Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Martva - 12 Lutego 2008, 20:32
Dziewczynka po lewej jest równie hienowata jak moja, a ruda ma cudowny ogon Ślicznotki!
banshee - 12 Lutego 2008, 20:36
Caitleen słodziaki, szczególnie ta z lewej
Witchma - 12 Lutego 2008, 20:38
cudowne okazy, Caitleen, prawa Kizia umaszczenie ma jak mój potwór (zdjęcia w galerii )
ilcattivo13 - 12 Lutego 2008, 21:00
A co powiecie o tym "czymś"?
"kostropaty łeb"
i jego ulubiona pozycja
i znowu blizny
słodki "aniołek"
To był kot mojego kolegi, którego przygarnął od znajomych. Nie więcej niż 5kg mięśni i blizn, których priorytetem było zabijanie innych kocurów i płodzenie potomków. Rządził na całym osiedlu (łatwo można było poznać po kociakach, bo to był jedyny "błękitny rosyjski" w okolicy).
Na zdjęciach tego nie widać, ale wtedy miał gnijącą ranę za prawą łopatką (można by było wsadzić mały palec), której nie można było wyleczyć. A nawet jak już się zasklepiała, to i tak znikał na 3-4 dni, a jak wracał, to znowu ropiało. W ogóle jak wracał, to wyglądał, jakby próbował lizać ostrza kosiarki do trawy.
W domu rozstawiał po kontach mieszańca wilczura i dobermana. A po pierwszym roku mieszkania u kolegi, w najbliższym sąsiedztwie nie było innych kotów, albo właściciele nie wypuszczali ich na podwórko. Bo uznawał, że dobra konkurencja to martwa konkurencja. Kiedyś siedział sobie na ulicy przed domem i się mył. Kilka metrów obok stały cztery półdzikie kundle i go obserwowały. Całą scenę oglądała z cichą nadzieją połowa mieszkańców ulicy (przynajmniej ci, co mieli jeszcze koty w domu). A tu figa - pieski w końcu skalkulowały swoje szanse i sobie poszły.
W dodatku myślał przyszłościowo. Jak już skończył 14 lat (na rok przed zaginięciem), przyprowadził do domu trzy małe kociaki (same kotki), żeby w razie czego nie musieć daleko chodzić.
Zawsze chcialem mieć takiego kota i przygarnąłem jednego z jego synów. Ale mój okazał się być bardziej finezyjny. Małe kotki zaczął ściągać do domu jak miał 4 miesiące. A jeśli chodzi o zabijanie... Przychodził w nocy do pokoju i jeśli się spało na plecach, to kładł się na szyi... Ale za to jakie przebudzenia wtedy mieliśmy ja i moja mama.
Witchma - 12 Lutego 2008, 21:05
ilcattivo13 napisał/a | W domu rozstawiał po kontach mieszańca wilczura i dobermana. |
cudo
takie koty są niesamowite, mamy na osiedlu podobnego - też czarny i rządzi wszystkimi, a co najciekawsze bardzo zaprzyjaźnił się z kotem chorym na oczy (bardzo smutna historia - ten kot miał kiedyś swój dom), wygląda na to, że czarny zabijaka opiekuje się kaleką i chroni go przed innymi
ilcattivo13 - 12 Lutego 2008, 21:13
Dlatego kiedyś znowu spróbuję "pohodować" błękitnego rosyjskiego .
Zapomniałem wcześniej napisać, że moje spodnie po sesji zdjęciowej nie dały się wyprać z krwi i ropy, i zostały przekwalifikowane na "robocze".
Witchma - 12 Lutego 2008, 21:23
ale pieszczoch i tak, no nie?
Martva - 12 Lutego 2008, 21:42
Noooo, prawdziwy Zły Kocur, a nie mientka nindzia Widać po uszach
ilcattivo13 - 12 Lutego 2008, 22:01
Witchma napisał/a | ale pieszczoch i tak, no nie? |
ten ze zdjęć (czyli "ociec") mruczał przy mnie nie więcej niż 2 razy, ale "Ajwan" (jego syn) był bardziej "mientki" i mruczał ciągle (zwłaszcza przy jedzeniu).
Jedno mnie tylko martwi, rasowe "błękitne rosyjskie" bardzo często chorują na alergie pokarmowe. Ten mój "Ajwan" prawie cały czas miał biegunki (z małymi przerwami) i musiałem go faszerować lekami i witaminami. W dodatku musiałem go "nawadniać" co dwa dni. Po roku mi go ukradli (nie chciałem go sprzedać, a ten młotek nie bał się ludzi i łasił się do każdego) i ciekaw jestem czy jeszcze żyje. Podejrzewam, że po kilku tygodniach sprzątania złodziej się go pozbył.
Ech, chyba jednak pozostanę przy dachowcach. Siedzący obok "Grucha" wyraża pełne poparcie (przy pomocy swoich pazurów wbitych w moje udo ) dla mojej ostatniej myśli.
Chal-Chenet - 12 Lutego 2008, 23:57
banshee, kotecek faktycznie okazały jest, fajnie się wywalił przy tym kaloryferku, wiele kotów lubi takie miejsca do wygrzania
Ładne zdjątko jest z małym Lubią się, widać.
ilcattivo13, na tym drugim zdjęciu pozycja kotka jest świetna
banshee - 12 Lutego 2008, 23:58
Chal-Chenet napisał/a | Ładne zdjątko jest z małym Lubią się, widać. |
ano młody lubi kota, ale czy kot lubi jego?
Chal-Chenet - 13 Lutego 2008, 00:03
banshee napisał/a | ano młody lubi kota, ale czy kot lubi jego? |
Skoro się nie rzuca to pewnie lubi
Godzilla - 13 Lutego 2008, 10:57
Banshee, fajne zdjęcie. Świetny chłopaczek i fajne kocisko. Aż miło popatrzeć. Ja mojego burasa nakryłam kiedyś, jak spał pod jednym kocykiem z moim synkiem, zwinięty w kłębek.
Iscariote - 13 Lutego 2008, 12:33
Od kilku dni jestem właścicielem 3 miesięcznego Beagle'a. Dokładniej, to jest to sunia.
Bardzo pocieszny zwierzak i sporo życia wprowadziła do naszego domu. Jest oczywiście troche kłopotu z wychowaniem, bo póki co gryzie wszystko i sika gdzie tylko może. Póko co kręci się niezmiernie i zdjecia nie da sie zrobić, ale może jutro jakieś wkleje.
Anonymous - 13 Lutego 2008, 12:39
Koniecznie wklej! Bigle są przesliczne, a takie młode - to już w ogóle.
Witchma - 13 Lutego 2008, 12:46
Iscariote napisał/a | bo póki co gryzie wszystko i sika gdzie tylko może |
spox, więcej niż dwa lata to nie potrwa, znam dwa egzemplarze
Martva - 13 Lutego 2008, 12:58
Beagle są przepiękne, ale szczerze mówiąc nie chciałabym takiego mieć. Mnóstwo ludzi w okolicy ma beagle, kochają je ale klną strasznie, bo nieposłuszne, zjadają i wynoszą buty, a przede wszystkim sa strasznie hałaśliwe i nie można ich spuścić ze smyczy
Tradycyjny dialog z właścicielami (przynajmniej 3 takich mam, od tradycyjnych dialogów):
-Dzień dobry, czy nie widziała pani małego/rudo-białego/suczki/w obroży w jakimś kolorze beagla?
-<czarujący uśmiech> nie, jakbym widziała, to by było słychać
Mój pies nie lubi beagli, bo są małe i hałasują. Z jednym wyjątkiem, wyjątek ma na imię Betti
Witchma - 13 Lutego 2008, 13:03
Martva napisał/a | nieposłuszne, zjadają i wynoszą buty, a przede wszystkim sa strasznie hałaśliwe |
zgadzam się za wyjątkiem hałaśliwości - te które znam nie cierpiały na tę przypadłość a co do nieposłuszeństwa, to im przechodzi, jak dorosną
no i też takie malusie też nie są...
Iscariote - 13 Lutego 2008, 13:07
O tak. Butami może się bawić ile wlezie, a i ludzi gryźć też lubi. Wielką frajdę jej to sprawia. Pocieszne stworzonko.
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 15:11
Martva napisał/a | Mnóstwo ludzi w okolicy ma beagle, kochają je ale klną strasznie, bo nieposłuszne, zjadają i wynoszą buty, a przede wszystkim sa strasznie hałaśliwe i nie można ich spuścić ze smyczy | bo beagle to psy gończe z dużą dozą energii, potrzebują codziennie sie wybiegać, jesli ktoś nie spełnia tej ich potrzeby to sie nie ma co dziwić, że pożytkują owa energię jak potrafią, a spuszczanie ze smyczy to kwestia treningu chociaż jest to o wiele trudniejsze niż np. u owczarków
Martva - 13 Lutego 2008, 16:04
No zgadzam się z Tobą, że gończe i energiczne; niektórzy ludzie, śmiem twierdzić że większość, przy wyborze rasy kieruje się modą. Niestety.
ihan - 13 Lutego 2008, 18:07
Nasz kowal ma beagle'a, który jest najgrzeczniejszym, najposłuszniejszym i najpoważniejszym psem świata. Ale może to dlatego, że zmienił dom jak już był dorosły. Nie szczeka, biega dostojnie z wyjątkiem przypadku, gdy pan o nim zapomni gdy go bierze do pracy i psina musi ganiać za samochodem
Martva - 13 Lutego 2008, 18:15
To jest wyjątek potwierdzający regułę, podobno istnieją grzeczne i posłuszne dalmatyńczyki
Martva - 13 Lutego 2008, 19:58
Po prostu nie mogłam się powstrzymać
więcej na moim www
mistique - 13 Lutego 2008, 20:06
O rety, to drugie jest chyba najlepszą fotką kotka jaką w życiu widziałam.
Agi - 13 Lutego 2008, 20:09
Martva, świetne! Co Ty mieliłaś, że kot wpatruje się z takim nabożeństwem?
Witchma - 13 Lutego 2008, 20:11
słodziusie niuniusie
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 20:26
wyglada na mak, kociek sobie chlapnął i stąd ta mina
Martva - 13 Lutego 2008, 20:30
mistique napisał/a | O rety, to drugie jest chyba najlepszą fotką kotka jaką w życiu widziałam. |
Ale parka rudy- czarny na schodach w zamglonym ogrodzie też nie jest zła
Agi napisał/a | Co Ty mieliłaś, że kot wpatruje się z takim nabożeństwem? |
Mak, taki zupełnie zwykły
Witchma napisał/a | słodziusie niuniusie |
Rozpływałam się w trakcie skanowania, obrabiania, wklejania na bloga i tutaj, i dalej się rozpływam. Małe kotki są najbardziej uroczymi stworzonkami na świecie.
Witchma - 13 Lutego 2008, 20:49
Martva napisał/a | Małe kotki są najbardziej uroczymi stworzonkami na świecie |
wszystkie kotki są najbardziej uroczymi stworzonkami na świecie... i w ogóle wszędzie
|
|
|