Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu
ihan - 6 Marca 2009, 22:49
Podobno: białe to ultraprawica, a czerwone to skrajna lewica i anarchiści. Dziwne.
Nutzz - 6 Marca 2009, 22:51
To by się w sumie nawet pokrywało z tymi subkulturami... hmmm... ciekawe.
ivaine - 7 Marca 2009, 00:22
No, moja koleżanka jest tak dokładna (albo nieoryginalna), że nawet sznurówki muszą świadczyć o jej przynależności do subkultury. Zawsze mnie to bawiło, gdy szłyśmy na zakupy a ona, z taką zadziwiającą ekscytacją, poszukiwała sznurówek w odpowiednim kolorze .
Ozzborn - 7 Marca 2009, 00:56
Ja jeszcze słyszałem, że narodowcy noszą jedną czerwoną, a drugą białą, wiadomo - barwy narodowe.
Fidel-F2 - 7 Marca 2009, 06:00
a anarchokapitaliści?
merula - 7 Marca 2009, 11:30
nie używają sznurówek. to by ich krępowało.
dzejes - 9 Marca 2009, 16:07
Nutzz napisał/a |
emo - różnokolorowe, jaskrawe
|
No stary... Jak byłem na studiach i nosiłem żółte do Martensów i byś mi powiedział, że jestem emo, to jakbym ci przy... podziękował, to by ci się dredy wyprostowały
Ziuta - 9 Marca 2009, 18:48
Ozzborn napisał/a | Ja jeszcze słyszałem, że narodowcy noszą jedną czerwoną, a drugą białą, wiadomo - barwy narodowe. |
To by akurat pięknie świadczyło o naszym narodowym temperamencie. Wróg idzie, a tu skini z punkami solidarnie nawalają
A ja nie mam sznurówek. W zimowych buciorach. Bo w letnich owszem. Bezkolorowe takie.
Dzejes, za Twoich studiów nei było jeszcze emo na świecie. Gości w dredach też nie. Tylko Bund i Falanga
shenra - 9 Marca 2009, 19:01
Jeszcze się okaże, że sznurówki rządzą światem.
Adanedhel - 9 Marca 2009, 19:33
Taka odmiana masonerii?
shenra - 9 Marca 2009, 19:35
A czemu by nie. Wszystko może spowodować nagły przewrót, dlaczego by nie sznurówki. Skoro są już wyznacznikiem nowej ery, to jak nic mogą stanowić unikalny symbol emorewolucji.
Adanedhel - 9 Marca 2009, 19:42
Symbol? Dlaczego tylko symbol. Mogą być przyczyną rewolucji.
Nutzz - 10 Marca 2009, 11:12
dzejes napisał/a | Nutzz napisał/a |
emo - różnokolorowe, jaskrawe
|
No stary... Jak byłem na studiach i nosiłem żółte do Martensów i byś mi powiedział, że jestem emo, to jakbym ci przy... podziękował, to by ci się dredy wyprostowały |
Emo raczej nie popylają w glanach
I nie mam dredów
No i mówimy tu o stereotypach.
shenra - 10 Marca 2009, 16:59
Tak czy siak jest to kolejna paranoja.
ivaine - 10 Marca 2009, 23:35
Świat bez paranoi byłby taki bezbarwny .
shenra - 11 Marca 2009, 13:50
Zależy do jakiego stopnia chcesz przeginać.
ivaine - 12 Marca 2009, 23:40
Sznurówki to detal, nie trzeba z nich paranoi robić .
Fidel-F2 - 13 Marca 2009, 07:00
Kruk Siwy - 13 Marca 2009, 12:15
Krokusy mi w ogródku wychodzą. Żółciutkie takie. Niby plus dwa ale trochę postałem na tarasie w słoneczku. Fajnie.
Martva - 13 Marca 2009, 12:17
U mnie pierwsze wylazły fioletowe, co mnie dziwi. A teraz kremowe pączkują. Żółte jeszcze schowane...
Kruk Siwy - 13 Marca 2009, 12:19
A u mnie, żółcieńkie. Trzy, jak kurczaczki się do siebie tulą. O rany co to się człowiekowi na wiosnę robi.
Martva - 13 Marca 2009, 12:23
Żółte zawsze były pierwsze, nie wiem co się stało. Może ranniki je wpędziły w kompleksy
shenra - 13 Marca 2009, 12:31
U mnie w ogródku królują śnieżnobiałe przebiśniegi.
Rafał - 13 Marca 2009, 12:38
Idzie wiosna, pies zmienił barwy ochronne - był biały, jest prawie czarny.
Nigdy nie zrozumiem, jak w taka pogodę można tarzać się w błocie, tym bardziej, że błota trzeba sobie samemu nakopać.
hrabek - 13 Marca 2009, 15:44
Ozzborn napisał/a | Cytat | A co jak gosciu powie, ze zarabia 10x wiecej od ciebie? Albo 10x mniej? Po takiej odpowiedzi odechciewa sie gadac. |
I to jest właśnie złe podejście, powiedzałbym, że ktoś komu się w takiej sytuacji odechciewa gadać ma jakiś problem ze sobą. |
Wiesz, nie do konca. Mi osobiscie zrobiloby sie troche glupio gdyby sie na samym poczatku okazalo, ze moj rozmowca zarabia 10x mniej ode mnie. Byloby mi przykro za ta osobe (zakladam ze to mily rozmowca, a nie jakis wiesniak). Z drugiej strony nie mialbym chyba problemu rozmawiac z kims, kto zarabia 10x wiecej. Pewnie liczylbym na to, ze czesc tej jego zamoznosci splynie na mnie od samej rozmowy
ihan - 13 Marca 2009, 18:50
No, 10 razy mniej, to chyba Chińczyk by musiał być
Rozmowa o zarobkach, to trochę jak o wieku u kobiet. W Polsce nie wypada. Większość osób się nie obrazi, bo niby o co, ale zawsze ryzyko, że się na kogoś wrażliwego trafi. Fakt, przy pytaniu o zarobki jak mówię ile zarabiamy, zawsze pytającemu robi się głupio. I też bez sensu, bo człowiek istota rozumna, nic nie stoi na przeszkodzie by zmienić zawód lub miejsce zatrudnienia. Podawanie swoich zarobków może być zastrzeżone przez pracodawcę i jest chyba tajemnicą zgodnie z Kodeksem Pracy, nawet związki zawodowe chyba nie są wtajemniczone. Są też zawody, gdzie łatwo dojść do zarobków, bo są ustalane przepisami.
Bywają sytuacje gdy dobrze wiedzieć ile zarabia rozmówca. Choćby wtedy, gdy podejmuje się decyzje w jakim lokalu spożyć posiłek.
Gdyby ktoś był ciekawy
zarobków na uczelniach. UJ z reguły płaci najniższą stawkę
bio - 13 Marca 2009, 19:52
Nieważne ile zarabiasz, ważne jakie masz kredyty.
merula - 13 Marca 2009, 20:03
i czy je spłacasz
Piech - 13 Marca 2009, 20:48
Ktoś, kto pyta mnie o moje zarobki ryzykuje, że na jego pytanie odpowiem pytaniem: "Co cię to obchodzi?" Owe ryzyko graniczy z pewnością. Bo rzeczywiście, co kogo to obchodzi? W jakim celu pyta?
Ozzborn - 13 Marca 2009, 20:58
Piech napisał/a | Bo rzeczywiście, co kogo to obchodzi? W jakim celu pyta? |
No właśnie. Na pewno żeby Cię wyśmiać, obmówić albo podkablować do skarbowego....
A może po prostu jest ciekaw jak Ci się wiedzie, jakie masz patenty na dostatnie życie, względnie podejrzewa, że coś jest nie tak i chce pomóc. A może po prostu jest ciekawy ile się zarabia w Twojej branży. Właśnie taka postawa oflagowania "A co Cie to obchodzi?" jest pierwszym czego trzeba się pozbyć, nie każdy ma nieczyste intencje.
|
|
|