To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Andrzej Sapkowski

Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 22:27

E nikt tu na nikogo nie napada. A Toudi w rozmowie na żywo jest w porzo, niestety przy dyskusji pisanej nie możemy się porozumieć. Coś nam umyka.
Agi - 8 Grudnia 2009, 22:29

Ja tak dla ostudzenia, żeby krawatów nie musiała Kolegom zawiązywać.
Toudisław - 8 Grudnia 2009, 22:29

Fidel-F2 napisał/a
Martva odpowiada z sensem a gdy idziesz w zaparte, żartuje

A co mam się kajać i przepraszać ? chciałem podjąć dyskusję to się dowiedziałem ze mam się uspokoić i że jestem Snob. Tylko dlatego że nie podoba mi się Duży Facet z Dużym mieczem

Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 22:31

Wiedziałem! Toudisław, woli duże kobietki z dużymi... mieczami?
Toudisław - 8 Grudnia 2009, 22:36

Kruk Siwy napisał/a
woli duże kobietki z dużymi... mieczami?

Pierwsze się zgadza dógi nie koniecznie :P Jak checesz wiedzić jakie mi się kobiety podobają czytaj Kresa :P ( wiem że wiesz ) :D

Hubert - 8 Grudnia 2009, 22:37

Kruk Siwy, z tego można wysnuć straszne i wieloznaczne wnioski.

Toudisław napisał/a
A co mam się kajać i przepraszać ? chciałem podjąć dyskusję to się dowiedziałem ze mam się uspokoić i że jestem Snob. Tylko dlatego że nie podoba mi się Duży Facet z Dużym mieczem


Szacowny współdyskutancie! Rzekłeś, że dowolna pozycja z Uczty Wyobraźni przewyższa jakością prozę ASa, ale nie doprecyzowałeś dlaczego. Nadobna niewiasta Martva natomiast swego zdania broniła, niczym lwica. Różnica tkwi właśnie w tym skromnym niedopatrzeniu, które, jak mniemam, nadrobisz. Nikt Ci nie czyni afrontu z racji Twej niechęci do Dużego Dżentelmena z Dużym Mieczem. Z szacunkiem i poważaniem.

Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 22:37

Kresa powiadasz? Co prawda nie ten wątek ale bym coś poczytał. Nowego.

Edytka. Sośniak nie głupio prawi. Dość gołosłowne twierdzenie wygłosiłeś Toudi tedy nie ma co się dziwić reakcji. Nikt na Ciebie personalnie nie napada, ale możemy się chyba nie zgodzić z Twoim stwierdzeniem?

Toudisław - 8 Grudnia 2009, 22:40

Cytat
Nadobna niewiasta Martva natomiast swego zdania broniła, niczym lwica. Różnica tkwi właśnie w tym skromnym niedopatrzeniu, które, jak mniemam, nadrobisz. Z szacunkiem i poważaniem.

Jak lwica tylko mi się dostało nie za to co trzeba.

Generalnie UW to świetny poziom językowy. Do tego coś co bardzo cenię czyli Oryginalność

Edit

Kruk Siwy napisał/a
Dość gołosłowne twierdzenie wygłosiłeś Toudi tedy nie ma co się dziwić reakcji. Nikt na Ciebie personalnie nie napada, ale możemy się chyba nie zgodzić z Twoim stwierdzeniem?

Ba ! pewnie że tak. Ale nie zarzucajcie mi Snobizmu albo że nie rozumiem co czytam i tym się podniecam bo robią tak inni

Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 22:45

Snobizm literacki to jeszcze nie jest najgorsze co się może człowiekowi przydarzyć.
No to walnij coś więcej o UW. W kontrze oczywiście do AS-a.

Toudisław - 8 Grudnia 2009, 22:52

Kruk Siwy napisał/a
No to walnij coś więcej o UW. W kontrze oczywiście do AS-a.

Tak bezpośrednio to trudno je porównywać. Każda książka inna i Fakt wymagają więcej skupienia niż Wiedzmin ale są IMO tego wartę. Zresztą to nie są jakieś super trudne pozycję. Takie Opowieści Sieroty to baśń ale napisana cudownie. Polecam zakochałem się w tej książce

Martva - 8 Grudnia 2009, 23:03

Ja jestem prosta najwyraźniej, bo bardziej mi się podoba coś takiego:
Cytat
Wśród elfów krąży legenda o Królowej Zimy, która w czasie zamieci przebiega kraje saniami zaprzężonymi w białe konie. Jadąc, królowa rozsiewa dookoła twarde, ostre, maleńkie okruchy lodu i biada temu, kogo taki okruch trafi w oko lub w serce. Taki ktoś jest zgubiony. Nic już nie będzie w stanie go ucieszyć, wszystko co nie będzie miało bieli śniegu, będzie dla niego brzydkie, wstrętne, odrażające. Nie zazna spokoju, porzuci wszystko, podąży za Królową, za swoim marzeniem i miłością. Oczywiście nigdy jej nie odnajdzie i zginie z tęsknoty. Podobno tu, w tym mieście, w zamierzchłych czasach zdarzyło się coś takiego.


Niz cos takiego:
Cytat
To powiedziawszy, karzeł Trup, nieznośny jak zawsze, odrąbał kapłanowi ręce, zatańczył jakiś zawiły taniec zwycięstwa wokół swej ofiary, gadając przy tym i skrzecząc niczym papuga

(powinnam jeszcze wyjaśnić że nigdzie przedtem ani później nie było ani pół wzmianki o żadnym kapłanie. Ale to może zwiększa poziom językowy. Albo oryginalność.)

Toudisław - 8 Grudnia 2009, 23:06

Cytat
powinnam jeszcze wyjaśnić że nigdzie przedtem ani później nie było ani pół wzmianki o żadnym kapłanie. Ale to może zwiększa poziom językowy. Albo oryginalność.)

Tłumacz. Niestety tu AS ma przewagę nikt go nie musi tłumaczyć na polski



http://katedra.nast.pl/ar...onet-i-korzeni/ tu macie coś fajnego do poczytania

Fidel-F2 - 8 Grudnia 2009, 23:13

Toudisław, nikt tu nie twierdzi, że w UW nie ma ani jednej ciekawej i wartościowej rzeczy. Żartujemy jeno z Twego, jasniepańskiego stylu.
Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 23:16

No właśnie. Tu dochodzimy do czegoś sensownego. AS jest mistrzem języka i tym (także tym) uwodzi czytelnika. Tobie jak widzę wystarczy oryginalny pomysł, poczucie czytania "czegoś nowego". Ja niestety wolę coś starego, ale dobrze, mistrzowsko podanego. Czytam trudne książki, ale jeżeli sięgam po literaturę rozrywkową, to ból głowy, wytrzeszcz, suchość w gardle oraz (sorry!) zaparcie (umysłowe) nie są pożądanymi objawami.
Żeby było jasne odnoszę się tylko do stwierdzeń koleżanek i kolegów, bo sam nie czytałem nic z UW. Pewnie po coś sięgnę, ale za czas jakiś bo kupę roboty mam a przy pisaniu czytanie beletrystyki jest cokolwiek ryzykowne.
A i jeszcze jedno. Ile z tych rzeczy z UW będzie się bronić po 25 latach od napisania? Ile pozostanie świeżymi? Wiedźmin - na rynku polskim i nie tylko był bardzo świeży. Miej to na uwadze zanim wydasz pochopne sądy.

Martva - 8 Grudnia 2009, 23:18

Toudisław napisał/a
Tłumacz.


A redakcja i korekta spały? UW jest serią dośc snobistyczną, ąę, i takie babole w nudnej książce dodatkowo psują resztki przyjemności jakie człowiek ma z czytania ;)

Przeczytałam kawałek tekstu z linka i jest całkiem, całkiem. Znaczy nie odrzuca. I jest w klimatach w które chciałabym trochę pójść, może od kogoś pożyczę ;)

Toudisław - 8 Grudnia 2009, 23:23

Cytat
Toudisław, nikt tu nie twierdzi, że w UW nie ma ani jednej ciekawej i wartościowej rzeczy. Żartujemy jeno z Twego, jasniepańskiego stylu.

Który sami sobie wymyślaliście
Martva napisał/a
Znaczy nie odrzuca. I jest w klimatach w które chciałabym trochę pójść, może od kogoś pożyczę ;)

To akurat drugi tom ale pierwszy mogę pożyczyć nie ma sprawy
Kruk Siwy napisał/a
Tobie jak widzę wystarczy oryginalny pomysł, poczucie czytania czegoś nowego. Ja niestety wolę coś starego, ale dobrze, mistrzowsko podanego.

Ależ Vandermer czy Valentain to podobnie mistrzowie języka. Wieki światła czy Welin to język na piedestale
Kruk Siwy napisał/a
A i jeszcze jedno. Ile z tych rzeczy z UW będzie się bronić po 25 latach od napisania? Ile pozostanie świeżymi? Wiedźmin - na rynku polskim i nie tylko był bardzo świeży. Miej to na uwadze zanim wydasz pochopne sądy.


Niektóre pozycję z UW powstały z 10 la temu. I myślę, że będą się bronić znakomicie. Bo dla mnie właśnie wiedźmin już się nie broni.

Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 23:26

Kartagina musi być zniszczona...
Dla mnie się broni. Dla Martvej, się broni, dla Sosne... itd itp. Bądź łaskaw zaakceptować fakt, że Twój gust może być gustem specyficznym. Jest wiele książek które wg mnie może są i dobrze, zręcznie oryginalnie napisane. Tylko że zupełnie nie dla mnie. Sapkowski widać pisze nie dla Ciebie.

Toudisław - 8 Grudnia 2009, 23:31

Kruk Siwy napisał/a
Jest wiele książek które wg mnie może są i dobrze, zręcznie oryginalnie napisane. Tylko że zupełnie nie dla mnie. Sapkowski widać pisze nie dla Ciebie.

Ale czy ja piszę coś innego ? Mnie oskarżacie o snobizm a sam piszesz

e Twój gust może być gustem specyficznym


To tak jab by fakt że nie podoba mi się to co wam stawiało mnie po za waszym marginesem i jednoczenie było powodem do szydzenia ze mnie.

To że jest to tylko moja opinia jest tak oczywiste ze nie warto o tym wspominać

Kruk Siwy - 8 Grudnia 2009, 23:33

Żartowania Toudisław, żartowania. I to w odpowiedzi na prowokacyjnie postawioną tezę.
Tu nikt nikogo nie obraża, szkoda czasu i sił na duperele.

Hubert - 9 Grudnia 2009, 09:33

Toudisław, nie o treść chodziło, lecz o formę wypowiedzi. A nawet o Formę!
Martva - 9 Grudnia 2009, 10:41

Toudisław napisał/a
Bo dla mnie właśnie wiedźmin już się nie broni


Do Wiedźmina mam ochotę wracać i wracam. Do Viriconium i Podziemi Veniss nie mam ochoty najmniejszej.

nureczka - 9 Grudnia 2009, 10:42

Martva, obawiam się, że mam tak samo.
Ozzborn - 9 Grudnia 2009, 11:29

Kurczę te ostatnie rozmowy o Sapkowskim sprawiają, że mam ogromną ochotę sięgnąć po raz 3 po Wiedźmina... niestety musiałbym to zrobić kosztem innych lektur oczekujących w kolejce. Normalnie konflikt tragiczny wywołany permanentnym brakiem czasu na czytanie. :roll:
Witchma - 9 Grudnia 2009, 11:39

Ozzborn napisał/a
Kurczę te ostatnie rozmowy o Sapkowskim sprawiają, że mam ogromną ochotę sięgnąć po raz 3 po Wiedźmina...


A wiesz, że mam to samo? :D

Hubert - 9 Grudnia 2009, 16:01

Toudisław, teraz już rozumiesz, dlaczego Wiedźmin się obroni?
Toudisław - 9 Grudnia 2009, 16:57

" Bo dla mnie właśnie wiedźmin już się nie broni."


Sosnechristo, Teraz za pewne rozumiesz dlaczego się nie broni ?

Ixolite - 9 Grudnia 2009, 17:49

Ta dyskusja zrobiła się nieco abstrakcyjna - nie możecie po prostu pozostać przy swoim zdaniu, kiedy to o gusta wyłącznie chodzi? Bez merytorycznych argumentów, to się będziecie tylko przerzucać co kto myśli o dziele, a nie dlaczego.
Hubert - 9 Grudnia 2009, 19:16

Toudisław, poniał, poniał. Ale odebrałem to w ten sposób, że Ty, jako Ty, osobiście przewidujesz, że się nie obroni wcale, że zapomną. Możliwe, że lekko nadinterpretowałem. Ale myślę, że nie tylko ja tak odczytałem Twoją wypowiedź.
Dabliu - 10 Grudnia 2009, 00:35

Wiedźmin czy UW? A co lepsze - Sienkiewicz czy Dostojewski? Mozart czy Szopen? Tarantino czy Jarmusch? Jak to porównywać? I po co? Moim zdaniem nie ma to sensu. Dobór lektury (typu soczysta rozrywka vs. poetycka refleksja) powinien wynikać z prywatnych czytelniczych preferencji, być może z nastroju chwili, ale nie z "lepszości" jednego dzieła nad drugim, skoro są tak dalece od siebie różne.
Adon - 23 Grudnia 2009, 17:10

"Trylogia husycka" za mną. I znów rozczarowanie. Nie chcę być źle zrozumiany. Czytadło to całkiem niezłe, ale po ASie, który okrzykiwany jest mistrzem, oczekiwałem znacznie więcej. Mam chyba prawo od mistrza oczekiwać więcej niż od czeladnika, prawda? A dostałem coś jak od sprawnego czeladnika. I owszem, językowo palce lizać. Ale są i zarzuty. Podtrzymuję, co zarzucałem już kiedyś: za dużo obcojęzycznych wtrętów. Jako, że mi ani łacina, ani język czeski, ani tym bardziej niemiecki nie są obce, nie przeszkadzało mi to specjalnie, ale mogę zrozumieć kogoś, kto języków owych nie zna i co chwila musi wertować przypisy po to, żeby przekonać się, że podane są tylko niektóre tłumaczenia. Niech tam. Bardziej raziło mnie jednak co innego - coś, co mi nie przeszkadzało w modnie określanym jako postmodernistyczny wiedźminie, a tu i owszem. Język, jakim wypowiadają się postaci, jest mocno stylizowany, a tu od czasu do czasu zdarzy im się rąbnąć tekstem w stylu "Przereklamowane te czary".
Fabuła to właściwie jeżdżenie tam i z powrotem bez konkretniejszego celu i ciągłe wpadanie w tarapaty. W którymś momencie zacząłem ziewać, kiedy po raz kolejny fajtłapa Reynevan pakował się w kłopoty, a od pewnej chwili zaczęło mnie to irytować, a do głowy przychodzić jedna myśl: "niech się to już wreszcie skończy". W tle wojny husyckie. Fajno.
I wreszcie zakończenie. Po spapranym wiedźmińskim zakończeniu nie spodziewałem się tu lepszego. Autor z braku pomysłów załatwił postaci, szast-prat, w jeszcze głupszy sposób niż Geralta i jego kompanionów. Nie mam nic przeciwko zabijaniu postaci, które zdążymy polubić, których losów jestem ciekaw, ale wolę sposoby Martina, albo Kresa. Myślałem też, że Sapkowski będzie nieco oryginalniejszy i tym razem zakończenie będzie nieco pozytywniejsze, bo po co się powtarzać. Myliłem się.
Podsumowując - na rzemieślnika saga jest więcej niż przyzwoita. Zachwyciła by mnie, gdyby ją napisał taki Goodkind (problem taki, że wtedy na pewno bym po nią nie sięgnął ;P: ). Ale że sygnowana jest "Sapkowski", zawiodłem się.
Mało prawdopodobne, że sięgnę po "Żmiję".



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group