Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
feralny por. - 15 Sierpnia 2009, 23:41 Tylko dla orłów na TCM leciało, jak zwykle zacząłem oglądać od połowy, ale na najlepsze, czyli scenę w sali kominkowej zdążyłem, genialna jest. Sporo w tym filmie przegięć, czy wręcz baboli, ale trzyma w napięciu i ogląda się świetnie, a dialogi są po prostu doskonałe.
Amerykański Ninja ileśtam (chyba IV) , samą końcówkę trafiłem. O ja pitloę jaka padaka, tak spapranych scen walki nie widziałem od lat. Poziom mniej wiecej ZF Skurcz, tylko, że skurcz robił to dla draki, a tu było na serio, aż się wierzyć nie chce.ilcattivo13 - 16 Sierpnia 2009, 03:10 Opór - jesli ktoś jeszcze nie wie, to film opowiada historię oddziału Bielskich, złożonego z żydowskich uciekinierów z gett i pacyfikowanych wsi, którzy ukrywali się w Puszczy Nalibockiej od jesieni 1941 do wkroczenia na tamte tereny wojsk sowieckich.
Duży plus za zdjęcia (niesamowite ujęcia litewskich lasów), mały plus za grę aktorów (aktorzy pierwszoplanowi tacy sobie, drugoplanowi o wiele lepsi).
Szkoda, że twórcy nie mieli odwagi przypomnieć widzom, że żołnierze z oddziału Bielskich brali udział w masakrze polskiej ludności cywilnej w Nalibokach. Za to daję filmowi duży minus.
5/10illianna - 16 Sierpnia 2009, 10:08
Taselchof napisał/a
ostatnio dom po lewej
chyba Ostatni dom po lewej. ale mogę się mylić Virgo C. - 16 Sierpnia 2009, 13:33 @ilcattivo
A czego Ty stary oczekiwałeś ? Że w amerykańskim filmie pokażą masakrę jakichś Polaków ? Gdyby ten sam oddział wymordował jakąś żydowską wioskę to by scenarzyści z tego zrobili najważniejszy punkt filmu
Gazu mięczaku, gazu
Coś nie mam ostatnio szczęścia do filmów z Peggiem. Średnio śmieszna komedia (chociaż bliżej jej chyba do komediodramatu) o facecie, który pięć lat wcześniej uciekł sprzed ołtarza zostawiając swoją ciężarną narzeczoną. A teraz ma ostatnią szansę, by naprawić swój błąd i w końcu doprowadzić coś do końca. Wziąć udział w maratonie i go ukończyć. Jak wspomniałem, humor dawkowany został minimalnie (głównie opierający się na kondycji fizycznej Denisa), historia wałkowana w kinie już wielokrotnie, a Pegg nie ma zbyt wielu okazji pokazać swojego talentu komediowego. Dobrze chociaż, że na główną bohaterkę kobiecą można z przyjemnością popatrzeć (Thandie Newton, znana chociażby z MI2 i Rzymskiej opowieści). Plus gratka dla wielbicieli nieco orientalnej urody - India de Beaufort. Tylko czemu jej tak mało na ekranie ? Ziuta - 16 Sierpnia 2009, 14:15 Orzeł – narracja miejscami staromodna, Buczkowski był reżyserem starej daty nie łapał w pełni okrętu podwodnego, jako elementu narracji. A może zabrakło polskego Buchheima? Scenarisuz pisał pilot Meissner. Ale tak czy siak Orzeł w swych najlepszych momentach dorównuje Okrętowi. Polecam wszystkim miłośnikom kina podwodniackiego.ilcattivo13 - 16 Sierpnia 2009, 14:21 Aquirre, gniew boży - "Herr Zog" wymyślił (opierając się na prawdziwych wydarzeniach) i wyreżyserował, a rolę tytułową zagrał Klaus Kinsky.
Rok 1560. Gonzalo Pizarro wydziela za swojej wyprawy oddział awanturników pod dowództwem Pedro de Ursua i nakazuje im szukać El Dorado. Po kilku dniach w oddziale dochodzi do przejęcia władzy przez zdrowo stukniętego Aguirrę, który jednego z towarzyszy ogłasza Cesarzem El Dorado.
Film odbiera się jako powooolny, nawet sceny spływu tratwami po szalejącej rzece czy sceny walk z Indianami są mocno statyczne. Do tego przez większą część filmu nie ma muzyki, co pozwala widzowi bardziej skupić się na doznaniach wzrokowych. A jest co podziwiać - od zejścia z Andów, przez przedzieranie się przez dżunglę i wspomniany spływ rwącą rzeką, po ostateczną podróż ogromną tratwą - po prostu przyroda jest równorzędnym bohaterem filmu. Do tego świetne aktorstwo KK i innych aktorów. I przepiękna Cecilia Rivera <westchnienie>.
Świetnie zrobiono rekwizyty do filmu, wraz z biegiem filmu zbroje i armata coraz bardziej rdzewieją, a ubrania się niszczą. Z drugiej strony, w filmie raziły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, większa część konkwistadorów (jak by nie było Hiszpan), to mniej lub bardziej urocze blondaski. A po drugie, czasami twórcy przemycali do filmu dość spore baboły
Spoiler:
(np. żołnierze przedzierający się przez góry/dżunglę i podpierający się rapierami - jakby nie mogli wyciąć sobie kijków , albo beczki z prochem stojące w wodzie przez pół filmu, a potem uroczo wybuchające).
Oceniam film na 8/10 i gorąco go polecam.ilcattivo13 - 16 Sierpnia 2009, 18:03 "Golem" Szulkina - jeszcze nie wszystko rozumiem, ale z czasem...
8,5/10
A Walczewski to był Mistrz ilcattivo13 - 16 Sierpnia 2009, 23:05 I jeszcze jeden, i jeszcze raz:
Space Firebird - dwugodzinne anime z 1980 roku, więc jeśli ktoś się nastawia na doznania wizualne jak z Appleseed czy innych nowszych anime, to się srodze zawiedzie, bo filmowi bliżej do Yattamana czy Załogi G. Dużo miłości (tu zmartwię niektórych - sexa niet), polityki, ekologii i podróży kosmicznych. I całkiem słuszna ilość walk, laserów i wybuchów.
Mam wrażenie, że późniejsze Final Fantasy ździebko kopiuje niektóre wątki fabuły Space Firebirda. Może nawet ździebko więcej niż "ździebko"
Daję 6/10Dunadan - 17 Sierpnia 2009, 00:03
Virgo C. napisał/a
Toksyczny mściciel
Sztandarowy film Tromy - klasyka! Sandman - 17 Sierpnia 2009, 09:31 Widział już ktoś G. I. Joe? Wybralibyśmy się na coś do kina, ale wybór marny i z braku opcji zastanawiamy sie nad tym dziełem.Memento - 17 Sierpnia 2009, 23:41 Obejrzałem dziś ICE AGE 2, pierwszy raz w całości, od początku do końca. Jak na kontynuację - rewelka. Zgaga - 18 Sierpnia 2009, 14:11 To samo, tzn. Ice Age2, obejrzałam drugi raz przy okazji wizyty siostrzeńca. Niestety ciut się znudziłam. Co nie zmienia faktu, że trójeczkę jednak obejrzę, przynajmniej zamierza.Hubert - 19 Sierpnia 2009, 13:22 Nocne Graffiti. Bardzo przyzwoite kino, zwłaszcza jak na polskie warunki. Jednakże tego samego dnia oglądałem Psy, więc Graffiti wydało mi się takie... delikatne Virgo C. - 19 Sierpnia 2009, 16:17 Jay i Cichy Bob kontratakują
Uczta dla oczu (Eliza Dushku mrau, Shannon Elizabeth mrrr, Ali Larter hmm) i chyba najlepszy film Kevina Smitha. Cała plejada gwiazd, świetne dialogi i zgrywa zarówno z popkultury jak i widzów. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego kilka lat temu oglądając ze znajomymi nie dobrneliśmy do końca...
Hellraiser II
Chyba jedna z niewielu kontynuacji, która przewyższa pierwowzór. Zdecydowanie lepsze niż pierwowzór, chociażby ze względu na wygląd piekieł czy samego Lewiatana. Także zdecydowanie lepsze przedstawienie historii Cenobitów, którzy w końcu zyskali osobowość, a także historię. Chociaż ich zachowanie (zwłaszcza pod koniec) budzi pewne zastrzeżenia. Ale mimo to świetnie się oglądało. Musze sobie szybko część III zaaplikować Chal-Chenet - 19 Sierpnia 2009, 17:04 Hellraisery wg mnie trzymają poziom do 7 części włącznie, także masz przed sobą dużo oglądania. Virgo C. - 19 Sierpnia 2009, 19:39 Co mnie niezmiernie cieszy hardgirl123 - 19 Sierpnia 2009, 20:15 ostatnio oglądałam "Nienawiść"
:>Memento - 19 Sierpnia 2009, 23:47 Co to z czym to się je i jak wrażenia?
Zaaplikowałem sobie dziś mamucią dawkę kina wg Guillermo del Toro. Pierwszy poleciał na ruszt 'El Espinazo del Diablo' AKA 'The Devil`s Backbone' AKA 'Kręgosłup Diabła'. Nie całkiem rozumiem, jak ma się tytuł do filmu, ale sam film był kapitalny. Nastrojowy, klimatyczny horror, acz mało krwawy i mało - z pozoru - straszny. Ale dający do myślenia, moim zdaniem. Takie filmy właśnie lubię, gdy strach nie wybucha w twarz, tylko pomału wpełza pod skórę, jeszcze przez jakiś czas po seansie.
Następny był 'El Laberinto del fauno' AKA 'Pan's Labyrinth' AKA 'Labirynt Fauna'. Uczta dla oczu. Piękny film - i to w zasadzie jedyne zdanie, jakie chciałbym o nim napisać (być może dlatego, że oglądam mało dramatów, nawet fantasy ). A za samą postać Fauna wielkie Iwan - 20 Sierpnia 2009, 19:06 Czarny kot, biały kotKusturicy, świetny film, dawno sie tak nie uśmiałem illianna - 20 Sierpnia 2009, 19:46 Iwan, racja Memento - 21 Sierpnia 2009, 00:46 Dziś obejrzałem Cronos, następny film made by del Toro. Momentami cudownie obrzydliwie makabryczny, czekałem tylko aż dziadek wyssie krew kochanej wnuczki. Świetny film. Nietuzinkowe przedstawienie motywu nieśmiertelności i jej konsekwencji. A Guillermo del Toro staje się jednym z moich ulubionych reżyserów.
Oraz dreszczowiec The Broken, historia o doppelgängerze w Londynie. Kojarzy mi się z Mirrors, ale tu mamy mniej efektów i mniejszy budżet. Jednak film przez to nie jest ani trochę gorszy. W niektórych kwestiach nawet lepszy. Chyba znielubię po tym filmie lustra. Brrrr!Ziuta - 21 Sierpnia 2009, 10:33 Pojedynek, czyli bodaj debiut Ridleya Scotta. Dwaj napoleońscy oficerowie, jeden dąży do zabicia przeciwnika w pojedynku, drugiego do wali zmusza presja społeczna, militarna, wreszcie godność. Historia rozpięta na przestrzeni kilkunastu lat, od 1800 do ostatecznego obalenia cesarza. Miejscami widać nienajwyższy budżet, dziwią góry w scenach rosyjskich, ale pejzaże wyjęte jak z Friedricha i sceny typu pojedynek konno są absolutnie przepiękne.
A całość na podstawie noweli Conrada.Kruk Siwy - 21 Sierpnia 2009, 10:36 A zwróciłeś uwagę na zatrzymywane kadry, który wyglądają jak akwarele z epoki? No i nasi chłopcy się tam pojawiają. Znaczy szwoleżerowie i ułani.Ziuta - 21 Sierpnia 2009, 10:41 Nie wiedziałem. Aż z ciekawości przewinę film. Landszafty są mocną stroną filmu.Rudus - 21 Sierpnia 2009, 12:20 Chory Portier i ... cholera i co... Ah! I Ksieciunio z polowa krwi..
Hmm dalem sie wyciagnac, dwie kobiety prosza to nie mam serca odmowic..
Ubawilem sie setnie. Film, jesli ogladany przez doroslych, ma tak duzo podtekstow seksualnych ze nie wzialbym na niego zadnego dziecka. Pomijam tez fakt ze watek milosny jest troche zbyt rozbudowany zeby jakiekolwiek dziecko go moglo objac (chyba ze ten 7 letni potworek ktory nagabywal Martva ostatnio).
Efekty specjalne sa niezle - jedna z rzeczy, ktora mi sie podobaja w tej serii filmow to ukazanie walk czarodzieji. Jest cos fajnego w tym jak ciskaja w siebie tymi blyskawicami i zamieniaja sie w ta czarna mgle. Snape interesujacy, Draco wkurza (chociaz pewnie takie bylo zalozenie).
Fabula mi sie nie podoba jesli idzie o "ogol-jako-taki". Uwazam ze zabijanie wiekszosci bohaterow nie jest zbyt ambitne, zas profesor ktory cwiczyl kiedys Toma Riddle'a jest (w filmie) wcisniety troche na sile. Odnioslem tez wrazenie ze caly film przez wiekszosc czasu rozwodzi sie o "*beep* maryny" zeby w 20 ostatnich min. upakowac wszystko co wazne/istotne/smutne/itd.
Ogolnie... 6/10 za efekty, mnostwo zabawnych podtekstow(nie wnikam czy zamierzonych), niektore postaci i miejscami napiecie towarzyszace walkom czy mniejszej lub wiekszej intrydze.
Minusy za fabule (po prostu przebieg historii mi sie nie podoba, nie mowie ze nie jest dobrze zbudowana) dluzyzny (momentami) oraz zbyt rozbudowane niektore watki, ktore nie sa az tak istotne.gorbash - 21 Sierpnia 2009, 12:27 Ech czyli to normalne że w kinie cały czas mi się przypominało Pratchettowskie "Laska maga ma na czubku gałkę"?Memento - 21 Sierpnia 2009, 17:55 From Within, następny film z After Dark Horrorfest.
Małe amerykańskie miasteczko nawiedza plaga samobójstw, którą zapoczątkowało samobójstwo jednego z jego nastoletnich mieszkańców. Prawie wszyscy mieszkańcy Grovetown to żarliwi katolicy. Jedynymi wyjątkami były samotna matka wychowująca dwóch synów poza katolicką społecznością i nastoletnia dziewczyna - po części z własnego wyboru, po części przez pijącą matkę. Ale i ich w końcu dopada plaga...
Brzmi jakby znajomo, prawda? Jednak mimo wykorzystania utartych schematów i chwytów co najmniej tak starych jak literatura grozy, powstał oryginalny film. Czego tu nie ma - hermetyczna katolicka społeczność, nastoletni buntownicy, klątwa, samobójstwa, złe sobowtóry, widzenie własnej śmierci, i te pe, i te de. Ale całość jest tak dobrze wymieszana i podana, że widz taki jak ja może tylko przyklasnąć.
Film miał u mnie dużego plusa już za sam fakt, że nie jest teen slasherem, co mogłaby sugerować w większości młoda obsada. Gdy historia zmierza już do zdawałoby się happy endu, twórcy fundują nam paskudnego pięknego twista.
W moim prywatnym rankingu filmów ze stajni After Dark, ten plasuje się dosyć wysoko. Polecam. ;o)Iwan - 21 Sierpnia 2009, 18:03 Przebudzenie, po przeczytaniu opisów nastawiłem się na inny film, a w sumie obejrzałem średniej klasy kryminał, który mnie nie zachwycił , a nawet przynudzał, jednym z niewielu promyczków była Jessica AlbaDunadan - 21 Sierpnia 2009, 23:05 Dreamscape,
Przykład jak można skopać fajny pomysł ludzie tworzą technologię dzięki której można się dostać do czyiś snów i tam aktywnie działać. Jako "snautów" zatrudnia się ludzi o zdolnościach parapsychologicznych. Na poczśtku wszystko cacy - można leczyc ludzi przez sen z ich problemów psychologicznych. Potem, okazuje się że można ich tez zabijać. Brzmi fajnie natomiast realizacja... poniżej poziomu - nawet Max von Sydow czy Danis Quaid tego nie ratują. A szkoda, bo pomysł fajny, może się kiedyś doczeka odświeżenia.Agi - 23 Sierpnia 2009, 00:12 Królowie ulicy - Keanu Reeves w roli detektywa Toma Ludlowa i Forest Whitaker jako Kapitan Jack Wander. Mocne kino policyjne. Hugh Laurie jako Kapitan James Biggs, rola drugoplanowa, ale dobrze zagrana.
Warto obejrzeć.