Mechaniczna pomarańcza [film] - Jakich filmów unikać...
Rodion - 16 Lipca 2010, 19:44
Najbardziej zabójcze pytanie jakie znam: " Czy widziałeś/widziałaś ostatnio jakiś film godny polecenia? "
Zgroza!
Kyle Katarn - 11 Listopada 2010, 20:15
"Śluby panieńskie" - byłem z moją tż w kinie na tym filmie i nie polecam. Badziewie totalne - najpierw napis informuje nas, że znajdujemy się w Galicji w roku 1825, a potem powozy konne są przemieszane z nowoczesnymi samochodami, postacie w strojach XIX-wiecznych mówiący wierszowanymi tekstami Fredry używają telefonów komórkowych; nie wspominając już o punkowej fryzurze Gustawa i o tym, że z Klary i Anieli zrobiono lesbijki lub przynajmniej biseksualistki. Po prostu pomieszanie z poplątaniem. Twórcy filmu mogli przynajmniej być konsekwentni, ale na to nie było ich stać.
Fidel-F2 - 11 Listopada 2010, 21:09
Kyle Katarn napisał/a | Twórcy filmu mogli przynajmniej być konsekwentni, ale na to nie było ich stać. | bo ponieważ?
Kyle Katarn - 11 Listopada 2010, 22:45
Fidel-F2 napisał/a | bo ponieważ? |
Ponieważ zrobili to, o czym już napisałem - nie umieścili akcji filmu ani w pełni w realiach roku 1825, ani w realiach współczesnych, mieszając jedno z drugim. Przecież współcześnie, gdy używa się telefonów komórkowych, nie mówi się na co dzień językiem z lat 20. XIX w., a do zwykłych podróży nie używa się na równi samochodów i powozów konnych, bo tymi drugimi jeździ się raczej dla rozrywki, jako atrakcją, a nie zwykłym środkiem transportu. Twórcy ekranizacji to wszystko pomieszali i ten film nie jest ani o współczesności, ani o czasach Fredry.
Fidel-F2 - 11 Listopada 2010, 23:00
Kyle Katarn, kontynuuj, kontynuuj...
Kyle Katarn - 11 Listopada 2010, 23:07
A po co kontynuować, skoro już napisałem to, co miałem do przekazania?
Odniosłem wrażenie, że nie zrozumiałeś. Bo inaczej byś się nie dopytywał.
Fidel-F2 - 11 Listopada 2010, 23:37
Kyle Katarn, no bo jesteś w połowie, napisałeś co napisałeś ale nie skończyłeś, idziesz w dobrym kierunku, zakończ wnioskami wypowiedź, pomyśl chwilę czego nie rozumiesz w tym co napisałeś. Już naprawdę jesteś blisko.
Kyle Katarn - 11 Listopada 2010, 23:40
Wniosek jest prosty: twórcy ekranizacji nie wiedzieli, czy zrobić film o współczesności, czy o czasach Fredry. Chyba że widzisz jakieś inne wnioski, to napisz. Nie jestem telepatą, i mogę najwyżej zgadywać, co masz na myśli, bo wprost tego nie napisałeś.
Fidel-F2 - 11 Listopada 2010, 23:42
Kyle Katarn napisał/a | Wniosek jest prosty: twórcy ekranizacji nie wiedzieli, czy zrobić film o współczesności, czy o czasach Fredry. | a jeśli to nie prawda? czemuż od razu zakładać że to głupcy? Kyle Katarn napisał/a | bo wprost tego nie napisałeś. | unikam tej metody jak ognia
Kyle Katarn - 11 Listopada 2010, 23:52
Fidel-F2 napisał/a | czemuż od razu zakładać że to głupcy? |
Bo taki wniosek się nasuwa po obejrzeniu tego filmu.
Masz jakąś kontrpropozycję?
Fidel-F2 napisał/a | unikam tej metody jak ognia |
A to czemu? Lubisz wkurzać innych przez swoje niedomówienia?
Fidel-F2 - 12 Listopada 2010, 00:23
Kyle Katarn napisał/a | Bo taki wniosek się nasuwa po obejrzeniu tego filmu. | ale jeśli założyć że to błędny wniosek, to co wtedy?
Kyle Katarn napisał/a | A to czemu? Lubisz wkurzać innych przez swoje niedomówienia? | liczę na cudzą inteligencję, nie chcę jej obrażać
Ziemniak - 12 Listopada 2010, 12:39
U-571 - 1/10
Pomijając nawet fakt, że Enigmy były zdobywane przez przypadek, a nie wskutek zaplanowanych akcji i zdobywali je Brytyjczycy a nie Amerykanie, to w tym filmie nic nie trzyma się kupy, po prostu totalna porażka. Jeden punkcik za Keitela, który ładnie wyglądał w czapeczce z pomponem
Fidel-F2 - 12 Listopada 2010, 13:21
e tam, fajnie się oglądąło, chociaż racja, że historii nie należy się uczyć z tego filmu
Ziemniak - 12 Listopada 2010, 13:41
Historia historią, a torpedy ocierające się o kadłub okrętu, czy niszczyciel wybuchający od jednego trafienia to inna broszka.
Szenute - 12 Listopada 2010, 13:44
Uhuhu to arcydzieło byc musi jesli takie kwiatki tam serwują, dobrze wiedzieć filmy Pearl Harbor-o podobne omijam z daleka
Fidel-F2 - 12 Listopada 2010, 13:53
Ziemniak napisał/a | torpedy ocierające się o kadłub okrętu, czy niszczyciel wybuchający od jednego trafienia to inna broszka | co Ci tu przeszkadza?torpeda mogła być niewybuchem, zapalnik mógł nie zadziałać, poza tym o ile pamiętam chodzi o torpedy które szły równolegle do kadłuba, mogły o coś zahaczyć a a zapalnik nawet sprawny i tak by nie zadziałał
niszczyciele nie miały w zasadzie opancerzenia, dobre trafienie i z niszczyciela kompletny wrak
Ziemniak - 12 Listopada 2010, 14:32
Fidel-F2, Torpedy w tym okresie miały już zapalniki magnetyczne, a co do niszczyciela, to były to okręty wojenne, jakieś tam opancerzenie posiadały, i przeważnie nie wybuchały jak skład fajerwerków. Poza tym to tylko przykłady, podobnych baboli było dużo więcej.
Fidel-F2 - 12 Listopada 2010, 15:00
Ziemniak napisał/a | Torpedy w tym okresie miały już zapalniki magnetyczne | torped magnetycznych używało się zupełnie inaczej, musiała ona przejść pod statkiem/ okrętem i wybuchając łamała stępkę, poza tym zapalniki magnetyczne przez długi czas były wysoce zawodne, używanie torpedy z zapalnikiem magnetycznym w sytuacji jak w filmie mijało się z celem
a co do niszczyciela, to jego pancerz był symboliczny i w starciu z torpedą wart był tyle co nic, niszczyciel trafiony w komorę amunicyją mógł wybuchnąć jak dziesięć składów fajerwerków
Ziemniak - 12 Listopada 2010, 15:06
Fidel-F2 napisał/a | torped magnetycznych używało się zupełnie inaczej, musiała ona przejść pod statkiem/ okrętem i wybuchając łamała stępkę |
A reszta okrętu podwodnego była z drewna i torpeda na niego nie reagowała? Bądź poważny. Na niszczycielach komory amunicyjne były pod wieżami działowymi i na pewno nie było ich na dziobie.
Fidel-F2 - 12 Listopada 2010, 15:27
Ziemniak napisał/a | A reszta okrętu podwodnego była z drewna i torpeda na niego nie reagowała? | często nie reagowała na nic a czasem reagowała na cokolwiek, mógł to być taki przypadek jeśli się upierasz przy magnetycznych, acz wg mnie w takiej sytuacji nie użyto by torped magnetycznych
Ziemniak napisał/a | Na niszczycielach komory amunicyjne były pod wieżami działowymi i na pewno nie było ich na dziobie. | próbujesz udowodnić, że niszczyciele nie miały dział na pokładzie dziobowym ewentualnie że wybuch w części dziobowej nie mógł w żaden sposób zahaczyć o skład amunicji?
Jedna torpeda mogła odkroić dziób niszczyciela jak nóż kawał miękkiego masła
Ziemniak - 12 Listopada 2010, 15:45
Fidel-F2, i w tym momencie dyskusja przerodziła się w akademicką Ja twierdzę tak, ty inaczej i możemy tak sobie do uśmiechniętej śmierci. Wybuch niszczyciela, to wymysł scenarzysty, bo tak ładniej wyglądało i nikt się nie zastanawiał czy to w ogóle możliwe. Cały film jest pieniem pochwalnym na temat geniuszu wojennego Amerykanów, przecież bez USA Europa nie potrafi sobie nawet tyłka podetrzeć, nawet biednych rozbitków musiał uratować amerykański samolot. Innymi słowy na jakikolwiek realizm nikt tam nie patrzył.
Fidel-F2 - 12 Listopada 2010, 15:50
no i w końcu mogę się z Tobą zgodzić
Ziemniak - 12 Listopada 2010, 16:24
Kyle Katarn - 11 Maj 2012, 21:47
"300". Jeden z najgorszych filmów kostiumowych/historycznych, jakie widziałem. Nie dość, że historycznie fałszywy, to ociera się o (antyperski) rasizm.
Kruk Siwy - 11 Maj 2012, 23:41
Eeee... żartujesz?
Lis Rudy - 12 Maj 2012, 07:07
Kyle Katarn, że aż się z wrażenia podłącze z pytaniem do Kruka..
Eeee... żartujesz?
dalambert - 12 Maj 2012, 07:40
Kyle Katarn napisał/a | 300. Jeden z najgorszych filmów kostiumowych/historycznych, jakie widziałem. N |
Jeżeli mówisz poważnie to tu popełniasz błąd To NIE JEST film kostiumowo historyczny . TO EKRANIZACJA KOMIKSU
Bardzo swobodnie inspirowanego hist-star
Wcale zacne komiksofiction i tyle. Ocenianie tego przez pryzmat wiedzy o starożytności to pomieszanie pojęć i gatunków.
Lis Rudy - 12 Maj 2012, 08:59
Kyle Katarn, idąc tropem myśli Dalamberta i odnosząc się do Twojego spostrzeżenia o "300", to jest tak, jakbyś komedię "Czy leci z nami pilot" zaliczył do kina katastroficznego...
Matrim - 12 Maj 2012, 11:00
Lis Rudy napisał/a | tak, jakbyś komedię Czy leci z nami pilot zaliczył do kina katastroficznego... |
Ja bym raczej powiedział "dokumentalnego".
Dunadan - 15 Maj 2012, 20:52
Aż dziwi mnie jak wiele osób dało się nabrać na prowokację Kyle'a
|
|
|