To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

Rafał - 25 Czerwca 2007, 10:50

Poniekąd masz rację, ale tylko pozornie. One udały sie właśnie do "szefa". Część pracowników chce się zwolnić. A sr...j ich pies mówisz, ok, ale obowiązkiem państwa jest zapewnienie opieki medycznej, niech więc zapewnia. Niech sprywatyzuje służbę zdrowia, wprowadzi minimum zdrowotne i system usług ponadstandardowych czy indywidualnych (pełny serwis medyczny Pohla się kłania :wink: ) ale niech zrobi cokolwiek.
A obecnie strategia PISu wygląda tak: "a niech strajkują, nawet fajny pretekst do podniesienia podatków 8) , a i tak im sie znudzi - wszak idą wakacje, a szare masy i tak nie lubią skorumpowanych i wrednych lekarzy z pielęgniarkami - jeszcze elektorat nam się zwiększy" :twisted:

hrabek - 25 Czerwca 2007, 11:00

Wiesz co, ja juz dawno traktuje publiczna opieke jako zlo konieczne. Juz dawno powinni sprywatyzowac szpitale, olac skladki i wprowadzic obowiazkowe prywatne ubezpieczenie. Zrezygnowac z tych popapranych skierowan, ktore tylko dodatkowo zniechecaja do odwiedzenia sluzby zdrowia. Ale to jest temat na inna dyskusje.

Piszesz, do szefa poszly. Cool, ja tez bylem pare razy. Szef mi powiedzial, ze w tym roku (bo podwyzki u nas byly raz na rok) wiecej nie dostane, bo juz budzet, bla bla, generalnie pewnie uslyszalem to samo, co te pielegniarki. Z tymze ja nie dostalem 30% podwyzki rok wczesniej. Wstalem i wyszedlem. Moja forma protestu bylo wchodzenie w domu na strony z ofertami pracy i wysylanie CV. Gdybym oglosil, ze okupuje gabinet prezesa i dopoki nie dostane podwyzki to nie wyjde, to tego samego dnia zostalbym wyrzucony z roboty i wyniesiony poza teren firmy przez ochrone. Rozumiesz teraz moj punkt widzenia? Czy widzisz jaki wyrozumialy jest dla nich premier i jak dobrze maja ze swoim szefem?

Gdyby wszystkie pielegniarki wyjechaly, badz poszly do innej pracy, to rzad sam musialby zwiekszyc budzety na pensje. Albo mialby impuls do przeprowadzenia prac nad reformami, juz bez migania sie. A tak to polska mentalnosc od razu nakazuje stanac okoniem: wy mi tak, to ja wam tu pokaze. A Kaczynscy doprowadzili sztuke stawania okoniem do mistrzostwa. To juz wiesz.

Rafał - 25 Czerwca 2007, 11:46

No ba! Ale państwo to nie jest jedna firma choćby i największa. Ma wiele do zrobienia w zakresie opieki zdrowotnej to niech do cholery robi. wydaje mi sie, że żądania pielęgniarek do tego się właśnie sprowadzają. Albo płać albo daj sobie spokój. A jak cie nie stać to pozwól innym zająć się tematem.
hrabek - 25 Czerwca 2007, 12:19

Zgadzam sie, ze panstwo powinno wiele zmienic w opiece medycznej. Ale pokaz mi kraj, ktory ma system opieki zdrowotnej rozwiazany tak, ze wszyscy sa zadowoleni. Nawet szeroko wychwalany system amerykanski u nich sie nie sprawdza. Nie jestesmy jakims specjalnym wyjatkiem in minus. Wieksze naklady na sluzbe zdrowia w krajach zachodniej Europy wynikaja po prostu z wiekszych zarobkow i co za tym idzie wiekszych podatkow w tych krajach. Tylko, ze to jest dyskusja na zupelnie inny temat.

Jesli chodzi o meritum, czyli strajk kogokolwiek, to dla mnie to zawsze jest zle rozwiazanie. Strajkujacych natychmiast powinno sie karac. Zmiana systemu to jedno, ale mamy takie prawo jakie mamy i nalezy sie do niego stosowac. System opieki zdrowotnej nie powstal wczoraj, tylko kilkadziesiat lat temu i mniej wiecej dziala na takich samych zasadach przez caly czas. Dlatego na pewno pielegniarki, w szczegolnosci te mlodsze wiedzialy w co sie pakuja, jak wybieraly takie studia. Ja wiedzialem, w co sie pakuje studiujac informatyke. Jesli teraz one zlorzecza, ze tak im zle, to ja bardzo przepraszam. Ja tez moge mowic, jak to mi zle i malo kasy zarabiam, i nie stac mnie nawet, zeby raz w roku na wakacje z rodzina pojechac. Ale nikogo to nie bedzie obchodzilo. Jestem panem wlasnego losu i mam taka prace, jaka sobie sam wywalczylem umiejetnosciami i rozmowami. Wszyscy strajkujacy stawiaja sie ponad zwyklymi ludzmi rownie ciezko pracujacymi w prywatnych firmach. Nie rozumiem tego, dlaczego im ma sie nalezec wiecej "bo tak chca", a wszystkim pozostalym nie.

NURS - 25 Czerwca 2007, 12:21

count, gdyby wszystkie pielęgniarki zwolniły sie, badź wyjechały, to...
no weź się zastanów, co by dala wtedy podwyżka? Wróciłyby? A służba zdorwia bez lekarzy i pielegniarek faktycznie działałaby jak zegarek. Tylko ksieza mieliby strasznie dużo roboty przy pogrzebach.
To, co dzieje się dzisiaj ejst efektem zabiegu, który się nam funduje juz od kilkunastu lat - dociągamy ceny do poziomu europejskich a płace pozostawiamy jak najbliżej komuny. Tylko państwo tak nie może działac.

Rafał - 25 Czerwca 2007, 12:27

Można się cieszyć, że bezrobocie spada, ludzie zarabiają na swoim, ale akurat żyjemy w takiej paranoii, że za chwilę będzie za późno na cokolwiek z mechanizmami państwa. Można na nie psioczyć, ale sa potrzebne. W starostwie szukają osoby na ważne stanowisko dyrektora wydziału architektury. Bez tego nie będą wydawane np. pozwolenia na budowę. wymagania sa ustawowe: wykształcenie wyższe, najlepiej architekt, oczywiście uprawnienia budowlane. Osoby takie zarabiają od 5 do dychy, czasem więcej - zależy co i gdzie - jak zresztą wszędzie. Oferowana płaca 2 tys. Jak myślicie, długo będą szukać?
hrabek - 25 Czerwca 2007, 12:57

Nursie, nie do konca. Bo jak sie zaczna masowo zwalniac, to ktos wreszcie wyczuje koniunkture i zrobi prywatny szpital. Obsadzi jakiegos managera z 20-letnim wyksztalceniem na folteu dyrektora, da normalne place, to i ludzi szybko znajdzie. I bedzie normalnie. Tylko te skladki wtedy na ch...
Ja jestem za tym, zeby kazdy zarabial milion miesiecznie. Wtedy bedzie dobrobyt. Tylko niech do tego dojdzie wlasna praca, a nie zadaniem podwyzek co i rusz.

Poza tym wciaz nikt mi nie odpowiedzial na pytanie o 30% podwyzki. Czyli rozumiem, ze rok temu pielegniarki i lekarze dostali 30% wiecej? Nawet na dwa lata to bardzo duzo, nie sadzicie?

NURS - 25 Czerwca 2007, 13:08

count, tu sie chyba lenina naczytałes na dobranoc :-)
wiesz ile kosztuje zrobienie szpitalu, a ile trwa? I co, panstwo da im budynki, sprzęt itp. tak, i w jednym szpitalu beda leczyć 30 milionow ludzi.
Juz dzisiaj sa miasta gdzie nie ma jednego rozsądnego lekarza w przychopdzi, tylko tacy, co niewiele umieją, więc nie zdołają się załapac za granicą. a to znaczy, że ludzie są już pozbawiani opieki.
Obudź się, prywatyzacja nic nie da. leczenie bedzie dla wybranych, bo nigdy nie bedzie tyle lóżek, żeby wszystkich pomiescić. Kto zaplaci, tego sie wyleczy, albo i nie.
A ty odpowiedz, dlaczego płacimy za wiele rzeczy, jak w Europie zachodniej, a dostajemy place, jak w wietnamie.

GAndrel - 25 Czerwca 2007, 13:08

Niby dostali te 30% tylko niby jest parę ale.
Po pierwsze 30% od niskiej podstawy i powychodziło tyle co nic.
Po drugie tylko do końca 2007 roku. Strajkujący chcą między innymi żeby ta podwyżka obowiązywała także w latach następnych.
I po trzecie niby wyszło to samo co ustawa 203, czyli rząd nie dał pieniędzy i podwyżki miały być z pieniędzy szpitali, których było za mało i nie wszyscy podwyżkę dostali.

Czy coś w tym stylu. To wszystko "niby". Jeżeli ktoś jest w stanie to niech potwierdzi.

hrabek - 25 Czerwca 2007, 13:26

Nursie, ty mowisz o detalach, a ja o systemie. Skad wiesz, moze juz ktos buduje prywatny szpital? Jak nie, to mozna korzystac z dobrodziejstwa innego kraju. Zreszta ja ciagne tylko twoj przyklad, ktory jest o kant d., bo nie bedzie tak, ze wszyscy sie zwolnia. Nie wszyscy strajkuja, wciaz przyuczaja sie nowe osoby, dla ktorych praca w publicznej sluzbie moze byc pierwszym przystankiem na drodze kariery z racji doswiadczenia, jakie mozna zdobyc. Zreszta po co ja to wypisuje. Mam to gdzies. Ja i tak nie korzystam z panstwowej sluzby zdrowia, bo jest niekompetentna, arogancka, a kolejki do niej sa dluzsze niz po kielbase za komunizmu. A skladki place.
Rzad sie powinien zastanowic, co bedzie jak wszystkie pielegniarki wyjada, prawda. Ale mamy rzad jaki mamy i nie wiem, czy to przewiduje. Co ja mam z tym zrobic? Poszedlem na wybory i glosowalem na innych. Ale czy ci inni byliby lepsi?
Mi chodzi o to, ze strajkiem nie mozna odgornie wywalczyc sobie wyzszych pensji. Bo po lekarzach beda strajkowac kolejarze, pozniej nauczyciele, pozniej policjanci, zolnierze, urzednicy panstwowi itd. Lista nia ma konca. A jak sie da trzem grupom zawodowym to ta pierwsza juz dawno podwyzki przeje i znowu wyjdzie na ulice.
I nie mam zamiaru odpowiadac na postawione przez ciebie pytanie, bo po co? A dlaczego na Ukrainie placa tyle samo, co my za wiele rzeczy, a place maja jeszcze mniejsze? Co za roznica z jakiego powodu tak jest? To jest kompletnie bez znaczenia. Wazne, ze widac golym okiem, jak sie to u nas zaczyna zmieniac. Widze po rynku pracy, widze po zarobkach, jakie dostaja moi znajomi, ktorzy zmieniaja prace.

I nie wiem, co ma do tego Lenin, bo nie czytalem. Ale jesli wyznaje moj poglad, ze jak komus zle, to niech znajdzie lepsza prace, to byl raczej idealem kapitalisty.

Rafał - 25 Czerwca 2007, 13:31

count, mylisz counta z państwem. Państwu nie może sie nie chcieć.
hrabek - 25 Czerwca 2007, 13:38

Nie napisalem, ze panstwu sie nie chce. Napisalem, ze wcale nie bedzie tak czarno, jak maluje to Nurs. A jak sie chce rzadowi, to widac na pierwszy rzut oka. Niby jakies reformy, niby jakis koszyk, niby wszystko jest, a nie ma. Niby musi im sie chciec, jak napisales. Tylko jakos sie nie chce.
NURS - 25 Czerwca 2007, 14:14

Jcount, napisałem o leninie, bo gadasz, jak natchniony rewolucjonista - tylko skierowany przeciwpałożnie. Oczywiście, jak tylko się cos sprywatyzuje, to działa to lepiej. tja...
Jedyna zmiana bedzie taka, że bedziesz za wszystko płacił, i w końcu zaczniesz sam strajkowac, jak ci dziecka nie przyjma do tego jedynego szpitala na miasto/województw czy co tam.
Opamiętaj się, to wlasnie ty mowisz o detalach a nie systemie, bo prywatyzacja musi oznacza ogromną operacje, której ten kraj nie wytrzyma.
Pytasz co ma do tej sytuacji fakt, że mamy wschodnie pensje a zachodnie ceny, otóz to, że gdyby byla na tym polu równowaga, to wystarczałoby kasy na wszystko. ale zrobiono z tego kraju gabke do wycisnięcia i masz tego efekty.

hrabek - 25 Czerwca 2007, 14:43

Uwazam, ze sprywatyzowane dzialaloby lepiej niz nasze panstwowe. Teraz tez za wszystko place, wiec co mi to za roznica? To ty mowisz o jednym szpitalu na wojewodztwo. Ja nigdy nie mowilem o jednym szpitalu. Poza tym prywatyzacja nie oznacza wcale jednego szpitala, wiesz o tym dobrze. Po drugie prywatyzacja nie oznacza wcale, ze bede za wszystko placil i o tym tez dobrze wiesz, bo prywatyzacja sluzby zdrowia polegalaby na tym, ze pieniadze placiloby sie nie na skladki, a na prywatne fundusze, ktore z kolei oplacalyby lekarzy, do ktorych chodze. Rzad nie potrafi tak dobrze zagospodarowac pieniedzy, jak ubezpieczalnie. Moze nie wszystkie, ale przeciez moglbym sobie wybrac. Tak samo jak wysokosc skladki w zaleznosci od tego, co moje ubezpieczenie ma pokrywac.

Inna mozliwoscia poprawy sytuacji sluzby zdrowia, w tym i wyasygnowania kasy na podwyzki byloby wnikliwe przyjrzenie sie sytuacji finansow szpitalnych. Bo takie dlugi, jakie ma wiekszosc szpitali nie wziely sie znikad. Niech ktos zbada skad sie to bierze i podejmie jakies srodki zaradcze. Przeciez to kasa idaca w miliardy zlotych. Tylko ze jesli sie okaze, ze wina lezy po stronie dyrektorow szpitali przynoszonych w teczkach przez kolejne ekipy rzadzace, a ktorzy to dyrektorzy do tej pory co najwyzej zarzadzali domowymi budzetami, to przeciez nie bedzie ich mozna zwolnic, bo TKM musi byc gora, nie? I dlatego rozwiazaniem tego bylaby prywatyzacja, w ktorej jak ktos nie potrafi zarzadzac, to znika z rynku i przejmuje go ktos, kto potrafi. Ale oczywiscie mozna tez w inny sposob, bez prywatyzacji.

Przypominam ci, ze to ty rzucasz jakies skrajne przyklady, co do ktorych pozniej wyrazam wlasne zdanie, ale chyba zle robie, bo to woda na twoj mlyn. Ja od samego poczatku chcialem tylko pokazac, ze pielegniarki stawiaja sie w sytuacji tlamszonych przez rzad, ponizanych i trzymanych w straszliwych warunkach, a to wszystko to g. prawda bo nikt ich nigdzie nie trzyma i moga sobie pojsc gdzie tylko chca.

Nursie, pytanie o rownowage pomiedzy pensjami, a wydatkami, ktore zadajesz jest bez sensu. Zyjemy w takim systemie 50 lat, dysproporcja nie wziela sie wczoraj. Dzisiaj jest lepiej niz 2 lata temu i duzo lepiej niz 5-10 lat temu. Przeciez wiesz, ze to sie nie wyrowna w kilka lat, a mimo to upierasz sie przy tym. Na pewno zauwazyles, ze idzie ku lepszemu. Nawet pis nie jest w stanie tego zahamowac. Wolny rynek to wymusza. I podwyzki dla sluzby zdrowia sa przewidziane w kolejnych budzetach. A wymuszanie ich strajkami i zamykaniem sie w kancelariach premierow nie jest dobrym sposobem na ich przyspieszenie.

Martva - 25 Czerwca 2007, 15:53

Długi w szpitalach biorą się na przykład z tego, że NFZ bardzo niziutko wycenia 'usługi' i nie płaci szpitalom za 'nadwyżki' pozakontraktowe.
GAndrel - 25 Czerwca 2007, 17:38

Ciekawe co o służbie zdrowia napisałby ktoś kto widział już "Sicko" nowy film M. Moora o amerykańskiej służbie zdrowia właśnie? ;)
Piech - 25 Czerwca 2007, 18:43

NURS napisał/a
prywatyzacja nic nie da. leczenie bedzie dla wybranych

Nie mylcie państwowej słuby zdrowia z powszechną opieką zdrowotną.
Aby zapewnić powszechną opieką, państwo nie musi zatrudniać ani jednej pielęgniarki. Ani jednej. Mogłoby sprywatyzować wszystko co państwowe, a następnie kontraktować usługi w prywatnych placówkach.

A ludzie wciąż tego nie rozumieją. Dlaczego?

Martva - 25 Czerwca 2007, 18:45

Kurczę, przeciez są już prywatne szpitale i część pacjentów mają zakontraktowanych, radzą sobie.
Ale prywatyzacja jest, rozumiesz, zła i nie lubimy jej. Bo się przekręty robi na prywatyzacji. Wszystkiego.

Adanedhel - 25 Czerwca 2007, 18:49

To jedna sprawa.

Druga to ta, że "publiczna służba zdrowia", czy "darmowe leczenie" brzmią bardzo mile. Wielu ludzi nadal myśli, że za opiekę zdrowotną nie płacą. I nie chcą tego zmieniać, dlatego boją się jak ognia słowa "prywatna" - bo wówczas każdy po prostu musiałby zdać sobie sprawę z tego, że płaci za swoje leczenie.

Rafał - 5 Lipca 2007, 08:02

Nie było dżentelmeńskiej umowy w sprawie Joaniny - mówi szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.
- Uważam, że to jakieś nieporozumienie. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby europejscy przywódcy mogli się zgodzić na to, aby w Radzie Unii Europejskiej pojawiła się możliwość stosowania dwuletniego weta. To byłoby zupełnie nie do zaakceptowania. Nigdy w historii wspólnoty europejskiej czegoś takiego nie było - mówi Poettering.


Kurczę, szkoda, że się nie założyłem, bo dokładnie takiego rozwoju sytuacji się spodziewałem.

NURS - 5 Lipca 2007, 11:14

A ja pochwaliłem Prezymiera za twardą postawę pare postów wyżej :-)
Swoją droga chyba rzeczywiście wcisnęli kit, bo Fatyga nawet swojakom nie chce pary z ust puścić.
Pytanie ciekawsze, czy UE zgodzi się na niskie stawki VAT...

Rafał - 5 Lipca 2007, 11:23

... na druk :evil:
NURS - 5 Lipca 2007, 11:43

Dokładnie, w ramach pokazania prezymierowi jak wygląda współpraca :-(
BTW o co ta walka szła, przecież nie wiem jak korzystny mechanizm blokowania wymaga iluś państw, a jak widzac nikomu prócz Kaczystów nie zalezy na blokowaniu systemu.
Angole mieli na szczycie wiele własnycch mocnych spraw a kaczki im oczyściły przedpole.

ihan - 5 Lipca 2007, 18:55

Gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości poziom samozadowolenia, zaślepienia i braku obiektywnego spojrzenia na rzeczywistość naszych rządzących przekroczył .granice absurdu.
Kurcze, jakim dziubkiem zielonym trzeba być, żeby nie widzieć niekompetencji pani Fotygi, jak nieodpowiedzialnym, żeby pozwolić tej osobie pozostawać na tym stanowisku. Po raz pierwszy żałuję, że lubię moją pracę i żal mi wyjechać.

Gustaw G.Garuga - 5 Lipca 2007, 19:11

Działacz PiSu może być mierny i bierny, najważniejsze bowiem, żeby był wierny. Nielojalność to największa niekompetencja. A nielojalność wg PiSu to poddawanie polityki Kaczyńskich w najmniejszą nawet wątpliwość.
ihan - 5 Lipca 2007, 19:21

Wierni, to mogą być chłopi w folwarku, bo tam to wystarczy. Myśleć, a tym bardziej znać języków obcych nie trzeba. Naprawdę nie ma w iluś tam milionowym kraju wiernych fachowców? Nie wierzę. Chyba wczoraj czytałam felieton, że PO działa na szkodę kraju, bo wnioskował o wotum nieufności dla tej pani, to już teraz premier na pewno jej nie odwoła. Taka wyobraźnia felietonisty, myślałam. A tu naprawdę.
NURS - 5 Lipca 2007, 20:01

Ale dobrze, niech jej broni. Tym więcej ludzi zobaczy, że tak naprawde minister jest tylko jego marionetką i robi tylko to, co mu sie każe. Przecież to już ślepi widzą. Kaczyński chce decydowac o wszystkim, dlatego myslący ludzie nie są mu potrzebni, tylko Gosiewscy, którzy po tyłku całują byle na stołek jakiś wleźć i są gotowi każde kłamstwo powtórzyć, byle z niego nie spaść. A fotyga może brzydzi się kłamac, to i nic nie mówi :-)
BTW wielki tryumf prezymiera zdaje się jest bajką. Pierwiastek odpuścił od razu, a tego, co niby wynegocjował nikt nie pamięta ani nie zapisał :-)

Romek P. - 5 Lipca 2007, 20:12

NURS napisał/a
BTW wielki tryumf prezymiera zdaje się jest bajką. Pierwiastek odpuścił od razu, a tego, co niby wynegocjował nikt nie pamięta ani nie zapisał :-)


O ile relacje są prawdziwe, to w Brukseli była porażka.

No i dlatego nie ma litości dla wątpliwości :)
Jestem dumny ze swojego prezydenta. Ma chłop jaja. Sukienkę rydzykową oszczędził, choć mu żonę klecha zesromotał, ale temu gupiemu Zalefskiemu to jak chop chłopu przyłożył.

Gustaw G.Garuga - 5 Lipca 2007, 21:53

Cytat
- Moją znajomość z panem Zalewskim uważam za zakończoną - stwierdził prezydent Lech Kaczyński w TVP, odnosząc się do wypowiedzi szefa komisji spraw zagranicznych Pawła Zalewskiego na temat minister spraw zagranicznych Anny Fotygi.


Niesamowite. Jakie świadectwo sobie ci ludzie wystawiają? To, co oni robią, nie podlega krytyce. Intencje, kompetencje, nie mają znaczenia - kto nie z nami w 100%, ten przeciw nam. Dwór musi tylko przyklaskiwać, bo obaj bracia to nieomylne krynice mądrości. Nie daj Boże poddawać tę nieomylność w wątpliwość. Czy to jest postawa męża stanu?

NURS - 5 Lipca 2007, 23:38

OK, to ja też powiem prosto z mostu. moja znajomośc z osobnikiem wybranym swego czasu na prezydenta uważam za skończoną. Człowieku, ośmieszyłeś kraj, w którym mieszkam, oglaszając sukces polegający na tym, że nie umarłeś za coś, za co miałeś umrzeć a co porzuciłeś w pierwszych sekundach negocjaci, ogłaszając wszem i wobec, że wynegocjowaleś coś, czego nikt poza tobą (bo nawet Fotyga nabrała wode w usta) nie potwierdza.
Okłamałeś mnie Lechutek, historia może ci to wybaczy, ja na pewno nie :-)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group