To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Kasiek - 8 Maj 2008, 15:54

jedyne co w kwestii mariażu usłyszałam od siostry po trzydziestce to to że z perspektywy 10lat po ślubie, nigdy w życiu nie wyszłaby za mąż
Martva - 8 Maj 2008, 16:21

agnieszka_ask napisał/a

a czym tu się denerwować?


Każdy powód do stresu jest dobry :>

agnieszka_ask napisał/a
im niższy tym lepszy i koniecznie rozchodzić wcześniej.


Nie dziwię się, że odradzały, ale jak się jest okrągłym kurduplem to cholernie trudno jest dobrze wyglądać na tego typu imprezach.

agnieszka_ask napisał/a
kto powiedział, że sukienka musi być biała?


Wolałabym kremową. Albo turkusową ;) Ale ogólnie to nie jest mi ani odrobinę potrzebna :P

agnieszka_ask napisał/a
a na kuzynkę po trzydziestce najlepiej działa przypomnienie, że już jest po trzydziestce :mrgreen:


Ale męża złapała, nie?

Kasiek napisał/a
to że z perspektywy 10lat po ślubie, nigdy w życiu nie wyszłaby za mąż


Pocieszające :|

http://miasta.gazeta.pl/b...27,5190645.html
To nam się skrzyknęli producenci. 70-85 A-D. Psiakrew. Jakieś jaskółki niby są, ale to wciąż za mało.

merula - 8 Maj 2008, 16:29

moja sukienka była w kolorze ecri. i naprawdę mi sie podobała. A i obcasy niezawysokie miałam, dało się wytrzymać.
mBiko - 8 Maj 2008, 18:39

Moja Madelka wystąpiła w czerwonej.
agnieszka_ask - 8 Maj 2008, 19:03

Martva napisał/a
Ale męża złapała, nie?

a co za problem męża złapać?
gorzej, żeby te motylki w brzuchu ciągle fruwały, albo jakaś arytmia serca na jego widok... (i to w cale nie ze strachu ;) )

Cytat
Moja Madelka wystąpiła w czerwonej.

a jest szansa na zdjęcie?

mBiko - 8 Maj 2008, 19:06

Szansa jest agnieszko, ale po pierwsze primo trzeba znaleźć odpowiednie pudło, a po drugie, trzeba zeskanować.
agnieszka_ask - 8 Maj 2008, 19:09

mBiko, to ja nie wiem, co ty jeszcze przed monitorem robisz? ;) :D
Martva - 8 Maj 2008, 19:17

agnieszka_ask napisał/a
gorzej, żeby te motylki w brzuchu ciągle fruwały, albo jakaś arytmia serca na jego widok...


Otóż to, a ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego, mąż czy niemąż. Jak byłam małą dziewczynką, to mi się wydawało że jako 25-latka będę szczęśliwą mężatką od hohoho. A póki co nie spotkałam faceta przy którym przeszłoby mi przez głowę spędzenie z nim reszty życia. Chyba nie jestem specjalnie stała w uczuciach :|

agnieszka_ask napisał/a
a jest szansa na zdjęcie?


Popieram :)

agnieszka_ask - 8 Maj 2008, 19:27

Martva napisał/a
Jak byłam małą dziewczynką, to mi się wydawało [...]

heh, no właśnie... piękne pranie mózgu robi nam społeczeństwo...

Martva napisał/a
Otóż to, a ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego, mąż czy niemąż.

a ja owszem, tylko fasolki po bretońsku muszę nagotować :)

Martva napisał/a
nie spotkałam faceta przy którym przeszłoby mi przez głowę spędzenie z nim reszty życia.

ja spotkałam, ale za każdym razem otwierałam oczy... następnym razem chyba je skleję ;)

mBiko - 8 Maj 2008, 22:30

Jeżeli bardzo chcecie to tutaj i tutaj wrzuciłem zdjęcia.
agnieszka_ask - 9 Maj 2008, 06:34

to w sepii jakie piękne! to się nazywa zdjęcie z duszą.
Kasiek - 9 Maj 2008, 07:26

Zgadzam się, przepiękne. Choć to drugie również bardzo ładne.
Martva - 9 Maj 2008, 08:39

W sepii fantastyczne! A suknia totalnie nietypowa. Fajna.

Kurczę, słońce za oknem, a ja mam spuchnięte gardło, zatkany nos, węzły chłonne wielkości orzechów i jeszcze na dodatek moje ciało sobie przypomniało że jest ciałem kobiety, o dwa do trzech dni za wcześnie. Składam oficjalny protest. A jutro mam wszystko gdzieś i wstaję, o.
Może jakąś biżu bym wydłubała chociaż ostatnio po czterech parach kolczyków w dwie godziny wena sobie poszła i nie wróciła...

corpse bride - 9 Maj 2008, 14:04

mnie motywują koleżanki z pracy, zwłaszcza jedna, która sama zaczęła robić. musze przynosic coś nowego ciągle, żeby nie wypaśc z rynku. i żeby wyjść z dołka finansowego, bo trwa tto dłużej, niż zakładałam. a kupiłam ostatnio fajowe koraliki na allegro na letnie kolczyki. i nauczyłam się robic takie z łańcuszkami. i zrobiłam sobie taki z małymi czaszeczkami. zrobię zdjęcie kiedyś i zapodam :)
Martva - 9 Maj 2008, 16:14

Ja cierpię na brak rynku. Znaczy zostałam z niego wygryziona przez sprzedawcę litewskiej biżuterii z bursztynu. Nienawidzę sprzedawców litewskiej biżuterii z bursztynu :evil:
Cierpię również na brak weny - mam tonę szkła i pół kilo kamyków, ale nie potrafię ich sklecić w sensowną całość. A do bardziej pracochłonnych rzeczy z drobnicy (liściaste broszki, spinki do włosów z kwiatuszkami, siateczkowe naszyjniki) nie mam cierpliwości. Chociaż to akurat ma pewną szansę się sprzedać, nie w realu tylko przez sieć.

Chcę zdjęcie czaszeczek :) Czaszeczki są fajne i jak nie dorwę nigdzie normalnych butów, na co się zanosi, to kupię sobie takie w czaszeczki, o.

Kasiek - 9 Maj 2008, 18:23

Moja sąsiadka oddała dziś psa. Miała ją od 6 lat, Aga jest cudna i kochana. Teraz miała dwa, mimo, że jak chciała mieć szczeniaki to ostrzegaliśmy, że nie młodnieje i potem z dwiema nie da sobie rady, zostawiła jedną suczkę. Teraz kupiła dwa koty i nie ma kasy na żacie dla zwierząt ani siły przy wyprowadzaniu ich na spacer. Wariatki lubią... lubiły wariować i szarpały, a obie ważą prawie po 50 kg.... Ku... mać. Siedzę i ryczę....
Martva - 9 Maj 2008, 18:29

Czasem sobie tak myślę, mimo generalnie liberalnych poglądów, że na posiadanie zwierząt i dzieci to sie powinno pozwolenie mieć.
jewgienij - 9 Maj 2008, 18:31

Też tak myślę
Anonymous - 9 Maj 2008, 20:02

Martva napisał/a
Czaszeczki są fajne i jak nie dorwę nigdzie normalnych butów, na co się zanosi, to kupię sobie takie w czaszeczki, o.


Mam wrażenie, że kiedyś wykrakałam. :mrgreen:

Martva - 9 Maj 2008, 20:14

Możesz się czuć winna, jak chcesz ;)
Fidel-F2 - 9 Maj 2008, 22:13

Martva napisał/a
Czasem sobie tak myślę, mimo generalnie liberalnych poglądów, że na posiadanie zwierząt i dzieci to sie powinno pozwolenie mieć.
troche rozumu wystarczy
Selithira - 9 Maj 2008, 22:26

Martva, zdjęcie w avatarze genialne :D Rude. Z trawą i słoneczkiem. Mam mocne postanowienie, że jutro pójdę się poopalać. I to na trawie w ogródku. O.
ilcattivo13 - 9 Maj 2008, 23:00

Martva - fajne zdjęcie, to zielone na pierwszym planie to ta trawka, co to było za wilgotno i jej nie skosiłaś?

I nie wiem czego chcesz od bursztynu (nawet tego litewskiego) i jego sprzedawców (litewskich). W przeciwieństwie do szklanych kulek i paciorków, bursztyn jest "naturalny'. I magiczny. I zdrowy. I po prostu piękny. Wydaje mi się, że masz pretensję o to, że ludzie wybierają lepszy towar (złośliwość niezamierzona :wink: ).
Jeśli głównym powodem Twojej niechęci jest cena, no to cóż... Nikt Tobie nie zabrania wybrać się na wycieczkę do Obwodu Kaliningradzkiego w celu zakupienia taniego bursztynu na biżuterię (oprócz taniego bursztynu, można też kupić wiele innych interesujących - a nawet tych świecących w ciemnościach - rzeczy ;P: ). A przy okazji zwiedziłabyś Suwalszczyznę.. :mrgreen:

Co do zwierząt, to zgodzę się z Tobą - na ich posiadanie powinno się mieć pozwolenie urzędowe. Zdrowy rozsądek i trochę rozumu często nie wystarcza. Czasami potrzebne są też pieniążki...

Fidel-F2 - 9 Maj 2008, 23:02

ilcattivo13, to emerytowi z urzędu należało by się pewnie kilka mrówek
ilcattivo13 - 9 Maj 2008, 23:36

Fidel - tak się składa, że mam "śfagra" w ZUSie i wiem jakie są emerytury.
Natomiast jeśli chodzi o domowe zwierzątka, to czasami myślę, że są bardziej kosztowne w utrzymaniu niż bolid F1. Szczepienia, karma - a nie daj Bóg zwierzak zachoruje, to wizyta u zwykłego weterynarza kosztuje tyle co u światowej sławy profesora od neurochirurgii :wink: . Mój poprzedni kot miał alergię pokarmową i sama karma kosztowała (ceny hurtowe) od 20 pln w górę za puszkę. Plus witaminy i leki, wizyty 2 - 3 razy w tygodniu u weterynarza - aż wstyd się przyznać, ale czasami się cieszę, że "Ajwana" ukradli (choć z drugiej strony pewnie złodziej się go szybko pozbył) i miałem go tylko rok.
A jak patrzę na emerytów z położonego niedaleko mnie Domu Spokojnej Starości, którzy narzekają, że emerytury nie wystarczają im na leki i życie, ale trzymają w domu sznaucera olbrzymiego albo dobermana, to zastanawiam się poziomem inteligencji u tych ludzi.

Fidel-F2 - 9 Maj 2008, 23:45

Fidel-F2 rzekł


Cytat
troche rozumu wystarczy

Kasiek - 10 Maj 2008, 00:23

Ja po prostu nie rozumiem, jak można tłumaczyć się kasą na karmę skoro kupuje się dwa rasowe koty od najlepszych w kraju rodowodowych rodziców po 1300 zł za sztukę? Noż cholerka jasna, to jest karmy a karmy więc niech nie pierdzieli głupot. Jak wychodziłam na koncert ( stwierdziłam że w domu to ja się zaryczę na śmierć) to zapytała mnie stojąc w drzwiach czemu się nie odzywam, jak nie zareagowałam na "Aguni już nie ma". A co miałam zrobić? Nawrzeszczeć na nią i bluzgami rzucić czy się rozpłakać? wolę się nie odzywać.
Nie umiałabym pozbyć się w ten sposób zwierzęcia. Uśpić, jeśli byłoby nieuleczalnie chore... z bólem serca, ale tak, po co ma się męczyć i nie rozumieć dla czego, ale.... oddać? Zupełnie obcej osobie? (Facet skontaktował się przez sms i dziś przyjechał psa obejrzeć i od razu zabrał). CHORE!!!!!!!!!

Fidel-F2 - 10 Maj 2008, 06:57

Kasiek, tak przy okazji, co to za psy?
Kasiek - 10 Maj 2008, 08:51














Fidel-F2 - 10 Maj 2008, 08:53

zaje...ste malamuty, faktycznie szkoda wielka, Ty nie mogłaś przygarnąć?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group