To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Ziuta - 22 Listopada 2009, 16:44

W jaki sposób? Mnie się podobała.
To z sierotami to tom pierwszy Azazel.

dalambert - 22 Listopada 2009, 19:09

Ziuta napisał/a
W jaki sposób? Mnie się podobała.

w jaki sposób można w filmie dobra książkę spieprzyć? WIEDŻMINA oglądałeś :?: :twisted:
A "TG" może ma u mnie taryfę nieco ulgową za temat / wojna Rosyjsko-Turecka 1877/ i za rzeczywiście niezły wysiłek inscenizacyjny / scenografia, kostiumy/ choć momentami mielizny scenariusza / Waria Suworowa/ walą po nerkach, ze biez wodki nie razbieriosz :mrgreen:

Chal-Chenet - 22 Listopada 2009, 20:05

Inglorious Basterds
Zdaje się, że Tarantino wrócił do formy. Najlepszy jego film od Pulp Fiction, a kto wie czy od niego nawet nie lepszy.
Bardzo dobre aktorstwo, właściwie całej stawki, na czele z Pittem, którego postać była rewelacyjna, a on sam świetnie się nadawał do tej roli. I miał cudowny wręcz akcent. Muszę tu wspomnieć fantastyczną scenę, gdy Landa (swoją drogą też znakomita postać) nawija po włosku, a Apacz odpowiada mu we wspaniałym stylu "Gracie". Kwiczałem ze śmiechu w tym momencie.
Poza tym w końcu nie był to film przegadany. Trochę się bałem po kiepskim "Deathproof", że i tutaj dialogi zabiją wszystko przesłonią, ale tak nie jest. Nie stoją one ponad całym filmem, ale są jego ważną częścią. Na szczęście jedną z wielu.
Dwie i pół godziny mijają właściwie niezauważenie, film nie nudzi się w żadnym stopniu.
Tarantino minął się z faktami historycznymi, ale nie o to przecież chodzi. Chodzi o świetną zabawę. Ja w każdym razie bawiłem się doskonale.
9/10

Paranormal Activity
Film stylizowany na kręcony "z ręki". Nie lubię takiego chwytu, ale tym razem mniej mi to przeszkadzało niż chociażby w Blair Witch, [REC] czy Cloverfield. Historia dobrze opowiedziana, na początku co prawda nieco się dłużyła, ale z czasem było już lepiej. Nie ma co gadać, film ma największe szanse na wywarcie na widzu odpowiedniego wrażenia, gdy jest oglądany po ciemku i najlepiej samemu. Ja tak go właśnie oglądałem. Cóż, jest sugestywny, ale od późniejszych koszmarów nocnych i strachu przed wycieczką do toalety byłem jednak daleki. Ale jednak rozumiem, że może tak na niektórych działać.
Porządnie. 6/10

ilcattivo13 - 22 Listopada 2009, 21:41

Ziuta - ja akurat przeczytałem te kilka recenzji, które wysmarowali Turcy. Wg. nich film strasznie "ssie" pod względem historycznym, zwłaszcza z powodu kilku poważnych niezgodności. Wygląda na to, że po raz kolejny Rosjanie opowiadają swoją własną wersję historii. A ja na takie kino czasu marnować nie będę.

**************************************

Zamiast tego wolałem obejrzeć sobie "Bunt" z Toshiro Mifune w roli głównej. Masaki Kobayashi zrobił genialny film o stosunkach panujących na japońskich dworach w XVIIIw. W dodatku, umiejętnie wplótł w opowieść kilka kapitalnych scen walk. Jak dla mnie bomba. 8,5/10.

dalambert - 22 Listopada 2009, 22:12

ilcattivo13, Bunt znam, rzeczywiście doskonały, natomiast co do "TG' to Zgaga mi świadkiem, ze kląłem ciężkimi słowy zgodność jakąkolwiek z faktami tego dzieła,to jest tylko sensacyjno dedektywistyczna bajeczka w historycznym kostiumie, chyba po filmach o maszynie szyfrującej na łodzi podwodnej nie spodziewasz się prawdy.
Inna rzecz , że czynią one potężną szkodę w umysłach maluczkich bo dureń jeden z drugim myśli, ze jak było w kinie to prawda szczera. Ot choćby taka wredota propagandowa jak " pancerne i sobaka" a zrobiony kit tak, ze do dziś młodzieży wciskają, a ta łyka/ aktualnie POLSAT/ :evil:

Kruk Siwy - 22 Listopada 2009, 22:15

Co za święte oburzenie och och. Osobiście wolę trzydziesty raz obejrzeć Czterech Pancernych niż pierwszy raz obecne produkcje typu tego co to cichociemni są słabosilni umysłowo i skaczą rodzinnie i idiotycznie. A potem jest jeszcze gorzej...
feralny por. - 22 Listopada 2009, 22:48

dalambert, wyluzuj nikt chyba nie bierze na poważnie tego serialu. Trzeba jednak przyznać, że pod względem scenariuszowym i realizatorskim to jest naprawdę niezłe przygodowo - awanturnicze kino. Jak przypadkiem włącze, to raczej nie wyłączam, zawłaszcza niektóre odcinki.

Wspomniane przez Kruka wyczyny cichociemnych ogląda się znacznie gorzej. Z jednej strony fajnie, że coś takiego powstało, a z drugiej ilość wszelkiej maści baboli i scenariuszowych knotów jest nie do zniesienia, szczególnie, że serial rzekomo historyczny (są nawet przebitki zdjęć archiwalnych), kompletnie nie trzyma się realiów historycznych. Najlepszym chyba numerem było straszenie faceta ze straży bankowej frontem wschodnim, kilka miesięcy przed atakiem Niemiec na ZSRR.

dalambert - 22 Listopada 2009, 23:32

Kruk Siwy, feralny por., alez zgadzam się z Wami "Czas Honoru" jest wyjątkową kichą, co wcale nie przeszkadza, ze Pancerne sa wrednym fałszem w lukrze odwiecznej przyjaźni radziecko -polskiej ;P:
Rozumiem Kruku sentyment do młodzieńczego zachwytu zaciemnia osąd, ale to właśnie bywa najgorsze. Nic nie powstało w zamian, a ten kit jest do dziś z lubością wciskany i to z cmokami zachwytu.

Kruk Siwy - 22 Listopada 2009, 23:42

Bo dobre jest!
Filmowo oczywiście. Nikt tu poza Tobą historii nie szuka. Złoto dla zuchwałych i już. I nie mów mi o biednej oszukiwanej młodzieży. Głupcy łykną jako prawdę, inteligentni się zainteresują i lukną - choćby do sieci.
A brak filmów z tej tematyki zrobionych na poziomie tośmy już dawno obgadali do imentu. Coś tej naszej wolnej kinematografii nie zależy na historii. A jak już zrobią to jakby ciele ogonem machnęło.

Fidel-F2 - 22 Listopada 2009, 23:48

a ja tak samo chrzanię prawdę historyczną w czterech pancernych i w czasie honoru i oba mi się podobają
Kruk Siwy - 22 Listopada 2009, 23:50

Niestety czas honoru głupi jest niemożebnie i to na poziomie logiki wewnętrznej dzieła a nie historii. Gra aktorów też mi się nie podoba. Odkładam ten serial ad acta - jako jeszcze jedną, zmarnowaną szansę.
dalambert - 23 Listopada 2009, 08:30

Kruk Siwy napisał/a
Bo dobre jest!

"Żyd Suss" tez znakomitym filmem podobno był,
o "Obrona Kołobrzegu" jak na moment w którym kęcona była miała rewelacyjne kostiumy i batalistykę - i co jakoś ich nie chwali się :P
Kruk Siwy napisał/a
Niestety czas honoru głupi jest niemożebnie i to na poziomie logiki wewnętrznej dzieła a nie historii. Gra aktorów też mi się nie podoba. Odkładam ten serial ad acta - jako jeszcze jedną, zmarnowaną szansę.

A to niestety świete słowa - spierniczone to jest koncertowo , co widacć choćby po
Fidel-F2 napisał/a
a ja tak samo chrzanię prawdę historyczną w czterech pancernych i w czasie honoru i oba mi się podobają

oj jasny to dowód co skopane są solidnie :mrgreen:

Piech - 23 Listopada 2009, 08:45

2012. Poszedłem na efekty i były efekty. W przyszłości chyba sobie już odpuszczę filmy oparte na efektach specjalnych. Ten kierunek wyczerpuje swoje możliwości. Co może jeszcze być po końcu świata?

No i strasznie drogie to kino, 23 zł od łebka. Lepiej kupić dvd. Ekran w domu mniejszy, ale nie dokucza jazgot i nie śmierdzi popcorn.

Zgaga - 23 Listopada 2009, 08:48

Z tego wszystkego obejrzałam wczoraj inną ekranizację Akunian Statskij sowietnik. Historia trzyma się kupy, o prawdę historyczną nie trzeba się spierać, żadnych nadmiernych idiotek czyli kawał dobrego filmu sensacyjnego. I jaka obsada: Mienszykow, Michłakow, Maszkow, Chabienskij, Gorbunow - można powiedzieć gwiazdorska.
dalambert - 23 Listopada 2009, 08:53

Zgaga, to ile już "Akuninów" zekranizowali Rosjanie?
Zgaga - 23 Listopada 2009, 08:56

Trzy: Azazel, Tureckij gambit, Statskij sowietnik.
Parę postów wcześniej Ziuta o tym pisał.

dalambert - 23 Listopada 2009, 09:09

ok - no to może jeszcze co ciekawego w którąś sobotę grudniową TVP pokaże- ale to może te nadzieje do "Oczekiwanych" należało by przenieść :)
edzia lit.

Duke - 23 Listopada 2009, 09:33

Dziś trochę nietypowo ;-) W weekend z rodzinką ogladalismy sobie Król Lew 3 Hakuna Matata. Polecam gorąco kazdemu fanowi Timona i Pumby. Film jest ponownie opowiedzianą historią Simby, ale tym razem z punktu widzenia właśnie Timona i Pumby. Historia zaczyna się gdy Timon opuszcza swoje stado i wyrusza na poszukiwanie Hakuny Mataty. Oczywiscie po drodze poznaję Pumbę i razem wędrują przez sawannę przyczyniając się do pokłonu zwierząt dla Mufasy. Oczywiście śmiechu jest coniemiara, na pochwałę zasługuje to jak scenarzyści poradzili sobie z rosącym napięciem. Kiedy są momenty straszne lub przygnębiające zatrzymuje się narracja i Timon lub Pumba zabawnym tekstem rozładowywują atmosferę (bajka jest w konwencji filmu ogladanego przez obu bohaterów którzy co rusz robią pauzę i komentują jak ich zdaniem powinna ta scena wyglądać). Serdecznie polecam dla całej rodziny
illianna - 23 Listopada 2009, 10:21

Chal-Chenet napisał/a
Inglorious Basterds
kurcze, a ja usnęłam po pól godzinie i dobrze mi się spało, faktycznie jedyną fajną rzeczą jaką zapamiętałam był akcent rzeczonego Brada :(
NURS - 23 Listopada 2009, 10:37

Faktem jest, ze też mnie Bastardzi usypiali, 40 minut krócej i byłoby o wiele lepiej. Ale nie dobrze. Jako dzieciak czytywalem komisy wojenne, sporo tego trafiało do Polski z francji i włoch. I niejednokrotnie były mądrzejsze od tego dzieła. Kilka scen dobrych, jak choćby denerwujące otwarcie - choc pułkownik Landa spieprzony w końcówce tragicznie i dłużyzny oraz serdu-pierdu zabijają zabawę. Brak wymowy - bo o co w tym wszystkim chodzi, fabuła jest pretekstem do użycia kija baseballowego i wyrzynania skalpów - BTW pierwszy skalpowany niemiec, to chyba sam Tarantino. Słabiutkie 3 na szynach dla pana T.
Ziuta - 23 Listopada 2009, 17:32

Fidel-F2, mam trochę jak Ty. Czas Honoru mi się podoba. Pierwszą serię oglądało się głownie dla tematu i paru kreacji aktorskich, ale druga jest naprawde dobra. Jeśli progres między serią trzecią a drugą (bo ma ponoć być), będzie jak między drugą a pierwszą, to powstanie coś naprawdę dobrego.

A propos błędów w filmach wojennych. Nigdy nie lubiałem Pancernych..., gdyż nigdy nie rozumiałem podstawowego myku fabularnego: w jaki sposób Janek Kos, Polak z Gdańska, trafił po wrześniu 39 na Syberię i jak musiało mu wymrozić tam mózg, że nie poznał potem rodzonego ojca. To jest, panowie, błąd, a nie liczba guzików, albo nieprzepisowe ułożenie papierów na biurku. ;P:

Poza tym, nauczyć się można na błędach. Gdyby po nieszczęsnym Wiedźminie, zrobili Księgę Całości, to hipoyetyczne Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza byłyby znakomitą produkcją.

Kruk Siwy - 23 Listopada 2009, 18:11

Jak trafił? Tak jak dziesiątki tysięcy innych Polaków wtedy, chłopie. Ile miał Janek w 45? Siedemnaście lat? To ile miał w 39? Dwanaście? Jak bardzo w tym czasie ten ojciec się zmienił? A jeszcze dodajmy niespodziewane spotkanie i całkowite przekonanie Janka o śmierci ojca...
Czy aby to Tobie czegoś nie wymroziło? Hehe.

Ziuta - 23 Listopada 2009, 18:14

Ale z Gdańska? Deportowali go, czy co? Bo ani się z żadnym wojskiem nie miał jak wycofać, a opcja, że razem z Gustlikiem wzięli go do niewoli pod Stalingradem raczej odpada ;P:

Ja rozumiem, że Pancerni to legenda dzieciństwa. Ja mam tak z Generałem Daimosem. I nie przekona mnie niczyje twierdzenie, że to głupia japońska baja z włoskim dubbingiem.

Kruk Siwy - 23 Listopada 2009, 18:17

Niemcy wyrzucali Polaków z Wartelandu do GG. Nie wiem jak z Gdańskiem być może też, no i kurczę pierwszy tom Pancernych mi się zadział więc nie wiem jak autor to uzasadniał. Nie chcę konfabulować.
A że legenda to swoją drogą. Chciałem być Szarikiem jakieś 45 lat temu...

Ziuta - 23 Listopada 2009, 18:25

Ja właśnie tej legendy nie rozumiem. Kloss, okej, to jest nasz Bond - inteligentny, przystojny, błyskotliwy i robi Szkopów w bambuko.
Ale Pancerni? Nie ruszają mnie w ogóle. Takich Kolumbów, to ja wręcz odchorowałem. Pięciu odcinków pod rząd nie wytrzymają największi twardziele. Rzeźnia, masakra i hardkor. A nie jakiś tam Olgierd, Czereśniak, Studzianki, dum-dum, Berlin jest nasz.

Po prawdzie marzą mi się anty-pancerni. Też o czołgistach idących/jadących od Sielc do Berlina. Ale żeby Janek nie trafił na pokład Rudego po zabiciu japońskich spadochroniarzy, ale z gruźlicą płuc po Koły. A tatusia żeby znalazł w Krakowie, na liście katyńskiej. To byłoby to.

Kruk Siwy - 23 Listopada 2009, 18:33

Przymanowski rzecz do pewnego momentu oparł na faktach. Do tej chwili gdy Rudy idzie do ataku na most żeby z Pragi przebić się do walczącej w powstaniu Warszawy.

A serial był taki bardziej komediowy, znakomici aktorzy, niezłe dialogi. I chłopie w latach sześćdziesiątych mieliśmy jeden program TV a na nim dawało się obejrzeć Pancernych, Klossa i Kabaret Starszych Panów.
Oczywiście gdybyś polubił przemówienia tow. Wiesława...
Nie rozumiesz i niestety a - właściwie to bardzo dobrze - nie zrozumiesz.

Agi - 23 Listopada 2009, 18:37

Kruk Siwy, jeszcze Bonanza była i Zorro, o i jeszcze dr Kildare i Święty z Moorem w roli tytułowej.
Dobra, już nie offtopuję!

Kruk Siwy - 23 Listopada 2009, 18:42

Ech, oczywiście. I każdy odcinek tych seriali to było święto a ulice dosłownie pustoszały.
Ale ja mówiłem o polskich dokonaniach. Przed Klossem i Pancernymi to tylko krew, pot i martyrologia.
Tu fałszywie ale zręcznie pokazano że nie tylko nas lali ale żeśmy się potrafili odwinąć.
Pomysłodawcy wstrzelili się w dziesiątkę w oczekiwania publiczności.

nureczka - 23 Listopada 2009, 18:50

Ziuta napisał/a

Po prawdzie marzą mi się anty-pancerni. Też o czołgistach idących/jadących od Sielc do Berlina. Ale żeby Janek nie trafił na pokład Rudego po zabiciu japońskich spadochroniarzy, ale z gruźlicą płuc po Koły. A tatusia żeby znalazł w Krakowie, na liście katyńskiej. To byłoby to.

A uchowaj nas Boże! Otóż filmów dołująco-patritycznych mamy wyżej kokardek.
Mnie się raczej marzy polskie "Złoto dla zucwałych", albo "Parszywa dwunastka".

Dlaczego najbardziej jesteśmy dumni z tego, jak nam w d*** dawali? A pieśni żołnierskie też mamy takie bardziej zagrzewające do boju A konik mu mogiłę nóżką kopie, Rośnie na mogile białej róży kwiat i inne takie. Aż się chce w pole ruszyć, ech....

Nawet w święto Odzyskania Niepodległości, zamiast się cieszyć jakoweś umartwienie ogólnonarodowe urządzamy.

Kruk Siwy - 23 Listopada 2009, 18:54

Ty się lepiej przyznaj jaki film ostatnio oglądałaś bo nas zielona rewolucja zmiecie.

Ja na ten przykład - próbowałem obejrzeć film z Brosnanem i Salmą Hayek "Po zachodzie słońca" czy jakoś tak. Nie dałem rady. Skończyło się na wyłączeniu dźwięku i podziwianiu Salmy...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group