To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - "300"

mBiko - 3 Kwietnia 2007, 16:05

krisu napisał/a
Fakt, wolałbym cos bliższego prawdzie historycznej. A gejów i lesbijek nie toleruję. Niestety. Niech mi tu nikt nie wyjeżdża z tekstami że to są chorzy ludzie albo że mają zaburzenia. Jak sa chorzy to niech się leczą. Razem z autorami komiksu i filmu.


A bądź łaskaw wskazać, które to zdaniem Twoim sceny są homo, bo ja mam cuś z oczami i nie bardzo je zauważyłem

Anonymous - 3 Kwietnia 2007, 18:01

Pako napisał/a
to już prędzej można o nazim posądzić niż o gejostwo

O? Coraz lepiej. Aż się chce zacytować motto PKP: pięknie, kurteczka, pięknie. A może rzecz potraktować bardziej ogólnie - totalitaryzm, tak bym nazwał.
krisu napisał/a
Jak obejrzę, to się wypowiem.
Chciałbym zwrócić uwagę szanownego audytorium na ten subtelny zwrot. :mrgreen:
Dabliu napisał/a
Słyszałem, że najbardziej nie lubią homoseksualistów ci, którzy widzą w tym coś obrzydliwego, a jednocześnie podobne skłonności podświadomie zauważają u siebie.

Dabliu, że tak powiem, faktycznie, coś w tym jest, bo ja lesbijką jestem, wolę kobiety. :mrgreen:
A tak na poważnie, to jak do tej pory "kochający inaczej" nie mieszczą się w moim światopoglądzie. Nikogo ganiać nie będę po ulicach, ale za próg takiego też bym nie wpuścił.
count napisał/a
Z homofobii najpierw.
Homofob - to brzmi dumnie.
Ale dajmy temu spokój, bo zaraz przyjdzie wujek gorat i będzie chrząkać, że off top niby. ;P:

Pako - 3 Kwietnia 2007, 18:07

No fakt, z nazizmem przegiąłem ;) Ale nacjonalizm był wpisany w spartan. Skrajny nacjonalizm, z tego co wiem. Ale gejostwo? Goła klata na ekranie to jeszcze nie gejostwo ;) Penis posągu Dawida nie świadczy że Michael Angelo był gejem. Nie swiadczy też, żę nie był ;)
Ziuta - 3 Kwietnia 2007, 18:12

Pako napisał/a
Penis posągu Dawida nie świadczy że Michael Angelo był gejem

To nie. Ale moja koleżanka, obkuta w temacie renesansu twierdzi, że jednak był. To widać po tym, jak malował kobiety: brał chłopa i dorabiał mu na odczepkę dwie półkule z przodu. I wot eto żensina.

BTW, który z autorów starożytnych opisuje wojnę grecko-perską. Herodot. Chęć mnie wzięła, by poczytać więcej o temacie.
A na film idę jutro.

Pako - 3 Kwietnia 2007, 18:13

Co do Michała, to też o tym słyszałem, w programie naukowym siakimś mu poświęconym. Jednak czy świadczy o tym penis u ciała Dawida? Nie, taki po prostu styl obrano.
Sasori - 3 Kwietnia 2007, 18:43

Przestańcie pyrgać trolla i tematy fiutaśne i wskakujcie tukej, po czym popłaczcie się ze śmiechu jako i Sas.


NURS - 3 Kwietnia 2007, 18:44

Ludziska do tematu, do tematu, zostawcie homofobów i homolubów na kolejne manifestacje, tu kiosk ruchu jest, tu sie opinie wydaje!
Sasori - 3 Kwietnia 2007, 18:48

Spokojnie, Robert, przecież już się nimi zająłem.
Słowik - 3 Kwietnia 2007, 21:33

Hehe, było blisko (płaczu).

Przeczytałem komiks. Nie mam pytań. Chcę więcej takich 'ruchomych' komiksów oglądać na dużym ekranie.

NURS - 3 Kwietnia 2007, 21:35

Sasori napisał/a
Spokojnie, Robert, przecież już się nimi zająłem.


To z ekscytacji scytami, tfu... szpatułkami, tfu... spartycjami...

Fidel-F2 - 3 Kwietnia 2007, 22:07

Azirafal napisał/a
Nie są chorzy, ani nie mają zaburzeń. Są normalni, tylko interesują się swoją płcią :P

chorzy nie są ale normalni też nie

Dabliu napisał/a
To nie oni są tu chorzy.
Słyszałem, że najbardziej nie lubią homoseksualistów ci, którzy widzą w tym coś obrzydliwego, a jednocześnie podobne skłonności podświadomie zauważają u siebie. Przez to czują obrzydzenie do siebie samych i wyładowują to na zewnątrz.

głupszego stwierdzenia nie słyszałem
mam orientację całkowiicie hetero i w związku z tym jakakolwiek sugestia w kierunku zachowań homo powoduje u mnie obrzydzenie
podobnie jak koledzy nie zamierzam za nikim z tego powodu biegać z bejsbolem ale jeśli mam świadomość, że rozmawiam z gejem to czuję się źle ( z powodu obrzydzenia) i dlatego cieszę sie jeśli tego typu osobnicy trzymają sie ode mnie z daleka

Homer - 3 Kwietnia 2007, 22:19

Pako napisał/a
Ale nacjonalizm był wpisany w spartan. Skrajny nacjonalizm, z tego co wiem.


Tak? Mnie się wydaję, że to tak średnio. Bo przecież nie uważali, że inne narody są gorsze, tylko żyli pośród własnych zasad i chcieli być najlepsi. Aczkolwiek to przemyślenia z filmu, nie z historii.

Fidel-F2 - 3 Kwietnia 2007, 22:24

Homer, Nacjonalizm to postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro. Nacjonalizm uważa interes własnego narodu za nadrzędny wobec interesu jednostki, grup społecznych, czy społeczności regionalnych. Nacjonalizm przedkłada interesy własnego narodu nad interesami innych narodów, zarówno wewnątrz kraju (mniejszości narodowe lub etniczne) jak i na zewnątrz (narody sąsiednie). Nie ma znaczenia to czy inni są gorsi lepsi czy kwadratowi.
Homer - 3 Kwietnia 2007, 22:38

Przy takiej definicji Fidelu-F2 pokaż mi naród nienacjonalistyczny?
NURS - 3 Kwietnia 2007, 22:44

Są tylko bardziej i mniej nacjonalistyczne. innych nie ma.
Pako - 4 Kwietnia 2007, 07:11

Jasne, ale Sparta, z tego co pamiętam (nie z filmu, a z programów mniej lub bardziej naukowych) stawiała się ponad innych, uważając się za jedyny naród prawdziwie wielki i godny. Z innymi handel itp., ale sami siebie brali jako tych lepszych. Coś w stylu ubermanschen niemieckich, acz w mniejszej skali jednak.
Jednakowoż mogę się mylić :)

NURS - 4 Kwietnia 2007, 11:22

to jest własnie ciekawe, i pokazuje, jak można zrelatywizowac podejście do społeczeństwa, które dzisiaj uznane zostało za najgorszy system z możliwych i w swoim sensie było czymś na kształt totalitarnego państwa. :-)
Dabliu - 4 Kwietnia 2007, 12:52

Pako napisał/a
Jasne, ale Sparta, z tego co pamiętam (nie z filmu, a z programów mniej lub bardziej naukowych) stawiała się ponad innych, uważając się za jedyny naród prawdziwie wielki i godny. Z innymi handel itp., ale sami siebie brali jako tych lepszych. Coś w stylu ubermanschen niemieckich, acz w mniejszej skali jednak.
Jednakowoż mogę się mylić :)


Niemal każda dawna kultura myślała w ten sposób. W wielu językach nazwa określająca własne plemię brzmiała: "prawdziwy/lepszy człowiek" (np. Allemani).
Cała hellada uważała się zresztą za lepszą od Persów. Pamiętacie "Alexandra"? Banda pasterzy uważała wielokrotnie starszą i głębszą kulturę za barbarzyńską. Jedynie Aleksander zauważył jej wielkość i przez to naraził się na niechęć ze strony własnych oficerów.

Adanedhel - 4 Kwietnia 2007, 16:09

Nie do końca z tego powodu. "Aleksander" sporo przekłamuje. Tak naprawdę poszło po prostu o władzę. Towarzysze Aleksandra uważali, że władza w całym imperium powinna przypaść im, jako namiestnikom Aleksandra. I mieli sporo racji, przecież bez nich nie osiągnąłby nic. Tymczasem Aleksander dobierał do swojego najbliższego otoczenia mnóstwo Persów, często ich właśnie faworyzując kosztem swoich towarzyszy broni. Przede wszystkim nie mogli znieść pozostawienia rządów podbitym satrapom, a ewentualna pogarda dla perskiej kultury była dopiero druga w kolejności, i to nie u wszystkich.
Janus - 5 Kwietnia 2007, 01:57

O filmie sporo czytałem. Czytałem bez wyjątku dobrze. No to złapałem dobrą koleżanke za frak i do kina.

Wyszedłem zdruzgotany.

Z Kserksesa zrobili OLBRZYMIEGO pedała, ze Spartan (pardon, Spartiatów) bandę fruwających, pokrzykujących debili, a z Nieśmiertelnych ninja - potwory.

Przeczytawszy ten wątek mogę śmiało sobie odpuścić dalsze użalnaie się nad zgwałconą historią. Wiadomo, to tylko ekranizacja komiksu. Ciekawe, co byście powiedzieli gdyby tak zekranizować Maus'a. Tam Polacy występują przecież jako świnie...

Sceny walk kręciły przez pierwsze 15 minut. Potem usta same otwierały się do ziewania od tych wszystkich zwoooooooooooooooolnień. Ogólnie tempo filmu było jakieś ślimacze.

Wsztko to siada jednak przy nieznośnym ładunku ideologiczno-patetycznym tego filmu. A raczej debilizmie tego ładunku. Oto Spartanie, których ustój polityczny opierał się na niewolnikach łażą, biegają i umierają krzcząc: Wolność! Wolność! Za wolność waszą i naszą!
Tak to mógł sobie Wallace pokrzykiwać.

Brr...

A, i każdego kto twierdzi, że to ja powinienem się leczyć, bo nie lubię homosiów, albo nazywa kogokolwiek homofobem, oskarżam o skrajną nietolerancję.

Pozdrawiam,
Janus.

Sasori - 5 Kwietnia 2007, 09:00

Te zarzuty da się odeprzeć argumentem, że cały film jest opowieścią Diliosa ku pokrzepieniu serc pobratymców przed bitwą pod Platejami. Głupio wyglądałoby, gdyby walnął im wykład historyczny zamiast pełnej patosu legendy, nie?

Co jednak nie kryje faktu, że film jest z gatunku tych wszystkich Braveheartów, które mają na celu między innymi gloryfikować amerykański ustrój... Mnie to jednak grzeje, bo obraz porwał mnie całkowicie.

Ixolite - 5 Kwietnia 2007, 09:12

Cytat
Oto Spartanie, których ustój polityczny opierał się na niewolnikach łażą, biegają i umierają krzcząc: Wolność! Wolność! Za wolność waszą i naszą!

Niewolnik to nie obywatel, ne? A oni za swoich tylko walczą, wolność takich Persów już nie bardzo.

Cytat
Wsztko to siada jednak przy nieznośnym ładunku ideologiczno-patetycznym tego filmu.

Też mi to przeszkadzało, choć z innych względów, bardziej mnie mierziła nachalność i prostackość niektórych tekstów.

Cytat
Z Kserksesa zrobili OLBRZYMIEGO pedała, ze Spartan (pardon, Spartiatów) bandę fruwających, pokrzykujących debili, a z Nieśmiertelnych ninja - potwory.

Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że dzejes ma absolutną rację - to jest opowieść snuta przez jednego żołnierza, przeznaczona dla innych żołnierzy i ma na celu podnieść ich morale, zagrzać ich do walki, zmotywować itp. itd. Tedy przedstawianie swoich jako szlachetnych herosów, a wroga jako bestie z piekła rodem, obecność potworów i innych dziwactw - to wszystko ma sens.

Iscariote - 6 Kwietnia 2007, 21:08

I wreszcie obejrzałem tych upragnionych 300stu.

1) Lubie filmy patetyczne i w ogóle podniosłe teksty. taka muzyka itp mi się podobają więc 300 pasuje jak najbardziej.
2)Nie znam się dokładnie na historii, więc jeśli były jakieś przekręcenia to mi tam zwisały bo po prostu ich nie dostrzegałem.
3)Potwory i Nieśmiertelni bardzo się podobali ;P:
4)Motyw ze ścianą z trupów był przedni.
5)Czemu Kserkses był metro? ;P: (Ci ze skrzywieniami zawsze mają dobrze w tych filmach np. Cezar w Gladiatorze)

Ogólnie film się podobał. Co prawda nie było jakichś zachwytów "Aaah, Oooh boski film" tak jak się spodziewałem, ale nie był to czas stracony. Nawet mojej Kasi się podobało, a to już coś :)

Fidel-F2 - 6 Kwietnia 2007, 22:23

co to znaczy, ze był metro i gdzie pojawił się Cezar w Gladiatorze?
Fearfol - 7 Kwietnia 2007, 09:07

Tu chodzi chyba o Kommodusa( czy on był cesarzem? Chyba jednak samozwańczym, ale cesarzem) z "Gladiatora" Ridleya Scotta. A tak na marginesie to na moim zadupiu to "premiera" 300 przewidziana jest na 15 kwietnia. Teraz puszczają "testosteron"
Iscariote - 7 Kwietnia 2007, 09:50

No tak.. o Kommodusa mi chodziło ;P: i cesarza, nie cezara - moja nieuwaga i zapominalstwo.
A Kserkses metro był bo taki zniewieściały troszkę moim zdaniem

Fidel-F2 - 7 Kwietnia 2007, 16:58

co to znaczy, że był metro? a nie dlaczego był
Kruk Siwy - 7 Kwietnia 2007, 18:24

, Fidel-F2, obecnie modne pojęcie: metroseksualny. Łączący cechy męskie i damskie charakteru, stylu bycia. Taki "miękki" mężczyzna ale niekoniecznie homo.
elam - 7 Kwietnia 2007, 18:31

o ja jestem kobieta metroseksualna,

albo po staremu - babsztyl :mrgreen: ;P:

Fidel-F2 - 7 Kwietnia 2007, 18:46

elam, to mozemy wypić krówkę do spółki


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group