To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Merigold - 1 Stycznia 2006, 00:33

Pomysle troche. Trzeba pokombinowac, bo tu sami starzy wyjadacze wiec trzeba sie postarac.

[ Dodano: 01 Sty 2006 12:57 ]
No dobrze, moze banalne i latwe ale mi sie podobalo i mysle ze warte przypomnienia:

"O kilkanaście kilometrów od Węgorzewa, w sosnowym lesie nad jeziorem, rozciągnięte są druciane ogrodzenia z tablicami: "Teren wojskowy-wstęp wzbroniony". Zapory te, gdyby oglądać je z powietrza, opasują kilka kilometrów kwadratowych sośniny w kształt nieforemnego kartofla, którego jeden koniec ścięty jest równo brzegiem jeziora. Blisko miejsc, gdzie linia ogrodzenia dotyka brzegu, wznoszą się na wysokość trzech metrów dwie wieże wartownicze. Są to posterunki III i IV, stanowiące zarazem końce opasującej kartofel po wewnętrznej stronie ogrodzenia ścieżki, wydeptanej butami kolejnych roczników..."

Nigdy takich zagadek nie zadawałam, wiec z góry przepraszam. :)

Argael - 1 Stycznia 2006, 10:56

Rafał Ziemkiewicz - "Godzina przed świtem"
Merigold - 1 Stycznia 2006, 15:35

Argael napisał/a
Rafał Ziemkiewicz - Godzina przed świtem

:bravo :bravo
Strzał w dziesiąstkę. Teraz pana prosimy o zagadkę.
Najlepszego w Nowym Roku.

Argael - 1 Stycznia 2006, 15:48

Dziękuję i nawzajem :)

Moja zagadka jest banalna, ale tak lubię ten cytat, że nie mogę się powstrzymać.

"Niebo nad portem miało barwę ekranu monitora nastrojonego na nie istniejący kanał."

fonsztyk - 1 Stycznia 2006, 15:52

Neuromancer Gibsona oczywiście
Argael - 1 Stycznia 2006, 16:19

Oczywiście :bravo
Twoja kolej, fonsztyku.

fonsztyk - 1 Stycznia 2006, 16:32

To ja też dam pierwsze zdanie. Nie ma to jak dobrze zacząć książkę.

"Poliprocesory w głowie T.F. włączyły się automatycznie w chwilę po tym, jak pijany w sztok stoczył się ze schodów w Przewoltowanym Węgorzu i stracił przytomność."

dzejes - 1 Stycznia 2006, 17:30

"Uśpione archiwum"
W. Podrzucki.

fonsztyk - 1 Stycznia 2006, 18:03

:bravo Zadawaj dzejes
dzejes - 1 Stycznia 2006, 18:11

To lecimy :

Cytat

Od tej pory uzupełniamy nasze szeregi tylko i wyłącznie dziećmi tych, którzy dostają się w nasze ręce. W jednym z korytarzy Wieży Matachina znajduje się ukryty w ścianie żelazny pręt wystrzeliwujący z ogromną siłą na wysokości lędźwi dorosłego mężczyzny. Dzieci płci męskiej, które tamtędy przejdą, przyjmujemy do bractwa i wychowujemy jak własne. Czasem trafiają do nas brzemienne kobiety; otwieramy im brzuchy i jeślidziecko przeżyje, a jest chłopcem, dajemy mu mamkę i pozostawiamy wśród nas, jeśli zaś to dziewczynka, oddajemy ją na wychowanie wiedźmom. Tak się dzieje niezmiennie od czasów Ymara.

mawete - 2 Stycznia 2006, 09:05

Gene Wolfe "Cień kata"?
dzejes - 2 Stycznia 2006, 13:57

Oczywiście :)
Dawaj następną.

mawete - 2 Stycznia 2006, 14:08

Oki leci. W ramach podpowiedzi są to ostatnie zdania z książki...
"M. skończyła bandażowac mu rękę, pochyliła się i pocałowała go, zatrzymując mu słowa na ustach.
- Ty idiot! - rzekła czule - Ty wspaniały, genialny idioto! Cy myślisz, że zwróciłam jakąkolwiek uwagę na to, co powiedziałeś?"

[ Dodano: 02 Sty 2006 07:22 ]
Niech ktoś postawichociaż "..." to dam podpowiedź... bo inaczej nie będzie widac...

Merigold - 2 Stycznia 2006, 20:48

Coś Kresa może, tak strzelam. Coś się telepie w głowie ale nie mam pewności.
mawete - 2 Stycznia 2006, 21:00

Merigold: niestety nie..
Podpowiedź:
"- W przeciwieństwie do teorii, pułkowniku - kpiąco rzucił Pater Ten - w przeciwieństwie do książkowych teorii. Proszę poczekać, aż znajdzie się pan wśród doświadczonych oficerów liniowych w dżungli N. czy B., w prawdziwej bitwie, i odkryje, czym w istocie jest wojna! Proszę poczekać, aż usłyszy pan nad głową pierwszy trzask broni energetycznej i stwierdzi pan...
- Ten człowiek odznaczony jest sojuszniczym Medalem Honoru, panie Ten. - Nagłe, monotonne, urywane słowa E.K. przecięły jak nożem tyradę małego człowieczka. W powstałej ciszy E. brązowym palcem wskazał na czerwono-biało-złote odznaczenie w prawym końcu szeregu baretek zdobiących marynarkę C."

Logan - 2 Stycznia 2006, 21:07

Autor chyba Dickson, pierwszy tom cyklu o Dorsajach, tytułu nie pamiętam.
mawete - 3 Stycznia 2006, 08:00

Logan: zgadza się :bravo chociaż odpowiedź jest niepełna, ale podałeś wystarczającą ilość danych. Tytuł to "Taktyka błędu" - świetna książka.
Zadawaj :D

Logan - 3 Stycznia 2006, 11:24

Proszę bardzo. Powinno być łatwe.

Cytat
Spojrzał na notes, który trzymał w ręku.
- W tej chwili jest was czterdzieści dziewięć kobiet i czterdziestu ośmiu mężczyzn. Dwa zgony na Ziemi, jeden przypadek choroby psychicznej. Zapoznałem się z programem waszych ćwiczeń. Jestem zaskoczony, że tak wielu z was zdołało przez nie przebrnąć. Jednak nie ukrywam, że nie będę rozczarowany, jeśli tylko połowa z was - pięćdziesiąt procent - ukończy ten etap szkolenia. A jedyną alternatywą jest śmierć. Tutaj.

gorat - 3 Stycznia 2006, 12:55

Heinlein "Kawaleria kosmosu"?

BTW: wróciłem po formacie, było nawet przyjemnie :mrgreen:

eta - 3 Stycznia 2006, 14:54

wieczna wojna Haldemana?
Logan - 3 Stycznia 2006, 22:01

eta napisał/a
wieczna wojna Haldemana?


Zgadza się, zadajesz.

eta - 4 Stycznia 2006, 08:33

"I tak narodził sie i przez lata, przez pokolenia rozwijał wielki plan. Żmudnie, potajemnie, kawałek po kawałku, słudzy z rasy Joilani, barmani, czyściciele statków, ładowacze amlatu odkrywali i gromadzili magiczne liczby i ich znaczenie: współrzędne przestrzeni-tau, które zaprowadzą ich do tamtych gwiazd. Z porozrzucanych po kątach statków instrukcji obsługi, ze strzepów podsłuchanych rozmów kosmonautów składali fragment po fragmencie pojęcie samej przestrzeni-Tau. czasami jakiś poteżny Ziemianin uznał naiwne pytanie Joilani za wystarczająco zabawne, by na nie odpowiedzieć. Ci, wpuszczani do wnętrz statków znosili okruchy tajników ziemskiej magii. Joilani bedący unizonymi "chłopcami" w dzień lub "dziewczynami" w nocy stali sie potajmnie uczniami i nauczycielami. Dopasowywali do siebie fragmenty tajemnic swoich panów, odzierając je z magii i sprowadzając do poziomu zwyczajnych praw przyrody. Planując wszystko w najdrobniejszych szczególach, popychani tylko bezpodstawną nadzieją, przygotowywali sie do swojego niewiarygodnego exodusu"
dzejes - 4 Stycznia 2006, 09:23

Na pewno coś Tiptree...
"Jasność spływa z powietrza"?

eta - 4 Stycznia 2006, 09:29

Autor tak, tytuł nie
zgaduj prosze dalej

a moje pytanie do Ciebie: Jak odgasdłeś autorkę?

Czarny - 4 Stycznia 2006, 09:32

Szukając w googlach Joilani można trafić na coś co ja przetłumaczyłbym jako "My, którzy ukradliśmy Sen", ale ja nie znam angielskiego :mrgreen:
andre - 4 Stycznia 2006, 09:39

Tytuł z "Fantastyki"to bodaj "My którzy wykradliśmy SEN".Gdzies tak 1985 rok...
eta - 4 Stycznia 2006, 09:47

We Who Stole THE DREAM,
czyli My, którzy wykradliśmy SEN
Fantastyka nr 36, ech stare, dobre F (polecam wszystkim to opowiadanie)

Czarny, chyba Ty zadajesz

Czarny - 4 Stycznia 2006, 09:50

Andre podał prawidłowy tytuł i gdzie było wydrukowane. Chyba, że nie chce zadawać, to ja coś poszukam.
andre - 4 Stycznia 2006, 09:53

Jestem z dala od ksiegozbioru więc zadawaj Czarny
Czarny - 4 Stycznia 2006, 10:00

Pod koniec października zapytał Wyrocznię, kto wygra wybory prezydenckie i uzyskał odpowiedź: filius Johanni victor est. W tym czasie zainwestował w słownik łaciński i bez problemu przetłumaczył mniej niż elegancką łacinę (ostatecznie Wyrocznia z urodzenia była Greczynką), "Syn Johna jest zwycięzcą", a dzień czy dwa później przeczytał nagłówki: "Johnson Landslide".


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group