisał/a:
a jeszcze gorzej, kiedy było wiadomo co się stanie i z premedytację nie powiedziało się stop

Ja nigdy nie wiem. Naprawdę. Podobno jestem naiwna.

ja też bym chciała nie wiedzieć, ale Freud dzwoni tym swoim małym, złośliwym dzwoneczkiem :x

corpse bride - 12 Maj 2008, 10:36

Martva napisał/a
corpse bride napisał/a:
ale chodzi o to, ze depresja to jednostka chorobowa, a osobowość to osobowość - ktoś taki jest trochę, ale taka już jest jego natura. pierwsze sie 'leczy', drugiego nie


Znaczy powinnam się przejść i zdiagnozować co mam, chyba.


przejść się możesz, ale stawiam na to, że nie masz depresji. też mi się wydawało, że mam, znaczy, nawet kiedyś miałam, ale taka ciężka depresja to jest jednak coś poza naszym zasięgiem w tej chwili. prawda jest jednak taka, że i w teraz byłabyś pewnie w stanie dostać jaką fluoxatynę, wystarczy się dobrze zaprezentować lekarzowi.

z wiki (http://pl.wikipedia.org/wiki/Depresja_(choroba) ):
Kryteria diagnostyczne rozpoznania depresji dużej wg DSM-IV:

* Występowanie minimum pięciu objawów przez okres 2 tygodni pod warunkiem, że stanowią one istotną zmianę w zachowaniu chorego; jednym z objawów jest obniżenie nastroju bądź utrata zainteresowań oraz brak zdolności odczuwania przyjemności.
o obniżenie nastroju lub dysforia występujące codziennie przez przeważającą część dnia odczuwana subiektywnie i dostrzegana przez otoczenie
o znaczne ograniczenie zainteresowań wszystkimi czynnościami oraz brak odczuwania przyjemności związanej z ich wykonywaniem
o spadek lub wzrost masy ciała minimum 5% w ciągu miesiąca lub codzienny wzrost lub spadek apetytu
o utrzymująca się bezsenność lub nadmierna senność
o spowolnienie lub podniecenie ruchowe
o uczucie zmęczenia
o poczucie nieuzasadnionej winy, obniżenie poczucia własnej wartości
o obniżenie sprawności myślenia, zaburzenia uwagi i koncentracji, niemożność podjęcia decyzji
o nawracające myśli o śmierci, myśli samobójcze realizowane bądź nie
* Kryteria wykluczenia
o należy wykluczyć istnienie somatycznych lub organicznych czynników, które mogą mieć wpływ na nastrój
o zaburzeniem nie jest reakcja na śmierć bliskiej osoby (jeżeli żałoba przedłuża się lub dodatkowo występują myśli samobójcze, nasila się poczucie własnej bezwartościowości oraz następuje wyraźne spowolnienie ruchowe należy podejrzewać depresję endogenną)
o nie występują urojenia przed, w trakcie lub po czasie pojawienia się zaburzeń przez okres 2 tygodni

Martva - 12 Maj 2008, 10:53

agnieszka_ask napisał/a
ja też bym chciała nie wiedzieć,


Ja się umawiam na piwo, a potem tak wychodzi. Może jakieś dziwne instynkty w facetach wyzwalam ;) ale naprawdę nie robię tego z premedytacją.

corpse bride napisał/a
o obniżenie nastroju lub dysforia występujące codziennie przez przeważającą część dnia odczuwana subiektywnie i dostrzegana przez otoczenie
o znaczne ograniczenie zainteresowań wszystkimi czynnościami oraz brak odczuwania przyjemności związanej z ich wykonywaniem
corpse bride napisał/a
o spowolnienie lub podniecenie ruchowe
o uczucie zmęczenia
o poczucie nieuzasadnionej winy, obniżenie poczucia własnej wartości
o obniżenie sprawności myślenia, zaburzenia uwagi i koncentracji, niemożność podjęcia decyzji


To by się zgadzało. Przy czym żeby nie było, ja tak miewam, a nie mam. Miewam również odchyły zupełnie w drugą stronę.

corpse bride napisał/a
prawda jest jednak taka, że i w teraz byłabyś pewnie w stanie dostać jaką fluoxatynę, wystarczy się dobrze zaprezentować lekarzowi.


Mnie by wystarczyło gdyby mi nie mówili 'nie pitol, weź się w garść' jak miewam złe stany. Bo jakbym mogła się wziąć w garść, to bym się wzięła.
W sumie mogłabym gdzieś emigrować na zimnociemną porę roku, bo przeważnie wtedy jest ciężko.

corpse bride - 12 Maj 2008, 11:25

no i właśnie o to mam-miewam się opierają różne rozróżnienia. żeby mieć depresję trzeba mieć przez większość dnia przez co najmniej 2 tygodnie, tak, żeby różnica pomiędzy stanem teraz a wcześniej (bo skoro to depresja to musiałaś w jakimś momencie na nią zapaść) była odczuwalna przez ciebie i otoczenie.

no to, martva - nie pitol, tylko weź się w garść. możemy się zawsze na jakieś piwo umówić, żebym mogła cię zbić za takie pitolenie, bo coś mi podpowiada, że szybciej się uczysz na karach niż nagrodach ;)

Krasnola - 12 Maj 2008, 11:31

Martva napisał/a
Krasnola napisał/a:
w ogóle fajny jest


Eeee... nie. Ale jeśli będzie dobrze leżał i odpowiednio wyglądał pod ciuchami (ale nie spod ciuchów), to zacisnę zęby i będę go nosić ;)

Fajny jak na te cieliste. Najładniejszy jaki spośród nich widziałam.

Martva - 12 Maj 2008, 11:35

corpse bride napisał/a
żeby mieć depresję trzeba mieć przez większość dnia przez co najmniej 2 tygodnie,


Jakoś nigdy tego nie mierzyłam, cholera. Zobaczymy gdzieś tak w okolicach listopada pewnie.

corpse bride napisał/a
no to, martva - nie pitol, tylko weź się w garść.


Ale przecież nie pitolę, trochę jęczę bo tak mam, ale to nie jest ta zła faza ;)

corpse bride napisał/a
bo coś mi podpowiada, że szybciej się uczysz na karach niż nagrodach


Och, och, och. Będzie chłostanie makaronem? :D :D :D


Policzyłam sobie właśnie zamówienie w jednym sklepie z bielizną, potrzebuję strasznie dzikiej masy pieniędzy. Ale przy czterech sztukach z okazji przejścia magicznej granicy 200zł nie płacę za przesyłkę, a przypuszczam że przynajmniej jeden będzie do zwrotu. Chyba wydłubię wreszcie listkowe kolczyki, których mi się okrutnie nie chciało robić, będę trzy i pół dychy do przodu, zawsze coś :|

Krasnola napisał/a
Fajny jak na te cieliste. Najładniejszy jaki spośród nich widziałam.


Dobra, pocieszyłaś mnie. W sumie nie wygląda jak namiot w brudnym beżu, w każdym razie nie aż tak bardzo.
Wymyśliłam że zamówię czarny 70F i 70G, a potem wymienię ten mniej pasujący na lepszy, ale w kolorze beżowym, o.
A jak się okaże że jestem niekompatybilna, to chyba będziecie musieli kliknąć na ten krzyżyk w prawym górnym rogu.

jewgienij - 12 Maj 2008, 14:01

Martva producenci bielizny połknęli Cię już chyba razem z pestką. :D
Niewiele osób z taką radością płaci im tak regularnie haracz
Ja rozumiem jakieś aktorki/piosenkarki, które mają za dużo kasy i nie wiedzą, co z nią zrobić, więc kupują czterdzieści par butów, ale naprawdę nie szkoda Ci złotych polskich na n-ty stanik?
Wiem, nie moja sprawa, tak se tylko pytam :lol:

Martva - 12 Maj 2008, 15:09

Cytat
Niewiele osób z taką radością płaci im tak regularnie haracz


Jakie regularnie, jaki haracz, a przede wszystkim - z jaką radością, o czym Ty do mnie mówisz? :shock:

jewgienij napisał/a
więc kupują czterdzieści par butów, ale naprawdę nie szkoda Ci złotych polskich na n-ty stanik?


Jest pewna różnica między czterdziestoma parami butów a pięcioma (bo tyle mam względnie pasujących) stanikami, prawda? Zwłaszcza że one wszystkie mają podobny stopień zabudowania, szerokości ramiączek i prześwitywania. Wiem ze jako facet zapewne nie zrozumiesz o co chodzi, ale jak nie rozumiesz, to sie nie czepiaj :twisted:
To że bez przerwy mówię o stanikach, nie oznacza że je bez przerwy kupuję.

W ogóle to padam z nóg, poprzerzucałam trochę kompostu, nawrzucałam sobie świństwa do oczu przy okazji (okulistka mnie zastrzeli), wyplewiłam kawałek skarpy i oparzyłam się w paluszek pokrzywą, a na drugim sobie zrobiłam pęcherz. Aua.

jewgienij - 12 Maj 2008, 15:29

Nie wiem, co zaglądam, to jakiś nowy stanik masz na oku, albo idziesz na polowanie po sklepach. Ale skoro mówisz, że nie kupujesz, tylko podziwiasz, to zwracam honor :D
I gdzieżbym się tam czepiał, tak sobie tylko stukam, aby dobre kontakty podtrzymywać :wink:

Martva - 12 Maj 2008, 15:41

jewgienij napisał/a
Nie wiem, co zaglądam, to jakiś nowy stanik masz na oku,


No tak, to często :)

jewgienij napisał/a
albo idziesz na polowanie po sklepach


Ehh, chciałabym żeby polowanie = zakup :( :( :(
Ale przeważnie jak mają coś na mnie, to jest to paskudne. Rzadko mają.

jewgienij napisał/a
I gdzieżbym się tam czepiał, tak sobie tylko stukam, aby dobre kontakty podtrzymywać


To kiedy mam zajrzeć z siekierą i sprawdzić jak Ci pisanie idzie? :twisted:

jewgienij - 12 Maj 2008, 18:22

Martva napisał/a
To kiedy mam zajrzeć z siekierą i sprawdzić jak Ci pisanie idzie? :twisted:


Już inne ostrza nade mną zawisły :wink: Muszę się przestroić z mojego beztroskiego podejścia do tematu na nieco bardziej zdyscyplinowany i poważny. Jak jeszcze Ty przyjdziesz z siekierą, to już w ogóle jakiejś nerwicy się nabawię :D

Martva - 12 Maj 2008, 19:22

Chciałam napisać że przyjdę z pejczykiem, tak na początek... ale nie napiszę ;P:

Wróciłam od okulisty, mam ciśnienie wewnątrzgałkowe niezłe jak na mnie mimo odstawienia kropli, pole widzenia też całkiem niezłe, ale po badaniu straszną lampą szczelinową oczka mnie pieką do teraz. Straszny wynalazek.
A, pisałam już że nienawidzę mierzenia ciśnienia? Dziś jakoś strasznie źle reagowałam na to dmuchanie, nie mogłam przestać mrugać i łzawiłam. Brrr.

Dunadan - 12 Maj 2008, 19:44

Twój opis przypomniał mi Mechaniczną pomarańczę którą niedawno obejrzałem :mrgreen:

Aha a jak ci badali pole widzenia? i ile wynosi?

Martva - 12 Maj 2008, 20:05

Cytat
Aha a jak ci badali pole widzenia?


Zasłaniają jedno oko, siadasz przed takim okrągłym, nieco wklęsłym czymś, z twarzą przyciśniętą do specjalnej ramki z obręczą na czoło i wgłębieniem na podbródek, wpatrujesz się w czarny punkcik na środku, a we wnętrzu tego czegoś zapalają się maleńkie świetlne punkciki. Jak jakiś zobaczysz, to wciskasz przycisk. A potem komputer analizuje przyciśnięcia i robi się wydruk.

Dunadan napisał/a
i ile wynosi?


Wyszła mi maleńka ślepa plamka na jednym oku, ale na następnym badaniu może wyjść że jednak jej nie ma, miewałam gorsze wyniki więc się nie martvię.

ihan - 12 Maj 2008, 20:22

Martva, nie wiem czy ktoś linkował, ale od razu mi się z tobą skojarzyło. Nie wiem co jest w środku, bo nie chciało mi się oglądać:
http://kobieta.onet.pl/wi...,relacjetv.html

EDIT:
agnieszka_ask napisał/a
Zerowiec napisał/a
Czy zdrowy psychicznie człowiek chodziłby z własnej woli po różnych psychiatrach?


to głównie chory ma problem z przyznaniem się do choroby.
a nawiasem mówiąc, dlaczego do cholery tak wiele osób wmawia sobie odbieganie od normy ? :shock:


Obawiam się, że to też jest mit, że tylko osoby zdrowe psychicznie mają wątpliwości co do swojej normalności. A z odbieganiem od normy, cóż norma jest uśrednioną, pewnie mało kto w każdym punkcie jest z nią zgodny. Raczej porównujemy z tym co wokół, jak myślą, żyją i czują inni, trudno przyjmować, że brak punktów wspólnych z odczuwaniem, hierarchią wartości i postrzeganiem świata jest normą.

Aha, Martva, co ty wiesz o fobii społecznej? A do depresji sporo ci brakuje, mam teraz wokół siebie, zapewniam cię, że nie byłabyś w stanie pisać blogów, myśleć o przyszłości, przejmować się stanikami czy czymkolwiek innym. To poczucie beznadziei, braku szans na to, że będzie lepiej, nie widzisz słońca, wiosny. Najbardziej podstępna i obrzydliwa choroba.

merula - 12 Maj 2008, 20:44

Taaak, tylko nie padła tam podstawowa informacja gdze, poza tą akcją, dowiedzieć się czegoś o dobrym dobraniu stanika i żadne choćby adresy stron, czy for nie padły. A moim zdaniem powinny.
Dunadan - 12 Maj 2008, 20:51

Martva, hmm, fajny test, ale myslałem że to pole widzenia podaje się w kątach :mrgreen:
Martva - 12 Maj 2008, 21:19

Cytat
Martva, nie wiem czy ktoś linkował, ale od razu mi się z tobą skojarzyło. Nie wiem co jest w środku, bo nie chciało mi się oglądać:


Wolę relację z balkonetki
Generalnie akcja była dość mocno żenująca. I może bardzo, bardzo zaszkodzić, zamiast pomóc.

ihan napisał/a
Martva, co ty wiesz o fobii społecznej?


Trochę, miewam napady. Nie wiem czy to była fobia społeczna, czy po prostu nieśmiałość do kwadratu, ale naprawdę nie jestem w stanie zadzwonić do weterynarza (lubię go, żeby nie było), i kupienie chleba w sklepie urastało do rangi zdobywania Mount Everestu. Plus jąkanie, piskliwy głos, drżące łapy, problemy z oddychaniem w skrajnych wypadkach.
Może być że mylę objawy i to jest cos innego.

ihan napisał/a
A do depresji sporo ci brakuje, mam teraz wokół siebie, zapewniam cię, że nie byłabyś w stanie pisać blogów, myśleć o przyszłości, przejmować się stanikami czy czymkolwiek innym.


To jest odskocznia. Kiedyś nie pisałam bloga, nie siedziałam na forach, nie miałam internetu, staniki co chwilę poprawiałam z pełnym przekonaniem że tak ma być. I było dużo, dużo gorzej.
Moi rodzice są wściekli że siedzę w sieci po kilka godzin dziennie, a gdyby nie to, miałabym dużo mniej znajomych (całkiem realnych), byłabym dużo mniej pewna siebie, dużo bardziej nieśmiała, i... wciąż bym się męczyła z 75D.

merula napisał/a
Taaak, tylko nie padła tam podstawowa informacja gdze, poza tą akcją, dowiedzieć się czegoś o dobrym dobraniu stanika i żadne choćby adresy stron, czy for nie padły.


Bo to nie była jakaś charytatywna akcja uświadamiająca, Chantelle, firma z bardzo przeciętną rozmiarówką, zrobiła sobie po prostu kampanię reklamową. Przejrzyj te zdjęcia na balkonetce, jak zobaczyłam plecy 'profesjonalnej fitterki' to umarłam. Plus tradycyjnie żenujące wypowiedzi prowadzących - nie rozumiem dlaczego zawsze jak się mówi publicznie o piersiach i stanikach, to trzeba to robić na poziomie skretyniałego idioty z ADHD.

Była taka akcja 'Profesjonalne dopasowanie' bodajże, chyba Bellissima to robiła, i to jestem w stanie zrozumieć - obwody od 60, miski do brytyjskiego K, i rzeczywiście mogli dobrać rozmiar 90% kobiet, a nie tylko o tym mówić.

Dunadan napisał/a
Martva, hmm, fajny test, ale myslałem że to pole widzenia podaje się w kątach


Ja nie wiem, moja okulistka dostaje wydruk i czasem mi go pokazuje, ale na ogół nie ;)

Dunadan - 12 Maj 2008, 21:33

Martva,
ufna jesteś... ;-)

Martva - 12 Maj 2008, 21:36

Ej, to znajoma ojca jest ;)
Dunadan - 12 Maj 2008, 21:46

No i co?... zresztą ja też jestem ufny, wiem o co chodzi :roll:
Martva - 12 Maj 2008, 21:53

Przecież jak coś będzie nie tak, to mi powie ;) a zresztą zawsze podglądam jak się toto drukuje :D
Martva - 13 Maj 2008, 16:17

Pogoda jest dziwna. Duszno, trochę burzowo (pogrzmiało nieco). Boli mnie głowa. Pogadałam z kolegą z podstawówki i nabrałam przeświadczenia o własnej wyjątkowej inteligencji, tak przez kontrast. Zrobiłam pierwszy krok do wystawienia kilkunastu staników na Allegro. I wydłubałam kilka nowych par kolczyków, głównie z kamieni, na pohybel litewskim bursztynom.

A poza tym mam czoło jak nastolatka :(

Dunadan - 13 Maj 2008, 19:44

A jakie czoło ma nastolatka? :shock:
Martva - 13 Maj 2008, 19:48

Pryszczate :evil:
Dunadan - 13 Maj 2008, 19:52

uh... ja też miałem problem. Ale się wkur...em i zastosowałem broń masowej zagłady. I mam spokój póki co.
Martva - 13 Maj 2008, 19:55

Ej, jako nastolatka miałam lepszą cerę niż w tym momencie. Co to jest broń masowej zagłady?
Kasiek - 13 Maj 2008, 21:40

Oj tak... straszne, nie? Hormony psiakrew.

A ja zaczynam mieć motylki w brzuchu. Kurcze, wiosna czy jak? :roll: :roll: :roll:

Dunadan - 13 Maj 2008, 23:20

Martva,
Cytat
Co to jest broń masowej zagłady?

Broń chemiczna ;-)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group