To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Adanedhel - 27 Października 2009, 14:57

Miria napisał/a
Śmieszny paradoks, z jednej strony ciągłe powtarzanie, że Boga nie można poznać za pomocą nauki, a z drugiej szkiełko i oko i potwierdzanie cudów.

Nie że fajne? Jak ktoś podchodzi do Boga z nauką to nie da się udowodnić jego istnienia. Ale jednocześnie cuda istnieją. Mogliby się zdecydować.

Rafale, to, co przytoczyłeś o opinii zasięganej u lekarzy, to przykład traktowania Boga jako zapchajdziury i tyle.

Rafał - 27 Października 2009, 15:04

Adanedhel napisał/a
Rafale, to, co przytoczyłeś o opinii zasięganej u lekarzy, to przykład traktowania Boga jako zapchajdziury i tyle.
Aż sobie poszukałem w sjp znaczenia zapchajdziury, ale dalej nie jarzę. Można pół tonu jaśniej? :D
Anonymous - 27 Października 2009, 15:10

Rafał napisał/a
Wszystko tylko nie cud, bo cud to śliska sprawa. Autorytet itp, itd. ;P:

W tym itd., itp, mieści się właśnie ryzyko, że to działanie Szatana? Bo chyba to jest najbardziej niebezpieczne z punktu widzenia Kościoła, pal licho autorytet?
Nie wyobrażam sobie, jak można stwierdzić, że jakieś niewyjaśnione zjawisko jest dziełem Boga, nie Szatana, który chyba według Kościoła zwodzi wierzących podstępnie i w sposób trudny do wykrycia. I potem pielgrzymki walą do "świętego miejsca", "świętego obrazka" itd. Nie kojarzy Ci się to nijak z takim złotym cielcem na przykład?

Aczkolwiek rozumiem, że Kościołowi może być to na rękę.

Adanedhel - 27 Października 2009, 15:31

Rafał napisał/a
Aż sobie poszukałem w sjp znaczenia zapchajdziury, ale dalej nie jarzę. Można pół tonu jaśniej? :D

Wszelka niedoskonałość współczesnej nauki traktowana jako dowód na istnienie Boga/cud. Innymi słowy - uznawanie że wydarzenia, których nauka nie potrafi wyjaśnić, to już sfera religii. Kompletnie bez sensu.

Rafał - 27 Października 2009, 15:52

Miria napisał/a
W tym itd., itp, mieści się właśnie ryzyko, że to działanie Szatana? Bo chyba to jest najbardziej niebezpieczne z punktu widzenia Kościoła, pal licho autorytet?
W obawie utraty autorytetu bym upatrywał niechęć albo wręcz przerażenie przed uznaniem cudu, bo a nuż za 50 lat okaże się, że to żaden cud, a zwyczajna pleśń (albo inne licho). Kompromitacja na całego. Co do działania złego to chyba prostsza rzecz do sprawdzenia, chociaż nie mam kompetencji do wypowiadania się na ten temat.
Miria napisał/a
Nie wyobrażam sobie, jak można stwierdzić, że jakieś niewyjaśnione zjawisko jest dziełem Boga, nie Szatana, który chyba według Kościoła zwodzi wierzących podstępnie i w sposób trudny do wykrycia.
Nie wiem na 100%, ale jakaś tam wykrywalność jest :wink:
Miria napisał/a
I potem pielgrzymki walą do świętego miejsca, świętego obrazka itd. Nie kojarzy Ci się to nijak z takim złotym cielcem na przykład?
Ludzie mają skłonność do obcowania z misterium w tłumie. Pamiętam przypadek objawień w Oławie, nigdy nie uznanych przez Kościół, facetowi na ogródkach działkowych ukazała się jakoby Św.Maria i tłumy ludzi pielgrzymowały do niego, kupę kasy facet nastukał, prywatny kościół wybudował i wszystko naraz padło. Domański się chyba nazywał.
Miria napisał/a
Aczkolwiek rozumiem, że Kościołowi może być to na rękę.
Jest to śliska sprawa, najlepiej jak bohaterowie historii poumierają i minie tak ze 100 - 200 lat.
Rafał - 27 Października 2009, 15:57

Adanedhel napisał/a
Wszelka niedoskonałość współczesnej nauki traktowana jako dowód na istnienie Boga/cud. Innymi słowy - uznawanie że wydarzenia, których nauka nie potrafi wyjaśnić, to już sfera religii. Kompletnie bez sensu.
Nie, skądże, to by było za proste i zbyt banalne. Procedura - bo jest to cały proces przewidziany dla tego typu zjawisk, po analizie naukowej przewiduje badanie sprawy właśnie pod kątem niewyjaśnionych zjawisk, szukania przyczyn w niedoskonałości nauki i aparatu poznawczego, rozkładanie sprawy na kawałeczki na gruncie filozofii. Z tym co napisałeś zgadzam się w 100 %, uznawanie że wydarzenia, których nauka nie potrafi wyjaśnić, to wyłącznie sfera religii jest kompletnie bez sensu.
Anonymous - 27 Października 2009, 15:59

Rafał napisał/a
Co do działania złego to chyba prostsza rzecz do sprawdzenia, chociaż nie mam kompetencji do wypowiadania się na ten temat.

No nie wiem, biorąc choćby pod uwagę to, co się działo w sprawie Anneliese Michel. Każda wydana opinia może się okazać błędem, bo niby jak uzyskać pewność, kto zadziałał?
Rafał napisał/a
Nie wiem na 100%, ale jakaś tam wykrywalność jest :wink:

Patrz wyżej. Niby jak to stwierdzić? Ludzie się porywają na ocenę niezrozumiałego według swoich żałosnych kryteriów i za pomocą żałosnych pięciu zmysłów? Very funny.
Rafał napisał/a
Ludzie mają skłonność do obcowania z misterium w tłumie.

Taaak, to wszystko wyjaśnia. Z pewnością nie chodzi o "muszę pomacać tę świętą figurkę, to będę miał farta w życiu". No w żadnym wypadku.

Piech - 27 Października 2009, 16:21

Bóg może ingerować w prawa naturalne, jeżeli chce. A to że czasem chce, wynika choćby z Ewagelii ("Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". "Chcę, bądź oczyszczony").

Zatem chrześcijanin w cuda wierzy tak w ogóle, ale nie musi wierzyć, że jakieś konkretne wydarzenie było cudowne. Kościół też chyba nie musi zajmować stanowiska. Nikt naprawdę nie musi się deklarować ani na tak, ani na nie.

RD - 27 Października 2009, 16:48

Hm... Ciekawe... Może niezupełnie w temacie bieżącej dyskusji, ale w profilu wątku na pewno :)
Marcin Robert - 27 Października 2009, 17:45

Rafał napisał/a
Marcin Robert napisał/a
Jak już wspominałem, cuda są po prostu zbędne. I z moralnego, i z poznawczego punktu widzenia.
Z punktu widzenia zbawienia są potrzebne dla konkretnych ludzi. W wyniku działania określanego jako cud zawsze muszą być nawrócenia, inaczej cud to nie jest - taka jest definicja, przynajmniej w KK


Nawrócenia spowodowane doświadczeniem cudu są bezwartościowe. Równie dobrze za ich przyczyną mógłbym zostać scjentologiem albo satanistą. :D Jeśli religia sprowadzona miałaby zostać do takiego cyrku, to sądzę, że lepiej by było, gdyby większość ludzi przeszła na ateizm.

Adanedhel - 27 Października 2009, 17:47

Więc może ingerować, ale nauka go nie znajdzie. Fascynujące.
Rafał napisał/a
rozkładanie sprawy na kawałeczki na gruncie filozofii.

Czy to coś zmienia?

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 06:53

cuda to coś co nam pasuje jak nie pasuje to tego nie ma

ciekawe czy cudem będzie gdy po dotknięciu jakiej świnty figury ktoś zachoruje na raka czy mu odcisk wyrośnie

wybacz Rafał, ale wiara w cuda to pewien rodzaj głupkowatości człowieka, podobny to tego który pozwala wyciągać kasę wróżkom, cygankom czy życ dobrze rozmaitym inny naciągaczom, niestety człowiek nie jest doskonały i daje się nabierać na takie pierdoły

Rafał - 28 Października 2009, 09:10

Miria napisał/a
jak uzyskać pewność, kto zadziałał?
Zahaczamy tutaj o rytuał egzorcyzmów. W rytuale KK do egzorcyzmu można przystąpić jeżeli wykluczona zostanie choroba jako przyczyna zjawiska. Bada się następnie wystąpienie pewnych specyficznych cech (np.reakcja na rzeczy poświęcone, relikwie, modlitwy, pewne polecenia). W rytuale prawosławnym obrzędu dokonuje się zawsze w cerkwi, a prowadzącym jest człowiek, jak to mówią, przepełniony duchem św, taki święty za życia, najczęściej jest to zakonnik. W takich okolicznościach ujawnienie demonicznego wpływu następuje samo.
Marcin Robert napisał/a
Nawrócenia spowodowane doświadczeniem cudu są bezwartościowe.
Powiedz to św.Tomaszowi i wielu, wielu innym świętym.
Adanedhel napisał/a
Czy to coś zmienia?
Wyklucza przyczyny naturalne.

Fidel-F2, wszystko fajnie, aż nie trafi na kogoś ci znanego albo i na ciebie, nie tacy się już nawracali, czuj się zagrożony ;P:

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 09:38

Rafał napisał/a
Fidel-F2, wszystko fajnie, aż nie trafi na kogoś ci znanego albo i na ciebie, nie tacy się już nawracali, czuj się zagrożony
oj, Rafał, stary a głupi, nawrócenia pod wpływem 'cudu' to jedynie dowód na ułomność ludzkiego mózgu i procesów w nim zachodzących, gdy słyszę o 'cudach' to mieszają mi się uczucia politowania i zażenowania faktem jak byle czym można zawładnąć ludzkim umysłem

a co do mojego potencjalnego nawrócenia, to bardzo sie mylisz, mógłbym jedynie nawrócić się pod wpływem własnych przemyśleń w neutralnej sytuacji

nawrócenie się w obliczu wielkiego nieszczęścia tudzież w ramach podzięki za szczególną łaskę jest dla mnie czymś obrzydliwym i niskim, mierzi mnie sama myśl o tym powodując uczucie które pojawia się na chwilę przed tym gdy zaczniemy wymiotować

gdybym sam znalazł sie w takiej sytuacji straciłbym cały szacunek do siebie

oczywiście nigdy nie możemy z całą pewnością powiedzieć jak zachowamy się nadzwyczajnych sytuacjach, pozwól mi jednak pozostać w przekonaniu, ze mam w sobie na tyle przyzwoitości by nigdy samemu tak się nie zgnoić

Rafał - 28 Października 2009, 09:51

No dobra, znaj moją łaskę, pozwalam :lol:
Piech - 28 Października 2009, 09:52

Fidel-F2 napisał/a
nawrócenie się w obliczu wielkiego nieszczęścia tudzież w ramach podzięki za szczególną łaskę jest dla mnie czymś obrzydliwym i niskim, mierzi mnie sama myśl o tym powodując uczucie które pojawia się na chwilę przed tym gdy zaczniemy wymiotować

gdybym sam znalazł sie w takiej sytuacji straciłbym cały szacunek do siebie

oczywiście nigdy nie możemy z całą pewnością powiedzieć jak zachowamy się nadzwyczajnych sytuacjach, pozwól mi jednak pozostać w przekonaniu, ze mam w sobie na tyle przyzwoitości by nigdy samemu tak się nie zgnoić

I to ma być racjonalne podejście?

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 09:58

stricte, gdzie widzisz problem?
ihan - 28 Października 2009, 10:01

Racjonalne czy nie, zgadzam się z Fidelem. Wiara jako łapówka, Boże zesłałeś na mnie cud to teraz będę w ciebie wierzył, lub nie potrafię sobie poradzić z problemami, to zrzucę odpowiedzialność na Boga, jakoś nadmiernie chwalebne nie jest.
dzejes - 28 Października 2009, 10:09

Chwalebne, czy nie - wielu ludziom pomaga żyć. A chyba nie chodzi o to, żeby żyć chwalebnie, tylko dobrze? Rajt?
ihan - 28 Października 2009, 10:15

Może i tak dzejesie. Ale wg mnie chyba jednak chodzi o to, żeby żyć chwalebnie, a nie tylko tak, jak jest wygodniej.
dzejes - 28 Października 2009, 10:34

Tobie wygodniej jest żyć tak, by uważać swoje życie za chwalebne. I git. To dość typowe.

Ja generalnie uważam, że ludzie robią takie rzeczy, które są dla nich wygodniejsze, niż inne alternatywy. Idą po linii najmniejszego oporu.

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 11:00

dzejes, placebo na jednych działa, na innych nie, poza tym niektórzy wiedzą że to placebo
Rafał - 28 Października 2009, 11:07

To by było za miło i za prosto nic tylko złapać się za łapki i odtańczyć zwycięstwo rozumu. Ale co w przypadku jeśli Bóg naprawdę istnieje i czasem daje komuś indywidualnie znak swojego istnienia?
Piech - 28 Października 2009, 11:20

Fidel-F2 napisał/a
stricte, gdzie widzisz problem?

Dla mnie to żaden problem, ale dziwi mnie to co napisałeś. Jaka byłaby wg Ciebie właściwa reakcja na "szczególną łaskę"? Gdyby cud wyskoczył zza krzaka i dziabnął Cię w oko, to byś go nie uznał, bo to jakiś dyshonor?

edit: pisownia

dzejes - 28 Października 2009, 11:21

Fidel-F2 napisał/a
dzejes, placebo na jednych działa, na innych nie, poza tym niektórzy wiedzą że to placebo

Fidel-F2 napisał/a

nawrócenia pod wpływem 'cudu' to jedynie dowód na ułomność ludzkiego mózgu i procesów w nim zachodzących, gdy słyszę o 'cudach' to mieszają mi się uczucia politowania i zażenowania faktem jak byle czym można zawładnąć ludzkim umysłem


Żenuje cię fakt, że inni ludzie nie są doskonali? Musisz non stop chodzić zażenowany. Rozważałeś samobójstwo?

jewgienij - 28 Października 2009, 11:33

Zatem zgódźmy się, że Bóg to taki Anatolij Kaszpirowski, tyle że do kwadratu.
Zamówisz wizytę, pójdziesz do świętego miejsca, może cię uzdrowi, może nie, spróbować warto. Szanse nie większe niż jeden na 100 000, ale w totku jeszcze mniejsze, a ludzie grają.

Przy okazji wygina taki Kaszpirowski łyżeczki, przesuwa przedmioty itp. ku uciesze gawiedzi.

To mi się nawet bardziej podoba niż zapalczywy i okrutny starzec u Żydów. Oto Bóg na miarę naszych czasów, czyli wiary we wróżki, UFO, reinkarnację, uzdrowienia itd. Schludny pan w sweterku.

Świat się może walić i palić, ważniejsze płaczące posągi niż płaczący ludzie, no i opłatki zmieniające się w ciało i krew.

dalambert - 28 Października 2009, 11:40

jewgienij napisał/a
Bóg to taki Anatolij Kaszpirowski
jewgienij napisał/a
zapalczywy i okrutny starzec u Żydów
jewgienij napisał/a
Oto Bóg na miarę naszych czasów

Pan Bóg NIE JEDNO ma imię, a i tak Imienia Jego nie znacie ;P:

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 11:54

Piech napisał/a
. Jaka byłaby wg Ciebie właściwa reakcja na szczególną łaskę? Gdyby cud wyskoczył zza krzaka i dziabnął Cię w oko, to byś go nie uznał, bo to jakiś dyshonor?
Piech, a gdyby stado murkwii wyskoczyło na Ciebie zza krzaka to jakbyś sie zachował?

dzejes, żenuje mnie nie to, że ludzie są niedoskonali lecz, żenuja mnie czasem pewne zachowania. Podobnie jak np. żenuje mnie publiczne sranie, włazidupstwo itp (doskonale wiesz czego tu do czego nie porównuję i wiem, że z tym nie wyjedziesz ale na bank znajdzie sie taki który to zrobi)

Nie wiem czemu muszę Ci to tłumaczyć bo jestem przekonany ze potrafiłeś sam to wymyślić.

Kiepska próba.

jewgienij - 28 Października 2009, 12:09

Swoją drogą szkoda wielka, że jeśli już musiał Kościół położyć łapę na tym kraju, to zrobił to katolicki, a nie protestancki. To w dużej mierze przez katolicyzm jesteśmy zapóźnieni materialnie i duchowo. Na pewno przy protestanckiej filozofii wiary, mielibyśmy już dawno autostrady, metra, czyste toalety, większy etos pracy, szacunek do dobrze wykonanej roboty. A tak mamy płytką moralność ( spowiedź antidotum na wszelkie grzechy i grzeszki, po prostu reset), bierność, stagnację i filozofię " W Bogu nadzieja", "Jakoś tam będzie", "Jeśli Bóg pozwoli" itp. A jak ktoś się dorobił, to znaczy, że złodziej albo Żyd, my lepsi, bo w każdą niedzielę śpiewamy w kościele, a jak papież umarł, to zapalaliśmy znicze. No i mamy to, co mamy. To nie Niemcy ani Ruscy najbardziej są winni, tylko my sami i wszyscy ci jezuici i inni pasterze, którzy zrobili z nas bezwolne owieczki, wykorzystując tylko pewne wrodzone cechy Słowian.
Rafał - 28 Października 2009, 12:21

jewgienij, czytam to i czytam i w coraz to większe zażenowanie zapadam. Ty tak na poważnie i całkiem serio publicznie przyznajesz się do nieuctwa?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group