Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?
Fidel-F2 - 24 Lipca 2013, 08:48
Grzędowicz czasem taki nie jeździ? Albo żona jego?
hrabek - 24 Lipca 2013, 08:49
Kiedyś był na naszych drogach bardzo popularny ze względu na oryginalny wygląd. Ale teraz bardzo mało ich widać na drogach, co mogłoby jednak nie najlepiej świadczyć o ich trwałości.
Kruk Siwy - 24 Lipca 2013, 08:56
Czy był bardzo popularny to nie wiem, ale niewątpliwie zwracał uwagę. Opinie w sieci są różne, ale nie zniechęcają. Dobrze byłoby jednak zagadnąć kogoś znajomego albo "znajomego znajomego". Stąd pytanie.
No cóż pewnie zabierzemy jakiegoś fachowca na jazdę próbną, bo ani nureczka ani tym bardziej ją nie kumamy za wiele z techniki samochodowej.
gorat - 24 Lipca 2013, 09:49
Może jestem ślepy, ale taką karoserię po raz pierwszy to na zdjęciu w Wikipedii zobaczyłem.
hrabek - 24 Lipca 2013, 09:56
Ależ jest rzeczą powszechnie znaną, że jesteś oderwany od rzeczywistości
Czarny - 24 Lipca 2013, 16:18
Kupowanie samochodu na którym się człowiek nie zna, którego już nie produkują i zdobycie części zamiennych będzie "cudem" - to dla mnie sport EXTREMALNY
Kruk Siwy - 24 Lipca 2013, 17:22
Musielibyśmy kupować wyłącznie rower albo Rover bo na tym się znamy na Seacie Leonie też się nie znamy a jakoś się buja.
Dostępność części jest, przynajmniej nikt nie zeznaje inaczej.
Fidel-F2 - 24 Lipca 2013, 19:01
W mojej świadomości, po pobycie w Irlandii, Rover to taka druga klasa dla kolorowych na dorobku. Znaczy awaryjny i niedopracowny jakościowo.
Kruk Siwy - 24 Lipca 2013, 19:47
Ale ktoś ci powiedział, że głupstwa opowiadasz? Czy Honda to badziewie? A już od bardzo dawna Rover był co najmniej w połowie Hondą. nureczka jeździła nim dziesięć lat wlewając benzynę i wymienając klocki. Fajne, przestronne i eleganckie w środku auto. Niestety też już nie produkują.
Lowenna - 24 Lipca 2013, 19:51
Fidel-F2, na Rovera nie dam złego słowa powiedzieć. Gdy S go nie rozwalił, to pewnie wciąż by mi służył
Rafał - 24 Lipca 2013, 22:33
Kruk Siwy, koleżanka jeździ od nowości i sobie chwali, ale ona dziwna zawsze była.
Fidel-F2 - 25 Lipca 2013, 07:58
Kruk Siwy napisał/a | Ale ktoś ci powiedział, że głupstwa opowiadasz? | Lowenna napisał/a | Fidel-F2, na Rovera nie dam złego słowa powiedzieć. | Może i macie rację, nie będę się spierał. W Irlandii gdy kupowałem samochód, pierwszym kandydatem był Rover, zawsze chciałem mieć Rovera (znaczy od czasu gdy w podstawówce kolego przyniósł do szkoły kolorowe katalogi i Rover mi się wrył), ale dany egzemplarz miał uszkodzone wspomaganie i zarzuciłem. Kupiłem Mazdę i później poczyniłem obserwacje, posłuchałem opinii i nabrałem uprzedzeń.
Kruk Siwy napisał/a | Czy Honda to badziewie? A już od bardzo dawna Rover był co najmniej w połowie Hondą. | Różnie z tym bywało, zależnie od czasu i modelu ale masz rację.
Lowenna - 25 Lipca 2013, 08:35
Ech... Mazdę też miałam... co prawda była młodsza ode mnie ledwie 3 lata ale ja miałam wówczas naście Za to była oryginalna japońska, prosto z salonu, po pierwszym właścicielu (osobistym dziadku, który dbał o nią bardziej niż o żonę), garażowana... ech...
hrabek - 25 Lipca 2013, 08:43
Lowenna napisał/a | prosto z salonu, po pierwszym właścicielu (osobistym dziadku, który dbał o nią bardziej niż o żonę), garażowana... ech... |
Wszystkie samochody takie są, nie wiedziałaś? Szczególnie te w komisach.
Lowenna - 25 Lipca 2013, 08:49
hrabek, to był mój prywatny, osobisty dziadek. Auto nówka sztuka przyjechała z nim prosto z salonu w USA w '86. Wychowałam się z tym samochodem
hrabek - 25 Lipca 2013, 08:57
Rozumiem, że Ty też pracujesz w komisie?
Iwan - 25 Lipca 2013, 13:38
czy ktoś zna okolice Szklarskiej Poręby żeby mi powiedzieć czy jest tam gdzieś miejsce gdzie mozna się z dzieciakami popluskać np nad rzeką?
Kruk Siwy - 25 Lipca 2013, 13:48
Nie chciałbym być złośliwy, ale pluskanie to raczej północ naszego pięknego kraju. W górach Izerskich to możesz ekstremalnie popływać wyczynowo na kajaku. Ale to dla dużych dzieci.
Kamienna nie bardzo nadaje się do kąpieli.
feralny por. - 25 Lipca 2013, 13:52
Może być problem, bo tamtejsze rzeki mają wybitnie górski charakter, a w większości miejscowości uregulowane i wyłożone kamieniem koryta. W sumie bywszy tam parę razy takiego miejsca nie widziałem, a też nie szukałem jakoś specjalnie.
mesiash - 25 Lipca 2013, 14:08
Iwan, rzeka odpada, ale jest (był z 5 lat temu na pewno) basen.
Iwan - 25 Lipca 2013, 14:29
dzięki za info
joe_cool - 25 Lipca 2013, 15:14
Jeśli chodzi o samo pluskanie się (czyli woda max po pas), to jest na tej rzeczce, gdzieś w okolicy Kamieńczyka, ale nie pamiętam dokładnie gdzie. Parking był blisko. Nawet w zeszłym roku w ramach dodatkowej atrakcji był tam most linowy i małpi gaj.
Iwan - 25 Lipca 2013, 16:36
joe_cool napisał/a | Jeśli chodzi o samo pluskanie się (czyli woda max po pas) |
właśnie o to mi chodzi, bo to do małych dzieci ma być, ostatnio byliśmy w Brennej i pobawiły sie wodzie po kolana
Sandman - 27 Lipca 2013, 15:46
Miałem kiedyś adres internetowy do sklepu firmowego, chyba w Szkocji, zajmującego się sprzedażą biżuterii i wiecznych piór wykonanych z prasowanego wrzosu (chyba). Niestety po tym jak stary komp odszedł do krainy Wielkiego Kalkulatora utraciłem wszystkie dane i nie mogę teraz znaleźć tej firmy. Zna ktoś może nazwę tej firmy?
thinspoon - 28 Lipca 2013, 09:11
Sandman napisał/a | Miałem kiedyś adres internetowy do sklepu firmowego, chyba w Szkocji, zajmującego się sprzedażą biżuterii i wiecznych piór wykonanych z prasowanego wrzosu (chyba). Niestety po tym jak stary komp odszedł do krainy Wielkiego Kalkulatora utraciłem wszystkie dane i nie mogę teraz znaleźć tej firmy. Zna ktoś może nazwę tej firmy? |
Heathergems
Sandman - 28 Lipca 2013, 09:52
Dziękować, stokrotnie dziękować.
ketyow - 28 Lipca 2013, 10:46
BMW E34 '91, akumulator wyciągnięty z auta do ładowania, rano okazuje się, że bez akumulatora kluczykiem nie można otworzyć drzwi (a maska oczywiście też już zamknięta), awaryjne otwieranie drzwi (znaczy kręcenie kluczykiem + podnoszenie klamki od strony pasażera) nie działa. Na tyle na ile to możliwe były próby otwarcia tylnich drzwi od środka (można przez okienko z bagażnika wsadzić łapę i czymś podważać dzyndzel) się nie powiodły, dzyndzel albo naprawdę dużej siły potrzebuje żeby go podnieść, albo też nie chodzi bez akumulatora. Ktoś może się kiedyś włamywał do takiego auta?
Ziemniak - 28 Lipca 2013, 12:16
ketyow napisał/a | Mam modemo-router (adresy 192.168.1.x) od UPC do którego jest przypięty komputer A oraz router X (adresy 192.168.10.x). Do routera X mam przypiętą całą infrastrukturę sieciową w domu, w tym drukarki. Z racji ograniczeń okablowania komputera A nie mam jak podpiąć do routera X. Ale chciałbym drukować. Czy da się coś zrobić, żeby modemo-router widział te drukarki, które oddziela od niego router X, żeby można było drukować z komputera A? Wpisanie samego adresu IP drukarki oczywiście nic nie daje, nie wykrywa jej. |
Na routerze X wyłącz DHCP, ustaw adres 192.168.1.254 i podłącz kablem gniazdo Lan X do gniazda Lan A. Będziesz miał jedną podsieć. I z puli dla DHCP wyklucz adres 254 (router A).
Jak byś chciał połączyć po sieci WiFi, to oba routery muszą mieć możliwość pracy w trybie WDS, albo chociaż repeater.
ketyow - 28 Lipca 2013, 13:47
To jest tak: router UPC, od niego kablem komp A i router X, a od routera X dopiero reszta urządzeń (w tym jedna drukarka na wifi a jedna na kablu), no i te wszystkie urządzenia z routera X kablowe i wifi obecnie widzą obie drukarki, natomiast nie widzi ich komputer A, bo jest bezpośrednio na sieci routera UPC. Jak wrócę do domu, to pokombinuję jak mówisz.
PS BMW otwarte, zamek awaryjny ustąpił.
merula - 1 Sierpnia 2013, 07:29
mam pytanko. który z internetowych słowników jest najlepszy? i który ma tez zasób słów potocznych vel w miarę współczesnych znaczeń? jakieś testowałam, ale może są tu znający się lepiej.
i drugie - co zrobić, aby w Firefoxie nie otwierały się nowe okna "reklamowe" lub nowe stronki. o ostatniej aktualizacji jest to notoryczne i zaczęło mnie niemożebnie wkurzać.
|
|
|