Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
illianna - 11 Października 2009, 16:15
feralny por. napisał/a | 9 - osobliwe, lecz udane. Wszystkich, którzy się obawiali, że rozciągnięcie krótkometrażówki na kilkadziesiąt minut zaszkodzi pomysłowi, obawiali się niepotrzebnie
|
jakoś nie do końca mogę się z tym zgodzić, scenografia super, ale fabuła kulała, a czasem bolała
feralny por. - 11 Października 2009, 16:18
Zawsze można powiedzieć, że mogli zrobić lepiej. Mogło być również znacznie gorzej, w mojej ocenie wyszło przyzwoicie, a przede wszystkim oryginalnie.
Martva - 11 Października 2009, 18:18
illianna, może powinniśmy mniej gadać, a bardziej słuchać, obawiam się że kilka razy mi cos z filmu umknęło
Fidel-F2 - 12 Października 2009, 01:13
feralny por. napisał/a | Krwawy diament - ckliwa, politpoprawna bajeczka z łzawym happyendem na zakończenie. Słabo, bardzo słabo, gdyby nie Leonid, to by się tego filmu w ogóle nie dało oglądać. | wyjąłeś mi z ust, a Leo w tym filmie okrutnie kojarzył mi się z Redfordem, jakby gry twarzą uczył się od studiując filmy z jego udziałem
Memento - 13 Października 2009, 23:31
The Hunted
Chyba trzeci raz. Mimo dwóch czy trzech potężnych baboli logicznych, lubię ten film. Po 235069723469879889725 filmach sensacyjnych w których naparzali się na pistulety, miła odmiana. Świetna końcówka i suspens jest jak trza.
Hubert - 14 Października 2009, 09:31
Co gryzie Gilberta Grape'a? Bardzo mi się ten film podobał. Dobrze zagrał Depp, ale poza tym - to chyba najlepszy występ Leosia
hrabek - 14 Października 2009, 10:03
G.I. Joe - tak właśnie powinna wyglądać rozpierducha - są fajne efekty, fajnie pokazane, kamera nie przeszkadza, fajnie się oglądało. Kilka durnych one-linerów wstawionych na siłę nie zmienia mojej pozytywnej oceny dotyczącej tego filmu.
Ziuta - 14 Października 2009, 12:32
Jak utopić doktora Mraczka – ciekawe jest, że demoludach wykształcił się podgatunek komedii kultowej. Nie spotkałems się, by taką atencją darzono podobne filmy we Francji, czy Anglii. A jeszcze ciekawsze jest to, że czeskie kultowe komedie bardzo często odwołują się do fantastyki. U nas była zaledwie kompletnie niedoceniona hydrozagadka i dwa filmy Machulskiego. A Czesi mieli multum, z Arabelą na czele.
Jak utopić... to takie urban fantasy. Obok ludzi żyją wodniki – oddychają w wodzie, są nieśmiertelni i łapią dusze topielców do porcelanowych garnuszków. Wszystko się sypie, gdy rodzina wodników ma być przeniesiona z zawilgotniałej willi do nowoczensego mieszkania w bloku. Sprawcę zamieszania, doktora Mraczka należy zlikwidować...
Memento - 14 Października 2009, 14:39
30 DAYS OF NIGHT
Poza kretyńsko się szczerzącymi, piszczącymi pig squealem wampirami (co mnie wk**wiało niezmiernie), i faktem że do połowy ogląda się bez najmniejszego zaangażowania - nie mam filmowi nic do zarzucenia.
hrabek - 14 Października 2009, 14:43
Filmowane z góry sceny ataku - rewelacja. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego. Wyglądało jak w grze komputerowej. Miodzio.
Memento - 14 Października 2009, 17:52
Ano, i krew zacnie chlustała gdy trzeba było.
illianna - 15 Października 2009, 12:27
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet na podstawie książki Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet Stiega Larssona, bardzo dobry film, długi, ale trzyma w napięciu do końca, przemyślany z licznymi wątkami obyczajowymi, plus pięknie sfilmowane zimowe krajobrazy
Memento - 15 Października 2009, 15:25
The Doll Master
Coś pomiędzy The Shining i House On Haunted Hill w azjatyckiej oprawie. Oczywiście powtarzają się koronne rekwizyty (długie czarne włosy, blada twarz), niby nic oryginalnego, ale... damn! Kilka razy prawie oblałem się gorącą herbatą. Hamerikanie powinni uczyć się od Azjatów, jak się tworzy klimat i napięcie w horrorze. Trochę mogą śmieszyć lalki w kiblach, ale pozostałe zdecydowanie nie śmieszą. Jeśli komuś jeszcze nie zbrzydły kolejne permutacje The Shutter, Ring i The Grudge - polecam.
Chiisai Neko - 15 Października 2009, 16:10
Chodziło Ci o permutacje czy mutacje?
Memento - 15 Października 2009, 22:01
Chodziło mi o to, co napisałem. ;o)
Chiisai Neko - 15 Października 2009, 22:37
Nie no, jasne. Matematyka zawsze jest przydatna.
A w temacie. Pomiędzy kolejnymi odcinkami SG - 1 (na L4 można nadrobić zaległości ) obejrzałam sobie coś babskiego, czyli Rozmowy nocą. Film łatwy i przyjmy, akurat na obecną aurę. Główny plus - nie jest przesłodzony, jak inne produkcje tego typu.
Dunadan - 15 Października 2009, 23:29
"Książę ciemności" Carpentera
Carpenter w swojej świetnej formie. Film trąci myszką filmów klasy B lat 80' ( aktorsko ), ale sama fabułą jest rewelacyjna. Kościół odkrywa zapieczętowany pojemnik z jakąś dziwną substancją i wezwani zostają naukowcy by wszystko zbadać. Nie chcę uprzedzać faktów ale jest trochę bardziej sci-fi niż horrorowo ( jak w "Coś" ). Gdyby tylko zmienili aktorów to byłoby naprawdę fajnie. Warto obejrzeć mimo wszystko...
Chiisai Neko,
Cytat | Pomiędzy kolejnymi odcinkami SG - 1 |
tez nadrabiasz zaległości? ja nadrabiałem rok temu
Chiisai Neko - 15 Października 2009, 23:41
[off top on] Staram się. Jeszcze długa droga przede mną, bom dopiero na 2 sezonie. [off top off]
Dunadan - 15 Października 2009, 23:49
Chiisai Neko, żaden offtop, przeciez na temat rozmawiamy
Osobiście SG-1 raczej średnio mi się podobało, tzn. z jednej strony fajnie się oglądało z drugiej strony ileż można no i... no, ten serial to trochę jak star trek, lekko zalatuje kiczowatością. Niemniej jak nie ma nic innego to fajnie sobie takie coś obejrzeć Ale stanowczo, po SG-1 polecam Battlestar Galactica ( zupełnie inny styl i w sumie klasa ) albo FireFly. No, chyba ze chcesz w tzw. międzyczasie zaliczyć SG: Atlantis
Chiisai Neko - 16 Października 2009, 08:47
Może ujmę to tak, przy piątym odcinku pod rząd - wyłączam się, zatem serial nie jest aż tak wciągający. Co do wykonania, faktycznie SG-1 nie osiąga wyżyn, ale tak tragiczny też nie jest. Po prostu taki "średniaczek". Z upodobaniem wyłapuję w tym serialu wszelkie nielogiczności - czym doprowadzam mojego Połówka do szewskiej pasji. Czy obejrzę Atlantis - zastanowię się, gdy dobrnę do ostatniego sezonu SG-1. Do tego dochodzi jeszcze ewentualne obejrzenie SG Universe.
FireFly oraz BattleStar - widziałam po kilka odcinków. Pewnie też będę później nadrabiała.
Ziemniak - 16 Października 2009, 09:25
Chiisai Neko, atlantis powinnaś zacząć oglądać równolegle z ósmym sezonem SG1, niektóre wątki się wiążą i tak jest dużo wygodniej.
Chiisai Neko - 16 Października 2009, 09:29
Dziękuję za radę. Postaram się skorzystać.
Chal-Chenet - 16 Października 2009, 09:36
"Most do Terabithii" po raz wtóry. Tym razem już tak nie wzruszało jak za pierwszym razem, ale cały czas bardzo mi się podobało.
corpse bride - 16 Października 2009, 11:16
enen - kiepski. szyc jak zwykle straszy gębą, mało napięcia, zero głębi psychologicznej, muzyka stara się straszyć w niestrasznych momentach. ehhh...
Witchma - 17 Października 2009, 19:08
Galerianki - raczej smutny film, szczególnie że bezpośrednio po nim byłam w Manufakturze, gdzie problem można obejrzeć w realu. Zaskakująco dobra gra aktorska.
Duke - 17 Października 2009, 22:54
Tounament w sumie mozna obejzeć - jak się nie ma nic lepszego do oglądania. Fabuła sztampowa - co 7 lat odbywa sie pojedynek hitmanów z całego świata, a bogaci zdemoralizowani ludzie obstawiają wyniki. Oczywiscie we wszystko jest zamieszny zapijaczony pastor i zakończenie które wcale nie zaskakuje.
Hubert - 18 Października 2009, 11:35
Odlot. Uroczy film
Duke - 18 Października 2009, 21:54
Miami Vice niby nowa wersja starego, niby ten sam producent. No a wyszła kicha jakich mało. Nikt nie wyjaśnia kim jest Crocket i Tubs, podobnie jak pozostali członkowie ich ekipy - takie mrugnięcie okiem do 30/40 latków pamietających oryginał, ale ci panowie zaledwie wzajemnie się tolerują. Jeżeli odrzucic serial z lat 80 tych to mamy przecietny sensacyjniak - sztampa że aż bolą plomby w zembach, jeżeli potraktować to jako powrót serialu... no, panie Mann - albo robi się coś dobrze albo wcale. Nawet za takiego gniota robionego na od$%rol ludzie muszą płacić, więc odrobina szacunku
Memento - 21 Października 2009, 11:23
Delicatessen
Ujdzie (a miał być bardzo dobry, och i ach).
Spider-Man 3
Nie kupuję tego bullshit o Wujku Benie "Chodzącej Dobroci" Parkerze, ani tego o emo-łobuziaku zUym Spider-Manie. Poza tym - fajnie było zobaczyć Venoma w akcji i szkoda, że było go tak mało.
Virgo C. - 21 Października 2009, 11:26
Memento napisał/a | fajnie było zobaczyć Venoma w akcji i szkoda, że było go tak mało. |
Wróci - jak nie w Spiderze to w swoim własnym filmie.
|
|
|