To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński

Fidel-F2 - 22 Stycznia 2013, 23:10

Kruk Siwy napisał/a
termin gonił, redaktorka ścigała a mnie się tak nie chiciaaało.
serio mówisz czy na pośmiewisko mnie wystawiasz?
Kruk Siwy - 22 Stycznia 2013, 23:13

Trochę żartuję. Choć o terminie i redaktorce prawda. Głównym problemem była objętość oraz chęć by numer z łapką był zaskoczeniem. Gybym wcześniej wytłumaczył, opisał i podał na tacy to sceny końcowe byłyby mało dynamiczne. Cuś za cuś.
Fidel-F2 - 22 Stycznia 2013, 23:20

Coś czułem. Ale z drugiej strony prowadzi to do sytuacji w której Aga po rozmowie z restauratorem skupia się mocno w jeden wieczór by następnego po prostu wykonać ruch ręką. To dopiero zaskoczenie by było.

No i Marcjanna to taki trochę wytrych wszystkowiedzący.

Kruk Siwy - 22 Stycznia 2013, 23:25

Bo mi kurde pomysły na mikropowieści przychodzą do głowy, a pisać ich nie mam chwilowo chęci. Jest nadzieja, że mi przejdzie. Jak kiedyś będę robił drugi zbiorek to może pociągnę to czego nie widać czyli równoległy wątek Marcjanny. Się zobaczy.
Fidel-F2 - 22 Stycznia 2013, 23:28

Ok. Podsumowując. Ładnie ale lekko zchrzaniłeś.
Kruk Siwy - 22 Stycznia 2013, 23:30

Wolę uznać, że nie zrobiłem tak dobrze jakby można było. Hihi. Ale też i nie ma się czego wstydzić.
Fidel-F2 - 22 Stycznia 2013, 23:35

Nie ma. Ale ja to widzę tak. Jakieś tam różne wynalazki i odmiany pisz niech i tak jak to opisałeś w tych kilku postach ale dla opowieści praskich wypruwaj sobie bebechy i poprawiaj choćby i lata. Bo masz szansę na coś co nie zniknie i będzie miało wartość. Bo taki Monck? No fajny ale kto będzie o nim pamiętał za dwadzieścia lat? Sedeńko chyba tylko. A to tworzy kategorię samą dla siebie. Ale musisz utrzymać jakość.
shenra - 22 Stycznia 2013, 23:36

Kruk Siwy napisał/a
A i rozumiem, że chodzi ci o Opowieści praskie...
Nie, napisałam jak chciałam :mrgreen: Są prawie jak Kacze, więc Praskie zdecydowanie z przodka. :mrgreen:
Kruk Siwy - 22 Stycznia 2013, 23:42

Dear Fidel
Wiem. Ale tak naprawdę liczy się to co zostanie opublikowane w książce, choćbym napisał tekst ocierający się o genialność to umieszczony w gazecie zaniknie po kiliku - kilkunastu miesiącach. No owszem ktoś czasem to wyciągnie, ale generalnie - czarna dziura. "Cmentarz na Pradze" to taka wersja beta, pisana uczciwie ale bez możliwości odleżenia odpowiedniego czasu. No i reakcja na głosy publiczności że o samych cwaniakach i bandziorkach piszę. Może to nie eksperyment ale początek poszerzania widzenia kamery skierowanej na Pragę.


Złośliwa bestja jesteś shenro specjalnie opowieści są z przodu, żeby z "morskimi" się nie kojarzyły.

shenra - 23 Stycznia 2013, 00:25

Krukonie z morskimi niekoniecznie, ale kacze jak znalazł :D
Fidel-F2 - 23 Stycznia 2013, 08:23

Rób sobie eksperymenty, kamery i insze, opowiadaj o samych kryształach ale rób to dobrze.

Kruk Siwy napisał/a
No i reakcja na głosy publiczności
Weź przestań.
Kruk Siwy - 23 Stycznia 2013, 09:42

Fidelito, nie chodzi o pisanie pod publiczkę. Ale jeśli publika wskazuje mi rzeczy sensowne, które sam powinieniem uwzględnić a nie zrobiłem tego to można je wziąć pod uwagę. Kiedy przestanę słuchać głosu rozsądku skądkolwiek by nie płynął usypcie mi zgrabną literacką mogiłkę.
Egotyzm i arogancja twórcza też winny mieć swoje granice.


No i dzięki serdeczne za radę: "rób to dobrze". No nie wiem co bym bez niej uczynił, mistrzu. Hihi!

shenra - 27 Stycznia 2013, 00:09

Skończyłam. Najbardziej przypadły mi do gustu: Cudowny wynalazek Pana Bella, Choroba miasta i Obcy na dzielnicy. ;P:

Przypasowały mi też postacie Desanta i Profesory :mrgreen:

Kruk Siwy - 7 Lutego 2013, 23:25

shenra, ciekawostka rzeczywiście. No bo wynalazek wielu chwali, ale Praskie wiedźmy (choroba miasta) i Obcy są traktowane z większą nieufnością.

A z innych ciekawostek - Michał Studniarek podrzucił mi takiego linka:

http://fantlab.ru/user34899/blog

Miłe, że mnie "tamój" zauważyli.

Wracam do swojej gawry, pisać trzeba...

Rafał - 8 Lutego 2013, 08:03

Dla mnie Praskie wiedźmy to majstersztyk, lokuje sobie to opowiadanie zaraz za (obok) telefonem, jest tam wszystko co być powinno i w odpowiednich proporcjach. Dobrze się kończy (tzn, w sensie sensowności :wink: ) dobrze zaczyna, daje duże możliwości ewentualnej kontynuacji losów dzieciaków - bo takie zetknięcie różnych kultur ma potencjał do rozwijania się w każdym możliwym kierunku, jest świetnie. Może trochę inaczej bym podszedł do samej techniki praktyk magicznych (szamańskich), ale może mam po prostu inne doświadczenie :)
Opowiadanie śmiało poradziło by sobie samodzielnie jako powieść, wystarczy trochę pododawać to tu, to tam, może po prostu ściśnięcie go do rozmiaru opowiadania powoduje, że ludzie - jak piszesz - podchodzą do niego jak pies do jeża, może było bardziej pociągnąć w stronę horroru i kryminału (choć wtedy pewnie mnie by się mniej podobało), horror i kryminał zawsze jest w modzie i jak się wydaje z Pragi do kryminału nietrudno :wink:

Kruk Siwy - 13 Lutego 2013, 18:16

To miłe co napisałeś, ale chyba skleiły ci się dwa opowiadania. Chodzi jak się domyślam o Obcych na dzielnicy a nie Praskie wiedźmy.

Kończę teraz krótki tekst praski, i na serio zabieram się do space-opery. Myślami jestem już w okolicach jądra Galaktyki...

Zgaga - 21 Marca 2013, 18:05

Wtrącam się nie o twórczości, ale może zainteresuje to zdjęcie:

Kiedyś na ten temat rozmawialiśmy.

fealoce - 21 Marca 2013, 22:21

To ten emerytowany marynarz, który miał restaurację na Pradze?
Kruk Siwy - 21 Marca 2013, 23:58

Nie tyle emerytowany a zdemobilizowany. Warto zobaczyć:
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/5378

Wspomniałem go w opowiadaniu "Obcy na dzielnicy". Mieszkał w mojej kamienicy.

fealoce - 22 Marca 2013, 10:13

Fajny filmik :)
Zgaga - 23 Marca 2013, 13:23

Kruku, a wiesz coś o restauracji "Portowa".
Kruk Siwy - 23 Marca 2013, 13:41

A jakże. W swoim czasie najgorsza chyba mordownia na Pradze. Portowa (róg Jagielońskiej i Okrzei), Bar Rybacki na Brzeskiej i Zakopianka na Ząbkowskiej to tzw. Praski Trójkąt Bermudzki. W Portowej każdego dnia był patrol milicji - ot tak na wszelki wypadek. Codziennie wynoszono po kilka "zwłok". Czasami nawet bez cudzysłowu. Ja osobiście byłem za młody na te rozrywki. Piłem u schyłku działalności w Rybackim i Zakopiance...
dalambert - 23 Marca 2013, 14:13

Ale pamiętam, że Portowa miała tez opinię knajpy serwującej najlepszą golonkę w Warszawie :)
nureczka - 23 Marca 2013, 14:49

dalambert, bo to jest niewzruszone prawo przyrody: im gorsza speluna, tym lepszą dają golonkę i kaszankę.
dalambert - 23 Marca 2013, 14:53

Fetniaki wiedzą co dobre :wink:
ed.lit

Jotha - 27 Marca 2013, 14:49

"Pod Karpiem" na Stalowej też było w czołówce... a patrol milicji to był pewnie nie na wszelki wypadek, tylko na setę na rozgrzewkę :)
dalambert - 28 Marca 2013, 21:53

szanowny Panie Tomaszu proszę włączyć za gozidzine program TVInfo i uważnie uczestniczyć w rozmomie o mordowaniu chrześcian / wyznań różnych/ teraz i na TEJ ziemi. potem może pogadamy :?
Przykro mi. ale stopień niewiedzy wykazany tu i teraz w moim rozumieniu jest potworny :!:

Kruk Siwy - 28 Marca 2013, 22:35

Uprzejmie proszę o nie zaśmiecanie mi wątku.
dalambert - 28 Marca 2013, 23:18

Bardzo przepraszam szanownego tfurcę,
Kruk Siwy - 9 Kwietnia 2013, 07:13

Podróżując po sieci stwierdziłem, że podstawową pochwałą przeczytanych ksiązek jaką dzielą się z nami "recenzenci" jest: książkę czytało się szybko, miło i przyjemnie. Tak się więc zastanawiam wspierając łeb ciężki nad dwoma rozgrzebanymi powieściami: napisać je żeby czytelnik lat 17 przeczytał szybko i miło, czy też jednak spróbować dać mu coś więcej niż papierową gumę do żucia lub ciastko z dziurką...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group