To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

jewgienij - 30 Października 2009, 14:37

Rafał, ja Ci nie będę pisał dużymi literami, wskazywał na słowa, zdania, tłumaczył jak matołkowi, że krowa je trawę, a potem daje mleko, a mleko pije człowiek i kotek.

Zakładałem, że rozmawiam z osobą choć trochę myślącą. Myliłem się. Trudno, nie po raz pierwszy straciłem czas, odpowiadając na Twoje posty. Wychodzi, że sam też jestem głupi. ;P:

Marcin Robert - 30 Października 2009, 16:00

Ciekawy artykuł w Polityce:

Nowa przyzwoitość

I cytat z niego:

"Czesi nie chodzą do kościoła, tak jak Skandynawowie, Francuzi czy Brytyjczycy, i nie są od tego mniej szczęśliwi niż masowo praktykujący Polacy. Może nawet są szczęśliwsi, co widać w pierwszej lepszej czeskiej piwiarni. Nie podlegają takiemu ciśnieniu wewnątrznarodowej agresji i frustracji, jak Polacy zapełniający co niedziela kościoły."

Fidel-F2 - 30 Października 2009, 16:06

i wychodzi na moje
Rafał - 30 Października 2009, 16:14

jewgienij napisał/a
Zakładałem, że rozmawiam z osobą choć trochę myślącą. Myliłem się.
No tak, ile można gadać do siebie, nie? ;P:
NURS - 30 Października 2009, 16:19

Rafale, ale wiesz, ze lekko przeginasz :-)
Starasz się ośmieszyć rozmówcow, nie odnosząc się do sedna. Stwierdziłes , ze !% Czechów to protestanci, alurat to chyba nieprawdziwe dane, ale niech ci nawet będzie. Nie o tym rozmawialismy. Czesi zostali ukształtowani przez wpływy reformacyjne, a to historia czyni naród szczególnie wrażliwym albo podatnym na coś, nie jeden moment. A ta historia jest związana z tamtym odłamem religii, nieprawdaż? Zatem mentalnośc Czechów, nawet deklarujacych ateizm jest ukształtowana przez protestantyzm.

Adanedhel - 30 Października 2009, 18:16

Rafał napisał/a
Śląsk był i jest częścią Polski

Owszem. Ale, nie licząc Piastów i ostatniego półwiecza, był raczej niemiecki.
Nie dotknę tu niczego innego - po prostu nie chce mi się - ale pod tym względem Jewgienij ma rację: wojna trzydziestoletnia Polskę dotknęła tylko o tyle, że Gustaw Adolf, zamiast skopać nam tyłki w wojnie o ujście Wisły, podpisał pokój i poleciał rąbać się z Habsburgami.

Rafał - 30 Października 2009, 21:23

NURS napisał/a
Rafale, ale wiesz, ze lekko przeginasz :-)
Starasz się ośmieszyć rozmówcow, nie odnosząc się do sedna.
Aby równowaga była zachowana trzeba czasem popchać mocniej w jedną stronę, fakt, no i absolutnie nie chcę ośmieszać rozmówców, może tylko jednego, bo za bardzo się po pańsku nosi, prawie że nosem gwiazdy strąca, ale nie mam chęci na pyskówki, po chrześcijańsku odpuszczam :wink:
NURS napisał/a
Stwierdziłes , ze !% Czechów to protestanci, alurat to chyba nieprawdziwe dane, ale niech ci nawet będzie. Nie o tym rozmawialismy.
E, tam, to na zlinkowanej przez ciebie stronie tak piszą, sam nie miałem o tym pojęcia póki nie przeczytałem, zresztą masz rację, nieważne.
NURS napisał/a
Czesi zostali ukształtowani przez wpływy reformacyjne, a to historia czyni naród szczególnie wrażliwym albo podatnym na coś, nie jeden moment.
Dokładnie tak, ale musimy cofnąć się jeszcze o jakieś dwieście lat. To wojny husyckie są dumą Czechów do dziś, nawet teraz stawia się pomniki Jana Husa. To nadal zobowiązuje do dumnej negacji "Rzymu" i kroczenia swoją własną drogą.
NURS napisał/a
Zatem mentalnośc Czechów, nawet deklarujacych ateizm jest ukształtowana przez protestantyzm.
Oj ciągną oni i dzisiaj na zachód do Wielkich Niemiec, to jest kierunek myślenia i tam ambicje i tam przyszłość swoją wypatrują. Fakt.
Adanedhel napisał/a
Owszem. Ale, nie licząc Piastów i ostatniego półwiecza, był raczej niemiecki.
niemiecki był dokładnie przez jakieś 300 lat. Na tle ponadtysiącletniej historii śląska to nawet nie jest 1/3. Był czeski, polski, austriacki, niemiecki - fakt. :D
seba - 30 Października 2009, 22:04

Zawsze mnie bawi sposob rozumowania atyklerykalów. Gdy tłumacze, iż co niedziele nie daje na ofiare, to zawsze slysze w odpowiedzi ze kłamie lub jestem agantem watykanu :D
Nie wiem dlaczego nie chcą po przez dosiwadczenie sprowadzić, że ten kto chce dać na ofiare, to daje, a ten kto nie chce to nie daje. Nikt nikogo nie zmusza.
Co wiecej, wiekszosc katolików ktorych znam nie są ślepymi owieczkami, ktore sa potulne itd.
Tutaj najlepszym przykladem jest lustracja w Kosciele. Choć episkopat w wiekszosci zlozony z dawnych konfidentów mówi nie(wydal nawet specjalny dokument, w ktorym zawarl, że katolik nie powinien dawać temu wiary), to wielu katolików mówi Tak Lustracj(To Pan Jezus w koncu zlustrował Judasza) w Kosciele.

Sam jestem wlasnie takim Katolem, ktory bardziej ceni BXVI niz JPII. Jestem jak najbardziej krytycznie nastawiony do "spolecznej nauki Kosciola" i tym podobnych socjalistycznych nowinek.
Tym bardziej jako katol zwalczam panów Życinskich, Wielgusów, Glempów, Pieronków, Gocłowskich, Jankowskich i inne brzydkie postaci w "Polskim Kosciele"

Ateuszy dziele na dwie kategorie. Jedni to Ci, ktorych bardziej szanuje za uczciwosc i zdrowy rozsądek. W kwestiach czy Bog istneieje, to zawsze merytorycznie możemy polemizować.
Druga kategoria - to poglady zywcem wyjete z NIE< Trybuny czy Faktów i Mitów. Pokolenie Urabana!!! Z takimi to nawet nie warto polemizować.
Niestety ta druga kategoria przeważa.
Na marginesie dodam, że na msze ks. Jerzego Popieluszki przychodziło wielu ateistów własnie z tej pierwszej kategorii.

Na marginesie ciekawy tekscior




Cytat
Ślepota racjonalistów


Ślepota i całkowity brak racjonalności w myśleniu racjonalistów nieczęsto bywa tak dobrze widoczna, jak w przypadku rozmów o cudzie eucharystycznym w Sokółce. I zupełnie bez znaczenia jest poziom intelektualny czy wykształcenie racjonalisty. A najlepszym tego dowodem jest debata telewizyjna na temat cudu w Sokółce, w której uczestniczyłem wraz z prof. Jackiem Hołówką.

Zacny ten profesor (całkowity przy tym ignorant w sprawach, o których się wypowiadał, czego najlepszym przykładem było to, że próbował mnie przekonać, że w realną obecność Chrystusa w Eucharystii wierzą tylko katolicy) rozpoczął swoją wypowiedź od stwierdzenia, że człowiek odowiednio wykształcony, na poziomie i znający filozofię, nie może wierzyć w cuda. Nie przekonały przy tym badania medyczne, które całkowicie jednoznacznie wskazały, że trzy tygodnie po tym, jak Eucharystia została włożona do puszki z wodą, pojawiły się w niej fragmenty mięśnia sercowego mężczyzny w agonii, ani to, że specjalna komisja wykluczyła udział w tym wydarzeniu osób trzecich. Jego zdaniem takie wydarzenie jest niemożliwe (bo sprzeczne z jego światopoglądem), a jeśli do niego doszło, to znaczy, że ktoś zrobił sobie niesmaczny żart, podrzucając owe tkanki do puszki.

I właśnie ta wypowiedź najlepiej pokazuje pseudoracjonalizm zwolenników racjonalizmu. Ich światopogląd wyklucza cud, więc żeby zanegować to, co się stało zmuszeni są przyjąć najbardziej spiskową z możliwych teorii wyjaśnienia tego, co się zdarzyło. Teoria Hołówki wymaga bowiem spełnienia całego szeregu niewiarygodnych zbiegów okoliczności lub wszechpotężnego spisku duchownych i lekarzy. Najpierw bowiem ów domniemany „żartowniś” musiałby dowiedzieć się, że gdzieś w parafialnym kościółku ksiądz upuścił na ziemię Eucharystię, którą umieszczono w pojemniku z wodą, by tam się ona rozpuściła. Później musiałby znaleźć mężczyznę w agonii (nie umarłego, ale właśnie w agonii), wyrwać mu kawałek mięśnia sercowego i przynieść je do kościoła w Sokółce, włamać się do miejsca przechowywania naczynia z Eucharystią i podrzucić je tam... A do tego owa tkanka nie mogłaby się rozkładać.

Już tylko opisanie takiego wydarzenia sprawia, że przestaje być ono choćby w najmniejszym stopniu wiarygodne. Ale to wcale nie przeszkadza ani prof. Hołówce, ani innym rzekomym racjonalistom. Oni nie wierzą, i choćby sam Pan Bóg im się objawił, to i tak powiedzieliby, że Go nie ma, a to, co widzieli jest przewidzeniem. A wszystko w imię ograniczającej zakres ludzkiego poznania ideologii, która przebiera się w szaty nauki.

REMOV - 30 Października 2009, 22:56

seba napisał/a
W kwestiach czy Bog istneieje, to zawsze merytorycznie możemy polemizować.
"Merytoryczna" polemika o istnieniu lub nieistnieniu Boga jawi mi się wyjątkowo zabawnie. Zwłaszcza w wypowiedzi kogoś, kto deklaruje się jako katolik ;)
seba - 31 Października 2009, 07:51

REMOV napisał/a
seba napisał/a
W kwestiach czy Bog istneieje, to zawsze merytorycznie możemy polemizować.
Merytoryczna polemika o istnieniu lub nieistnieniu Boga jawi mi się wyjątkowo zabawnie. Zwłaszcza w wypowiedzi kogoś, kto deklaruje się jako katolik ;)


Poczytaj sobie Chestertona (Jest bardzo merytorycznie):wink: - Zapewniem Cię, że nie jest to zabawne.


Zabawne jest to, że teraz palikot jak wyrocznia osądza co jest zabawne dla katolika a co nie.

Gustaw G.Garuga - 31 Października 2009, 07:52

jewgienij napisał/a
To typowe polskie szukanie winnych na zewnątrz. Rozbiory, wojna itp.itd. odwieczna mantra, dowód na infantylność Polaków.

Tak, a potępianie liberum veto, narzekanie na brak instynktu państwowego u szlachty i krytykowanie kontrproduktywności romantycznych zrywów jest typowo kreolskie, względnie ujgurskie. jewgieniju, po raz n-ty prezentujesz wysoce wybiórczą wizję tego, co jest "typowo polskie" :mrgreen:

jewgienij - 31 Października 2009, 08:25

Gustaw G.Garuga napisał/a
Tak, a potępianie liberum veto, narzekanie na brak instynktu państwowego u szlachty i krytykowanie kontrproduktywności romantycznych zrywów jest typowo kreolskie, względnie ujgurskie. jewgieniju,


A co nam z tego, że jakaś rozsądna mniejszość potępiała, narzekała i krytykowała? Miało to realny wpływ na to, co się działo? Ja mówię o postawach decydujących o losie i obliczu tego narodu. A "mantry ofiary losu" (Ruscy, Niemcy, rozbiory, komunizm, zdrada Zachodu) są nadal najpopularniejsze pośród ludu.

Gustaw G.Garuga napisał/a
po raz n-ty prezentujesz wysoce wybiórczą wizję tego, co jest typowo polskie :mrgreen:


Znaczy się: recydywa? ;P:

REMOV - 31 Października 2009, 12:36

seba napisał/a
Poczytaj sobie Chestertona (Jest bardzo merytorycznie) - Zapewniem Cię, że nie jest to zabawne.
Ty chyba nadal nie pojmujesz, co jest zabawnego w "merytorycznej" dyskusji o istnieniu lub nieistnieniu Boga. W ramach zabawy intelektualnej - owszem, ale co poza tym? Podstawą jest wiara, a nie dyskusja. A z wiarą się nie dyskutuje.
Cytat
Zabawne jest to, że teraz palikot jak wyrocznia osądza co jest zabawne dla katolika a co nie.
Ja rozumiem, że nadal bardzo boli, ale musisz to w taki infantylny sposób przeżywać? Mnie osobiście nie bardzo przeszkadza, gdy osoba najwyraźniej niespecjalnie dojrzała emocjonalnie, próbuje mi przykleić jakąś łatkę, ale oceniając z zewnątrz wygląda to raczej głupawo. Ale oczywiście, zrobisz, co zechcesz ;)
seba - 31 Października 2009, 14:41

Widać nigdy nie czytałeś Chestertona :wink:
Śmieszne jest to jak próbujesz sie popisywać, przybierać postać "adwokata diabła" itd
Żeby coś takiego stwierdzić, to juz trzeba byc naprawde megalomanem do potegi.

Wyglada to mniej wiecej tak;

Hej hej - chlopaki wpadam na forum zeby ostro wchodzic w zwarcia i dogadywać swoim oponeteom

ALE JESTEM ZAJ .........
SPELNIAM ROLE CZERWONEJ LAMPKI
JESTEM OSTANIM NIEZALEZNYM
PRACOWALEM Z CZOLOWKA POLSKICH PISARZY
MAM FOTKE Z TYM I TYM PISARZEM ECHHHH SUPERRRRRRR

Jako kolejny palikot zachowujesz sie jak małe dziecko, które chwali sie w szkole markowym ubraniem.

Od siebie dodam

GADAJ SOBIE GADAJ ;P:
:bravo

MOFFISS - 31 Października 2009, 14:41

czy ten wątek jest tylko o sekcie katolickiej?
Może pogadamy o gnozie? Albo o Iluminatach?

seba - 31 Października 2009, 14:49

MOFFISS napisał/a
czy ten wątek jest tylko o sekcie katolickiej?
Może pogadamy o gnozie? Albo o Iluminatach?


A moze pogadajmy o Faktach i Mitach gdzie pracujesz z Urbanem i morderca Piotrowskim
Slyszalem, że bedziecie wracali do starych metod walki z Koscilem, czyli ponowne powolanie oddzialu Y do mordowania ksiezy.

MOFFISS - 31 Października 2009, 14:55

Seba, mało rzeczy jest w stanie mnie zaskoczyć, ale zupełnie zbiłeś mnie z pantałyku. Trzeba mieć nie lada wyobraźnię, by dowodzić tezy o...hm...holokauście księży?
Gustaw G.Garuga - 31 Października 2009, 14:59

jewgienij, jak najbardziej recydywa. I jeszcze prowokacja ;P: Nie masz racji twierdząc, że te postawy/poglądy są mniejszościowe, że nie odgrywają roli itd. Osobiście jestem przeciwnego zdania i zawsze, gdy będziesz wyjeżdżał z takimi zużytymi tezami np. o "polskiej megalomanii" czy czymkolwiek innym, z mojej strony będzie kontra. Liczę na Twoją współpracę :mrgreen:
Martva - 31 Października 2009, 15:01

seba, poznaj mnie ze swoim dilerem.
seba - 31 Października 2009, 15:16

Martva napisał/a
seba, poznaj mnie ze swoim dilerem.


Poznam, ale przyleć na Falkon :wink:

RD - 31 Października 2009, 15:28

MOFFISS napisał/a
czy ten wątek jest tylko o sekcie katolickiej?

Kościele katolickim. Używając nazwy sekta katolicka obrażasz uczucia religijne części użytkowników. czym innym jest wyrażanie opinii, że KK posiada znamiona sekty, to wprawdzie bzdura, ale wyraża jakiś tam pogląd, a czym innym obraźliwe okreslenie wprost. Na przyszłość staraj się bardziej na to uważać.
To nie zaproszenie do dyskusji, ale uwaga moderacyjna.

Ambioryks - 31 Października 2009, 15:32

Rafał napisał/a
Był czeski, polski, austriacki, niemiecki - fakt.

Pod względem przynależności państwowej to Śląsk był najpierw polski, potem czeski (choć możliwe, że odwrotnie - to kwestia dyskusyjna), potem znowu polski, potem znowu czeski, potem austriacki, potem pruski, potem niemiecki, a potem polski. Ale pod względem narodowościowym to od XIII w. aż do połowy XX w. był niemiecki - bo we władzach miejskich, radach i patrycjacie dominowali Niemcy. Czesi i Polacy byli spychani przez nich na margines - co było przyczyną wypadków wrocławskich 1418 (mimo że brali w nich udział również Niemcy, obok Polaków i Czechów).
Adanedhel napisał/a
wojna trzydziestoletnia Polskę dotknęła tylko o tyle, że Gustaw Adolf, zamiast skopać nam tyłki w wojnie o ujście Wisły, podpisał pokój i poleciał rąbać się z Habsburgami.

Nie tylko, jeśli brać pod uwagę pośrednie skutki: przecież to właśnie ta wojna doprowadziła do zwiększenia siły Brandenburgii (aneksja Pomorza Kołobrzeskiego), co później umożliwiło udział Brandenburczyków po stronie Szwecji w wojnie z Polską ("potopu szwedzkiego") 1655-1660.
seba napisał/a
sposob rozumowania atyklerykalów

Dlaczego znowu wrzucasz wszystkich antyklerykałów do jednego worka?
seba napisał/a
panów Życinskich, Wielgusów, Glempów, Pieronków, Gocłowskich, Jankowskich i inne brzydkie postaci w Polskim Kosciele

:?: Dlaczego akurat ich ustawiłeś w jednym szeregu?
seba napisał/a
Druga kategoria - to poglady zywcem wyjete z NIE< Trybuny czy Faktów i Mitów. Pokolenie Urabana!!! Z takimi to nawet nie warto polemizować.

Kotliński to jednak Urbanowi mógłby najwyzej buty czyścić. Taka moja skromna opinia. Urban jest inteligentny i błyskotliwy - co prawda w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam, ale doceniam jego intelekt. I chętnie bym z nim podyskutował - i z jego wielbicielami. Bo nie uważam, że nie warto.
Czytałeś "Alfabet Urbana"?
seba napisał/a
o Faktach i Mitach gdzie pracujesz z Urbanem i morderca Piotrowskim

Nie pomyliłeś Urbana z Kotlińskim?

REMOV - 31 Października 2009, 16:07

seba napisał/a
Jako kolejny palikot zachowujesz sie jak małe dziecko, które chwali sie w szkole markowym ubraniem
Dooobrze. Jak każdy - dostałeś szansę, ale zamiast ją wykorzystać pobełkotałeś coś tam nie na temat w odpowiedzi, pokazałeś, jaki to jesteś wielki i wspaniały, a Twój rozmówca nie i to wszystko. Mnie się już na Ciebie nie chce marnować czasu.
Marcin Robert - 31 Października 2009, 16:20

RD napisał/a
Używając nazwy sekta katolicka obrażasz uczucia religijne części użytkowników. czym innym jest wyrażanie opinii, że KK posiada znamiona sekty, to wprawdzie bzdura, ale wyraża jakiś tam pogląd, a czym innym obraźliwe okreslenie wprost.


Nie ma czegoś takiego, jak uczucia religijne. Lepiej byłoby to sformułować: Obrażasz część użytkowników będących katolikami.

MOFFISS - 31 Października 2009, 16:41

Chyba nie znacie definicji, oczywiście świeckich. Zarzucanie mi, że obrażam uczucia religijne, mówiąc o sekcie jest co najmniej nie na miejscu. Raczej znalezienie byle pretekstu do moderostowania biednego użytkownika...chlip, chlip...niech mnie ktoś przytuli!
Wesprę się wypowiedzią Wulfa z Zaginionej Biblioteki:


Cytat:
Sektę, według definicji encyklopedycznej, charakteryzuje zespół wybranych cech, które często uznawane są za negatywne przez oficjalne instytucje państwowe lub religijne, m.in. autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty

Zważywszy na ustrój Kościoła - zgadza się
Cytat:
traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo

Zważywszy na traktowanie niektórych ludzi jako dojnych krów - zgadza się,

Cytat:
łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub parareligijnymi

zważywszy na wpieprzanie się krk w politykę i czerpanie kasy z budżetu, a do tego chociażby machloje przy importowaniu towarów - zgadza się

Cytat:
brak samokrytycyzmu


jakoś nie słyszałem by kościół odrzucił uznawanie siebie za najlepszą formę dążenia do zbawienia - a więc zgadza się


Cytat:
dążenie do uniezależnienia się od uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli (np. rodzina lub media)

Zważywszy na alergiczne często ataki na media, które prezentują inne od sukienkowej stanowisko, zważywszy na to jak krk chce się od państwa uniezależnić prawnie i jak niektóre instytucje prawa polskiego ma w *beep* - zgadza się.

Cytat:
Termin sekta oznacza najczęściej podgrupę religijną, różniącą się od innych grup swoistymi praktykami religijnymi oraz swoistym doborem pism kanonicznych.

Chrześcijaństwo (a za tym i krk) wywodzi się z judaizmu i różni się od niego praktykami i doborem pism kanonicznych. O różnicach w samym chrześcijaństwie, które to założenie wypełniają nie wspomnę. Znowu więc definicja pasuje do krk :-D

Cytat:
W ujęciu teologicznym dotyczy grupy wyznaniowej, która oddzieliła się od macierzystej organizacji kościelnej dla zaznaczenia swojej odrębności w kwestiach doktryny, liturgii i organizacji wspólnoty religijnej tworząc nową wspólnotę wyznaniową, wysoce ekskluzywną.

Poza "eksluzywnością" - zgadza się jak cholera :-)

Cytat:
Według raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji RP: Raport o niektórych zjawiskach związanych z działalnością sekt w Polsce z 2000 roku[3] za sektę destrukcyjną uznać można każdą grupę, która posiadając silnie rozwiniętą strukturę władzy
jak to do krk nie pasuje - to do czego pasuje? ;-D Ilość purpuratów jest w krk większa niż ilość wyznawców w niektórych "sektach" :-D


Cytat:
jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych
Też pasuje do krk


Cytat:
oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków
Pedofile? Są wśród kapłanów, samych założych spraw o molestowanie seksulane liczy się w tysiące na całym świecie.

Cytat:
która narusza podstawowe prawa człowieka i zasady współżycia społecznego
Długo i ciekawie można by o tym dyskutować ale sam chrzest dzieci narusza prawa człowieka ;-) Znowu - krk wpada jak cholera w definicję sekty destrukcyjnej

Cytat:
a jej wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo ma charakter destrukcyjny.
Rzecz cenna, ale patrząc chociażby po babciach, które często oddają swoją kasę ostatnią na kościół, a ksiądz zamiast jej powiedzieć "lepiej sobie za to kup leki, a nie nam dajesz"... to też jakoś dziwnie pasuje :-D

Adanedhel - 31 Października 2009, 18:21

REMOV, już chciałem podpowiedzieć, że nie warto męczyć klawiatury, ale sam szybko załapałeś.
lucek - 31 Października 2009, 18:44

Marcin Robert napisał/a
Nie ma czegoś takiego, jak uczucia religijne. Lepiej byłoby to sformułować: Obrażasz część użytkowników będących katolikami.



Nieprawda, ja mam uczucia religijne. Głównie polegające na tym, że religią, jako koncepcją, gardzę. Ale mam ;-)


l.

REMOV - 31 Października 2009, 19:15

Adanedhel napisał/a
REMOV, już chciałem podpowiedzieć, że nie warto męczyć klawiatury, ale sam szybko załapałeś.
Z drugiej strony to przyczynek do zrozumienia skąd się biorą wojny religijne ;)



lucek napisał/a
Nieprawda, ja mam uczucia religijne. Głównie polegające na tym, że religią, jako koncepcją, gardzę.
A to akurat jest, bez urazy, głupie. Przy założeniu, że odrzucamy całą kwestię wiary, to przynajmniej z dwóch powodów - po pierwsze niezależnie od tego, jak bardzo byś się wypierał strefa irracjonalna człowieka powoduje, że każdy ma jakiś zespół wierzeń (czyli, jak to mawiał pewien naukowiec, "sumę przesądów nabywanych przez szesnastym rokiem życia"), po drugie zaś religia jako koncepcja okazała się czymś inspirującym - od filozofów, aż po wszelkiego rodzaju twórców czy artystów.

Trudno sobie nawet wyobrażać, jak wyglądałaby cywilizacja europejska bez religii. Z pewnością bardzo ubogo. To, że obecnie modnie jest wierzyć ponownie w magię i różnego rodzaju zabobony, zamiast skodyfikowaną, przemyślaną, ewoluującą myśl religijną, szczególnie budzącą tak głęboki respekt jak chrześcijańska, tego specjalnie nie zmieni.

Zresztą, dzięki temu właśnie katolicy mają taką gigantyczną przewagę nad wszelkimi innymi religiami na tej planecie - stojące za nimi niewyobrażalne wręcz zaplecze intelektualne dwudziestu wieków sporów, bojów, encyklik, pism, ksiąg i ludzi. Odrzucenie tego wszystkiego, sprowadzenie religii do jakiejś koncepcji, którą należy gardzić, jest wyjątkowo infantylne. I dlatego też wszystkie sekty - a nawet inne religie - wyglądają w cieniu kościoła katolickiego, jak eskimoskie igloo przy katedrze w Lincoln. Nietrwałe, zbudowane z kiepskiego materiału, bez fundamentów i jeszcze śmierdzą fokami.

Co więcej, można być można być agnostykiem, zapalonym miłośnikiem NIE i FiM, skrajnym socjalistą dostającym ataku szału żyjąc w tak głęboko wyznaniowym państwie, jak Polska (a przykładów na to jest bez liku), niemniej jednak nadal czuć, że całość naszej kultury i cywilizacji wyrasta właśnie na bazie systemu wierzeń, zapoczątkowanego historyjką o pewnym synu cieśli i jego dwunastu kumplach.

lucek - 31 Października 2009, 19:31

REMOV napisał/a
lucek napisał/a
Nieprawda, ja mam uczucia religijne. Głównie polegające na tym, że religią, jako koncepcją, gardzę.
A to akurat jest, bez urazy, głupie.


Bo to taki żart był. Żarty często są głupie.



l.

jewgienij - 31 Października 2009, 19:33

Gustaw G.Garuga napisał/a
jewgienij, jak najbardziej recydywa. I jeszcze prowokacja


To lepsze dla wszczęcia dyskusji.

Gdybym napisał, że: Polacy/katolicy są tacy a nie inni, ale z drugiej strony są jednak zupełnie inni, choć to też przecież nie do końca jest prawdą, bo w świetle najnowszych badań... - to byśmy się pewnie wszyscy zgodzili i rozszczepiali włos na czworo w atmosferze pokojowej.
Ale co z tego stwierdzenia wynika? Że trudno nas jednoznacznie zaklasyfikować. Co przy fakcie, że Polskę śmiało można zaklasyfikować jako państwo zacofane, zaniedbane, słabe - jest dla mnie kompletnie niesatysfakcjonującą konstatacją.

Przy okazji prowokacja taka, choć to nie było planowane, pozwala też na zajrzenie chrześcijańskim oponentom pod ich oficjalne maski. Ile tam chrześcijańskiej cierpliwości, pokory, miłości bliźniego, a ile jadu, pogardy. Dzięki temu też wiem, z kim rozmawiam. Z prawdziwymi przedstawicielami Kościoła czy - przepraszam za słowo - hołotą, która się pod Kościół podszywa i metodycznie psuje Jego wizerunek.


Gustaw G.Garuga napisał/a
Nie masz racji twierdząc, że te postawy/poglądy są mniejszościowe, że nie odgrywają roli itd. Osobiście jestem przeciwnego zdania i zawsze, gdy będziesz wyjeżdżał z takimi zużytymi tezami np. o polskiej megalomanii czy czymkolwiek innym, z mojej strony będzie kontra. Liczę na Twoją współpracę :mrgreen:


Masz to jak w banku :D



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group