Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Stoniu - 14 Listopada 2009, 20:12
dalambert napisał/a
le tam pan Eisenstein topił wrażych Krzyżaków
To był Aleksander Newski?dalambert - 14 Listopada 2009, 20:36 Stoniu, a no, ale skoro tak niezobowiązująco pogadujemy to i o Kawalerach Mieczowych można per Krzyżacy palnąć corpse bride - 14 Listopada 2009, 23:29 stoniu, dawno oglądałam hard candy, ale czy ona go serio wykastrowała? wydaje mi się, że puściła mu taki film.Hubert - 14 Listopada 2009, 23:41 Wróciłem z Rewersu. Mimo zastosowanej techniki film był... cudownie normalny. A przez to staje się wyjątkowy na tle popierdzielonej Wojny Polsko-Ruskiej i przesłodzonych komedii romantycznych. Najlepsze dowcipy są opowiadane zupełnie poważnym tonem - i tak jest w przypadku filmu Langosza. Rzeczywiście, jest w nim coś Tyrmandowskiego, ten klimat odbudowującej się Warszawy i coś jeszcze, co autor ZŁEGO łapał piórem.Kruk Siwy - 14 Listopada 2009, 23:44 Odlot. Miłe. Ale chyba jednak nie dla dzieci. Przynajmniej tych 6-10 letnich.Hubert - 14 Listopada 2009, 23:56 Cóż poradzisz, że filmy dla dzieci stają się mądrzejsze od filmów dla dorosłych? Kruk Siwy - 15 Listopada 2009, 00:02 Nie chodzi o poziom mądrości. Tylko dziecko nie potrafi zbyt długo skupić uwagi. A wstęp do Odlotu jest baaardzo długi.Stoniu - 15 Listopada 2009, 00:08
Cytat
stoniu, dawno oglądałam hard candy, ale czy ona go serio wykastrowała? wydaje mi się, że puściła mu taki film.
Corpse a
Spoiler:
jądra w szklankach?
Hubert - 15 Listopada 2009, 11:43
Kruk Siwy napisał/a
A wstęp do Odlotu jest baaardzo długi.
Ale dobrze zrobiony. Myślę, że dzieci nie będą aż tak bardzo marudzić Kruk Siwy - 15 Listopada 2009, 11:59 Marudzą.
Byłem, widziałem, słuchałem.
Ale to już nic nie wnoszący spór. Mnie się podobało. A reszta jest już kłopotem rodziców.Hubert - 15 Listopada 2009, 12:04 No ba. Zresztą, odrobinę dojrzalsze animacje jeszcze nikomu nie zaszkodziły - vide Iniemamocni, którzy poza wszystkim byli świetną komedią obyczajową
Dla dzieciaków Pixar produkuje Nema i inne takie. Dla nas są Odloty, Iniemamocni, a Toy Story i Auta to taki pomost między pokoleniami. Kruk Siwy - 15 Listopada 2009, 12:53 Wally! Eeevva!dzejes - 15 Listopada 2009, 12:57 2012
- Tatusiu, kiedy wrócimy do domu?
- Dom jest tam, gdzie jesteśmy wszyscy razem, kochanie.
Chcecie 160 minut czegoś takiego? To walcie do kina.dalambert - 15 Listopada 2009, 15:28 Chyba jednak tu. Wczoraj TVP dała na jedynce dwa odcinki Tureckiego gambitu' ciekawe, acz momentami aż zęby bolą./ Panienka pchająca się do narzeczonego traci wszystko - całą kasę i ciuchy- w trakcie przygód pelnej drogi i łazi w męsko bułgarskich ciuchach, a tuż po przybyciu do obozu ruskiej armii występuje w olśniewających kieckach. To wieczorowej to do jazdy konnej, a jeździ na damskim siodle./
No jak za tydzień dadzą pozostałe dwa odcinki to popyszczę Zgaga - 16 Listopada 2009, 12:24 Millennium. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet na podstawie powieści S. Larssona.
Bardzo, bardzo dobre.
Rozbestwiona oglądaniem filmów na dvd, przy ocenie filmu jako pierwsze kryterium stosuję: czy mam ochotę przyspieszyć dłużyzny, czy nie. Tu nie miałam.
Jakiejś głębi psychologicznej, filozoficznej nie ma, ale doskonały kryminał.
I to, że szwedzki działa mocno na korzyść.
Polecam.
A teraz jednak muszę przebić się ostatecznie przez dłużyzny na początku książki. Apetytu sobie narobiłam.khamenei - 16 Listopada 2009, 13:39 Stoniu, Hard Candy oglądałem jakiś czas temu, ale wydało mi się jasne, że żadnej kastracji w nim de facto nie było.Stoniu - 16 Listopada 2009, 15:09
khamenei napisał/a
Stoniu, Hard Candy oglądałem jakiś czas temu, ale wydało mi się jasne, że żadnej kastracji w nim de facto nie było.
Możliwe, że nie było kastracji, a była to doskonała mistyfikacja Hayley, jednakże
Spoiler:
sugerowałoby ją krew na skalpelu, na worku z lodem, na samym stole oraz to, o czym pisałem corpse.
Ziuta - 16 Listopada 2009, 15:46 dalambercie, widziałem wersję kinową (z której zmonotowali potem serial) i mi się podobała. Nawet polecałem Michałowi Cetnarowsiemu jako jeden z najlepszych filmów przygoodowych dekady. Bo to właśnie jest Turecki Gambit: świetna przygodówka, taki Indiana Jones w dziewiętnastowiecznej stylizacji. Całość zahacza nawet o steampunk - z filmu bije duch Julisza Verne, telegraficzna globalna wioska, lokomobile i balony obserwacyjne, a angielska flotra wpływa do Bosforu niczym lotniskowiec Nimitz - mnie się to podoba.
Ciekawostka: autor scenariusza, a zarazem autor książki, Borys Akunin, zrobił dowcip i zmnienił mordercę. Więc jak ktoś czytał, dalej ma zagadkę. A kto nie czytał, może to zrobić po obejrzeniu filmu.
Z pozostałych cześci cyklu nakręcili jeszcze Azazela (4-odcinkowy serial dla telewizji, swego czasu puszczało TV4; też przyjemna rzecz) i Radcę Stanu (z Konstantynem Chabeńskim w roli Grina - to już samow sobie stanowi atakcję). W ogłle Rosjanie mieli jakieś szczęście. W tym samym czasie nakręcili jeszcze "Jeźca imieniem śmierć" co daje im aż dwa bardzo dobre filmy o czerwonym terrorze i terroryźmie w ogóle.Zgaga - 16 Listopada 2009, 15:55 W przypadku Radcy stanu to akurat atrakcją dla mnie był Oleg Mienszykow w roli głównej.dalambert - 16 Listopada 2009, 16:00 Ja coś tam powiem jak całość zobacze, a odniosłem sie tylko do cudownego obrośnięcia w kiecki panny Suworowej natychmiast po dotarciu do obozu ruskich wojsk i to bez grosza przy duszy, jak i zdziwienie moje wywołała cudowna obecność damskiego siodła do jazdy konnej w wojskowym obozie. Ale odbioru filmu jako dedektywistyczno szpiegowskiej bajeczki to nie mąci. lucek - 16 Listopada 2009, 19:12 Wojna polsko-ruska. Genialny Szyc, rewelacyjna muzyka, świetna Bohosiewicz, perełkowe efiksy, dobra fabuła. Film oglądać, od książki uciekać - pierwsza taka opcja ever
l.joe_cool - 17 Listopada 2009, 13:55 Spotkanie w Palermo - niby słaby, nudnawy, przeintelektualizowany, sentymentalny, z drewnianym Campino i w ogóle, ale z drugiej strony coś w nim takiego było, że jednak dalej o tym filmie myślę i nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że był zły...banshee - 17 Listopada 2009, 20:10 Teksańska masakra.... Po raz pierwszy oglądałam
Co za nudny i total beznadziejny film. Że też się ludziom chce tworzyć takie cuś...
Ubolewam nad straconym czasem Virgo C. - 17 Listopada 2009, 21:51
Ziuta napisał/a
Z pozostałych cześci cyklu nakręcili jeszcze Azazela
Wczoraj widziałem info, że będzie nowa wersja Azazela, którą ma nakręcić Bondarczuk. W jednej z ról Milla Jovovich , a zdjęcia mają się rozpocząć w kwietniu
ontopic
Bezsenność
Pewnie nie jest to najwybitniejszy film Dario Argento, a Max von Sydow nie grał tam tak wspaniale jak choćby w Egzorcyście, ale i tak przyjemnie się ten film oglądało. Plus kilka smaczków ukrytych w scenariuszu i fakt, że scenarzystom udało się mnie wyprowadzić w pole sprawia, że warto było poświęcić te półtorej godziny joe_cool - 18 Listopada 2009, 08:19 Rewers - Bronek rzondzi Ziuta - 18 Listopada 2009, 08:55
Virgo C. napisał/a
Wczoraj widziałem info, że będzie nowa wersja Azazela, którą ma nakręcić Bondarczuk. W jednej z ról Milla Jovovich , a zdjęcia mają się rozpocząć w kwietniu
Pierwotnie miał to robic Verhoeven. I bałem się tej opcji, bo gdzie on wstawi gołe piersi do kryminału retro?Hubert - 18 Listopada 2009, 09:35
Ziuta napisał/a
I bałem się tej opcji, bo gdzie on wstawi gołe piersi do kryminału retro?
Ale już Robocop w chandlerowskim płaszczu i kapeluszu to widok wart każdego piwa Ziuta - 18 Listopada 2009, 12:26 BTW, Bondarczuk ma na 2012 (70 rocznica) kręcić Stalingrad
Wczoraj (nareszcie!) obejrzałem Dystrykt 9.
Spoiler:
i jestem bardzo zadowolony. Od dawna nie widziałem tak dobrego filmu SF. A że jest to nowy film, to już w ogóle orgazm w ciapki. Neil Blomkamp miał wielkie szczęście, że trafił mu się Peter Jackson. Można mieć pretensje do paru rzeczy: obcy są strasznie człowieczeni, mają ludzkie odruchy, nawet podobna gestykulację (tak literatura SF, w przeciwieństiwe do kina, od dawna nie boi się przedstawiania obcości totalnej). Nie wiem też, dlaczego MNU szuka po dystrykcie paru giwer, zamiast rozpoczać eksplorację statku-matki. Jeśli coś od dwu dekad wisi na antygrawitacji, to musi być technologgią wartą miliardy. Wątek z ptostytucją o stosunkami międzygatunkowymi w ogólem był nie z tej parafii.
Ale nie narzekajmy. Reszta jest świetna. Jerzy Rzymanowski recenzując Dystrykt w NF pisał, że ludzkie odruchy Wikusa to efekt działania obcego DNA. Ja to widzę inaczej. Wikus z początku filmu to stłamszony człowieczek, porządny i dobry, ale za bardzo spętany pracą, teściem i okolicznościami. Dopiero, gdy staje się zaszczutym zbiegiem, może wreszcie zachowywać się zgodnie ze swoim prawdziwym charakterem. I tak Dystrykt 9 stał się opowieścią o sytacjach granicznych
Rewelacyjny film. Jeszcze pochwalę zdjęcia. Paradokumentalne zabiegi w kinie średnio mi się podobają, a tu pełna satysfakcja. Tak kręcić to sztuka.
ilcattivo13 - 18 Listopada 2009, 22:45 "Inglorious Basterds". Do czego to doszło... Żeby spokojny człowiek musiał na porządny film wojenny jechać do kina na wieś, bo te w mieście "ssie"
Ale warto było. Od dnia dzisiejszego, to zdecydowanie mój ulubiony film Tarantino. Świetnie dobrana muzyka, kapitalne zdjęcia i montaż, akcja trzymająca w napięciu jak nigdy dotąd. Do tego genialni aktorzy (poza Pittem - równie dobrze mogłoby go nie być), Diane Kruger i Mélanie Laurent zasługują na nominacje do Oskara, a Christoph Waltz wg. mnie powinien dostać od razu dwie statuetki. Za rolę drugoplanową (taka miała być) i za rolę główną (taką stworzył). Bez Waltza ten film byłby jak "Dobry, Zły i Brzydki" bez udziału Eli Wallacha. Z pozostałych aktorów wyróżniłbym głównie nie-Amerykanów (choćby Tila Schweigera czy Augusta Diehla), bo pozostali Amerykanie w tym filmie wypadają ździebko blado.
Ten film to niezaprzeczalnie godny następca spaghetti-westernów Leone czy kina awanturniczo-przygodowo-wojennego ("Złoto dla zuchwałych" czy "Parszywa dwunastka" - do której z resztą mu najbliżej). Absolutnie polecam oglądnięcie i daję 9,5/10
Mam też pytanie, może ktoś to zauważył:
Spoiler:
czy w scenie w tawernie, kiedy Major SS zaproponował grę w karty/zagadki, jeden z Basterdów miał na czole kartę z napisem Green Hornet?