To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Angelus - 13 Maj 2007, 10:50

Skończyłam i zrobiło mi się smutno w finale. Ech... wrażliwa jestem. :wink:

Przeczytałam tez Przesiadkę w piekle Ziemiańskiego ale zachwycona nie jestem. :? Szyte to wszystko bardzo grubymi nićmi no i Lynn Fargo nie wzbudził mojej sympatii. Początek historii był bardzo dobry ale partie kontrwywiadowe słabiutkie.Moze po prostu bohater byl za młody na takie gierki i dlatego mnie nie przekonał? :?

Wczoraj przeczytałam Sen Przedwiecznych i Przebudzenie Wegnera i jestem pod wrażeniem. :shock: :bravo Wspaniały pomysł na powieść. Gdyby takowa powstała, na pewno bym ja kupiła.Wiem juz na kogo zagłosować! :mrgreen: Ale przeczytam resztę tekstów żeby było sprawiedliwie. ;P:

Anonymous - 13 Maj 2007, 22:25

Fidel-F2 napisał/a
Czarny Anioł Waltari, takie sobie ale można przeczytać,


Egipcjain Sinuhe tegoż - znacznie fajniejszy.

Dunadan - 16 Maj 2007, 07:57

MOże nie czytane ale nie ma wątku oczekiwań na książki - pojawiła się nowa książka Tolkiena... no, nie do końca. Nosi tytuł Dzieci Hurina i opowiada o dzieciach Hurina :D sklecona przez Krzysia Tolkiena. Ktoś coś słyszał? czy jest coś więcej niż tylko to co w Silmie?
Squonk - 16 Maj 2007, 09:36

Co czytamy czekając na nowy numer SFFH? Hmm... Najlepiej to czytać siebie - albo coś nad czym się współpracowało :D

Nie orientuje się jak inne środowiska fanowskie, ale na Polskiej Scenie Fallouta co jakiś czas pojawiały się jakieś nowe ziny czy inne gazetowo/literackie projeky. Większość miała typowo "ziomalski-graczowo" poziom, ale też zdarzało się coś naprawdę na poziomie.

Takim "poziomym" zinem jest według mnie (a i chyba dużej ilości osób zainteresowanych) zin Reaktor. Który - co ciekawe - jest zrobiony tak by go można było wydrukować (format PDF) i sobie go poczytać w wersji off-line :P

Choć udzielam się tu i tam, to daleki jestem od przeżywania po raz n'ty - tej świetnej gry jaką jest Fallout. Ale co innego otworzyć się szerzej na klimaty postapo/postnuke.

Tak więc, kiedy po dużych bólach wyjdzie nowy numer Reaktora - to odpalam drukarkę i jechane :) Wiem, że trochę dziwnie piszę o czymś takim w miejscu, na którym można spotkać ludzi (Szmidt, Ziemiański) - których niektóre utwory są niedoścignionym wzorem dla "szerzej myślących falloutomaniaków".

Jednak jeśli ktoś chce zobaczyć jak to młodzież radzi sobie z tą ugorną niwą jaką jest literatura to prosze bardzo:
Reaktor #4

Wcześniejsze numery:
Reaktor #1
Reaktor #2
Reaktor #3

gorat - 16 Maj 2007, 11:53

Dun: Zapowiedzi, czyli na co czekamy. Nie pasuje?
Te "Dzieci Hurina" to bajęda jakaś. Nie widziałem, nikt nie czytał...

Godzilla - 16 Maj 2007, 11:55

Są w Empiku w Złotych Tarasach.

Ostatnio czytam "Babcię na jabłoni" Miry Lobe :D

Edit: a ponadto "GROM.PL". Super. W końcu to moja nagroda za drugie miejsce w strzelaniu :mrgreen:

Kruk Siwy - 16 Maj 2007, 11:56

Dziewczyna z perła. Dobre.

Hehe, GROM tia... niejdną rzecz można by o tej formacji powiedzieć na ten przykład z ich akcji na Haiti. Tyle że legenda i tak nie dopuści prawdziwej wersji.

Khorne_S - 16 Maj 2007, 12:17

Ja ostatnio czytam trylogie Dahaka Webera.
Polecam miło i szybko się czyta i jest nawet zabawne :)

hrabek - 16 Maj 2007, 12:42

Kossakowska - nie pamietam tytulu, zbior opowiadan anielskich. Ogolnie dobre, chociaz wiekszosc zawieszonych niczym trebacz na wiezy mariackiej podczas odgrywania hejnalu. Wkurzalo mnie to. Czytam opowiadanie, czytam i nagle sie konczy bez praktycznie zadnego konca. Po prostu ciach i koniec. Nikt nie umiera, nikt sie z nikim nie zegna, zadne zadanie nie zostalo wykonane. Do bani. Ale poza tym czytalo sie rewelacyjnie.

Guy Gavriel Kay - Tigana. Zachecony pozytywnymi recenzjami tworczosci tego autora tu na forum siegnalem po cos, co mi akurat wpadlo w rece. Bylem przytloczony mnogoscia watkow i bohaterow. Bardzo czesto dopiero po kilkunastu-kilkudziesieciu stronach (oczywiscie autor zdecydowanie mi w tym nie pomagal, a wrecz mam wrazenie, ze robil to specjalnie) dowiadywalem sie, ze bohater, ktory z kims rozmawia to nie jest nowa osoba, tylko stary znajomy pod zmienionym imieniem, albo wrecz bez imienia (bo narrator nie uzywal do narracji jego imienia tylko odwolywal sie do niego jako "brodacz", "kupiec", czy co tam mu jeszcze przyszlo do glowy). Ogolnie czytalo sie calkiem niezle, ale nie bylem szczegolnie zachwycony. Mysle, ze tak duza liczba watkow i bohaterow nie zadzialala na korzysc tej ksiazki. Jak mi cos jeszcze wpadnie w rece tego autora, to pewnie przeczytam, ale zeby polowac na to w ksiegarniach, to zdecydowanie nie.

Anna Brzezinska - Zbojecki gosciniec - nadrabiam zaleglosci w polskiej fantastyce i co jakis czas siegam po cos wydanego juz ladnych pare lat temu. Nie zawsze efekt jest satysfakcjonujacy. Tak bylo i w przypadku przygod zboja Twardokeska. Po pierwsze ani z niego zboj za wielki, bo jakos przez tyle czasu ile czytalem zbojowac mu sie nie zdarzalo, a po drugie jakos wcale mnie jego przygody za bardzo nie interesowaly. Ot, taka fantasy powiesc drogi, niespecjalnie ciekawa. Przeczytalem nieco ponad 100 stron i dalej mi sie nie chcialo. Moze za madra ta ksiazka na ma glowe, ale akcja skakala jak szalona, czesto nie wiedzialem co sie dzieje, mi sie wydawalo, ze to jeszcze dalszy ciag poprzedniego, a tym czasem akcja byla juz zupelnie gdzie indziej.

Martva - 16 Maj 2007, 12:58

I do Tigany, i do Zbójeckiego gościńca lubię wracać - chociaż w przypadku Ani Brzezińskiej widać, że to początki. I trzeci tom czyta się duuuużo lepiej niż pierwszy :) I wreszcie coś się wyjaśnia. Bo w pierwszym tomie akcja jest pogmatwana, retrospekcji mnóstwo i jeszcze archaizacja języka...
Khorne_S - 16 Maj 2007, 13:11

Ale dzięki temu że to początki pisarskie to miło się czyta i człowiek jest ucieszony że z tomu na tom jest lepciejsze :) )
hrabek - 16 Maj 2007, 13:14

Ja tam specjalnie jakiejs wielkiej archaizacji nie zauwazylem, a kilka osob mowilo, ze ciezko przez to przebrnac. W archaizacje wszedlem jak w maslo, to cala reszta mnie nie wciagnela.
Godzilla - 16 Maj 2007, 13:16

Ja Brzezińskiej czytałam "Wody głębokie jak niebo". Ładne, ale zimne. Bez żalu oddałam koleżance.
Martva - 16 Maj 2007, 13:26

Och, Wody głębokie jak niebo były fantastycznie i cudownie piękne. Ale smutne straszliwie, nie byłam w stanie nad nimi nie płakać.
Rafał - 16 Maj 2007, 13:34

Doczytałem jak Orbit traci ciepło. I nic. Nie wiem co o tym napisać, z całą pewnością Orbit pisze genialnie (miejscami trochę Rogożą zapachniało, a jego też lubię), bardzo sugestywnie, ale spoiwo wątków nie podziałało na mnie tak abym połknął książeczkę w jedną noc i na cztery poduszkowania jakoś mi się rozłożyło stąd aby odezwać się z sensem muszę ją przeczytać jeszcze raz i może znów, bo jest to rzecz do której się wraca. Wiem z grubsza o co chodzi, ale nie wiem co było w książce, a co mi się przyśniło. Np. czy Pan Puch jeździł na łabędziu? Zabijcie, nie wiem. :?
Khorne_S - 16 Maj 2007, 13:42

Rafał napisał/a
Np. czy Pan Puch jeździł na łabędziu? Zabijcie, nie wiem. :?

Ciach zabijamy cię ;P:
Lepiej się czujesz teraz po zabiciu ??

Rafał - 16 Maj 2007, 13:53

Dalej nie wiem :wink:
Godzilla - 18 Maj 2007, 09:01

Skończyłam "GROM.PL". Uff. Ale jazda. Polecam militarystom i niemilitarystom. Absolutnie fantastyczna nie-fantastyka. Rzucam linkę:

http://www.jedenswiat.pl/...i_id=127&kat=on

Kaxi - 18 Maj 2007, 13:38

count napisał/a
Ja tam specjalnie jakiejs wielkiej archaizacji nie zauwazylem, a kilka osob mowilo, ze ciezko przez to przebrnac. W archaizacje wszedlem jak w maslo, to cala reszta mnie nie wciagnela.


Ja sobie wypożyczyłem rok temu na waacje 3 książki fantasy i akurta ta odpadła po 2 rozdziałach - niczym mnie nie wciągnęła a archaizacji nie lubię, pozostałe były lepsze.

hrabek - 18 Maj 2007, 14:12

A jakie byly pozostale dwie?
Kaxi - 18 Maj 2007, 14:17

Hmm, jendo to napewno był Miecz w burzy, a druga... hmm... nie pamiętam, coś zagranicznego.
hrabek - 18 Maj 2007, 14:24

A ten miecz w burzy to kto napisal?
Agi - 18 Maj 2007, 19:33

Skończyłam Tracę ciepło Orbitowskiego. Jestem pod dużym wrażeniem. :bravo
Kaxi - 18 Maj 2007, 23:44

David Gemmell - szczerze mowiac nie znam. Wted wybieram sobie na wakacje ksiakzi z biblioteki patrzac po opise z tylu okladki.
GAndrel - 19 Maj 2007, 08:20

Ostatnio poczytuję sobie "Inside network perimeter security". Coś jakby "Neuromancer" ale z punktu widzenia twórcy LODu. ;)
Adashi - 19 Maj 2007, 09:24

GAndrel napisał/a
Ostatnio poczytuję sobie Inside network perimeter security. Coś jakby Neuromancer ale z punktu widzenia twórcy LODu. ;)

Ale to jest beletrystyka czy non-fiction? :roll:

GAndrel - 19 Maj 2007, 09:27

Non-fiction :mrgreen:
Adashi - 19 Maj 2007, 09:32

Tak też myślałem, dlatego jak tylko skończę pocketa Czarnoksiężnik z Archipelagu to wezmę się za Debrouiller Rycka Neube.
GAndrel - 19 Maj 2007, 09:53

Dlaczego dlatego?
Adashi - 19 Maj 2007, 09:57

Bo mam ochotę na cyberpunk, ale fiction :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group