To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Adam Szymanowski

dzejes - 7 Maj 2008, 00:30

To, że ja nie dostrzegłem nawiązania do Przedwiośnia to może i moja broszka, ale przecież to Twój tekst. Ile osób dostrzegło to nawiązanie? To też moja broszka? Starałem się przekazać Ci czemu nie udało Ci się przekazać tego, co chciałeś - bo przerysowałeś nie pozostawiając cienia wątpliwości. Zakończenie Przedwiośnia, uwaga na nisko latające truizmy, jest poprzedzone całą książką. Dlatego można dyskutować czemu Baryka polazł na tych żołnierzy, czemu w ogóle się przyłączył do pochodu. Oczywiście tak naprawdę zrobił to, bo wszystko go już tak wkur****, że było to jedyne sensowne wyjście, ale nie neguję prawa do błądzenia i poszukiwania innych wytłumaczeń.

I już naprawdę nie będę psuł Ci nastroju. Do następnego szorta.

Adashi - 7 Maj 2008, 12:51

dzejes napisał/a
Ile osób dostrzegło to nawiązanie?

Pytanie brzmi czy takie nawiązanie musi być wprost czytelne, pewna aluzja ok, ale drogowskaz "uwaga będzie nawiązanie do Przedwiośnia" i migające lampki mnie nie bawią.

dzejes napisał/a
Starałem się przekazać Ci czemu nie udało Ci się przekazać tego, co chciałeś - bo przerysowałeś nie pozostawiając cienia wątpliwości.

Tak jak już pisałem w odpowiedzi na uwagę ihan, nie zależało mi na sianiu wątpliwości. Nie tędy droga moim zdaniem, skoro teoretycznie 90 % naszego społeczeństwa to katolicy to fakt ten automatycznie ustawia ich jako odbiorców na pewnej pozycji. Oczywiście powiesz, że przejaskrawiam pokazując wypaczony obraz, ale ten short ma być w pewnym sensie ostrzeżeniem, do czego może dojść... Owszem, pokutuje taka opinia, że autor powinien być bezstronny, przedstawiać, nie oceniać, ale myślę, że to nie do końca tak, to nie ma być rzetelne dziennikarstwo tylko tworzenie fikcji ;)

hrabek - 7 Maj 2008, 13:09

Adashi napisał/a
Pytanie brzmi czy takie nawiązanie musi być wprost czytelne, pewna aluzja ok, ale drogowskaz uwaga będzie nawiązanie do Przedwiośnia i migające lampki mnie nie bawią.


Nie zrozumiales dzejesa. Nawiazanie nie musi byc czytelne, ale jesli NIKT go nie dostrzegl, to znaczy, ze jego kamuflowanie poszlo zbyt daleko.

Na Twoim miejscu przeczytalbym jeszcze raz uwagi dzejesa, bo pomijajac jego zwyczajowo napastliwy ton, to wyjatkowo madrze plecie tym razem.

I mniej tlumaczen z wlasnej prozy, jesli moge cos doradzic. W taki sposob autor nigdy nie wygra z czytelnikiem. Jesli cos sie czytelnikowi nie zgadza z jego swiatopogladem to go nie przekonasz i juz. A trwaniem w uporze tylko go do siebie zrazisz. Pisz tak, zeby utwor mowil sam za siebie, a nie zebys musial pozniej sie z niego tlumaczyc i wiele rzeczy wyjasniac i dopowiadac. Tego Ci zycze, mistrzu piora.

Adashi - 7 Maj 2008, 13:24

hrabek napisał/a
Nawiazanie nie musi byc czytelne, ale jesli NIKT go nie dostrzegl, to znaczy, ze jego kamuflowanie poszlo zbyt daleko.

Kamuflaż hmmm... nie było na to miejsca specjalnie ;) Po prostu podobało mi się to niedopowiedzenie w Przedwiośniu, a że sytuacja nieco podobna, to zrobiłem podobny myk i tyle.

hrabek napisał/a
pomijajac jego zwyczajowo napastliwy ton, to wyjatkowo madrze plecie tym razem.

Widzisz, to właśnie skutecznie utrudnia odbiór kogokolwiek kto się w ten sposób zachowuje. Kilka takich wybryków i dany delikwent traci obiektywizm w moich oczach. Choćby potem nawijał same prawdy objawione to niestety zły posmak pozostaje.

hrabek napisał/a
I mniej tlumaczen z wlasnej prozy, jesli moge cos doradzic.

Nie tłumaczę się, tylko sobie rozmawiamy, a że każdy stoi przy swoim to już inna para kaloszy.

hrabek napisał/a
W taki sposob autor nigdy nie wygra z czytelnikiem. Jesli cos sie czytelnikowi nie zgadza z jego swiatopogladem to go nie przekonasz i juz.

Tu się zgadzam, co nie znaczy, że nie warto rozmawiać ;)

hrabek napisał/a
Pisz tak, zeby utwor mowil sam za siebie, a nie zebys musial pozniej sie z niego tlumaczyc i wiele rzeczy wyjasniac i dopowiadac. Tego Ci zycze, mistrzu piora.

Dzięki za życzenia, ale wtedy musiałbym chyba w ogóle nie udzielać się na forum albo przynajmniej ignorować opinie na temat moich tekstów.

hrabek - 7 Maj 2008, 13:37

Sluchaj, nie chodzi o to, zeby ignorowac. Chodzi o to, zeby nie odpowiadac rozbierajac kazda wypowiedz na czynniki pierwsze i odnosic sie do kazdego zdania z osobna. Po co?

Poza tym zobacz przyklad: dzejes wytknal ci blad logiczny w porownaniu z budka. Co odpowiedziales? Ano cos takiego:

Adashi napisał/a
Może lepiej brzmiałoby niczym żółw w skorupę, owszem. Co nie zmienia faktu, że się czepiasz


Otoz nie "moze", a na pewno. To poprawna forma. Uzyta w opowiadaniu taka nie jest. A na koniec jeszcze stwierdziles, ze i tak sie czepia. No coz, skoro autor stwierdza, ze czytelnik sie czepia wytykajac mu faktyczne bledy, traci to megalomania i oderwaniem od rzeczywistosci.
Mozna nie lubic tego jak sie wypowiada, ale jeszcze raz goraco namawiam: przeczytaj na spokojnie wszystko to co napisal odnosnie Twojego opowiadania, bo ma duzo racji.

Kruk Siwy - 7 Maj 2008, 13:44

hrabek, a zejdź ty z młodego (stażem) autora. Reakcji na krytykę choćby zasadną a podaną hm... niedelikatnie trzeba się nauczyć. i Adashi, się nauczy. Jak nie przy tekście trzecim to przy trzydziestym trzecim.

Adashi, jak Ci wytykają błędy, którym nie da się zaprzeczyć, stul uszy i powiedz walnąłem babola! Nie ma ludzi i tekstów idealnych.
A kwestii róznych ludków, trza Ci tyłek opancerzyć bo tekst dałeś do publicznej wiadomości i każdy ma prawo się wypowiedzieć.
To bolesne ale takie jest ryzyko zawodowe. Jak długo krytyka dotyczy tekstu. Bo jeżeli krytykant zaczyna ci opowiadać że masz brudne skarpetki i jedzie ci z ust - to inna para kaloszy.
Wybacz ten wykład. Jakoś tak mi się zebrało.

Adashi - 7 Maj 2008, 13:45

hrabek, czepia się, bo to porównanie to była bzdurka, która nijak nie rzutuje na całość.

hrabek napisał/a
przeczytaj na spokojnie wszystko to co napisal odnosnie Twojego opowiadania, bo ma duzo racji.

Pamiętaj co napisałeś powyżej :arrow:
hrabek napisał/a
Jesli cos sie czytelnikowi nie zgadza z jego swiatopogladem to go nie przekonasz i juz.

To że akurat uwagi dzejesa Tobie wydają się zasadne, to nie znaczy że innym także ;) :roll:

edit:
Kruku nie krępuj się :wink:

hrabek - 7 Maj 2008, 13:50

Kruku: daje mu spokoj, zgodnie z zyczeniem, a takze z wlasnym przekonaniem. Widze, ze nie dociera do niego to co mowie. Powiedzialem, co mialem do powiedzenia. Skoro on nie chce wyciagnac z tego wnioskow, to jego sprawa.
Kruk Siwy - 7 Maj 2008, 13:54

hrabek, nie w tym sensie. Masz uwagi do tekstu - wal! Adashi, jak się otrząśnie zrozumie, że te uwagi i Twoje i dzejesa są istotne. Nie znaczy że ma ułożyć ruki pa szwam i krzyknąć: tak toczno wasze wieliczestwo, ale wiedza o odbiorze własnego dzieła a zwłaszcza przez ludzi obojętnych (nie cioci i nie narzeczonej) jest bezcenna.
To mówię ja, trener drugiej klasy Siwy Kruk.

Adashi - 7 Maj 2008, 14:03

Tak Kruk ma rację. Dobrze jest wysłuchać niezależnych opinii, ale nie muszę się od razu ze wszystkim zgadzać, a Ty się hrabku nie obrażaj tak zaraz, no co Ty :roll:
hrabek - 7 Maj 2008, 14:08

Nie obrazilem sie, tylko mi rece opadly i pisac nie moge ;P: :twisted:
Kruk Siwy - 7 Maj 2008, 14:09

Ja mam chwytne palce u stóp. Może i Ty spróbuj i na litość przodków nie opuszczaj młodego tfurcy!
Adashi - 7 Maj 2008, 14:10

Nosem jak nie da rady inaczej, dajesz dajesz hrabku :mrgreen:
hrabek - 7 Maj 2008, 14:13

Opuszczac, nie opuszczam. Tfurca niech sie do roboty bierze. Zobaczymy, czy i ktore uwagi wzial sobie do serca przy okazji nastepnego tekstu, ktory ukaze sie...?
Kruk Siwy - 7 Maj 2008, 14:14

no, no?
Adashi - 7 Maj 2008, 14:20

Jestem w trakcie poprawek, idzie tak sobie raz lepiej raz gorzej, jak skończę dam znać :wink:
dzejes - 7 Maj 2008, 18:18

Jak obiecałem do szorta już nie wracam. Jedna tylko sprawa, praepraszam że w Twoim wątku, ale tutaj napisałeś, więc i tu odpowiem.

Cytat

Widzisz, to właśnie skutecznie utrudnia odbiór kogokolwiek kto się w ten sposób zachowuje. Kilka takich wybryków i dany delikwent traci obiektywizm w moich oczach. Choćby potem nawijał same prawdy objawione to niestety zły posmak pozostaje.


Miałem niedawno w podpisie cytat z Haska, że skromność zdobi mężczyznę, ale prawdziwy mężczyzna nie powinien się zdobić i w tym duchu powiem Ci, że warto przecierpieć moje "niezwykle napastliwe" posty, bo zwykle mam coś do powiedzenia. Odnośnie Twojego szorta też miałem, co więcej - miałem rację. I z żółwiem, co w bólach przyznałeś, i z wirtualnym nawiązaniem do Przedwiośnia. Styl wypowiedzi mam, jaki mam (swoją drogą gdzie żeście się chowali, że uznajecie mnie za takiego strasznego :roll: ), ale dlaczego mam go zmieniać specjalnie dla Ciebie? Zapłać mi za ocenę tekstu, a dostaniesz zupełnie inną odpowiedź.

Co mogę jeszcze dodać? Może tylko to, że skreślając opinię człowieka, który przeczytał w życiu masę książek i potrafi powiedzieć czemu tekst mu się nie/podobał - co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste - strzelasz sobie samobója.

Adashi - 8 Maj 2008, 09:58

dzejes napisał/a
warto przecierpieć moje niezwykle napastliwe posty, bo zwykle mam coś do powiedzenia

Musisz zdać sobie sprawę, że ton wypowiedzi niekiedy zakłóca jej sens.

dzejes napisał/a
co więcej - miałem rację. I z żółwiem, co w bólach przyznałeś, i z wirtualnym nawiązaniem do Przedwiośnia

Wiesz, to już jest dyskusyjne, z żółwiem może i tak, przyznaje, ale co do zakończenie to mnie nie przekonałeś.

dzejes napisał/a
Styl wypowiedzi mam, jaki mam (...), ale dlaczego mam go zmieniać specjalnie dla Ciebie?

Nie no stary, nie musisz zadawać sobie takiego trudu, zresztą ja w ogóle od Ciebie tego nie oczekuję bynajmniej. Jednak nie dziw się potem w jaki sposób jesteś odbierany. Marginalizowanie wypowiedzi krzykaczy i zadymiarzy to normalka. Odpowiada się nie tylko za to co się powiedziało, ale i jak się owe kwestie wyartykułowało.

dzejes napisał/a
Może tylko to, że skreślając opinię człowieka, który przeczytał w życiu masę książek i potrafi powiedzieć czemu tekst mu się nie/podobał - co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste - strzelasz sobie samobója.

versus
dzejes napisał/a
skromność zdobi mężczyznę, ale prawdziwy mężczyzna nie powinien się zdobić

:roll:

Ixolite - 8 Maj 2008, 11:32

Oj Adashi - dzejes wyjątkowo mądrze prawi tym razem, bez złośliwości jeno z fantazją i typową dla niego bezpośredniością. A ty z kolei miast z pokorą przyjąć, albo przynajmniej sensownie przedyskutować podniesione przez dzejesa kwestie, rozbierasz jego wypowiedzi na malutkie kawałki i każdy z osobna starasz się rozsmarować po posadzce. Nie musi ci odpowiadać, co inni sądzą o twoim tekście, ale nie napisałeś go dla siebie, tylko dla innych właśnie. Jeśli masz w poważaniu cudze przemyślenia dotyczące szorta - schowaj go do szuflady. O.

Cholero!

Adashi - 8 Maj 2008, 13:06

O cHolero! :mrgreen: No skoro nawet Ty Ixi tak twierdzisz to już nie ma z czym dyskutować :wink: ;P:

Gdzieś po drodze zagubiliśmy relację autor-czytelnik, to co napisałem nie musi się podobać dzejesowi, może mieć zastrzeżenia - jasna sprawa, może się nimi ze mną podzielić w formie poważnej lub nazwijmy to typowo dzejesowatej, ale do licha to nie znaczy, że ja się muszę automatycznie z nim zgadzać, no bo przecież jest to "opinia człowieka, który przeczytał w życiu masę książek". No i co z tego. Ja mogę wysłuchać, odsiać ziarna od plew, czyli istotne uwagi od dzejesowatego stylu wypowiedzi i ok, to moja sprawa co z tym zrobię, najprawdopodobniej i tak będę pisał dalej po swojemu ;P: :wink:

hrabek - 8 Maj 2008, 13:24

...i w ten sposob zawsze bedziesz pisal jak piszesz, nigdy sie nie nauczysz i nikt nie bedzie szukal Twoich ksiazek na polce. Kruk napisal, ze pewnie przy 33 publikacji do ciebie dotrze krytyka. Byc moze, ale cos mnie sie zdaje, ze nie wytrwasz do 33, jak dalej bedziesz sie tak nadymal.

To mowilem ja, Jarzabek.

Adashi - 8 Maj 2008, 13:31

hrabek, to nie tak, jakie nadymanie, przesadzasz stary. Sorry, ale to czy skorzystam z uwag Twoich, czy dzejesa to wyłącznie moja sprawa. To nie szkoła, a Wy nie jesteście nauczycielami. Sprawa jest prosta, jeśli wiecie jak to zrobić lepiej to sami napiszcie, wtedy pogadamy :wink:
hrabek - 8 Maj 2008, 13:38

Mozesz korzystac, mozesz nie korzystac. Twoja sprawa. Ale jak polemizujesz z ewidentnymi bledami i probujesz przepchnac swoje racje to to juz jest nadymanie. Dostajesz konkretna uwage - przyjmij ja, bo ktos ci ja daje z wlasnej woli, nikt mu nie kaze i nikt mu nie placi. A zamiast tego ty z nim polemizujesz i wmawiasz, ze tak mialo byc. Nastepnym razem nikt ci nic nie powie. Tylko potem bedziesz sie dziwil, dlaczego nikt nie chce twojej ksiazki kupic.
Adashi - 8 Maj 2008, 13:46

hrabek, bo mnie szlag zaraz trafi. W sprawie żółwia ok, ale co do końcówki :arrow:
hrabek napisał/a
ty z nim polemizujesz i wmawiasz, ze tak mialo byc.

Limitu znaków nie przekroczyłem, mogłem spokojnie dziabnąć dłuższe zakończenie, ale uznałem, że takie będzie ok - dwie racje się zderzają, na szańcu powiewa sztandar, a Ty czytelniku zastanów się nad tym, bo przecież łatwo przewidzieć jak zakończy się starcie. A że Tobie i dzejesowi to nie przypasiło, to już się mówi trudno i nie mów mi, że to ewidentny błąd, bo to zależy od indywidualnego odbioru, to nie matematyka, że 2 plus 2 zawsze równa się 4.

hrabek - 8 Maj 2008, 13:58

niech cie szlag nie trafia, bo z kim bede sie wyklocal ;)

To wcale nie jest takie czarno-biale jak piszesz. I nie tylko o to chodzi. O rzekome nawiazanie do Przedwiosnia rowniez. Czy jest na sali czytelnik, ktory domyslil sie o co chodzi? Niech podniesie reke i pomacha.

Ty sobie cos zalozyles i poniewaz sobie zalozyles, to tak musi byc. Nie przyjmujesz do wiadomosci, ze czytelnik wcale tak nie musi tego odebrac. Nie wiem, czy ktos odkryl nawiazanie do Przedwiosnia. Ja nie mowie, ze go tam nie ma, moze i jest, ale ja go tam nie widze. Jestem jednostkowym przypadkiem? Jestem, mozesz mnie olac, ale jak nikt nie odkryl, to moze jednak warto sie zastanowic nad tym, czy przypadkiem to nawiazanie nie bylo zbyt ukryte.

Co do dwoch stron konfliktu, to dzejes ci obrazowo wyluszczyl. Z jednej strony masz biednych powstancow, z drugiej strony maszyne obleznicza. Jesli myslisz, ze czytelnik bedzie sie zastanawial, po ktorej stronie stanac, to grubo sie mylisz.

Ixolite - 8 Maj 2008, 14:17

A teraz wypada mi się zgodzić z mości hrabią: w przekazie istotne jest jak zrozumie go odbiorca, a nie co ma na myśli nadawca :)

Jeśli twórca tak posłuży się słowem, że czytelnik zrozumie to, co autor miał na myśli, to gra gitara. Jeśli nie, pojawia się problem.

Dabliu - 8 Maj 2008, 14:20

Adashi, z całym szacunkiem :D ale przedstawiłeś sprawę zbyt jednoznacznie, za mało subtelnie (to eufemizm) i przesadziłeś z przerysowaniem na tyle, że tekst przestaje być "problemowy", stając się w zamian po prostu scenką do obejrzenia. Co do nawiązania do Przedwiośnia - zabrakło rzeczy najważniejszej; tzw. tropów literackich. Owo nawiązanie pozostaje więc nawiązaniem niedoszłym, zaledwie autorską inspiracją, niewychodzącą poza autora. Tylko nie obrażaj się na mnie :mrgreen:
Adashi - 8 Maj 2008, 14:29

hrabek, no szlag mnie trafi niezawodnie z Wami :twisted:

Nawiązanie - wcale nie musiała Ci zapalić w mózgu lampka "Przedwiośnie", nie o to mi chodziło bynajmniej. Były zarzuty, że short nie ma zakończenia, to odpowiadam, że podobnie "urwane" jest "Przedwiośnie". Aluzji do tej powieści można się doszukiwać, bo scena jest podobna, ale nie jest to obowiązkowe. Kumasz o co mi chodzi?

hrabek napisał/a
Z jednej strony masz biednych powstancow, z drugiej strony maszyne obleznicza. Jesli myslisz, ze czytelnik bedzie sie zastanawial, po ktorej stronie stanac, to grubo sie mylisz.

Nie po której stronie stanąć, tylko do czego doprowadza fanatyzm religijny, stary. Podejrzewam, że większość odbiorców tego shorta to katolicy, a ja tu nie wiem czy zauważyłeś zrobiłem z KK główny zbiorowy szwarccharakter, na tyle zły i podły, że legion zwykłych obywateli pokroju mBiko chwyta za broń i staje wobec przeważających sił wroga w imię takich niemodnych ideałów jak wolność.

Adashi - 8 Maj 2008, 14:43

Dabliu, spox nie obrażam się, masz rację z Przedwiośniem, źle się wyraziłem mówiąc "nawiązanie", lepsza byłaby właśnie "inspiracja". Chodziło zaś o z pozoru urwane, niedopowiedziane zakończenie. Co do jednoznaczności i przerysowania to tak jak już mówiłem, nie o to toczyła się gra, żeby czytelnik opowiadał się za którąś ze stron.
hrabek - 8 Maj 2008, 14:53

Adashi napisał/a
Nawiązanie - wcale nie musiała Ci zapalić w mózgu lampka Przedwiośnie, nie o to mi chodziło bynajmniej. Były zarzuty, że short nie ma zakończenia, to odpowiadam, że podobnie urwane jest Przedwiośnie. Aluzji do tej powieści można się doszukiwać, bo scena jest podobna, ale nie jest to obowiązkowe. Kumasz o co mi chodzi?


No, kumam. Ale na to juz dzejes ci odpisal kilkanascie postow temu. O pornolu bez scen i o zakonczeniu Przedwiosnia.

Poza tym uwazaj troche z porownaniami. Wyobraz sobie taka sytuacje: jestem poczatkujacym malarzem. Machnalem swietny obraz - czerwony kwadrat na niebieskim tle. Ludzie podchodza i mowia, ze im sie nie podoba, ze to prosty kwadrat. Na co ja krzycze: "no ludkowie drodzy, nie widzieliscie Picassa? Dziabnie autor aluzje do klasyki, a oni sie domagaja nie wiadomo czego, niewdzieczni". Co o tym sadzisz?

Co do walki z wojskiem katolickim, to musialbym dlugo pisac, nie chce mi sie, ale troche z tematem nie trafiles, bo katolicyzm ma dluga i nie zawsze chlubna przeszlosc. A napisales szorta po polsku i dla Polakow, ktorzy sa znani z tego, ze jak wszyscy cos robia, to oni odwrotnie i im bardziej ktos ich probuje do czegos przekonac, w tym wiekszym uporze tkwic beda. Mi osobiscie bardzo latwo wyobrazic sobie protesty, gdyby nasz obecny kosciol zdecydowal sie na utworzenie policji koscielnej, ktora mialaby za zadanie przestrzegac czystosci wiary. Zamieszki murowane. Stad takie rozegranie akcji u ciebie nie bylo dla mnie zaskoczeniem. Rownie dobrze moglbys zamiast tego wstawic oddzial SS. Byc moze to nawet byloby z korzyscia dla opowiadania.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group