Ludzie z tamtej strony świata - Jacek Dukaj
Eny - 25 Listopada 2008, 10:52
Dukaj nudny, Sapkowski nudny. To kto z polskiej fantastyki jest ciekawy? Bo boje się pytać o zagraniczną.
Godzilla - 25 Listopada 2008, 11:05
Kiedy mnie do późniejszych książek Sapkowskiego zniechęciła nie nuda a raczej okrucieństwo, słabo maskowane poczuciem humoru. Takie czyste żywe mięso. I sposób w jaki przeczołgał całkiem fajnych bohaterów.
A do Dukaja trzeba mieć czas i cierpliwość, ale jak się znajdzie, to może się opłacić. "Inne pieśni" czytałam dwa razy i potem doczytywałam kawałki, przy moim chronicznym braku czasu to naprawdę dużo.
Eny - 25 Listopada 2008, 11:18
No fakt z tym Dukajem. Trochę czasu i cierpliwości trzeba mieć. No i trzeba się jeszcze przyzwyczaić, że ten facet nie prowadzi za rączkę tylko wszystko samo gdzieś potem w treści wyłazi.
Ale u Sapka okrucieństwo? No jest, jest. Ale ja chyba o tym właśnie lubię czytać. Bynajmniej wolę to niż opowieści o owcach (zachwalane w wątku o Sapkowskim).
Godzilla - 25 Listopada 2008, 11:20
No widzisz, ja nie strawiłam Narrenturmu, a ty byś pewnie wchłonął w całości i wołał o jeszcze. Jeśli dotąd tego nie zrobiłeś. Albo Kresa.
Eny - 25 Listopada 2008, 12:02
Szczerze mówiąc do Narrenturm podchodziłem chyba ze trzy razy. Po Wiedźminie jakoś nie mogłem się przekonać do takiego bohatera jakim był Reynevan na początku. Ale fakt, że teraz nie czytam kolejny raz Husyckiej Trylogii tylko dla tego, ze wiem jak się kończy czytanie na okrągło tego samego (Wiedźmin).
Hubert - 25 Listopada 2008, 21:21
Godzilla napisał/a | Albo Kresa. |
Co "albo Kresa"? Nie strawiłaś? Czy Eny by polubił?
Eny - 25 Listopada 2008, 21:34
Nic Kresa nie czytałem, a warto?
Adashi - 25 Listopada 2008, 21:39
Jasne, że warto (Księgę Całości, Piekło i Szpadę), ale to rozmowa nie na telefon, znaczy chciałem powiedzieć: nie ten wątek
Eny - 26 Listopada 2008, 12:49
No to wciągam na listę oczekujących.
Rafał - 7 Stycznia 2009, 11:35
Późno, bo późno, ale zabieram się za powieści Dukaja. Do tej pory je tylko nadgryzałem, ale pod choinkę dostałem ładnie wydane "Czarne oceany" i chyba sobie skompletuje resztę. Po lekturze jego opowiadań wiem, że facet pisze obłędnie logicznie i konsekwentnie. Czarne oceany porażają spójnością świata. Założenie istnienia oddziaływań psychicznych w powiązaniu z poważną ekstrapolacją obecnych trendów globalnych daje wynik przerażający w swojej realności. Świat jest bardzo sugestywny, ale bohater jakby mniej. Trudno jest rzecz objąć za jednym razem, akcja dzieje się na kilku płaszczyznach, a autor nie ułatwia czytelnikowi serfowania po powieści, rozrzuca mieliznę tu, rafę tam i można się czasem trochę pogubić w rozsupływaniu akcji. Na płaszczyźnie "wizjonerskiej" leży kilka perełek, ale sama akcja fabularnie jest jakby prowadzona trochę na siłę, przynajmniej mam takie wrażenie po pierwszym kontakcie z Huntem. Ale syty wrażeń jestem, ba, przesycony.
Rafał - 29 Stycznia 2009, 09:15
Jestem za połową Perfekcyjnej niedoskonałości. Książka mnie rozwaliła w drobny mak. Na początku trudno było się przestawić - tym bardziej, że nie mam luksusu czytania ciurkiem, ale rzecz jest totalnie i obłędnie logiczna. Poprzeczka dla konkurencji została wywindowana w kosmos, pierwszy raz przy czytaniu dreszcz mnie przeszedł, a to jest coś.
Adanedhel - 29 Stycznia 2009, 10:04
Też właśnie to czytam i też jestem za połową
Jak dla mnie najlepsza powieść Dukaja - wyprzedza i "Lód" i "Czarne oceany", które są z lekka drętwe, o "Innych pieśniach" nie wspominając - i jest dobra, ale nie powiem, żeby mnie rozwalała. Coraz mocniej jestem przekonany, że moje porównywanie Dukaja do Simmonsa było trafne. Przypomina mi to "Ilion/Olimp". Ale o ile tam czułem coś w rodzaju magii, tutaj - nie za bardzo. No i widzę, że Dukaj chyba tylko jeden typ bohatera potrafi stworzyć. Ale to tyle z krytyki.
Rafał - 29 Stycznia 2009, 10:36
Przy Prefekcyjnej przeżyłem olśnienie: coś na kształt wyłaniającego się trójwymiarowego obrazu z kolorowych ciapek. Zdołałem objąć całość wyobraźnią w najmniej spodziewanym momencie i przyznam się, walnęło mnie to w dekiel. Uświadomiłem sobie, że dalsza akcja jest zdeterminowana z jednej strony progresem, z drugiej zasadami zmian stałych. A ponieważ determinacja prowadzi w tym stanie do inkluzji ultymatywnej konieczne jest jej złamanie - nie wyobrażam sobie jak.
Cóż, jak dla mnie to jest wielka rzecz.
Adanedhel - 29 Stycznia 2009, 16:46
Hmm... Skończyłem i jak dla mnie skończyło się banalnie i, w dużej mierze, przewidywalnie. I tak rzecz z bardzo dobrej stała się tylko dobrą.
dzejes - 31 Stycznia 2009, 17:46
Skończyło się? To jest przecież I tom. Tyle że nikt nie wie kiedy ciąg dalszy.
Nieco mnie to zirytowało, gdy się dowiedziałem - niestety już po zakupie.
Witchma - 31 Stycznia 2009, 17:52
dzejes napisał/a | Tyle że nikt nie wie kiedy ciąg dalszy. |
Chyba nieprędko, ałtor czekał na wyjaśnienie jakichś teorii naukowych, żeby móc napisać dalszy ciąg (coś mi się tak mętnie kojarzy).
dzejes - 31 Stycznia 2009, 17:54
No więc właśnie dlatego nikt nie wie kiedy ciąg dalszy
Ziuta - 31 Stycznia 2009, 20:04
Heca będzie, jak w międzyczasie nauka zrobi krok w bok, a obecna fizyka powędruje między flogistony. Z Perfekcyjnej... zrobią się Inne Pieśni a rebours.
dzejes - 1 Lutego 2009, 09:48
ZTCW to już się to stało.
Ziuta - 1 Lutego 2009, 14:20
Też słyszałem. Ale nie wiem co myśleć, bo zatrzymałem się na klasycznej(!) teorii kwantowej, a większość naukowców idzie w zaparte.
Kto wie, może Fred Hoyle będzie się śmiał zza grobu, bo Wielki Wybuch okaże się ślepym torem?
dzejes - 1 Lutego 2009, 16:05
Aż tak daleko to chyba jeszcze nie jesteśmy
W każdym razie taka metoda pisania książek to chybiony pomysł, moim zdaniem.
Caitleen - 8 Lutego 2009, 20:30
Skończyłam 'Perfekcyjną niedoskonałość' i szkoda mi, że się skończyło, akurat jak się wciągnęłam w ten niesamowity wszechświat. Najlepsza książka Dukaja moim zdaniem, ale powinna albo być zamkniętą całością albo kolejne części powinny być 'w pisaniu' bo pozostawia niedosyt. Misterna konstrukcja świata, wciągająca akcja i trzeba się skupić na czytaniu, ale to już w przypadku Dukaja norma Teraz kombinuję jak by tu wyciągnąć 'Lód' od brata, może mi paczką wyśle, tylko musiałabym mu oddać za znaczki bo byłaby to pokaźna kwota
gorat - 22 Maj 2009, 19:14
Szykujemy (oby) kasę na listopad!
Ziuta - 23 Maj 2009, 13:03
A coś będzie?
Kumpel czyta właśnie Inne pieśni i mówi, że są lepsze od Lodu. Ja uważam to samo. W ten sposób od kultu Dukaja odszczepiła się kolejna herezja. Do niedawna bruździli głównie technologiczni nerdowie wychwalający wtórną względem (chociażby) Egana i kostropatą językowo Perfekcyjną.... Byłbyż to jest signym temporis?
gorat - 23 Maj 2009, 16:16
Też, że lepsze.
WL nie przygotowało tym razem katalogu; zapowiedzi to kilka zadrukowanych kartek razem zszytych. Optymalna forma Krótko i treściwie. Haczyk w tym, że chwilowo nie wiem, gdzie są. Przypomnijcie się, będę szukał... przyznam się, że od razu po tym, jak dostałem, przejrzałem pobieżnie - i znalazłem też, że Adam Zamoyski będzie publikowany
gorat - 31 Maj 2009, 12:10
Prawdziwe zainteresowanie widzę. Znalazłem, mogę przepisać, ale żeby ktoś chciał... podpowiem, że treść można wywnioskować z niedawnych felietonów, i to biorąc je dosłownie. Możecie próbować trafić, łatwo będzie
Ziuta - 31 Maj 2009, 12:31
Trzy razy musiałem Cię przeczytać, ażeby zrozumieć. Czyli jednak Perfekcyjna nie stała się naukowo nieaktualna (a jeszcze niedawno zdawało mi się, że to nieszczęście jednak zaszło) i w listopadzie będzie druga tercja. Więcej, studiując ostatnie felietony Dukaja z WP i CzF odkrywamy, że znowu zerżnie od hamerykańskich kolegów po fachu. Żeby redaktor Matuszek kręcił piruecika nosem.
gorat - 31 Maj 2009, 12:43
Niezła interpretacja
Nie ma takich książek
Wroniec
objętość ok. 200 stron, cena ok. 36zł
"Bajka magiczna" dla dorosłych osadzona w realiach Stanu Wojennego.
Ziuta - 31 Maj 2009, 17:30
Aaaaa!
Wyguglałem Wrońca, niczegom nie znalazł. Serio będzie? Bo objętośc optymalna, Lód jest IMO przesadą (Inne rulez).
Tam w eseju JD napisał "dopisz swoje". Ja nie dopiszę. Pomysły mam, ale za darmo oddawać nie będę
gorat - 31 Maj 2009, 17:39
Sam Wrońca mam tylko na tych kartkach Ale dokładnie tam wypisują, więc raczej im wierzyć trzeba niz np. Solarisowi, który podaje dwie inne też na jesień Choć... w sumie można pomarzyć, by się pojawiły i Wroniec, i Król Bólu i Chrześcijanin kwantowy
|
|
|