Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu
hrabek - 24 Lipca 2009, 12:40
Wszystko zaczęło się od tego, że jak pracownik co niewiele zarabia pójdzie na bezpłatny, to tylko się pochlastać. W domyśle - że jak pójdzie ktoś kto zarabia więcej, to oczywiście nie ma problemu. Nie zgadzam się z tym twierdzeniem i konsekwentnie to udowadniam. Pewnie, że trochę prowokuję, ale argumenty używacie co najmniej dziwne.
Ot, np. dalambert o tym, że bank zżera oszczędności opłatami. Mam 7 kont w 3 różnych bankach i nie płacę ani złotówki za prowadzenie, wypłaty z bankomatów, itd. W niektórych nie płacę także za przelewy (można tego uniknąć wypłacając gotówkę z bezpłatnego bankomatu i płacąc np. za mieszkanie w kasie spółdzielni, bo przecież na poczcie pobierają prowizję dużo wyższą od mojej opłaty za przelew). W jednym z tych banków mam oprocentowanie na koncie ponad 6% i odsetki naliczane codziennie.
Jeśli ktoś wybiera bank z opłatami, to jego sprawa. Ale nie musi tego robić. Ja stwierdziłem, że mogę bank paść w inny sposób (odsetkami od kredytu na przykład) i nie mam zamiaru dokładać im za prowadzenie konta - wręcz przeciwnie, wolę od nich dostawać kasę za trzymanie oszczędności.
Witchma napisał/a |
Kpisz, czy o drogę pytasz? Zapłać z tego mieszkanie, wszystkie media i wyżyw się (choćby i sam) przez miesiąc, to zobaczysz, czy się da. |
Kilka lat temu moja żona miała mieszkanie 2-pokojowe, wybudowane raptem parę lat temu, nowe, ładne. Płaciła za to niecałe 400 zł za wszystko, a mieszkaliśmy tam we trójkę. Samotna sprzątaczka na pewno zużywałaby mniej prądu, wody i gazu niż trzyosobowa rodzina. Zostaje jej po opłatach pół pensji na przeżycie.
Żebyśmy się zrozumieli - ja bym za 700zł z głodu umarł, ale nie wykluczam, że gdybym jednak przetrwał pierwsze 2-3 miesiące, to potrzeba skłoniłaby mnie do znalezienia dużo tańszych rozwiązań niż mam obecnie.
Adashi - 24 Lipca 2009, 18:09
hrabek napisał/a | Wszystko zaczęło się od tego, że jak pracownik co niewiele zarabia pójdzie na bezpłatny, to tylko się pochlastać. W domyśle - że jak pójdzie ktoś kto zarabia więcej, to oczywiście nie ma problemu. |
Zaczęło się od tego, że ihan nie będzie miała co wszamać w sierpniu, jak jej stołówkę w okresie letnim zamkną. Troska o pracowników owej jadłodajni to była wisieńka na torcie
A motyw z odkładaniem 30 zeta przy zarobkach 700 pln to już jest... nie powiem, że to "bzdura", nie będę szafował określeniem, które na forum jest nadużywane. Powiem, że to fantastyka i to kiepska, imho.
mBiko - 24 Lipca 2009, 20:11
hrabek przyjrzyj się uważnie ofercie bankowej, osobom mało zarabiającym wcale nie tak łatwo uzyskać atrakcyjne warunki prowadzenia rachunku.
gudrun - 24 Lipca 2009, 22:28
Jak chcą to mogą. Mój porzedni bank podniósł opłaty, to ja myk do innego banku, gdzie mnie przyjęli z honorami. W nowym banku za wszystko płacę 0 zł i też mam jakiś tam trudny do policzenia procent od zasobów - trudny, bo coś tam dzielą na pół, w nocy to się zmienia w lokatę, czary mary i w efekcie nie wiem ile tam dają. Ale ponieważ moje zarobki są takie tam, nawet gdyby mi dawali 10% to by mnie to mało obeszło. Więc sprzątaczka też mogłaby pokombinować.
Witchma - 24 Lipca 2009, 22:35
hrabek napisał/a | Kilka lat temu moja żona miała mieszkanie 2-pokojowe, wybudowane raptem parę lat temu, nowe, ładne. Płaciła za to niecałe 400 zł za wszystko, |
To cud normalnie, bo u mnie goły czynsz w 40-letnim bloku w 2-pokojowym mieszkaniu wynosi 380. A w mieszkaniu mojego dziadka, które wykupiłam (w jeszcze starszym bloku) - 407,53 dokładnie. Do tego prąd, woda, gaz. Zakładam, że bez telefonu i internetu można żyć.
ihan - 24 Lipca 2009, 22:46
Adashi napisał/a | Zaczęło się od tego, że ihan nie będzie miała co wszamać w sierpniu, jak jej stołówkę w okresie letnim zamkną. Troska o pracowników owej jadłodajni to była wisieńka na torcie :wink: |
Adashi, mój drogi, zaniepokojony o moje dobro, stołówkę zamykają regularnie w sierpniu. Ale dopóki zarządzał LOT, nikt nie żądał od pracowników bezpłatnego. I nigdy dotąd pomysł ze zbieraniem podpisów nie wyszedł od pracowników jadłodajni.
Mnie jest autentycznie żal tych ludzi, nie wymagam żebym wam też było ich żal. I następnym razem przy okazji zamawiania obiadu zaproponuje im żeby w końcu zaczęli odkładać, a nie non stop żyli ponad stan, nieroby jedne.
Lynx - 24 Lipca 2009, 23:11
hrabek, ja przepraszam, ale kpisz? Czy o drogę pytasz? Mam mieszkanie 32,5 m^2, czynsz 505,78 zł. z ogrzewaniem i wodą. Za prąd- nie mam gazu- płacę miesięcznie ok.135zł. to łącznie daje 640 zł. Chleb kosztuje 2zł. miesiąc ma 30 dni razem 60zł. Suma: 700 zł. Co próbujesz udowodnić? Przezyłbyś jedząc dziennie bochenek chleba? Wątpię. Pominełam abonament rtv i jakieś inne drobiazgi. Bądź uprzejmy nie obrażać ludzi niewiele zarabiających stwierdzeniem, że da się przeżyć za takie pieniądze. Nie da się. Każda choroba- to katastrofa- albo jesz, albo się leczysz. Mam dwoje dzieci- jedno niepełnosprawne, świadczeń socjalnych 781 zł. miesięcznie. Obydwoje chodzą do szkoły- jedno do liceum, drugie do podstawówki. Człowieku, ja na same materiały piśmiennicze- służące terapii- wydaję miesięcznie ponad 100 zł. Skąd na to mam? Bo jestem zaradna i mam inne możliwości, ale bez pomocy z OPSu i rodziny nie dałabym rady. Ale samotna osoba z jednym źródłem utrzymania nie ma szans.
Wrrr...
Adashi - 24 Lipca 2009, 23:38
ihan napisał/a | Adashi, mój drogi, zaniepokojony o moje dobro, stołówkę zamykają regularnie w sierpniu. Ale dopóki zarządzał LOT, nikt nie żądał od pracowników bezpłatnego. I nigdy dotąd pomysł ze zbieraniem podpisów nie wyszedł od pracowników jadłodajni. |
Znaczy obecny zarządca = podły kapitalista A niedawno rozmawialiśmy o przedsiębiorcach społecznie zaangażowanych i etyce biznesu... ergo przodowniczko yntelygenckiego buntu mas pracujących musisz rozpocząć bojkot stołówki i namówić do tego wiernych companieros. Wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że zarządca poniesie sromotną porażkę, przy odrobinie szczęścia nowy społecznie uczulony ajent zatrudni obecny staff. Pamiętaj jesteśmy z Tobą, towarzyszko!
gudrun - 25 Lipca 2009, 10:00
Lynx napisał/a | Skąd na to mam? Bo jestem zaradna i mam inne możliwości, ale bez pomocy z OPSu i rodziny nie dałabym rady. Ale samotna osoba z jednym źródłem utrzymania nie ma szans. |
A to jest dodatkowy problem. Osoby najmniej zarabiające często nie są po prostu zaradne i w sytuacjach, w których Hrabek by sobie poradzi (uruchamając depozyt ), oni po prostu nie mają pojęcia, jak postąpić.
ihan - 25 Lipca 2009, 10:00
Adashi, zawsze czujny!
Pomysł super, tylko, że:
1. Bojkot monopolisty jednak pracuje trochę inaczej niż przejście do konkurencji.
2. Docelowo wszyscy pracownicy straciliby pracę.
Adashi - 25 Lipca 2009, 10:08
Ad. 1) A kto mówi o przejściu do konkurencji? Od ust sobie odejmiesz w imię walki klasowej
Ad. 2) Istnieje takie ryzyko, chociaż bywa, że ajent się zmienia a załoga pozostaje bez zmian. Rewolucja niestety wymaga ofiar
ihan - 25 Lipca 2009, 10:12
Adashi, ten przypadek to kompletnie nie jest wolny rynek. Ajenci i sposoby ich wyłaniania też.
I akurat ja bez nich przeżyje, chodzę ze względów socjalnych wyłącznie, ale dla wielu osób jest to jedyna szansa na zjedzenie czegoś konkretnego w ciągu dnia oprócz kanapek.
Adashi - 25 Lipca 2009, 10:17
ihan napisał/a | ten przypadek to kompletnie nie jest wolny rynek. Ajenci i sposoby ich wyłaniania też. |
Ha! Czuć uczelniane machloje nosem Musicie zniszczyć tą zgniliznę społeczną, towarzyszko! Trzeba niezwłocznie powiadomić media
ihan - 25 Lipca 2009, 10:30
Media się teraz kupcami zajmują. I obroną ich przez prezydenta.
A wracając do ad remu, trudno porównywać osobę, która ma trudność z zaspokojeniem podstawowych potrzeb (hierarchia potrzeb Maslowa bodajże), a kimś kto zaspakaja te wyższego, czy najwyższego rzędu. Osoba odkładająca miesięcznie 30 zł na zaspokojenie tych podstawowych miesięcznych (mieszkanie, pożywienie) musiałaby odkładać ponad 2 lata. Nie ma możliwości ruchu, osobnik z tymi 50 tysiącami ma wybor: posyła dziecko do jakiejś tam szkoły, mieszka w wypasionym mieszkaniu, ma prywatny odrzutowiec. Trudności w wypadku utraty pracy/przymusowego urlopu bezpłatnego/itp są wynikiem jego wcześniejszych wyborów: odkładam, albo carpe diem. Zarabiający te 800-900 zł na rękę wyboru żadnego nie ma. Porównywanie tych sytuacji nie ma więc dużego sensu.
Rachunek codzienny wyglada tak jak pisze Lynx. Przy założeniu, że ma sie własne mieszkanie i są tylko koszty czynszu, a nie dodatkowo wynajmu. Aha, osoba samotna wcale nie wyda aż tak znacząco mniej na opłaty typu: gaz, prąd, woda. Wystarczy zerknąć na rachunek: jak dużą część stanowią składniki stałe, niezależne od zużywanych mediów. Czy w pokoju siedzi jedna, czy 5 osób, prąd do oświetlenia kosztuje tyle samo. Podobnie lodówka.
Fidel-F2 - 26 Lipca 2009, 16:08
strasznie duże płacicie te czynsze u mnie zależnie czy to lato czy zima (wliczone ogrzewanie) czynsz waha się od 150 do 250zł miesięcznie, mieszkanie ok 50m
jesli wliczyć wodę i prąd to dodatkowo jakies 200zl na miesiąc ale to nie są składniki czynszu
gaz jest w czynszu
Witchma - 26 Lipca 2009, 16:09
Fidel, to wszyscy się przeprowadzimy do Ciebie, po co przepłacać.
Lynx - 26 Lipca 2009, 18:24
Fidel-F2, składki ubezpieczeniowe też są u nas wyższe. Tzw. regionalizacja czy cuś. Paradoksalnie mamy chyba najniższe procentowo bezrobocie w skali kraju.
Anonymous - 26 Lipca 2009, 18:27
U mnie sam czynsz to 160 zł/mc za 55 metrów, ale bez zaliczek. Tyle, że na niski czynsz w dużych spółdzielniach, TBSach i mieszkaniach komunalnych w moim mieście nie ma co liczyć i tu jest pies pogrzebany.
merula - 26 Lipca 2009, 22:49
ja za własne, osobiste M płacę czynszu 260. plus garaż ( też własny, a w zasadzie miejsce parkingowe), prund, woda.... nazbiera się
Karl - 26 Lipca 2009, 22:52
Skąd Wy bierzecie takie niskie kwoty czynszu? W euro to-to czy jak?
gudrun - 27 Lipca 2009, 09:07
Przyłączam się do pytania przedmówcy. Jak to jest, że niektórzy płacą połowę tego co inni? Czy to znaczy że niektóre spółdzielnie po piracku wykorzytsują swoich członków? Czy to zależy od wielkości miasta? Czy od tego, co czynsz zawiera?
Mój czynsz np. zawiera wodę i ogrzewanie i bulę ok 500 zł miesięcznie. Prąd i gaz mam osobno. A co zawiera czynsz za 260 zł???????
xan4 - 27 Lipca 2009, 09:14
gudrun, przede wszystkim opłatę ekspoatacyjnę, fundusz remontowy itp.
gudrun - 27 Lipca 2009, 09:15
A woda i ogrzewanie osobno, tak? Bo wtedy będzie sprawiedliwie.
xan4 - 27 Lipca 2009, 09:17
Woda i ogrzewanie osobno, z reguły na podstawie liczników, jeżeli nie to stawka od metra, opłaty wszelakie też są naliczane od metra kwadratowego.
merula - 27 Lipca 2009, 10:05
gudrun, po pierwsze - nie jestem członkiem spółdzielni, jest to własność.
po drugie, jak xan napisał, w ramach czynszu mam opłatę eksploatacyjną i remontową. wszystkie media poza tym są płacone oddzielnie.
a czynsze mogą być naprawdę przeróżna, zależy od miasta, położenia, wieku budynków itp
Anonymous - 27 Lipca 2009, 10:24
Tak samo u mnie. Mieszkam w malutkiej wspólnocie, budynek jest nowy, zarząd pobiera śmieszne wynagrodzenie - to wszystko ma znaczenie. Wszystkie media wg liczników, zaliczkowo pobierane są tylko opłaty stałe (w czynszu).
Witchma - 27 Lipca 2009, 13:12
merula napisał/a | nie jestem członkiem spółdzielni, jest to własność. |
U nas po wykupieniu mieszkania czynsz jeszcze wzrósł
Rafał - 27 Lipca 2009, 14:03
Bo to nie ma znaczenia jaka jest forma własności, tylko członkostwo - jest czy go nie ma. Członkowie spółdzielni mają prawo do pożytków, do tych wszystkich wpływów z dzierżaw, najmów, oprocentowań - jest to przeznaczane zazwyczaj przez walne na pokrywanie strat na podstawowej działalności eksploatacyjnej - czyli w dużym skrócie na dopłaty do czynszów. Jeśli właściciel mieszkania nie jest członkiem spółdzielni prawa do pożytków nie ma i pokrywa pełne koszty. Oczywiście z czynszu tak czy siak wypada podatek od nieruchomości, ale globalnie to niczego nie zmienia, bo i tak ten sam podatek trzeba zapłacić w kasie urzędu miasta.
No, nie mogłem się powstrzymać, takie zboczenie zawodowe
Anonymous - 27 Lipca 2009, 14:10
Ale sugerujesz, że w spółdzielni jest taniej niż w niewielkiej wspólnocie? Jeszcze się z takim przypadkiem nie spotkałam.
Fidel-F2 - 27 Lipca 2009, 14:33
pewnie zależy też jak spółdzielnia jest zarządzana, czy ma kredyty do spłacenia, itp
|
|
|