To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

ihan - 6 Lipca 2007, 09:09

I pod tym tekstem Warzechy podpisać się mogę. Ostatnie zachowania naprawdę wskazują na jakiś problem natury psychicznej raczej, niż tylko polityczną nieporadność.

A pani Fotyga owszem, mogła być przekonana o gentlemen's agreement, nie wiem czy jakiś tłumacz był w pobliżu, czy to po prostu może jakaś zbieżność podobnie brzmiących słów była. Szkoda, że mamy Unię i nikt naszym władcom i pomocnikom paszportów nie może odebrać, jak już muszą to niech korzystają z piaskownic na miejscu, żeby sobie powyrywać wiaderka i pookładać się trochę łopatkami.

NURS - 6 Lipca 2007, 09:57

Fotyga wydaje się władać anglijskim, przynajmniej na konferencjach odpowiadała w nim, sztampowo co prawda, formułkami, ale przy calej reszcie to nawet kluche miała w buzi, gdzie należy.
IMO nasi dostali po *beep*, i dla zachowania twarzy prezymiera, który okazał się puppetem brata i jak na złość nie zechciał umrzec po utracie pierwiastka, musieli odtrąbić jakiś sukces.
Wątpię, żeby kilkudziesięciu polityków nagle doznało amnezji. Zreszta popatrzmy na rozwój sytuacji, bo rzecz ma spore implikacje wbrew pozorom. Jeśli kaczyńscy będą się upierac, to zarzucą kłamstwo wszystkim szefom rządów.

ihan - 6 Lipca 2007, 10:03

I co, wypowiemy wszystkim wojnę i znajomość z nimi uznamy za skończoną? To może na mnie też się Państwo obrazi i nie będzie chciało moich podatków.
Poza tym obawiam się, że znajomość języka na poziomie odpowiedzi na pytania, a rozumienia szybko toczonych rozmów niekoniecznie przystaje do siebie.

Romek P. - 6 Lipca 2007, 10:04

NURS napisał/a
Wątpię, żeby kilkudziesięciu polityków nagle doznało amnezji. Zreszta popatrzmy na rozwój sytuacji, bo rzecz ma spore implikacje wbrew pozorom. Jeśli kaczyńscy będą się upierac, to zarzucą kłamstwo wszystkim szefom rządów.


W zasadzie to już zarzucili, bo po wypowiedzi kilku polityków unijnych pojawiły się wypowiedzi w duchu "bardziej wierzę prezydentowi/Fotydze".

Rzecz w tym, że tu nie miało być nic na wiarę, tylko w dokumentach.

Wiecie, co mnie wkur***a najbardziej? Nie to, że oni są takimi pajacami. Tylko, że sprzątać po nich - np. w sprawie obrazu Polski, a też skutków takich, jak ten kompromis - będziemy całymi latami, czy dekadami. To jest starszne.

Rafał - 6 Lipca 2007, 10:06

Cytat
We wtorek Zalewski pytany w radiu TOK FM o ustalenia szczytu UE w kontekście pojawiających się w tej sprawie pytań odparł, że komisja usiłowała dojść do odpowiedzi na nie. - Muszę przyznać, że zamiast uzyskać jednoznaczne potwierdzenia minister SZ Anny Fotygi, mamy coraz więcej pytań - mówił. Dodał, że Fotyga w kluczowych kwestiach odmawiała odpowiedzi, kierując się ważnym interesem państwa.

Te wydarzenia zakończyły się zawieszeniem Zalewskiego w prawach członka PiS, wszczęciem postępowania dyscyplinarnego, o co wniósł prezes partii Jarosław Kaczyński, a także czwartkową wypowiedzią prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który swą znajomość z Zalewskim uznaje za zakończoną. Sam Zalewski tłumaczył zaś w czwartek, że zawsze był lojalny wobec władz, a czasem nawet nadlojalny. W piątek pytany o sprawę Kurski uznał, że emocjonalna reakcja władz partii jest całkowicie zrozumiała, ale opowiedział się za załagodzeniem sporu, bo nikomu on nie służy. Zdaniem Kurskiego, w PiS jest wolność słowa, ale w niektórych przypadkach dar szczerości trzeba pozostawić na zamknięte gremia, czego on sam jest najlepszym przykładem.

- Ja jestem w PiS osobą, która nie boi się mówić, co myśli - na zamkniętych gremiach. I włos mi z głowy nie spadł - powiedział. Dowodem na wolność słowa w PiS jest też według Kurskiego to, że minister kultury Kazimierz Ujazdowski publicznie zaapelował o wycofanie wniosku w sprawie postępowania dyscyplinarnego przeciw Zalewskiemu.

Kurski uważa, ze Zalewski dał się wpędzić w kampanię opozycji, która wielki sukces, jaki przywieźliśmy ze szczytu w Brukseli, próbuje odwrócić w porażkę. Pytany przez prowadzącego rozmowę, co konkretnie uchwalono w Brukseli, Kurski powtórzył, że jest to wielki sukces, większy niż pierwiastek, zaś opozycja wyciąga siódmorzędny szczegół, by mówić, że jest to porażka.

- Kiedy jest wściekły atak na sukces z Brukseli, to cały PiS powinien mówić jednym głosem - uważa Kurski.



Jedno jest pewne: był jakiś szczyt UE w Brukseli. Po drugie ludzie z krajów dawnej unii wcale nie śmieją się z Polski, oni się jej boją. Wiadomości z Polski zajmują często najwięcej miejsca w działach prasowych poświęconych "światu". Jesteśmy bacznie obserwowani przez normalnych ludzi na zachodzie. Dziwiło mnie to niepomiernie, jak to? dlaczego nasz kraik budzi takie zainteresowanie jakiego nigdy nie doświadczyły Czechy czy Węgry? Jesteście w czołówce unii pod względem powierzchni, ludności, a przede wszystkim potencjału - odpowiadali znajomi. Obawiam się, że teraz patrzą na nas jak na ułomne umysłowo dziecko bawiące się granatem w przedszkolu.

ihan - 6 Lipca 2007, 10:07

Straszniejsze jest to, że być może nie będzie przez długi czas żadnego sprzątania, jeśli zostaną wybrani na następne kadencje.
Romek P. - 6 Lipca 2007, 10:11

ihan napisał/a
Straszniejsze jest to, że być może nie będzie przez długi czas żadnego sprzątania, jeśli zostaną wybrani na następne kadencje.


Nie kracz, Ihan. Ja dojrzałem do tego, że zagłosuję nawet na partię, na którą nigdy w zyciu bym nie zagłosował - tylko po to, aby odsunąć tych wariatów od wladzy :(

No bo to są paranoicy i wariaci:
Na uwagę Die Welt, iż ze strony polskiego rządu dochodzą tylko nieprzyjazne sygnały w sprawie stosunków z Niemcami, J.Kaczyński odpowiedział: Obrona elementarnych interesów kraju nie jest żadnym wrogim sygnałem, jest zrozumiała sama przez się. Ataki w mediach i nie tylko w mediach idą z Niemiec. Mogę tylko mieć nadzieję, że się to z czasem uspokoi.

Całość tutaj.

Nie, żeby Niemcy byli bez winy. Ale na takie stwierdzenia to trzeba mieć dowody, a nie tylko insynuacje.

NURS - 6 Lipca 2007, 10:23

Problemem kaczyńskiego jest napoleonizm, mały kapral wie najlepiej i nie przyjmuje do wiadomości, ze może się mylić. A niestety w malutkim rozumku niewiele myśli krąży, oprócz tych, ze wszyscy chca ukraść zabawki.
Jeden przykład. Gdyby nie 2 wojna światowa, to by nas było 66 milionów. OK, tylko ilu byłoby Niemców? :-)
No sami powiedzcie, jak ograniczonym trzeba być, żeby takie argumenty rzucać. Forrest Gump, czy jeszcze niżej?
I do cholery jaki sukces w tej brukseli?
Mieli umrzeć za pierwiastek, okazało się, że nawet nikt tego nie rozważał, a pewnie ten okres przejściowy został ustalony nie dlatego, że my coś buczeliśmy, ale żeby to rozsądnie dograć. IMO nawet ten pierwiastek nic nam nie daje, bo trzeba zebrac ileś krajów, a jak widac, bracia K i ich gang nie potrafia nikogo do swoich idei przekonać. więc 61, 62, 65% niczego nie zmiania, tym bardziej, że otwarcie mówili, iż chodzi o blokowanie unijnych posunięć, a na to UE z pewnością się nie zgodzi. Bolesne, ale moga być szczyty 26 państw, bolesne, ale już padło zdanie, że w nowej konstytucji jest paragraf o wystąpieniu z unii. Tak wielka organizacja nie będzie się pieprzyć z krajem, który ciągle ma roszczenia. Tego się obawiam. Rosja pokazała, gdzie mamy czułe punkty.

Adanedhel - 6 Lipca 2007, 12:12

Ale Kaczyńscy tego nie rozumieją. Niektórzy politycy zaczynają - przynajmniej moim zdaniem - myśleć w kategoriach Wspólnoty. Rozumieją, że aby Europa pozostała ważnym graczem musi być zjednoczona. Poszczególne państwa oddadzą trochę suwerenności, ale w zamian za to zyskają więcej na sile całej Unii.
Kaczyńscy myślą nadal w kategoriach czysto państwowych, a na dodatek roszczeniowych. Wydaje mi się, że patrzą na Unię niczym na spóźniony Plan Marshalla dla Polski. Myślą, że Unię, a w szczególności Niemcy, trzeba wykorzystać do zbudowania IV RP. Reszta ich nie obchodzi. Gdyby nie pieniądze Unia mogłaby dla nich nie istnieć.
Ale to moje zdanie.
A pierwiastek od początku był przegrany. Skoro nawet Francja, która do tej pory za wszelką cenę pilnowała, by Niemcy nie mieli większej ilości głosów w Unii niż Republika, poszli na podwójną większość... Zresztą mówienie, że pierwiastek byłby lepszy dla wszystkich, poza największymi, to też pieprzenie. Matematycy wyliczyli im, że straciłoby pięć największych krajów oraz dziesięć najmniejszych. Pozostałe nie zyskiwały na tym na tyle dużo, żeby uznały, że warto grać o tę sprawę.
Dlatego Kaczyńscy chyba nie grali o pierwiastek na serio. Od początku grali raczej o jak najdłuższe utrzymanie Nicei. Ewentualnie o łatwiejsze blokowanie głosowań. Za pierwszy zamiar nie będę ich krytykował. Za drugi już chyba mogę.
A efekt ich działań i sposób prowadzenia polityki zagranicznej to już inna sprawa. W zasadzie - to po prostu parodia.

Romek P. - 6 Lipca 2007, 13:07

Cytat
Pytany, czy dla Zalewskiego jest miejsce w PiS, premier powiedział, że to jest decyzja sądu partyjnego, a nie jego. - Nie chodzi o panią Fotygę, jak pisze prasa (...) tylko o zasadę lojalności nie tylko wobec partii, dzięki której jest się posłem i przewodniczącym komisji, nie tylko wobec rządu, który powinno się popierać, nie tylko wobec prezydenta, który powadzi politykę zagraniczną, ale w ogóle wobec kraju - dodał szef rządu.


I wszystko jasne. Zalewski zdradził. Nie premiera. Nie prezydenta. Kraj nasz ukochany zdradził, okazując się nielojalnym draniem.
Kto nie z nami, ten przeciw nam? - skąd my to znamy...
Myślę, że to porównanie pana premiera z tow. Wiesławem fantastycznie opisuje rzeczywistość.

NURS - 6 Lipca 2007, 13:57

romek, i dobrze, im mniej inteligentnych twarzy wokół Kaczek, tym bardziej spolaryzuje się scena wyborcza.
ihan - 6 Lipca 2007, 14:27

Cytat
Zdaniem J.Kaczyńskiego, w ogóle obecnie wokół rezultatów czerwcowego szczytu Unii Europejskiej panuje paranoja. - To wszystko co się dzieje wokół Brukseli to jest zjawisko zdumiewające - uważa szef rządu.


I tym razem z panem K. zgodzić się muszę. Tylko, że poszłabym dalej cała nasza polityka i wewnętrzna i zagraniczna to paranoja.

Romek P. - 7 Lipca 2007, 11:50

Upadłem z wrażenia, obejrzawszy film z zatrzymania B. Blidy.

Zaiste, ABW wykazała się wielkim profesjonalizmem. Nie jest łatwo przy pomocy profesjonalnego sprzętu udawać, że się nagrywało dyletancko zza węgła i to jeszcze byle jaką kamerką komórkową. I to coś, co nie jest nic warte w sensie materiału dowodowego :)

NURS - 7 Lipca 2007, 12:08

To jest typowa wprawka, takie mierzenie sobie pola ujęcia. Na pewno nie część materiału z akcji. BTW zupełnie bez sensu, bo kamerzysta zawsze idzie z ekipą, powinno być widac drzwi, słychać co kto mówi. Po to się dokumentuje takie wjazdy.
Romek P. - 7 Lipca 2007, 12:20

Dokładnie to mnie uderzyło po oczach.
ihan - 7 Lipca 2007, 14:19

Tak się kończy, jak chłopcy w dzieciństwie za często bawili się w prawników i sąd.
lokje - 7 Lipca 2007, 14:45

Nooo, dziewczyna premiera rośnie w siłę :lol:
NURS - 7 Lipca 2007, 18:29

A moim zdaniem to zasłona dymna, żeby osłabić efekt sądzenia Zalewskiego. Tak to się robi, typowe odwrócenie uwagi. Nie ma jedenej dziwnej sprawy, tylko seria, zauważcie, obrażanie kobiet jako temat - Fotyga nie minister, nie kłamczuszek z Brukselki, ale kobieta. Spycha się dyskusję na inne tory, rozmydla i pa pa.
Przyznam, że zaczynam podziwiać ich inwencję.

Gustaw G.Garuga - 7 Lipca 2007, 20:25

Komorowski dogaduje się po angielsku? Pytam, bo ktoś gdzieś niedawno bąknął, że może to on, a nie ten podstarzały zasuszony chłopiec (mniej więcej słowa Tymochowicza) Tusk powinien kandydować na prezydenta za trzy (aż!) lata. Wszedłem niedawno na stronę PO w poszukiwaniu filmiku ponoć nieprzyjętego przez TVP, i na pierwszy ogień Tusk odstawia aktywnego gracza. Obawiam się jednak, że sam rozpięty kołnierzyk aktywności nie czyni, zwłaszcza, jak się ma rączki tak bezradnie rozłożone i uśmiech nietęgi.

A o szczycie UE i niszczeniu Zalewskiego to już mi się nawet nie chce mówić...

mawete - 7 Lipca 2007, 20:34

Gustaw G.Garuga napisał/a
Komorowski dogaduje się po angielsku? Pytam, bo ktoś gdzieś niedawno bąknął, że może to on, a nie ten podstarzały zasuszony chłopiec (mniej więcej słowa Tymochowicza) Tusk powinien kandydować na prezydenta za trzy (aż!) lata. Wszedłem niedawno na stronę PO w poszukiwaniu filmiku ponoć nieprzyjętego przez TVP, i na pierwszy ogień Tusk odstawia aktywnego gracza. Obawiam się jednak, że sam rozpięty kołnierzyk aktywności nie czyni, zwłaszcza, jak się ma rączki tak bezradnie rozłożone i uśmiech nietęgi.

A o szczycie UE i niszczeniu Zalewskiego to już mi się nawet nie chce mówić...

Cholera to już chyba 4-ty raz w tym roku sie z Tobą zgadzam. Czyżbym miał umierać? :mrgreen: :twisted: :mrgreen:

Gustaw G.Garuga - 7 Lipca 2007, 20:47

Nie wiem, ale odkryłem dziś na skroni pierwszy siwy włos...
:mrgreen:

NURS - 7 Lipca 2007, 21:13

Łopatą, gustaw, łopatą go, tego włosa, albo siekiera, mówię, ci, bo sie rozplenią! :-)
Komorowski, cokolwiek by o nim nie mówić ma chociaż prezencję, a na pozycji prezydenta, który niewiele ma do rządzenia, to się liczy.

Agi - 7 Lipca 2007, 21:17

Komorowski moim zdaniem, ma zupełnie nieźle umeblowaną głowę i umiarkowane poglądy. Gdyby został prezydentem nie musielibyśmy się wstydzić.
NURS - 7 Lipca 2007, 21:21

Ale strasznie bezpłciowy jest, brakuje mu tej iskty, takiej drapieżności. to taki dobry wujek.
Ziuta - 7 Lipca 2007, 21:26

Ale PO potrafiło wystawić Tuska, przy którym Komorowski wydaje się być twardzielem. Więc nigdy nie mówmy nigdy.
Agi - 7 Lipca 2007, 21:26

Fakt, ale u prezydenta chyba nie jest to wadą. Miałam okazję go poznać, jak posłował z ziemi pilskiej, w bezpośrednich kontaktach zyskuje.
mawete - 7 Lipca 2007, 21:26

ja bym na Olechowskiego postawił - lubie faceta i ma jaja :D
Agi - 7 Lipca 2007, 21:30

mawete, ale on chwiejny w sympatiach i obraża się łatwo.
Ziuta - 7 Lipca 2007, 21:33

Olechowski jest bliskim przyjacielem rodziny mojego kumpla. Z tego co kumpel opowiadał, to Olechowski jest rzeczywiście z "konkretnych" ludzi. Ale w gruncie rzeczy tkwi w tym samym towarzychu co wszyscy. Od Giertycha po Olejniczaka.
mawete - 7 Lipca 2007, 21:53

Ziuta: pokaz mi takiego co nie tkwi - flaszkę od reki stawiam jeśli bedzie miał chociaż minimalne szanse na wygraną. A wole "Konkretnych" niż idiotów.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group