Chal-Chenet - 10 Października 2013, 21:51
Warto się zapoznać, praktycznie każdy album coś w sobie ma, ale prawdziwa kopalnia hitów to właśnie "Powertrip" (Ja jeszcze bardzo lubię "God Says No") Jezebel - 10 Października 2013, 22:09
Czy ja wiem, czy akurat do DCD podobne... Ale może po prostu słucham zbyt wielu rzeczy w tym klimacie i mnie się wydają różne, a komuś niezaznajomionemu wręcz przeciwnie 
Ale jeśli przypadło Ci do gustu, możesz sprawdzić jeszcze np. Irfan. Polecam 
hijo - 10 Października 2013, 22:31
Oni chyba lubią perkusję - czasami nawet korzystają z dwóch, jak w Stop the rock czy Heart go boom Jeden z kawałków na Electro glide in blue poświęcony jest Gene'owi Krupie. Próbka umiejętności Gene'a Edit: Dorzucę jeszcze dwa kawałki Monster Magnet Baby Götterdämmerung Little bag of gloom Dunadan - 11 Października 2013, 21:11 hijo, kawałków posłucham sobie w chwili spokojności swej duszy... w tej chwili szarpana jest innymi rzeczami i... tak sobie doszedłem do pewnego wniosku. Przesłuchałem najnowszą płytę Black Sabbath. Niby spoko, taka OK, w sumie, jedno z wydarzeń tego roku jak nie 10-lecia, precedens, prawdziwa LEGENDA schodzi się latach i nagrywa płytę,w oryginalnym składzie. No WOW!... tylko, włączam sobie pierwszy kawałek z pierwszej płyty. 1969 rok ( czy jakoś tak wtedy pewnie powstawały te kawałki). 44 lata temu... no i ta nowa płyta.. hm, no żenada tak lekko ujmując :-/ kurde, no nic się nie umywa. Nic. m_m - 13 Października 2013, 00:41
A zauważyłeś odniesienia na 13 do pierwszej płyty? Kościelne dzwony i dzwięki burzy kończące ostatni, naprawdę ostatni album Sabatów, to zarazem początek ich debiutanckiego albumu. Koło się zamknęło. Smutek poczułem, nadal czuję. Skończył się kawał historii rocka. Szkoda. A 13 to kawał bardzo dobrej muzyki, nawet Ozzy daje radę mimo tego ze czasem głos mu się łamie. charande - 13 Października 2013, 09:52 Avantasia - Scarecrow Och mrrr, mrrr, mrrrrr. Jak mi się ta piosenka strasznie kojarzy z pewnym bohaterem literackim 
"I'm a stranger, I'm a changer and I'm danger"... Dunadan - 13 Października 2013, 21:04 Tak jak obiecałem, foty z koncertu Otisa Taylora z Rawy Blues, plus kilka pstryków z Irkiem Dudkiem: https://picasaweb.google.com/105093053852989424331/Rawa_Blues_2013?authuser=0&feat=directlink Jego skrzypaczka jest niesamowita: 
Przesłuchałem sobie pierwszą płytę Alan Parsons Project i... no jest niezłą ale w porównaniu z I, Robot jest dość słaba... podobał mi się tak naprawdę jeden kawałek, Raven: http://www.youtube.com/wa...Pwt2jSoRqw#t=91 I po wysłuchaniu tego kawałku wszystko stało się jasne... "Quoth the raven, nevermore Thus quoth the raven Nevermore" Kruk... nigdy więcej... kruk, Nevermore... Nevermore! kurk z Pana Lodowego Ogrodu! a wszystko to wymyślił Edgar Allan Poe...  wyobraźcie sobie moje zaskoczenie tym odkryciem będę musiał zapoznać się z twórczością Poe, aż wstyd przyznać że jej nie znam...
I tak mnie ciągle trapi myśl - co się choroba stało z Parsonem po I, Robot czy w sumie Pyramid? jego reszta albumów nie nadaje się dla mnie do słuchania, chyba, że coś przegapiłem... i chyba, że mi się gust zmienił, bo ostatnio próbowałem ich słuchać parę lat temu i nie wróciłem. Strasznym popikiem zajeżdżało... hijo - 13 Października 2013, 21:59 charande, luminaria - Arche słuchałem tego na okrągło przy lekturze pierwszych opowiadań o Krzyczącym. m_m - 13 Października 2013, 23:12
Na początek zapoznaj się z Krukiem po angielsku, i w genialnym tłumaczeniu, zachowującym rytm i melodię oryginału http://woogee.w.inds.pl/odium/raven.php Było wiele wykonań muzycznych tego poematu, np. Lou Reeda, poszukaj, warto. Dunadan - 14 Października 2013, 08:05 m_m, o, super! dzięki 
charande - 14 Października 2013, 10:24 hijo, właśnie słucham. Klimatyczne, mroczne, takie "nieokreślone" trochę (bez wyrazistych melodii), miejscami niepokojące. Dzięki za polecenie
hijo - 14 Października 2013, 17:09 charande, szkoda, że nie nagrali nic więcej. Chal-Chenet - 14 Października 2013, 21:37 Motorhead - Heartbreaker No kufa!
merula - 15 Października 2013, 14:59 ma moc ta piosenka Luxtorpeda Hymn hijo - 15 Października 2013, 19:06
Skoro gramy mocno: Jelonek i ViolMachine thinspoon - 15 Października 2013, 19:41
O, Materla w teledysku. merula - 15 Października 2013, 20:01 hijo, nie miałam okazji Ci powiedzieć, ale dzięki Twoim wrzutom Jelonka na jakimś konwentowym konkursie muzycznym trafiłam odpowiedź 
hijo - 15 Października 2013, 21:08
merula - 15 Października 2013, 21:22 docenić nie szkodzi wiele razy
bo mi się jakoś z Jelonkiem kojarzysz
thomas2411 - 15 Października 2013, 21:22 Męczę ostatnio: Kings of Leon - Mechanical Bull hijo - 15 Października 2013, 21:31 merula, 2 razy w roku staram się być na jego koncercie w Zabrzańskim Wiatraku - obłędne przeżycie. Przy okazji podpowiem (morze się przyda do następnych konkursów) Teledysk do ViolMachine zrealizowano częściowo w Zabrzańskim Muzeum Górnictwa Węglowego. A że chodzę dziś w..iony to dla uspokojenia i z dedykacją dla tych co odpowiadają za mój wqrw Dope - Die Motherf*cker Die m_m - 16 Października 2013, 13:00 Wiatrak? Byłem na kilku koncertach, nagłośnienie fatalne  Zal ze tak fajne koncerty zostały przez to zjepane...
hijo - 16 Października 2013, 16:37 m_m, zależy kto gra i co przywozi że sobą. Na Jelonku jest ok m_m - 16 Października 2013, 19:51 Moze i masz rację, XII Stoleti nawet nieźle brzmiało, za to Pervival Schuttenbach dwa razy tragicznie. hijo - 16 Października 2013, 20:32 m_m, support na Jelonku zawsze brzmi źle, bo choć głośniki są te same to lecą na wzmacniaczach i konsolecie z Wiatraka, Jelonek przywozi i podpina swój osprzęt do tych głośników Zgaga - 17 Października 2013, 12:30 Lubię te pospolite ruszenia, cieszą mnie takie niespodzianki A u nas tak grają? Fidel-F2 - 17 Października 2013, 14:53 było ale i tak jest zaje.biste hrabek - 18 Października 2013, 09:56 Fidel, to nie wątek o kawałach. Każdego utworu słuchasz tylko raz? Godzilla - 18 Października 2013, 21:49 Przypomniało mi się Chłop żywemu m_m - 19 Października 2013, 00:50 Nowe Blackfield już osłuchane, teraz na uszach Placebo - Loud like love, najlepszy od 10 lat album tej grupy. I Edyta Bartosiewicz. Dłuższy temat, wysłuchałem kilka razy, *beep* nie urwało, co nie znaczy że jest źle. Spodziewałem się więcej po płycie, na którą tak długo czekałem. Nabywając 15 lat temu kasetę, tak kasetę magnetofonową, to taki sam relikt jak dyskietka, nie sądziłem że, aż takie opóźnienie pani Edyta nam podaruje. Cokolwiek by się jednak nie zdarzyło, album Dziecko i tak pozostanie dla mnie magnum opus tej wielkiej artystki, i jedną z najważniejszych polskich płyt w historii. |
||||||||||||||||||||||||
