To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Z ogródka

jewgienij - 3 Października 2008, 13:40

A nie lepiej położyć asfalt i zrobić wypasiony parking?
Martva - 3 Października 2008, 14:13

Może. Zastanowię się.
Piech - 3 Października 2008, 16:57

Zagospodarowujecie opuszczony blog elam? :wink:
gorat - 3 Października 2008, 18:07

Już od dawna - tytuł aż prosi.
ihan - 3 Października 2008, 19:26

Martva, wszystko o kosaćcach. To moje ukochane kwiaty, ale u mnie nie rosną.
joe_cool - 14 Października 2008, 16:52

słuchajcie, kojarzycie może jak się nazywa taki krzaczor z puchatymi gałązkami? tzn. gałazki ma zielone, ale sprawiają one bardzo puchate wrażenie. krzaczor często spotykany jest pod blokami, na skwerkach i tak dalej...
Martva - 14 Października 2008, 17:07

Tamaryszek?
ihan - 14 Października 2008, 19:36

Jeśli kwitnie na różowo na wiosnę, to pewnie tamaryszek rzeczywiście. No, chyba, że perukowiec podolski, ale on to puchate ma owoce w zasadzie.
Martva - 15 Października 2008, 09:07

A tawuły maja puchate kwiaty. I pewnie nie tylko tawuły, jakby się głębiej zastanowić :) joe_cool, wrzuć fotkę ;P:
joe_cool - 15 Października 2008, 15:10

fotki nie mam, ale wrzuciłam tamaryszek w gugla i pasuje. dzięki, wielkie jesteście :D tylko te, które widziałam we Wro nie kwtiną - może jakaś inna odmiana.

bo ogólnie chciałam się dowiedzieć, jak się z tego zaszczepki bierze, czy jest jakaś metoda, czy po prostu trzeba kupić gdzieś w sklepie...

Martva - 15 Października 2008, 15:20

Może są za młode albo kwitną nie wtedy kiedy na nie patrzysz ;P: co do rozmnażania - szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jest to na tyle pożyteczna informacja że na studiach mi jej nie przekazali, a w pracy nie musiałam tego wiedzieć bo sprzedawałam gotowe krzaki ;)

TU piszą że przez sadzonki zdrewniałe.

joe_cool - 15 Października 2008, 15:25

Martva napisał/a
Może są za młode albo kwitną nie wtedy kiedy na nie patrzysz


Widzę je codziennie, bo rosną niemal pod moim blokiem, więc wybieram opcję drugą - czyli że za młode... ;)

Zdrewniałe pędy jednoroczne - hm, jak to rozpoznać... W razie co się kupi gotową sadzonkę. Dzięki za linka!

ihan - 15 Października 2008, 18:03

Jak dobrze się przyjrzysz, to rozpoznasz i że zdrewniałe i że jednoroczne (najmłodsze, będą miały jaśniejszą korę)
Piech - 4 Listopada 2008, 08:11

W ananasie znalazłem nasionka. Ucieszyłem się na ananasy z domowej plantacji i położyłem kilka nasion na mokrej wacie. Tak już leżą parę tygodni - i nic. Czy ktoś ma pomysł, co by zrobić, żeby wykiełkowały?
Martva - 4 Listopada 2008, 09:13

Ananasy się rozmnaża raczej przez pióropusze, znaczy rozety liściowe niż przez nasionka - z nasionkami pierwszy raz się stykam szczerze mówiąc.
Mogą być niedojrzałe. Albo mieć grrrrubą łupinę nasienną.

EDIT: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=10186

ihan - 4 Listopada 2008, 22:46

Co do nasion ananasa jeszcze:
http://en.allexperts.com/...eapple-seed.htm

Piech - 5 Listopada 2008, 00:22

Aha, to może potrwać nawet 6 miesięcy! Nie szkodzi, poczekam. Dzięki za link, ihan.
Ciekawe czy na bibule wykiełkuje, czy może potrzebuje ciemności - tak jak w ziemi. Na razie przykryłem czymś z wierzchu.

Martva - 2 Grudnia 2008, 13:20

Wczoraj wkopałam w grunt kilkanaście chryzantem. Takich doniczkowych, jakimi się handluje w okolicach Wszystkich Świętych. W sieci są bardzo sprzeczne informacje, nie wiem czy przeżyją czy nie, ale szkoda mi było wyrzucać, dostaną szansę. Kiedyś próbowaliśmy jedną przetrzymać w domu, ale za ciepło było, rosły chude i długie i jeszcze je coś zżerało.
Podobno drobnokwiatowe odmiany są odporniejsze na mróz.
Zobaczymy na wiosnę.

May - 2 Grudnia 2008, 19:37

Zaadoptowalam ostrokrzewa. Ktos go porzucil na ulicy biedaka, wiec wsadzilam go do doniczki i mam bozonarodzeniowa dekoracji :)
Poza tym nastaly mrozy, cale -2 mielismy w nocy i ostatecznie szlag mi trafil nasturcje. Ale groszek pachnacy, ktroy czail sie w ukryciu przez cale lato i pojawil sie dopiero pod koniec wrzesnia nadal sie trzyma!

Martva - 4 Marca 2009, 17:36

Nooo, wiosna idzie, trzeba by temat ogródkowy trochę ożywić, nie?
Zrobiłam nasionkowe zakupy. Pomidorki koktajlowe: zwykłe i żółtogruszeczkowate, bazylia zwykła, cytrynowa i cynamonowa (chcę jeszcze drobnolistną), koper ogrodowy, groszek pachnący fioletowy, szczypiorek czosnkowy, nasturcje.
Jeszcze bym chciała szałwię wdzięczną, bo to wdzięczna roślinka, i nie wiem co jeszcze :)

dzejes - 9 Marca 2009, 16:49

Pytanie - miętę lepiej trzymać w doniczce w kuchni, czy wysiać na zewnątrz?

Doniczkę mógłbym mieć u siebie, a gdybym miał trzymać na zewnątrz, to musiałbym u matki. No a mięta potrzebna mi jest do herbaty - nauczyłem się w Maroku - zielona ze świeżą miętą właśnie. Bardzomi.

Tak więc nie zmarnieje mi w doniczce?

Agi - 9 Marca 2009, 21:14

dzejes, w doniczce nie próbowałam hodować, ale mięta jest generalnie bardzo odporna, a w ogrodzie rozłazi się, jak perz.
Lynx - 9 Marca 2009, 21:33

dzejes, dużą, dosyć płaską michę-doniczkę, i zasilać raz w tygodniu. Niech pójdzie w liście. Miejsce dowolne, mięta nie ma specjalnych wymagań.
Martva - 9 Marca 2009, 21:57

dzejes napisał/a
Pytanie - miętę lepiej trzymać w doniczce w kuchni, czy wysiać na zewnątrz?


Większość ziół jednak lepiej rośnie na zewnątrz niż w domu. Słońce, temperatura, te sprawy. Proponuję część wysiać w doniczkach, część u mamy, im więcej miejsc tym większa szansa ;) Jakiś kawałek balkonu się nie znajdzie, albo opcja podwieszenia skrzynki do parapetu na zewnątrz?

W tym momencie mam dwa gatunki mięty w ogrodzie, zupełnie nie wiem jakie (nie pieprzowa na pewno), i rzeczywiście się draństwo rozłazi. Fajny zapach przy koszeniu trawnika ;) W doniczkach nie próbowałam trzymać, znaczy przyniosłam kiedyś z uczelni sadzonki dziwnych odmian, ale zapomniałam o nich przed zimą, zostały w doniczkach na zewnątrz i przemarzły.

Godzilla - 9 Marca 2009, 22:01

Ja ogródka nie mam, dysponuję tylko kawałkiem trawnika pod oknami, może nie całkiem pod nogami przechodniów, ale też nie ogrodzonego niczym. Mam tam grządkę - skalniaczek, a na nim macierzankę i miętę, która wysiała się sama. Zobaczę jak będzie się w tym roku trzymała, bo w zeszłym po prostu jej nie ruszałam.
Agi - 9 Marca 2009, 22:07

Godzilla, będzie! Próbowałam pozbyć się mięty i przez kilka lat tępiłam, przetrwała to, zrezygnowałam.
merula - 9 Marca 2009, 22:11

też radzę w czymkolwiek ograniczającym szansę rozpełźnięcia się.

a średnia doniczka na balkonie w zupełności wystarczy.

dzejes - 9 Marca 2009, 22:21

- Gdzie lepiej będzie mięcie? W ogródku, czy w kuchni, w doniczce?
- Na balkonie w skrzynce.


Tak to jest - zapytać baby o radę :twisted:

Nie mam balkonu ;)

A poważnie to dzięki. Trochę mi głupio, bo czuję się jakbym spytał o warunki do uprawy mlecza :wink: Ale to dobrze, że się rozrasta, bo po powrocie z Maroka wciągam dziennie do dwóch dzbanków tej herbaty, a lubię jak mięty jest dużo. Ech, a tam na targu to można taaaakie wiechcie świeżej kupować, za grosze.

Także przyjmuję na razie wersję z doniczką. Myślę też nad obkupieniem się w nasiona i wysianiem ich na łące niedaleko domu matki - Jura, czysto, ładnie, jak urośnie, to będę miał zbiory :wink:

Agi - 9 Marca 2009, 22:29

Wprosimy się do Ciebie na herbatkę :wink:
Ziemniak - 9 Marca 2009, 22:43

Na wiadro herbatki :P


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group