To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

Rafał - 1 Czerwca 2007, 09:31

Czy Polsce jest potrzebna baza rakietowa obcego państwa? Kurczę jak już otwieramy drzwi dla obcych wojsk to wpuścić z powrotem i ruskich. A co mi może dać Bush? Do kraju buców się nie wybieram bo nie mam po co, to i wizę mogą sobie w buty wsadzić, zaiste dziwaczny to sposób zjednywania sobie sympatii w świecie.
agnieszka_ask - 1 Czerwca 2007, 09:46

Ja tak za bardzo nie widzę plusów z tej tarczy antyrakietowej. Przede wszystkim nas ona nie obroni, Rosjanie już kręcą nosem, a araby zacierają ręce na kolejny obiekt wojskowy do zniszczenia. a gdzie tu plusy?
Piech - 1 Czerwca 2007, 09:50

Rafał napisał/a
Amerykanie upadli na głowę.

Cytat
Rzeczpospolita: - Oferta jest marna, nie tego oczekiwaliśmy - tak polscy negocjatorzy uczestniczący w rozmowach w Pradze, dotyczących tarczy antyrakietowej, komentują stawiane przez Amerykanów warunki. Największe wzburzenie wywołała propozycja, by Polacy partycypowali w kosztach budowy bazy z wyrzutniami rakiet przechwytujących i jej późniejszej eksploatacji. Amerykanie nie chcą płacić lokalnych podatków i chętnie wykorzystaliby polskich żołnierzy do ochrony instalacji wojskowych. Z naszego budżetu wypłacane byłyby też odszkodowania za wypadki drogowe spowodowane przez amerykańskich wojskowych przebywających poza bazą na przepustce.


Nigdy nie miałem za wiele sympatii do USA, ale po czymś takim to USA jest krajem buców zza oceanu.

Ciekawe czy będą się też migać of płacenia alimentów na Murzyniątka, jakie tu spłodzą.

Romek P. - 1 Czerwca 2007, 10:37

agnieszka_ask napisał/a
A nasi bezmyślni rządzący pewnie się na to zgodzą. Ale bezczelność. założymy się, że Czesi wynegocjują lepsze warunki (o ile to w ogóle można nazwać warunkami!)?


Ja bym się tak nie ekscytował, to moim zdaniem typowy manewr w stylu "kupię tego merca za złotówkę".
Gorzej, że na razie faktycznie nie bardzo nam ta baza potrzebna... a jest też wątpliwe, czy Amerykanie tarczę umieją postawić, czyli czy technika już na to pozwala.

Niemniej, to nie jest taki zupełnie prościuteńki podział na dobrą antyamerykańskość i złą proamerykańskość, jak mi się wydaje. Polska leży w tak fatalnym miejscu w Europie, że mocniejszych i wiarygodnych sojuszników mieć powinna. Pytanie tylko, jakich i na jakich warunkach. To jednak inna rozmowa.

Rafał - 1 Czerwca 2007, 10:41

Nie, to jest właśnie ta rozmowa - partnerstwo na warunkach lizania butów?
Romek P. - 1 Czerwca 2007, 10:46

Rafał napisał/a
Nie, to jest właśnie ta rozmowa - partnerstwo na warunkach lizania butów?


Oj, Rafał, czytaj ze zrozumieniem - sprawa sojuszy i warunków - a napisałem przecież "Pytanie tylko, jakich i na jakich warunkach" - jest znacznie szersza, niż sprawa amerykańskiej bazy antyrakietowej :)

Warunki są skandaliczne. Ale przyznasz, że pomimo tego Polska nie może powiedzieć: nie wchodzimy z nikim w żadne sojusze? Spójrz na mapę. Dlatego powtarzam, że liczy się JAK.

Ale, nieśmiało zauważę, w wojnę w Iraku wpakowała nas nie wariacka prawicowa, tylko wspaniale lewicowa ekipa. A debaty narodowej na ten temat nadal brak.

dzejes - 1 Czerwca 2007, 10:47

Amerykańska baza w Polsce nie jest złym pomysłem, ale:

- nie na takich warunkach, bo to skandal. Owszem, można negocjować i jest jasne, że pierwsza oferta to jedynie punkt wyjścia, jednak coś takiego to kpina.
- przy założeniu, że to USA zajmują się rosyjskimi paranojami.

Rafał - 1 Czerwca 2007, 11:18

Sory Romku, ale wzburzyła mnie ta sprawa odrobinkę :wink: bo pokazuje jak nas sojusznicy widzą.
Romek P. - 1 Czerwca 2007, 11:26

A tu się chętnie zgodzę.
Z tym, że tak nas widzą, jak postępujemy - vide Irak i Afganistan. Sami się prosimy o walnięcie w drugi policzek.

GAndrel - 1 Czerwca 2007, 13:08

Nie krytykujcie tak tych amerykańskich żądań, bo jak się okazuje większość może być rozsądnych:

http://bartoszweglarczyk....7484,index.html

Przeciek do Rzepy specjalnie jest tak mało precyzyjny żeby wzbudzić nasze oburzenie.

Rafał - 1 Czerwca 2007, 14:02

Ależ nic odkrywczego nie ma w tamtym komentarzu, a jeżeli rozsądne ma być łożenie na ochronę cudzych obiektów to ja dziękuję za taki rozsądek.
Rozumiem, że zaczynamy się targować. Jeżeli jestem skłonny usiąść do stołu to mam już jakiś interes na widoku, na którym teoretycznie mogę skorzystać. Ale jeżeli druga strona na samym wstępie stawia warunki rozwiewające moje zainteresowanie to aby nakłonić mnie po raz drugi do podjęcia negocjacji musi zaoferować już dużo, dużo więcej niż spodziewałem się dostać siadając pierwszy raz do stołu. Bo to nie jest tak, że ja coś chcę, ale ktoś chce coś ode mnie. Równie dobrze Polska mogłaby sformułować żądanie w zamian za bazę oddania na własność Alaski.

GAndrel - 1 Czerwca 2007, 15:08

Jak to w negocjacjach bywa obie strony stawiają swoje warunki. Znamy już najbardziej dla nas kontrowersyjne (bo nieprecyzyjne) warunki Amerykanów.
Naszych żądań nie znamy. Nasi negocjatorzy także mogli mieć wytyczne z kosmosu. Na przykład zniesienie wiz, kilka baterii rakiet Patriot, 100% offset i przekazanie silosów z zawartością Polsce na własność po 10 latach od wybudowania.

Romek P. - 1 Czerwca 2007, 15:13

GAndrel napisał/a
Nasi negocjatorzy także mogli mieć wytyczne z kosmosu. Na przykład zniesienie wiz, kilka baterii rakiet Patriot, 100% offset i przekazanie silosów z zawartością Polsce na własność po 10 latach od wybudowania.


Nawet powinni mieć takie żądania :) jest to błąd negocjacyjny, że nie upowszechnili jakiegoś skandalicznego żądania, z którego by się wycofywali, dostając mniej...

GAndrel - 1 Czerwca 2007, 16:42

A która z tych moich propozycji jest skandaliczna? :mrgreen:
ihan - 1 Czerwca 2007, 22:06

Ta, że aż 10 lat będziemy musieli czekać na przekazanie własności. Powinno być natychmiastowe po przekroczeniu granicy lądowej, morskiej lub powietrznej. I powinni jeszcze zażądać ustawienia tarczy na peronie we Włoszczowej.
mBiko - 1 Czerwca 2007, 22:34

Tak i honorowego obywatelstwa miasta N.Y. dla Gosiewskiego :mrgreen: .
ihan - 1 Czerwca 2007, 22:38

No to potem tylko wypada, żeby piosenka "Goszewsky is my friend" królowała na listach przebojów w USA przez następne dziesięć lat
Martva - 5 Czerwca 2007, 13:34

http://wiadomosci.gazeta....00,4202800.html
Zapomniała powiedzieć że ludzie się męczą, pocą, i jeszcze później trzeba się myć :twisted:

agnieszka_ask - 5 Czerwca 2007, 15:56

A mycie przecież też jest złe, bo się ściera ochronną warstwę skóry ;)
Tomcich - 5 Czerwca 2007, 18:31

Cytat
Chłopcy osobno, dziewczynki osobno - ministerstwo edukacji zaczyna promować tworzenie męskich i żeńskich klas.

Na stronie internetowej MEN jest dużo o zaletach oddzielnego kształcenia dziewcząt i chłopców.

Klasa dla dziewcząt powinna być wygodna (z miękkimi siedzeniami). Dla chłopców - niewygodna, bo zaraz by się znudzili i zasnęli. Dziewczyny mogłyby zwracać się do nauczyciela bezpośrednio po imieniu. Chłopcy do nauczyciela tylko na Pan”, ale i nauczyciel do chłopców na Pan”, co ma powodować, że zachowywać się będą poważniej. Dla dziewczyn byłaby literatura dotycząca relacji międzyludzkich, wymagająca analizy charakterów, rozumienia emocji. Dla chłopców - literatura faktu, pełna akcji i opisów technicznych.

Dziewczyny miałyby odpowiadać na pytania w rodzaju: Jak byś się czuła na miejscu tego albo tego bohatera literackiego? Z kolei pytanie chłopców o uczucia bohaterów i ich własne jest bezzasadne. Inaczej powinno też wyglądać nauczanie matematyki. Na lekcję o liczbach Fibonacciego dziewczętom należałoby przynieść kwiaty i zacząć od liczenia płatków. W klasie, gdzie są sami chłopcy, można z powodzeniem wykładać czystą”, abstrakcyjną matematykę.

Poza tym chłopcy lubią niebezpieczeństwo. Dlatego dobrym pomysłem jest przyniesienie węża na lekcję biologii. A na chemii można chłopcom pokazać, jak wybucha dynamit.


:shock: :lol: :roll: :? :|
I to wszystko za kasę z moich podatków. :evil:
Pomysł mogę poprzeć pod warunkiem, że lekcje chemii odbywać się będą w budynku Sejmu lub MEN. :twisted:

Martva - 5 Czerwca 2007, 18:39

Och, bomba, dziewcząt należy jeszcze uczyć gotowania obiadów i wychowywania dzieci, a chłopców... nie wiem czego.
agnieszka_ask - 5 Czerwca 2007, 18:41

Dobre, a ja myślałam, że projekt ustawy o całkowitym zakazie palenia w miejscach publicznych jest kontrowersyjny.

Martva jak to nie wiesz?? - Polowania! Bo kto będzie przynosił jedzenie do jaskini. ;)

Adanedhel - 5 Czerwca 2007, 18:41

Prawdopodobnie mordowania w imię ojczyzny (to z tego powodu ten dynamit) - oczywiście z imieniem Boga na ustach...
NURS - 5 Czerwca 2007, 19:12

i powiedzcie mi, że nie wracamy do sredniowiecza :-)
Adanedhel - 5 Czerwca 2007, 19:14

Nie wracamy :D
mawete - 5 Czerwca 2007, 19:16

wracamy... powoli ale nieuchronnie... przed wojną z Lublina do wawy jechało się pociągiem 1 godz 50 min... a za kilka dni bedzie 2 godz 40 min...
Martva - 5 Czerwca 2007, 19:38

Hmmmm, zawsze jeszcze mogą zakazać dziewczynkom nauki w ogóle, albo zrobić zupełnie osobny program nauczania dla chłopców i dziewczynek...
NURS - 5 Czerwca 2007, 19:41

Poczekaj, od czegoś trzeba zacząć.
Przecież do tak rewolucyjnych, ale juz obecnych w wypowiedziach zmian, trzeba dochodzić stopniowo. Zadyma z lekturami pokazuje do czego pan wielkie G zmierza. Znacjonalizować młodych, zwszechpolaczyć a potem bic zyda, murzyna, kogo wodzu wskaże.

Tomcich - 5 Czerwca 2007, 19:44

Martva napisał/a
albo zrobić zupełnie osobny program nauczania dla chłopców i dziewczynek...


No przecież chcą - dziewczynki będą liczyć płatki kwiatków (może przy okazji za pośrednictwem pszczółki dowiedzą się o innych rzeczach :oops: ), a chłopcy tylko 'twarda' matematyka.

mawete - 5 Czerwca 2007, 20:06

Martva napisał/a
a chłopcy tylko 'twarda' matematyka.

I to jest właśnie bzdura, nie jestem najgorszy z matematyki, ale miałem na studiach koleżankę która liczyła w pamieci np. iloczyny macierzy Cauchy'ego i to nie takie prymitywne, ale ciekawsze... A dowód obala regułę - jeśli istnieje jeden przypadek sprzeczny z regułą tzn., że nie jest ona prawdziwa. :mrgreen:

//edit: literówki



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group