To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Strzelanie na ostro - Dalamberta potyczki z filmem

gorat - 23 Lipca 2012, 22:42

Na pewno masz gdzieś wykaz, z których sekundach filmu się pojawiasz i w którym miejscu klatki ;)
dalambert - 21 Sierpnia 2012, 10:35

Na inszych wątkach aż furczy od damskich pogaduszek, że aż się prosi o walkę w tym kisielu / kiślu?/ .
To mi przypomniało jak w bodajże 1976 czy 75 Królikiewicz realizował w TV wielką inscenizację Fausta / Trzeciak - Mefisto, Stray Faust - Karewicz, młody - Łukasiewicz/ i oczywiście iście po "królikiewiczowsku' wymyślił "orgię nocy walpurgii' :
basenik z kisielem, w nim gluteńkie towarzystwo / zaprzegnięto do tego paręnaście par małżensko narzeczeńskich/ i kotłujta się orgiastycznie. Wychodziło to im jednak dość niemrawo pokąd II reżyser niejaki A.K. nie wpuścił go baseniku parki mocno aktywnych gejów - oj się działo, aż furczało. Materiału / na taśmie oczywiście magnetycznej/ było podobno na dobrą godzinę, ale óż do "dzieła" weszło jeno niecała minutka.

Co już to opowiadałem? Nieszkodzi ! - znacie ? Znamy ! No to posłuchajcie ;P:

Pucek - 21 Sierpnia 2012, 13:02

Aś tam, taśmę magnetyczną szlag trafił, a reżyser... eee, no... kto to był Królikiewicz? Rafał może?

Ale tak mi się przypomniało - wczoraj w lumpexie byłam, tam skrzynia z różnościami, kobitki grzebią bo świeży towar. Jedna wykopała pudełko, pokazuje drugiej co w środku - "patrz pani, Palikotowi trzeba wysłać! Niech se pomacha!
Racja! I jeszcze kiślu ze dwie torebki " Się kobity obśmiały, ile ich tam było.

Ot, scenka jak z filmu.

Kruk Siwy - 10 Wrzeœśnia 2012, 16:04

http://polskalokalna.pl/w...tu,1840937,3345

Może to szczątki tego mostu co żeś o nim dość dużo opowiadał? hihih!

Zgaga - 7 Października 2012, 07:21

I znów się wtrącę w wątek Dalamberta. Tak podczytuję Józefa Hena Dziennik 2000-2007 [na nowy wiek]. A tam znalazłam ładną anegdotkę o nie przyznawaniu się do własnej twórczości:
Cytat
[Stanisław Nicieja, historyk sztuki, rektor Uniwersytetu Opolskiego] Uważa, że pani Ewa [Petelska, wdowa po reżyserze Czesławie Petelskim] jest współtwórcą nie byle jakich dokonań: Bazy ludzi umarłych i Ogniomistrza Kalenia. O Don Gabrielu chyba nie wie. O Don Gabrielu , do którego ja napisałem scenariusz, prawie nikt nie wie. W roku 1966, w pełni powodzenia zdjęto go z ekranów na życzenie przywódcy endokomunistów, Moczara. Szło o to, co i dziś: prawdziwi patrioci przedstawlali kampanię wrześniową 1939 jako zwycięstwo. I gdyby nie ten nóż w plecu... Don Gabriel pokazywał mimochodem to, co było naprawdę. Paradoks polegał na tym, że Petelski był zaprzyjaźniony z Moczarem. Po ataku generała tak się przeraził, że wykreślił Don Gabriela ze swojej filmografii.

Teraz Don Gabriela już można znaleźć w filmografii Petelskiego.

Pucek - 9 Października 2012, 00:28

Noooo,,, To była potyczka, z filmem. Potknięcie. Pad na pysk wręcz, z wrażenia.
dalambert ostał się w domu z Moniuszkiem, a ja poszłam robić za dekorację przy premierze 'Bitwy Wiedeńskiej'. W zacnym a licznym gronie rycerstwa.
Spojlerować nie idzie, skoro na ekrany jeszcze nie poszło, ale wrażenia... no, daaawno czegoś takiego nie widziałam. Ale myślę, że rzeszom niepisatych i nieczytatych dziateczek afroamerykańskich może się podobać.
Spory kawał historii alternatywnej z elementami fantazy. Wnętrza pałacu (w Turynie chyba?) rewelacja. Bachleda-Curuś prześliczna. Wzrok Kara Mustafy przeszywający. Ksiądz Marko (zbawca tego świata) - joj, nie wiem co powiedzieć... Efekty komputerowe na każdym kroku. Choć zdaje mi się, że podmalówki w "Przeminęło z wiatrem" lepsze były.

Chcecie to idźcie, ale na własną odpowiedzialność. No.

Za to ogląd elit wkraczających na premierę przyczynił szczerej uciechy, gwiazdy, paparazzi (i ich komentarze), czerwony chodnik (tak z 10m) , nooo, taaakim hollyłódziem powiało...

Kruk Siwy - 9 Października 2012, 09:07

A trzydzieści pięć lat temu znaleziono Maklakiewicza przed Bristolem. Żył i umarł tak jak chciał. Jak to mówili:"w epoce gdy modne było marnowanie talentu Maklak marnował go w sposób niezrównany"
Codziennie z Himlisbachem wypijali litra a czasem i półtora.

dalambert - 15 Października 2012, 19:11

Auuuuuuuuuuuu


nie wytrzymałem do środy polazłem pod Wiedeń dzisiaj i, a no nie będę się wyrażał, nie będę przeklinał, spróbuję opowiedzieć o tym CO TO JEST.

To jest byle jak sfastrygowana i posklejana wycinanka z włoskiego serialu TV Rai.
Serial nie jest o bitwie pod Wiedniem, historii, czy polityce, lub muzułmańskim najeździe na Europe. czyli ostatnim wysiłku militarnym osmańskiego imperium
To bajeczka o ojcu Marku z Aviano i o tym jak ojczulek personalnie Europę zbawił.
Poziom jest włoskiego serialu tv i takież ma efekty wszelakie, pokazywanie tego na normalnym ekranie kinowym to nieporozumienie, coś co może ujdzie w telewizorni w kinie swą nędzą jeno wkurza i po oczach kiepskością wali / słowo "kiep" w sarmackich bluzgach oznaczało "penis"/.

Natomiast jeżeli się wie, że to wycinanka z serialiku o dzielnym kapucynie, to trudno mieć pretensje o kłamstewka, przeinaczenia, cy inne bzdury z historii wyciągane.

Kto chce zobaczyć jak / mniej więcej/ naprawdę było niech sobie na Yutubie znajdzie "Na odsiecz Wiednia" pp. Smolińskiej i Sroki, wcale zacny dokument inscenizowany / tymi łapami się dokładałem do militariów', a jak chce się pośmiać to polecam "Ojca królowej" więcej dobrej zabawy i prawdy historycznej w tej komedyjce pana Solarza niż w tym wloskim ....
Tu zmilczał, lecz róg trzymał... :mrgreen:

Agi - 15 Października 2012, 19:16

dalambert napisał/a
/ słowo kiep w sarmackich bluzgach oznaczało penis/.

Wprost przeciwnie, oznaczało damską część ciała.

dalambert - 15 Października 2012, 19:22

Agi, co nie zmienia faktu, że w takim razie to dzieło kinematograficzne jest kompletnie fizdnięte :mrgreen:
A w którymś Bunshu jest przśypiewka wojsk B.Śmiałego co to nasze z kijowianami
"kochają się jako kiep i pyja". ale może stary Bunsh wiedział, że dzwonią, a "pyję" zmyślił :wink:

Martva - 15 Października 2012, 19:27

Gugiel zna pyję :oops:
To znaczy, że istnieje i nie jest zmyślona. Znaczy, on. W sumie.

Agi - 15 Października 2012, 19:34

dalambert napisał/a
Agi, co nie zmienia faktu, że w takim razie to dzieło kinematograficzne jest kompletnie fizdnięte
dalambercie, na temat dzieła się nie wypowiadam, bo nie widziałam, a po tym co czytam na forum, pewnie nieprędko zobaczę.
Kruk Siwy - 15 Października 2012, 20:08

To mówisz Dalciu ,że ogólnie trzepią kapucyna?
Zgaga - 15 Października 2012, 20:19

Panowie... I Panie...
No, no, no

Agi - 15 Października 2012, 20:24

Zgaga, widzę, że nieustannie i skutecznie Cię dziś gorszymy.
dalambert - 15 Października 2012, 20:38

Kruk Siwy, trzepią owszem, ale z erekcją to już są poważne kłopoty :wink:
Zgaga, tez Cię kocham :D

Matrim - 15 Października 2012, 21:15

Kruk Siwy napisał/a
To mówisz Dalciu ,że ogólnie trzepią kapucyna?

Z recenzji dalamberta wynika raczej, że kapucyn trzepie wszystkich. I to pastorałem!

mesiash - 16 Października 2012, 09:48

Matrim, ale dalej można powiedzieć że film przedstawia trzepanie kapucyna :)

Wiem przynajmniej żeby nie wydawać na to pieniędzy za dużo.

dalambert - 16 Października 2012, 14:35

raczej można zpytac: Czego to nie przedstawia ? przede wszystkim jakiejkolwiek prawdy historycznej, że o dobrym opowiedzeniu opowieści nie wspomnę.
Jednak nie wytrzymam i skoro raczej niewiele z Was się na ten kit wybierze pospojleruję o tzw. bitwie pod Wiedniem.
1/Obleżenie zaczęło sie na dobry miesiąc przed odsieczą, tu trochę tego mamy. Obóz Kara mustafy a'la gra komputrzana, turecke prace ziemne, prawie mechaniczn\e kopane okopki jakowes i jedno bum pod bastionem/ nazwiska dowódcy obrony NIE pomylili.
Armia austriacka - jasne kurty, kirysy z naplecznikiem, hełmy typu "szturmak" równo w jeździe i piechocie używane.
nagle na murach wrzask się podnosi " Ooo jedzie Sobieski" z tychże murów doskonale widzimy i hussarię i Matkę Boską Częstochowską w pierwszych szeregach jazdy za królem wiezioną.
No i zaczyna się BITWA
2/Polacy cia]ągną armaty przez straszliwe wąwozy i wądoły Kalhenbergu prowadzeni cudami ojca Aviano / wilk ci drogę wskaże / mszy przed bitewnej na Kalhenbergo oczywiście nie ma, za to pan Skolimowski w karacenie osobiście armatę targa. nie skutecznie z reszta, ta jego w parów spadła.
temczesem a pustej łące trochę Austriaków kozłami hiszpańskimi osłoniętych, na widok Tatarów na gwałt i tempa wyrzuca przed kozły metalowe "ostowe" potykacze. tatary z łuków szyją a ci furt jeno to żelastwo ciskają, o kontrmarszu i strzelaniu ni mowy , ni widoku nima.
Ale dzielni Placy już wtargali armaty na sam wielki odkryty szczyt, pan Olbrychski łapką macha i "ognia" krzyczy, działa zanoszą się komputerowymi dymami wystrzałów / total war się kłania/ i traszliwy grad polskich bomb spada na turecki obóz, umocnienia, okopy i o się tyko tfurcom zamarzy, Bumbardowanie prawie jak aliancki nalot na Drezno w drugiej światowej.
Austriaki przyciśnięci przez Tatarów uciekają sic! z pola bitwa . pan Skolimowski ustawia w klin hussarie, upewnia się , że syn ukochany pierwszy raz do szarży się szykuje, Kara Mustafa namawia Tatarów na spotkanie z hussarią, Chan jest przeciw i spieprza, a Mustafa z jakąś jazda rusa w pieriod,
klin husari poowadzony przez pana Sklimowskiego/ albo kaskadera w jego ubranku/ uderza rozpieprza , trochę husarze ganiają Turków po obozie, krzycząc "dawać Mustafe Kara", ten przez osobnego psłańca przekazuje Polakom święta chorągiew proroka / i mamy po zawadach.
ojj ciężko był, widać jeszcze ciśnienie mam Ok i serce w porzo :wink:

Blue Adept - 16 Października 2012, 15:21

dalambert - faktycznie "niezła jazda". Są jeszcze ludzie na tym świecie, co udając się do kina szukają prawdy historycznej. :shock: A wilkołak był? Gdzieś czytałem, że się pojawia, czyżby to ojciec Aviano jako wilk? :wink:

P.s. A seria "Total War" to fajne gry...

Zgaga - 16 Października 2012, 15:35

dalambert, ale mam nadzieję, że Turcy tego starcia nie wygrali :mrgreen:
Adon - 16 Października 2012, 16:05

A może nie jest wcale tak źle? Tu Radosław Sikora, znany z książek o husarii, pisze o filmie.
dalambert - 16 Października 2012, 16:07

Cytat
Gdzieś czytałem, że się pojawia, czyżby to ojciec Aviano jako wilk? :wink:

Nie - jego dziadunio osobisty co to go turki ubiły i teraz się Markowi A. w postaci wilka objawia co jakiś czas, drogę wskazuje, wycie wznosi i ogólnie pomaga, ale za to miecz gorejący, lub gorący / jak kto woli się pojawia/ elementy fantazy niewątpliwie są obecne :wink:
A Pucek już wspominała, ale i ja powtórzę Daniel O. wielkim aktorem jest. Ta etiuda, a co tam , Ten MONODRAM pt. " Grałem w dobrym filmie i rola ma znacząca była" któren odwalił przed tykamerami z okazji premiery, to prawdziwe osiągnięcie sztuki aktorskiej :mrgreen:
Adamczyk się przynajmniej w pierś uderzył i ma nadzieje co duch Cesarza Leopolda mu wybaczy, no bo ja wiem....
Zgaga, Kto wygrał ? Chyba nasi, ale którzy nasi to już pewien nie jestem :wink:

ilcattivo13 - 16 Października 2012, 17:49

Adon, dzięki za linka. Sikora mnie przekonał do obejrzenia :)
dalambert - 16 Października 2012, 19:33

Adon, dzięki za linka do wypowiedzi pana Sikory, zwróć uwagę, że właściwie ja mówię o tym dziele to samo, jeno mnie się nie podobało, więc się wyzłośliwiam, Z resztą Sikora nie zna jeszcze jednego usprawiedliwienia tej "jakości". To naprawdę jest wycinanka z włoskiego serialu telewizyjnego. Cóż poradzisz na to, że poziom telewizji RAI odpowiada tak ulubionymi przez jej właściciela bubgabunga, no i tu mamy bungabunga na historii Europy / tak ją spie.../
Fakt wypowiedzi naszych aktorusów z czasów realizacji są równie lojalne wobec filmu, jak i świadczące o kompletnej niewiedzy w czym grają.
Zaś porównywanie tego do ruskiej propagandówki 1612 to nieporozumienie. Ruskie łżą na swój szczot, ale za ogromne pieniądze to i efekty scenograficzne mają lepsze,
To obecne coś raczej porównać można do włoskiej adaptacji "Ogniem i mieczem" z lat sześćdziesiątych. Tej z baronem von Zagloba i husarią ze skrzydełkami na szyszakach,
No i w tym porównaniu "Bitwa pod Wiedniem" jest lepsza, przynajmniej scenograficznie.
ilcattivo13, ależ idź ciekaw jestem Twojej opinii, kino lubisz, a i na militariach się znasz :D

ilcattivo13 - 16 Października 2012, 20:40

dalambert - ać tam się znam...
Mam wrodzoną mniejszą wrażliwość na kicz obecny we włoskich produkcjach. Żeby nie to, to ani teraz bym się za spaghetti westerny nie zabierał, ani na przyszłość nie planowałbym się w tzw. "sword and sandals" zagłębiać. Bo taka właśnie jest gatunkowa nazwa włoskich filmów awanturniczo-historycznych, o których wspomniałeś :wink:

A wracając do "Bitwy...", to do kina na nią nie pójdę - zaczekam na BR i obejrzę za duża mniejszą cenę w dużo bardziej komfortowych warunkach. Wtedy powiem, co myślę o filmie.

dalambert - 16 Października 2012, 20:47

jeżeli BR to jest jakaś odmiana oglądania na ekranie telewizora czy z komputra, to masz może rację wszystkie efekty specjalne s na poziomie telewizyjnym - nie najlepszym, ale jednak te kity mogą być strawne.

ed.lit. klawiaturka mi pozamieniała literki miejscami :cry:

Kruk Siwy - 16 Października 2012, 20:55

Blue Ray. A ilcat zdaje się ma projektorek i co najmniej jedno prześcieradło rezerwowe.
ilcattivo13 - 16 Października 2012, 22:37

dalambert - Kruk jest lepiej poinformowany od Ciebie :wink: Jakość mam kinową, ekran dwumetrowy, a przy okazji nikt mi discopolowych muzyczek z komórki nad głową nie odpala i popcornu za kołnierz nie sypie :wink:
Ziuta - 17 Października 2012, 07:12

ilcattivo13 napisał/a
Mam wrodzoną mniejszą wrażliwość na kicz obecny we włoskich produkcjach. Żeby nie to, to ani teraz bym się za spaghetti westerny nie zabierał, ani na przyszłość nie planowałbym się w tzw. sword and sandals zagłębiać. Bo taka właśnie jest gatunkowa nazwa włoskich filmów awanturniczo-historycznych, o których wspomniałeś

Zależy też, jaką optykę przymierzasz. Spaghetti westerny to prawie że fantasy, miecze i sandały to fantasy jawne. :) Tu natomiast udają historię.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group