To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Kasiek - 5 Kwietnia 2008, 10:19

Nooo, ja też bo hantli na razie nie mam. A znajdźcie mi tańsze hantle 1.5-2 kg niż 2 zł za sztukę ;)
Piech - 5 Kwietnia 2008, 10:59

Gazowana ta woda?
Kasiek - 5 Kwietnia 2008, 11:43

:D Może być nawet z kranu :P
Martva - 5 Kwietnia 2008, 14:59

jewgienij napisał/a
Nagrodą będą gwizdy na ulicy takich prostaków, jak niżej podpisany :D


Ja tam bym mogła gwizdać na ulicy za Mirią już teraz. Oczywiście gdybym była prostakiem i umiała gwizdać ;)

jewgienij napisał/a
Lepiej zmarznąć i wyeksponować brzuszek i resztę, niż zakutać się w trzy warstwy swetrów jak w Himalaje :wink:


Aśtam. Ładny siny brzuszek gustownie ozdobiony gęsią skórką - no nieee.

Miria napisał/a
nawet zakwasy moga być pozytywnym wrażeniem. :wink:


A to fakt, ja się czasem lubię zmęczyć i czuć to następnego dnia - ale codziennej gimnastyki sobie nie wyobrażam, obiecuję sobie od ponad roku i nic.
Celtyckie tańce są fajne pod tym względem ;)

jewgienij napisał/a
Albo powoli stajesz się meduzą czy inną galaretą przyklejoną do komputera :wink:


To ja, to ja!
Ale nie wiem czy kaszalot nie brzmi godniej ;)

Byłam na giełdzie, kupiłam garść kamyków mieszanych, pół sznura fasetowanych ametystowych oponek, sznur sodalitowego czegoś i sznur ametystowych bryłek. Spłukałam się. A koleżanka zapomniała zabrać moich bigli :(

Nogi sprzed chwili:



I co, naprawdę aż tak złe? Dla mnie nogi jak nogi, ale ja jestem narcyz i jestem tendencyjna.

Anonymous - 5 Kwietnia 2008, 15:28

Martva napisał/a
Ja tam bym mogła gwizdać na ulicy za Mirią już teraz.

:oops:
Martva napisał/a
A to fakt, ja się czasem lubię zmęczyć i czuć to następnego dnia - ale codziennej gimnastyki sobie nie wyobrażam, obiecuję sobie od ponad roku i nic.

Bo to tak jest, sama w życiu bym sie nie zmobilizowała, żeby w domu ćwiczyć. Kiedyś przez pół roku mi sie udawało, w kalendarzu zaznaczałam dni i ćwiczyłam, ale przestałam. Znacznie lepiej działa świadomość, że zapłaciło się za ćwiczenie, jest wyznaczona godzina, a już najlepiej mieć koleżanki, z którymi się chodzi na aerobik - wszystkie stękamy, że nam sie nie chce i nienawidzimy instruktorki, ale jedna drugą pilnuje, zeby chodzić. Poza tym, lubię aerobik, bo nie jest nudno, uczymy się układów i ćwiczenia sa urozmaicone.

A nogi i rajstopy fajne. 8)

Martva - 5 Kwietnia 2008, 16:47

Miria napisał/a
Bo to tak jest, sama w życiu bym sie nie zmobilizowała, żeby w domu ćwiczyć


Właśnie :)

Miria napisał/a
Kiedyś przez pół roku mi sie udawało, w kalendarzu zaznaczałam dni i ćwiczyłam, ale przestałam.


Kiedyś przez 3 miesiące ćwiczyłam codziennie godzinę. Zniechęciłam się, bo nie widziałam efektów ani w centymetrach, ani w kilogramach.

Miria napisał/a
A nogi i rajstopy fajne.


Nie wiem czy powinnam napisać 'No ba!' czy ' :oops: ', dwie natury się we mnie ścierają ;)

Yyyyyy ... :shock: a mnie się roi plunge z przepinanymi ramiączkami, chyba na głowę upadłam. Muszę sobie zafundować takie cudo. :twisted:

GrapeVine - 5 Kwietnia 2008, 19:19

Pochwalę rajstopy, nogi i ...buty :D
Kasiek - 5 Kwietnia 2008, 21:27

Martva, nogi masz super. Też bym za Tobą gwizdała, jakbym umiała i była prostakiem. A rajstopy obłędne, zwłaszcza do jednokolorowego całego stroju. Naprawdę, nie masz się czego wstydzić i możesz chodzić śmiało w mini.
Ja dziś znalazłam sukienkę dla siebie. W H&M. Do saaaamej ziemi. Chyba bym ją sobie nawet przydeptywała. Ale była boska i nie było widać moich nóg :P

O Boże, a co to za namiot? :shock: :shock: :shock:

ilcattivo13 - 5 Kwietnia 2008, 23:28

Martva napisał/a
...pokazałam teraz kieckę siostrze i mówi że jest w porządku, chociaż mama się dalej krzywi. Ani krótka przesadnie, ani obcisła, zwykła sukienka w kratkę. Byłabym w stanie zrozumieć gdyby kolory były jakieś dziki, ale czerń z bielą?...

...Nie pokazywałam żadnego zdjęcia z łydkami? Hmmmm... może i nie :roll:


A gdzie zdjęcie z kiecką? Mam sobie wyobrażać?? .......<ślurp>.....<duuuuużo zimnej wody wylanej na głowę>.... No nawet niezła ta sukienka ;P:

Martva napisał/a
Hipopotam :twisted:


Hipopotam, tak? A kilka tygodni temu pisałaś, że nie lubisz się moczyć w "ekologicznej" wodzie. Chociaż podobnie jak każdy hipcio, ciągotki do zielska masz (i wcale nie mam na myśli tego, o czym teraz sobie pomysleliście :wink: ). Żeby roztrzygnąć sprawę, musiałbym zobaczyć czy masz "pieńkowate" ząbki ;P:

Martva napisał/a
Kiedy ja lubię. Jedzenie jest strasznie fajne.


jak to było z tym śrubokrętem, głową i paradoksem?

Martva napisał/a
Nie lubię, są nudne i męczą. Jak kiedyś będę miała równocześnie kasę i czas, to sie zapiszę na taniec brzucha.


akurat większość tancerek brzucha ma niezły "bandzioch" i zdrowo narośnięte "boczki" :mrgreen:

czterdziescidwa napisał/a
A nie jest tak że właściwie każdy prawdziwy trening (tzn. z rozgrzewką, regularnie i na którym się poci) 2 -3 razy w tygodniu załatwia sprawę?


jesli go połączysz z restrykcyjną dietą, to tak. Ale przy normalnym odżywianiu, to tylko poprawisz ogólną kondycję, a nie sylwetkę.

jewgienij - przerwa na regenerację dotyczy tylko osób w okresie dojrzewania (u chłopaków to wiek 12-17 lat) i pierwszych 2-3 tygodni po rozpoczęciu ćwiczeń na siłce (lub innych siłowych i siłowo-wytrzymałościowych sportów). Poza tym, nie dotyczy to na przykład mięśni brzucha i grzbietu.
A ćwiczenia ukierunkowane "na masę" nie pomogą bez odpowiedniej (dobranej pod kątem ogólnej charakterystyki mięśni i grupy krwi) diety. Np. z opisu GrapeVine można wywnioskować, że ma przewagę mieśni białych (mięśnie "wytrzymałościowe"), a te mięśnie najtrudniej jest "wyhodować" :) . Z drugiej strony, GrapeVine raczej nie chce stać się posiadaczką "ud jak u Szwajcenegera" :wink: , więc wszelkiego typu opychanie się kleikami bananowymi i żółtkiem z kurzych jajek odpada.
Za to mogę się założyć, że trawienie i spalanie (zwłaszcza alkoholu) jest w przypadku GrapeVine bardzo szybkie. Ja niestety mam zbyt "dokładny i uszczegółowiony" metabolizm - mogę tyć nawet jedząc trawę :( , bo mój układ pokarmowy i tak we wszystkim znajdzie kalorie.

I znowu nie zgodzę się z jewgienijem, GrapeVine nie epatuj sinymi nerkami i brzuchem.

Miria - co do "kulturi" na siłowniach - ja chodziłem do siłowni z najgorszą możliwą reputacją: właściciel recydywista, siedział za PZ, handlował "koksem" i dopalaczami, wstęp kosztował 50 pln na miesiąc, więc każdego dresa w Suwałkach było stać na nią, a na koniec właściciel pod wpływem alkoholu i sterydów ześwirował i próbował wysadzić siebie i całą szkołę (siłownia była w piwnicy) w powietrze przy pomocy 400 gram trotylu (nawet w "Wiadomościach" o tym było). A jednak dziewczyny tam przychodziły, nikt ich nie zaczepiał, nawet przekleństw było mało słychać. Panie miały pełen szacunek ze strony chłopów.
A na większości siłowni można się dogadać z właścicielem czy trenerami i zrobić "babskie godziny" ćwiaczeń.

Kasiek - do "rowerka" i "nożyc" dorzuciłbym skakankę - nie dość, że szybko pali kalorie, to jeszcze oprócz nóg i brzucha, kształtuje też ramiona i barki. Skakanka jest sto razy lepsza od biegania (no może jedynie bieganie po schodach jest od niej lepsze, ale mało kto ma u siebie stadion z wysokimi trybunami albo PKiN).

Martva napisał/a
...Ale nie wiem czy kaszalot nie brzmi godniej ...


chwilunia, miał być hipopotam ;P:

Martva napisał/a
...Nogi sprzed chwili...


Ujdą w tło... Znaczy... Tego... Całkiem zgrabne nogi :mrgreen: Ino cholewka Ci się przekrzywiła ;P:
sorki, ale po "...ja jestem narcyz i jestem tendencyjna..." nie mogłem inaczej :) to było prawie tak silne jak napisanie raz w tygodniu słowa "katapulta" ;P: A na serio, to spróbuj coś w stylu mini z przełomu lat 60/70. Choć długie sukienki (np. w stylu tego stroju hawajskiego) też pewnie leżą na Tobie świetnie.

Co do ćwiczeń w domu, to tak ma większość ludzi, że jak nie ma przymusu (i ekstremalnej mobilizacji), to się albo w ogóle nie ćwiczy, albo przerywa po jakimś czasie. Dlatego ja wolę wywalić kasę na siłownię - potem przynajmniej żal mi marnowania pieniędzy więc chodzę dalej.

Kasiek - 6 Kwietnia 2008, 07:55

nie mam miejsca na skakankę, choć baaardzo chetnie bym poćwiczyła :(
jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 08:05

ilcattivo13 napisał/a


jewgienij - przerwa na regenerację dotyczy tylko osób w okresie dojrzewania (u chłopaków to wiek 12-17 lat) i pierwszych 2-3 tygodni po rozpoczęciu ćwiczeń na siłce (lub innych siłowych i siłowo-wytrzymałościowych sportów). Poza tym, nie dotyczy to na przykład mięśni brzucha i grzbietu.


Zgadza się, brzuszki można codziennie, ale jeśli idzie o przerwy regeneracyjne, to ja jednak zostanę przy swoim. Jeśli się chce nabrać masy bez dopalaczy, to ostry trening daje tylko sygnał mięśniom, a cała robota dzieje się właśnie pomiędzy treningami, a najczęściej podczas snu. Zerwane włókna się odbudowują min. za pomocą białka dostarczanego przez - jak słusznie napisałeś - odpowiednio dobraną dietę. I to nie żółtka jajek właśnie, a same białka. Błeee.
Ale OK, to nie jest akurat przypadek dziewczyn.

Skakanka jest super. Sam mam w domu, ale oczywiście nie da rady skakać, bo sierściuch myśli, że to zabawa dla niego i pcha się głupi pod nogi.

Co do motywacji, to ja sobie puszczam najpierw ostrą muzykę i oglądam na you tube filmiki z walk różnych stylów, to mnie wystarczająco nakręca, czasami wystarczy pomyśleć o szefie i już nogi robią się lekkie i rwie mnie całego do ruchu.Zresztą po jakimś czasie nie trzeba się już zmuszać do ćwiczeń, bo sam mózg domaga endorfin i człowiek jest wręcz nieszczęśliwy, kiedy nie ma możliwości treningu.

Fidel-F2 - 6 Kwietnia 2008, 08:18

jewgienij napisał/a
I to nie żółtka jajek właśnie, a same białka.
to dziwne troche, bo białka jajek odżywczo są wlaściwie bezwartościowe.
jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 08:58

Fidel , przecież białka jajek to czyste proteiny. Natomiast w żółtkach masz choćby niepożądany cholesterol.
GrapeVine - 6 Kwietnia 2008, 09:00

Nie wiem jak u mnie z trawieniem tego czy owego, jakoś nie zwracałam na to uwagi :oops: ale alkohol faktycznie nie zostawia śladów ubocznych, może dlatego, że nie mam nigdy siły żeby z nim przeholować :lol: no i 'ud Szwajcenegera' ani sobie ani żadnej przedstwicielce mojej płci nie życzę 8) zresztą u panów też nie wygląda to najlepiej
Godzilla - 6 Kwietnia 2008, 09:19

Masz cholesterol, ale też masz lecytynę, która pomaga się z tym cholesterolem uporać, i tyle substancji odżywczych, że cały kurczak jest w stanie na tym urosnąć. Jak ktoś ma poważne problemy z naczyniami, powinien na jajka uważać, a pozostali - podobno ważne jest żeby jajek nie łączyć z ciężkimi tłuszczami i cukrem.
Martva - 6 Kwietnia 2008, 09:30

GrapeVine napisał/a
Pochwalę rajstopy, nogi i ...buty


Buty są moje ulubione, mam nadzieję że Kruk Siwy tu nie zgaląda ;)

Kasiek napisał/a
A rajstopy obłędne, zwłaszcza do jednokolorowego całego stroju.


Za mała jestem, żeby zestawiać żółć z innymi kolorami , tak mi mówi moja intuicja przynajmniej :)

Kasiek napisał/a
O Boże, a co to za namiot?


To stanik-marzenie na moje kosmiczne 70F, proste.

ilcattivo13 napisał/a
A gdzie zdjęcie z kiecką? Mam sobie wyobrażać??


Ej, ale to nie jest kiecka z takich kiecek, ona jest zupełnie normalna. Poza tym leży i czeka na wypranie. A poza tym wyglądam w niej grubo, sądząc po minie mojej matki ;P:

ilcattivo13 napisał/a
Żeby roztrzygnąć sprawę, musiałbym zobaczyć czy masz pieńkowate ząbki


Odgryzł Ci ktoś dzisiaj... palec?

ilcattivo13 napisał/a
jak to było z tym śrubokrętem, głową i paradoksem?


Nie wiem.

ilcattivo13 napisał/a
akurat większość tancerek brzucha ma niezły bandzioch i zdrowo narośnięte boczki


No to będę w sam raz, a nikt mi nie zarzuci że się nie ruszam.

ilcattivo13 napisał/a
chwilunia, miał być hipopotam

Pffff.

ilcattivo13 napisał/a
Całkiem zgrabne nogi


No. Dalej lubisz moją Mamę?

ilcattivo13 napisał/a
Ino cholewka Ci się przekrzywiła


No bo one są krzywe trochę.

ilcattivo13 napisał/a
A na serio, to spróbuj coś w stylu mini z przełomu lat 60/70.


Znaczy się co?

ilcattivo13 napisał/a
Choć długie sukienki (np. w stylu tego stroju hawajskiego) też pewnie leżą na Tobie świetnie.


A to zależy od sukienki, mam jedną taką w której wyglądam fajnie, bo ma krój odpowiedni. Zastanawiam się czy umiałabym zrobić wykrój i uszyć taką samą z innego materiału... ale na przykład mój były facet mówił ze wyglądam w niej jak własna ciotka i że jest nie w moim stylu (uwielbiam jak ktoś mi mówi co jest w moim stylu a co nie).

Fidel-F2 napisał/a
to dziwne troche, bo białka jajek odżywczo są wlaściwie bezwartościowe.


Chcialam napisać to samo, bo wydawało mi się ze bialka jaj to sama woda jest i tych protein nie jest dużo, ale zerknęłam do źródeł - i rzeczywiście, koło 10g białka w 100g (żółtko ponad 15); i praktycznie nic więcej :)

GrapeVine napisał/a
ale alkohol faktycznie nie zostawia śladów ubocznych, może dlatego, że nie mam nigdy siły żeby z nim przeholować


A weź. Wczoraj bylam w knajpie ze znajomymi, nabyłam sobie wódkę z sokiem, po czym przyszedł kolega i postawił wszystkim piwo, więc wypiłam najpierw piwo (nie lubię piwa), potem drinka. I umieram trochę, mimo spozycia mnóstwa soku pomarańczowego w nocy.
Ale strasznie było fajnie. Poflirtowałam troszkę :) I nie zabiłam się mimo potworniastych obcasów, ha! ;)

jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 09:46

Godzilla napisał/a
Masz cholesterol, ale też masz lecytynę, która pomaga się z tym cholesterolem uporać, i tyle substancji odżywczych, że cały kurczak jest w stanie na tym urosnąć. Jak ktoś ma poważne problemy z naczyniami, powinien na jajka uważać, a pozostali - podobno ważne jest żeby jajek nie łączyć z ciężkimi tłuszczami i cukrem.


Wiesz, nie jestem dietetykiem ani nie uprawiam kulturystyki, więc głowy nie daję. Ale czytając o dietach znanych pakowaczy spotykam się często właśnie z tym wyrzucaniem żółtek, więc coś chyba jest na rzeczy. Może w żółtkach jest coś, czego im nie trzeba, a wręcz szkodzi na przyrost. Albo pochłaniają takie ilości jajek, że z żółtkami by ich rozwaliło :roll: Nie wiem, nie próbowałem, bo mdli mnie na samą myśl o wcinaniu samych białek.

Godzilla - 6 Kwietnia 2008, 09:56

Do cudownych diet mam stosunek bardzo sceptyczny. Lekarze latami wciskają ludziom, że masło jest be, jajka są be, to jest be i tamto jest be. Po dziesięciu latach okazuje się że margaryna jest gorsza od masła, a jajka są całkiem niezłe jeśli zachować parę reguł i trochę umiaru, co więcej, jedzenie zimnych nóżek w galarecie jest dobroczynne dla stawów bo zawarta w nich żelatyna pomaga odtwarzać chrząstkę w stawach czy coś takiego. Przez tych dziesięć lat zapaleńcy męczyli się z margarynianą dietą i narażali na różne braki. Tak jest z bezkrytycznym przyjmowaniem wyników różnych badań.
GrapeVine - 6 Kwietnia 2008, 10:00

Ze mnie alkohol robi totalnego mruka, chyba ciśnienie krwi spada i jedyne o czym marzę to uderzyć w kim :oops: nie jestem dobrym kompanem do picia, choć właśnie piwo bardzo lubię :wink:

A feee, same białka? może jeszcze na surowo :P

Edit: Godzilla, trafiłaś w sedno z tym masłem - próbowałam wspomnieć o tym w wątku 'dziecięco-karmiącym', ludzie są bardzo łatwowierni, wystarczy im wmówić że coś jest zdrowsze a od razu to kupią i będą jeść :wink: podobna sytuacja z produktamli 'light'

jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 10:26

Ale o skuteczności pewnych diet mówią też efekty, jakie osiągają przestrzegający ich sportowcy :wink: . Zresztą nie wierzę, żeby nie byli oni na bieżąco z najnowszymi wynikami badań w tym zakresie i wybierali sobie diety pod wpływem uprzedzeń czy tylko osobistych przekonań. Naiwny mogę być ja, ale nie facet, który osiąga w sporcie sukcesy.
Martva - 6 Kwietnia 2008, 11:01

Godzilla napisał/a
Po dziesięciu latach okazuje się że margaryna jest gorsza od masła,


Nie jestem w stanie. Jak sobie przypomnę smak kanapki z margaryną, to robi mi się autentycznie niedobrze w ciągu kilkunastu sekund. Bleeee.
Z drugiej strony smarowidło do chleba nie jest mi niezbędnie potrzebne, więc masła używam odrobinę, i wyłącznie do kanapek (zawsze jest wojna z Mamą o smażenie pieczarek).

GrapeVine napisał/a
Ze mnie alkohol robi totalnego mruka, chyba ciśnienie krwi spada i jedyne o czym marzę to uderzyć w kim


Ja się robię bardzo towarzyska, ale niewyraźnie mówię ;)

GrapeVine napisał/a
A feee, same białka? może jeszcze na surowo


No właśnie mnie zastanawia w jakiej formie ;) z samych białek to można zrobić ciasto. Albo maseczkę do twarzy. Ale żeby je jeść tak same...?

GrapeVine napisał/a
wystarczy im wmówić że coś jest zdrowsze a od razu to kupią i będą jeść


Zawsze mnie rozwala ta gadka o braku cholesterolu w tej konkretnej margarynie, skąd by się tam miał wziąć cholesterol, jeśli on występuje wyłącznie i zwierząt?
Autentycznie bym wolała kombinować smarowidła ze schłodzonej oliwy, niż jeść to paskudztwo, nawet jeśli by było hiperzdrowe. Takie pomidory na przykład są hiperzdrowe, ale równocześnie pyszne ;)

Fidel-F2 - 6 Kwietnia 2008, 11:10

Martva napisał/a
zawsze jest wojna z Mamą o smażenie pieczarek
rozwiń odrobinkę
Martva - 6 Kwietnia 2008, 11:21

Bo ona się upiera przy maśle, a ja wolę oliwę. Dla mnie masło jest produktem wyłącznie kanapkowym i do smażenia czegokolwiek się nie nadaje.
jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 12:12

Z samych białek też usmażysz jajecznicę albo omlet. Pyszne to pewnie nie jest, ale czegóż się nie robi, żeby potem paradować dumnie na basenach i plażach :wink:
Pomidorów nie lubię, mdłe jakieś są.

Martva - 6 Kwietnia 2008, 12:18

Bluźnisz. Pomidory są boskie i mogę je pożerać kilogramami, oczywiście mam na myśli te kupowane latem, a nie różową wodę w kulistej formie, jaką można kupić zimą.

Co do białek jeszcze - wolno im smażone?

GrapeVine - 6 Kwietnia 2008, 12:32

Ja smażone potrawy też wolę na oliwce z oliwek, a kanapki wyłącznie z masłem :wink: margaryna po samym zapachu odrzuca na kilometr, a cholesterolu to chyba nie da się zjeść - on dopiero się tworzy po spożyciu jakiegoś tam produktu, chyba... nie dam sobie ręki uciąć, ale coś mi się obiło o uszy
jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 13:20

Zupa pomidorowa może być :D A nawet powinna. Same pomidory nie dla mnie.
A co do protein, to może warto wrzucić na jakieś forum kulturystyczne przepis na bezy Sebastiana Uznańskiego :P . To mógłby być prawdziwy przełom w polskiej kulturystyce.

ilcattivo13 - 6 Kwietnia 2008, 14:07

Martva napisał/a
Odgryzł Ci ktoś dzisiaj... palec?


jesli masz pieńkowate ząbki, to możesz mieć z odgryzaniem palców problemy

Martva napisał/a
ilcattivo13 napisał/a
jak to było z tym śrubokrętem, głową i paradoksem?


Nie wiem.


sprawdź w "Kosmicznych jajach...", post Tomcicha z 17 marca. Zrozumiesz o co chodziło mi z tym porównaniem...

[quote="Martva"] No. Dalej lubisz moją Mamę?

"oszywiście" :wink:

Martva napisał/a
Znaczy się co?


zapytaj Mamy... ;P:


smażone białka z jajek tracą wszystkie swoje wartości odżywcze, za to nabierają toksyn (zwłaszcza przypalone), dlatego pozostanę przy żółtkach ;P:

A do smażenia i sałatek biorę tylko olej rzepakowy. Po pierwsze jest smaczniejszy niż oliwa z oliwek, a po drugie ma kilkakrotnie więcej Omega-3 i innych "dobrych" składników niż oliwa z oliwek.

jewgienij - 6 Kwietnia 2008, 15:23

ilcattivo13 napisał/a
smażone białka z jajek tracą wszystkie swoje wartości odżywcze


A to jakim cudem? Oprócz tego, że tłuszcz może utrudnić wchłanianie protein, to nie bardzo rozumiem, czemu smażone białko staje się nagle bezwartościowe.

Martva - 6 Kwietnia 2008, 16:22

jewgienij napisał/a
A co do protein, to może warto wrzucić na jakieś forum kulturystyczne przepis na bezy Sebastiana Uznańskiego :P . To mógłby być prawdziwy przełom w polskiej kulturystyce.


E, wydaje mi się że przeceniasz ich własności odżywcze, główny składnik ma niemal identyczny skład chemiczny jak surowe białko jaja, znaczy odrobina białka i woda ;)

ilcattivo13 napisał/a
jesli masz pieńkowate ząbki, to możesz mieć z odgryzaniem palców problemy


Pffff.

Cytat
A do smażenia i sałatek biorę tylko olej rzepakowy.


Olej rzepakowy jest szalenie zdrowy, ale z pierwszego tłoczenia, bardzo trudno dostępny. Ten jasny jest rafinowany i to już nie jest to.
Używam oliwy, oleju z pestek winogron i słonecznikowego :)

jewgienij napisał/a
Oprócz tego, że tłuszcz może utrudnić wchłanianie protein, to nie bardzo rozumiem, czemu smażone białko staje się nagle bezwartościowe.


Jakieś wiązania w białkach szlag trafia pod wpływem temperatury, albo coś? Nie wiem ;)
I poprawcie mnie jeśli się mylę, ale organizm ludzki nie wchłania protein?

Jeśli ktoś nie wierzy że się czasem uśmiecham... Fotki z wczoraj.
Jeden
Dwa
Trzy



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group