To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Romuald Pawlak.

Romek P. - 9 Stycznia 2006, 23:56

Mam dobrą nowinę dla wszystkich wielbicieli smoków: redakcja "Wojny balonowej" skończona. Teraz to już tylko od Fabryki zależy, kiedy książka znajdzie się na półkach.
Wiedźma - 10 Stycznia 2006, 00:08

Romek P. napisał/a
Mam dobrą nowinę dla wszystkich wielbicieli smoków: redakcja Wojny balonowej skończona. Teraz to już tylko od Fabryki zależy, kiedy książka znajdzie się na półkach.



:bravo :bravo :bravo

mawete - 10 Stycznia 2006, 08:24

Czekamy :mrgreen:
Dunadan - 11 Stycznia 2006, 10:26

A ja tak odnośnie felietony. Się nie zgadzam :P
Po pierwsze - IMHO szukanie czaszek i wyglądu to tylko zwykła ludzka ciekawość prowadząca nie do piekła lecz do wiedzy :) to tak samo jak z dnozaurami...
Po drugie - dla mnie wygląd pisarza kompletnie nie ma znaczenia. Powiem więcej - dla mnie sam pisarz prawie nie ma znaczenia. Moze to być prawdziwy cham i dupek - byleby dobrze pisał, pisał tak zeby mi się fajnie czytało. Bardzo mało mnie obchdzi to jak wygląda i z pewnoscią nie zmieni ta wiedza mojego stosunku do niego... no ale OK, to jest kwestia gustu...
Inną kwestią jest fakt że to moze być ściema - szkoda wtedy...

Romek P. - 11 Stycznia 2006, 10:56

Dunadan napisał/a
A ja tak odnośnie felietony. Się nie zgadzam :P
Po pierwsze - IMHO szukanie czaszek i wyglądu to tylko zwykła ludzka ciekawość prowadząca nie do piekła lecz do wiedzy :) to tak samo jak z dnozaurami...


Mozart. Na trochę przed rocznicą urodzin ogłoszono, że odkryto jego czaszkę, żeby zrobić dym. PO czym co sie okazuje? Że nie ma potwierdzenia w DNA. Ale odkrycie posżło szeroko, a sprostowania będą maczkienm. Dostrzegasz analogię z moim felietonem? :)

Dunadan napisał/a
Po drugie - dla mnie wygląd pisarza kompletnie nie ma znaczenia. Powiem więcej - dla mnie sam pisarz prawie nie ma znaczenia. Moze to być prawdziwy cham i dupek - byleby dobrze pisał, pisał tak zeby mi się fajnie czytało. Bardzo mało mnie obchdzi to jak wygląda i z pewnoscią nie zmieni ta wiedza mojego stosunku do niego... no ale OK, to jest kwestia gustu...


DUN! Przecież ja z takiej postawy kpiłem!!! Na ranychrystysajedynego! :) W ogole mnie nie obchodzi, jak wygląda Kay, wielbiłbym jego pisaninę nawet, jakby był ślepy i kulawy, i był tak naprawdę centaurem :)

Boziu, przecież o tym napisałem ten felieton - co mi niby ma dać ta pieprzona etykieta???

Aha, i od razu Taclemowi odpowiem: pisałem felieton, nie artykuł. Felieton może być dryfem... i czasem jest, choć ja jednak cały czas krążę wokół kwestii chorego podejścia do wizerunku.

Jest też jeszcze jedna kwestia: dzieki temu nie macie Pawlaka kopiującego Kresa, Cebulę, czy Orbitowskiego... Najwyżej NURS mnie wykopie :)

Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 11:32

Dunadan napisał/a

Po pierwsze - IMHO szukanie czaszek i wyglądu to tylko zwykła ludzka ciekawość prowadząca nie do piekła lecz do wiedzy :) to tak samo jak z dnozaurami...


Dostrzegam różnice w szukaniu czaszek ze względów antropologicznych, historycznych, biologicznych..., a tylko dla próżności, by własnie zobaczyć, czy pisarz, muzyk itp. był ładny, miał prosty nos czy krzywy. Do piekła pewnie to nie prowadzi, masz rację :) Chyba że piekła głupoty ;)

Cytat
Po drugie - dla mnie wygląd pisarza kompletnie nie ma znaczenia. Powiem więcej - dla mnie sam pisarz prawie nie ma znaczenia. Moze to być prawdziwy cham i dupek - byleby dobrze pisał, pisał tak zeby mi się fajnie czytało. Bardzo mało mnie obchdzi to jak wygląda i z pewnoscią nie zmieni ta wiedza mojego stosunku do niego... no ale OK, to jest kwestia gustu...
Inną kwestią jest fakt że to moze być ściema - szkoda wtedy...


Mnie nie interesuje wygląd pisarza, ale przyznam, że czynię wyjątki, że jeśliby był to pisarz popularnonaukowy i pisał na przykład poradniki psychologiczne, sam niewiele sobą prezentując (przykład chociazby Samsona) albo wręcz łamiąc pewne prawa, to to, by mi przeszkadzało.

Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 12:20

Zastanawiam się tak tylko, choć jestem przeciwniczką etykiet, a szczególnie tych mających związek z wyglądam, że z twarzami to trochę chyba biologiczno-psychologiczne. We wszystkim doszukujemy się twarzy, w kształcie kamieni, chmur, plam na Księżycu... Dlatego zaczęliśmy tworzyć podobizny Boga, choć jest on niewidzilany, nieokreślony, twarzy Chrystusa na całunie...
Romek P. - 11 Stycznia 2006, 12:24

Wiedźma napisał/a
Zastanawiam się tak tylko, choć jestem przeciwniczką etykiet, a szczególnie tych mających związek z wyglądam, że z twarzami to trochę chyba biologiczno-psychologiczne. We wszystkim doszukujemy się twarzy, w kształcie kamieni, chmur, plam na Księżycu... Dlatego zaczęliśmy tworzyć podobizny Boga, choć jest on niewidzilany, nieokreślony, twarzy Chrystusa na całunie...


Zgoda.
Jednak mój felieton jest raczej o _zastępowaniu_ treści samym wizerunkiem.

Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 12:32

Romek P. napisał/a

Zgoda.
Jednak mój felieton jest raczej o _zastępowaniu_ treści samym wizerunkiem.

Prawda, i taka jest własnie jest też róznica w poszukiwaniu czasek dla jakichś waznych treści, co chyba miał na mśli Dunadan, a po to, by jak można wywnioskowac z Twojego felietonu dać ludziom coś zamiast treści.
I takie etykiety czasem mogą być krzywdzące, a ich produkowanie szkodliwe, bo łatwiej sprzedać etykietę, łatwiej zapada w pamięć, aby ludziom dobrze przekazać treść, trzeba się o wiele bardziej natrudzić.

elam - 11 Stycznia 2006, 17:26

.. a tak z innej beczki:
mozna prosic o jakies dane biograficzne? :)

Romek P. - 11 Stycznia 2006, 17:32

elam napisał/a
.. a tak z innej beczki:
mozna prosic o jakies dane biograficzne? :)


Na stronie Fabryki jest nota :) ale prawdziwa jest tam tylko informacja, że uwielbiam humbaki :P

mawete - 11 Stycznia 2006, 19:57

to ja z innej beczki:
"... pust' on wspomnit diewuszku prastju,
pust' on wspomnit kak ana pajot,
pust' on ziemlu pierieżot radnuju,
a liubow Katisze...."

Dunadan - 11 Stycznia 2006, 20:04

Romek P. napisał/a

DUN! Przecież ja z takiej postawy kpiłem!!!


Heh... no tak... :oops: najwyraźniej coś źle odebrałem twoje intencje.

Romek P. - 11 Stycznia 2006, 20:17

Dunadan napisał/a
Romek P. napisał/a

DUN! Przecież ja z takiej postawy kpiłem!!!


Heh... no tak... :oops: najwyraźniej coś źle odebrałem twoje intencje.


Idę się utopić :(

Albo napić, zdrowiej będzie :)

mawete - 11 Stycznia 2006, 20:22

Zdrówko!
Wiedźma - 11 Stycznia 2006, 20:28

Romek P. napisał/a


Albo napić, zdrowiej będzie :)

No chyba pod warunkiem, że to będzie mięta :mrgreen:

Romek P. - 11 Stycznia 2006, 20:29

mawete napisał/a
Zdrówko!


A zdrówko :)
Nawet jest okazja, bo dogadałem terminy swoich książek w Fabryce... odtajnie, jak tylko będę wiedział, że są pewne :)

Dunadan - 11 Stycznia 2006, 20:47

Romku, to mamprosbę, napij się za mnie też, albo raczej za moją inteligencję...
Romek P. - 11 Stycznia 2006, 20:59

Dunadan napisał/a
Romku, to mamprosbę, napij się za mnie też, albo raczej za moją inteligencję...


Spoko, jak się szybko czyta... Nie, wróć. No, rypnąłeś się, ale to się zdarza. Ja kiedyś przelatując gazetę spojrzeniem przeczytałem "Komunikanty" i aż sie wzdrygnałem :) a to tylko "Komunikaty" były :D :D :D

Dunadan - 11 Stycznia 2006, 21:22

Może coś w tym jest - w końcu zmęczonym był wielce... aczkolwiek to nie jeden wyraz acz cały tekst. Może też dlatego że... no jakoś forma mi nie pasowała. Sam nie wiem czemu - jakoś lepiej mi się czyta felietony powiedzmy Barona, o Kresie czy UiO mówić nie będę bo to ciut inna bajka. Chyba wchodzimy tu w rejony czysto związane z gustami...
Haletha - 12 Stycznia 2006, 10:25

Romek P. napisał/a

Mozart. Na trochę przed rocznicą urodzin ogłoszono, że odkryto jego czaszkę, żeby zrobić dym. PO czym co sie okazuje? Że nie ma potwierdzenia w DNA.

Zaraz, bo ja jestem za głupia. Skąd oni znają DNA Mozarta?:)

Romek P. - 12 Stycznia 2006, 10:37

Haletha napisał/a
Romek P. napisał/a

Mozart. Na trochę przed rocznicą urodzin ogłoszono, że odkryto jego czaszkę, żeby zrobić dym. PO czym co sie okazuje? Że nie ma potwierdzenia w DNA.

Zaraz, bo ja jestem za głupia. Skąd oni znają DNA Mozarta?:)


To proste: jacyś tam hisorycy i naukowcy stwierdzili, że mają czaszkę Mozarta. Nie było to struprocentowo pewne, ale... można porównać DNA dwóch osób. Mozarta i kogoś z jego bardzo bliskich krewnych.
A grób jakiejś krewnej Mozarta (nie pamiętam kogo, mogę znaleźć w razie czego) istnieje. I nie budzi ta krewna wątpliwości :)
Gdyby DNA tych dwóch osób było niemal identyczne, to by dowodziło, że czaszka rzeczywiście jest Mozarta. Problem w tym, że nie dowiodło :) ale wiadomość, że czaszkę Mozarta odkryto, poszła w świat, znajdziesz ją w niemal każdym serwisie. A o tym, że jednak nie wiadomo, czy to jego szacowny czerep, to już maleńkim druczkiem...

Anko - 12 Stycznia 2006, 16:25

No, mnie to w ogóle zebrał śmiech pusty, kiedy ktoś mi (z całą powagą! - no nie wiem, może jednak się nabijał, ale nie zauważyłam) oświadczył, że na "Seksmisji" mieli rację - Kopernik była kobietą! Tego dowodzi "jej" czaszka! Oczywiście bez namysłu wypaliłam, że to widocznie była inna czaszka...

Co do czaszek, to właśnie chyba najłatwiej stwierdzić, do której z płci czerep należał i stąd gdzieś na Dolnym Śląsku (w Kotlinie Kłodzkiej?) zbadano "relikwie" po założycielu kościółka, zdeponowane w krypcie i żartem stwierdzono, że to nie był ksiądz, tylko jego gosposia... No i takoż z tą Białorusinką, co ją poczytywali za szczątki któregoś z polskich wieszczów... Obawiam się, że kiedy płeć się tylko zgadza (szanse 50%), to dalej się niekoniecznie drąży temat. Wciąż żyjemy w czasach, których znakiem było to, że w Średniowieczu dwa kościoły zaledwie we Francji przyznawały się do "autentycznej" głowy Jana Chrzciciela.

W ogóle czaszkologia to płynna dziedzina... :o

A co to opakowań i etykiet, to fajnie wiedzieć, kim był pisarz, ale nie przeceniałabym tego. A przecenia się to już w szkole, gdzie omawia się lektury w "kontekście biograficznym". Jakby to, kim był pisarz, o czymś przesądzało. Ja na przykład bardzo lubię czytać utwory fantastyczne niektórych pisarzy, których jako osób nie znoszę za poglądy polityczne i życiowe. Dlatego staram się omijać ich płody zahaczające o te dziedziny... Ale ich utwory fantastyczne przez to nie tracą. A wygląd to już w ogóle kwestia trzeciorzędna. Chyba że trzeba "oblufić" uczniaków na lekcji historii, bo nie wiedzą, że Napoleon składał się z loczka na czole i czapki w poprzek, a w ogóle to był niski, więc w świetle psychoanalizy...

Takie dywagacje naprawdę mnie momentami irytują. Na przykład kiedyś pewien mój korespondent spytał, czy mam rude włosy, skoro pokazałam mu swoje opowiadanie, gdzie główna bohaterka właśnie taki kolor fryzury miała... No, nie, to jak pytania w tok-szole: "panie pisarzu, w pana książce żona zdradza bohatera - czy opisał to pan z doświadczeń osobistych?" :evil: To chyba Ziemkiewicz wspominał, że go o coś takiego zapytano, ale w końcu ktoś to wyciął przytomnie w montażu. Sednem sprawy jest to, że - niestety - są ludzie (i jest takich wiele), których obchodzi niepomiernie, czy Katarzyna C. kocha swego przyjaciela nieszczęśliwie, z wzajemnością, czy wcale, bo udaje. Żyje z tego taka masa gazet, że widać jest to żyła złota. Więc może nie ograniczać się do żywych, ale i martwym coś wyciągnąć, a nuż się zarobi?

Właściwie, zgadzam się z całą wymową artykułu (czy jak tam zwał, nie wyznaję się w klasyfikacji tekstów dziennikarskich :( ), wytyka słusznie pewne ludzkie dziwaczne ciągoty, zaspokajane nieraz w sposób byle jaki albo szarlatański, byle tylko się nazywało. I za to masz punkt ode mnie za tekst. :wink:

Romek P. - 12 Stycznia 2006, 16:35

Anko napisał/a
Właściwie, zgadzam się z całą wymową artykułu (czy jak tam zwał, nie wyznaję się w klasyfikacji tekstów dziennikarskich :( ), wytyka słusznie pewne ludzkie dziwaczne ciągoty, zaspokajane nieraz w sposób byle jaki albo szarlatański, byle tylko się nazywało. I za to masz punkt ode mnie za tekst. :wink:


Dzięki :)
Tak naprawdę, ja byłem w tym tekście łagodny. Bo mnie to zjawisko doprowadza do białej gorączki. Ja szukam treści...
Niestety, to jest plaga. Sprawdzając recenzje z najnowszej ksiązki Eco, łatwo można się dowiedzieć, że ma pogądy lewicowe. Ale trudniej, czy to dobra książka...

Ech... a z tym Mozartem to mnie rozbawiło, i jaka szkoda, że już nie moglem tego umieścić w felietonie...

Logan - 15 Stycznia 2006, 13:20

Zanim znajdzie się jakieś dogodniejsze miejsce, na razie tutaj ląduje bibliografia Waszego Ulubionego Grafomana.



Książki własne:

1. Inne okręty – Runa 2003
2. Rycerz bezkonny – Runa 2004
3. Czarem i smokiem – Fabryka Słów 2005

W przygotowaniu:

4. Wojna balonowa – Fabryka Słów
5. Wilcza krew, smoczy ogień – Fabryka Słów


Antologie

1. Koniec ery głodu, w: Wizje alternatywne 1, ARAX 1990

Opowiadania:


Opowiadania SF/fantasy/horror:

Fenix
Wniebowstąpienie Menela, FENIX 3/1991
Ręka Karawaniarza, FENIX 5/1993
Naprzód, dziewice pamięci, FENIX 1/1994
Zatrute łzy, FENIX 1/1995 (jako Konrad Amiterski)
Dziewczyny nie będą potrzebne, FENIX 1/1995 (jako Konrad Amiterski)
Nierozłączki, FENIX 2/1995 (jako Konrad Amiterski)
Leć, Abbey, leć, FENIX 2/1995 (jako Konrad Amiterski)
Wielki bunt, największy, FENIX 6/1994
W czterdzieści lat później, FENIX 2/1995 (jako Konrad Amiterski)
Nie zabijaj jaskółek, panie ładny, FENIX 7/1995
Przetkany przez przestrzelenie, FENIX 4/1996
Dzień ostrzenia pazurów, FENIX 8/1996
Artie Libshit, kreator cielesny, FENIX 4/1998
ChBM grasuje, FENIX 4/1998
Nie pytaj ‘siona, FENIX 9/1998
Ginaza: Gotów na piekło, FENIX 6/1999
Ginaza: Jesteś shareed, FENIX 8/1999
Ginaza: Kurtyna ognia, FENIX 10/1999
Zamówienie, FENIX 12/2000

Science Fiction
Ręka Karawaniarza, SF 26/2003
Ręka Karawaniarza: Amsterdam we krwi, SF 26/2003
Fillegan z Wake, rycerz bezkonny, SF 28/2003
Broń zerosieczna, SF 31/2003
Operacja „mandragora”, SF 34/2004


Science Fiction, Fantasy i Horror
Bo to jest wojna, rzeź i rąbanka, SFFiH 2/2005


Nowa Fantastyka
Overland i okolice, NOWA FANTASTYKA 1/1993
Artie Libshit, kreator cielesny, NOWA FANTASTYKA 8/1998
Róże w maju, NOWA FANTASTYKA 3/2004


Fantasy Click
Czerwony Most, FANTASY CLICK, nr 11 - (5/2003)
Wilgotne Lochy Ness, FANTASY CLICK, nr 12 - (1/2004)
Equnculus, FANTASY CLICK, nr 13 - (2/2004)


Na przełaj
Deborah i stukający wiatr, NA PRZEŁAJ 34/1987
Świąteczny prezent, NA PRZEŁAJ 35/1987
Zabawa w wojnę, NA PRZEŁAJ 52/1987
Pojednania, NA PRZEŁAJ 1/1989


Młody Technik
Bajka o małej Deborah i stukającym wietrze, MŁODY TECHNIK 12/1988
Retrospekcja ze skansenem zastygłego czasu w tle, MŁODY TECHNIK 2/1990


Magia i Miecz
Namaluj gołębia, Berckheyde, MAGIA I MIECZ 5/2000


Ubik
Inne okręty (fragment), UBIK, 3/2003


Gazeta Wyborcza
Dziewczyny nie będą potrzebne, GAZETA WYBORCZA 30.04.1992 (jako Rodney P.
Randall)
Zatrute łzy, GAZETA WYBORCZA 30.04.1992 (jako tłumacz R.P.)



Opowiadania w głównym nurcie


Nierozłączki, OKOLICE 10/1989
Szantażyści, GAZETA WYBORCZA 25.10.1991 (jako Rodney P. Randall)
Nadciąga sztorm, GAZETA WYBORCZA 27.03.1992 (jako Rodney P. Randall)
W dziurze po sęku, FA-ART 1/1997
Ciernie, FA-ART 1/1997
Królewiarnia, POGRANICZA 4/1998
W dziurze po sęku, POD TYTUŁEM 5/1998
Gdzie twoje miejsce, FRAZA 2-3/1999
Ceeria, FRAZA 2-3/1999
Ceeria, ARKADIA 6-7/1999
Wspaniale inaczej, ARYTMIA 6-7/1999

Wiedźma - 15 Stycznia 2006, 15:20

Nooooo spora jest i widać okres, od którego zaczęły się ksiażki i sukcesywnie ukazuje się co rok nastęna :) :bravo
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 15:33

Wiedźma napisał/a
Nooooo spora jest i widać okres, od którego zaczęły się ksiażki i sukcesywnie ukazuje się co rok nastęna :) :bravo


Poważna analiza naukowa przywiedzie do paru ciekawych wniosków, albo do... stosu :P

Wiedźma - 15 Stycznia 2006, 15:37

Romek P. napisał/a


Poważna analiza naukowa przywiedzie do paru ciekawych wniosków, albo do... stosu :P


Stos autorowi przyda się z pewnoscią :mrgreen: :twisted:

Romek P. - 15 Stycznia 2006, 15:43

Wiedźma napisał/a
Romek P. napisał/a


Poważna analiza naukowa przywiedzie do paru ciekawych wniosków, albo do... stosu :P


Stos autorowi przyda się z pewnoscią :mrgreen: :twisted:


Miałem na mysli stos, jaki analizowany autor wyszykuje krytykowi :D :D :D

gorat - 15 Stycznia 2006, 15:46

Romek P. napisał/a
Miałem na mysli stos, jaki analizowany autor wyszykuje krytykowi

Stos materiału do analizy?
Ależ prosimy - wyprodukuj tyle co Kraszewski :twisted:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group