To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

banshee - 30 Stycznia 2008, 12:03

moja siostra ma białego kota, to po miesiącu zrobił się szary :roll:
Witchma - 30 Stycznia 2008, 12:11

Chal-Chenet napisał/a
Czasem tak siedzi na kompie i cenzuruje co piszę :D


Ty sprawdź, gdzie on to potem przesyła...

znalazłam na kompie kilka zdjęć swojego potwora, dodałam do galerii :)

Chal-Chenet - 30 Stycznia 2008, 12:14

Śliczny nowy avik ;)
Godzilla - 30 Stycznia 2008, 12:18

banshee napisał/a
moja siostra ma białego kota, to po miesiącu zrobił się szary :roll:

A myśmy znaleźli kiedyś zgubionego szarego kociaka, który całą noc miauczał w komórce na węgiel. Jak go mama wykąpała, to po pierwsze zaczęły wypływać mu z futerka gigantyczne pchły, a po drugie kociak zrobił się biały. Po trzecie stał cierpliwie w misce z ciepłą wodą i dawał się polewać :shock: Chyba te pchliska musiały mu straszliwie dokuczać!

Witchma - 30 Stycznia 2008, 12:18

tak - moja nowa twarz :)

niestety musiałam zaoszczędzić na jakości, żeby odchudzić plik i kolory wyblakły :( wrzucę do galerii lepszą wersję :D

dzejes - 30 Stycznia 2008, 13:14

ihan napisał/a
... to dog argentyński na przykład.


Mrrr... Kiedyś będę miał. Piękne psy.

Martva - 30 Stycznia 2008, 16:48

Chal-Chenet, jak cenzuruje to co piszesz, nie jest źle. Mój cenzuruje to co czytam ;)
Chal-Chenet - 30 Stycznia 2008, 16:54

Hehe, solarium sobie zrobił :D
Ja na szczęście nie mam lampki koło kompa, więc tego problemu nie mam :)

Godzilla - 31 Stycznia 2008, 09:55

Świetne kocisko. I oczywiście wybrało najlepsze miejsce w domu :D
Tequilla - 31 Stycznia 2008, 10:11

Martva on czyta co piszesz na jego temat.. :) ( czy aby na pewno w samych superlatywach)

Witchma, kot o zielonych oczach, cudo...

Rafał - 31 Stycznia 2008, 10:20

A to moje dwa mniejsze urwisy:



Agi - 31 Stycznia 2008, 10:21

Widać, że oboje szczęśliwi :D
banshee - 31 Stycznia 2008, 10:23

super :D
Rafał - 31 Stycznia 2008, 10:29

Poluje co by ustrzelić jak kotka śpi wtulona w piesa, ale zawsze jak się zbliżam na palcach pies zrywa się i biegnie mnie witać. A kapitalnie wyglądają, kotka kładzie mu się na brzuchu, a on się zawija wkoło niej. Kiedyś w końcu ich uwiecznię.
Witchma - 31 Stycznia 2008, 15:49

Tequilla napisał/a
Witchma, kot o zielonych oczach, cudo...


czasem zielone, czasem bursztynowe, czasem czarne jak noc ;) główny zainteresowany dziękuje za komplement głośnym miau i machnięciem łapką :D

Martva - 3 Lutego 2008, 13:56

Eeeej, to głupie rude bydlę znów zamordowało sikorkę, tym razem ubogą. Tata się odgraża że zapłaci mu pięknym za nadobne... :(
Adashi - 3 Lutego 2008, 14:01

Widzisz Martvico, kicia jest zwierzęciem, w dodatku drapieżnikiem i nie wyprze się swojej natury. Człowiek to co innego, może sobie w łepetynie ubzdurać, że jest czymś więcej niż zwierzęciem (na obraz i podobieństwo Boga i inne tego typu bzdety), a nawet może umyślić sobie, że jest jaroszem a nie drapieżcą, kumasz bazę? :twisted: :mrgreen:
Martva - 3 Lutego 2008, 14:04

Oczywiście że kumam, rudy ma dzwoneczek, uważam że sikorka była głupia, albo głucha. Rozumiem instynkt. Tata natomiast woli ptaszki niż kotki, sam go wypuścił, bo miał dość miauczenia pod drzwiami, a teraz chodzi i mówi brzydkie słowa. :|
dzejes - 3 Lutego 2008, 14:06

Widziałem kiedyś, jak kot z dzwoneczkiem skradał się na trzech łapach czwartą sobie ów dzwoneczek przytrzymując. Całkiem skutecznie sobie radził.
Adashi - 3 Lutego 2008, 14:07

Martva napisał/a
Tata natomiast woli ptaszki niż kotki, sam go wypuścił, bo miał dość miauczenia pod drzwiami, a teraz chodzi i mówi brzydkie słowa.

Ten gatunek już tak ma, znaczy ojcowie, nie koty czy sikorki :wink: :mrgreen:

A'propos, zakładanie kotom obroży (obojętnie czy z dzwoneczkiem czy nie) i wypuszczanie ich na dwór, to hazard jest.

ihan - 3 Lutego 2008, 14:07

Mhm, a piątą wybierał numer na telefonie komórkowym żeby zamówić świeże pieczywo do mięsa :wink:
dzejes - 3 Lutego 2008, 14:08

ihan napisał/a
Mhm, a piątą wybierał numer na telefonie komórkowym żeby zamówić świeże pieczywo do mięsa :wink:


No cóż, zapewne ten wróbel też się cieszył.

Adashi napisał/a
A'propos, zakładanie kotom obroży (obojętnie czy z dzwoneczkiem czy nie) i wypuszczanie ich na dwór, to hazard jest.


To inna sprawa, można potem znaleźć kota wiszącego na gałęzi z bardzo zdziwioną miną

Witchma - 3 Lutego 2008, 15:16

myślę, że nie ma się co denerwować, kociak jest na pewno dumny i w dobrej wierze chciał rodzinę dokarmić
jak Ci zacznie znosić antylopki, to możesz się zacząć martwić ;P:

Martva - 3 Lutego 2008, 17:05

Próbował kiedyś upolować bażanta. I zaskrońca. Przy czym zaskroniec był rozmiarów sznurowadła, a bażant był gabarytowo do rudego podobny, ledwo zdążył przefrunąć na drugie drzewo :shock:

Adashi napisał/a
zakładanie kotom obroży (obojętnie czy z dzwoneczkiem czy nie) i wypuszczanie ich na dwór, to hazard jest.


A po co mu obroża z dzwoneczkiem w domu?

ihan - 3 Lutego 2008, 18:54

Żeby właściciel nie rozdeptał.
Chal-Chenet - 3 Lutego 2008, 19:03

Mojego kota ciąg dalszy:

Solarium na laptopie

Witchma - 3 Lutego 2008, 19:27

no ślicznie... a podobno to mój kot jest rozpieszczony :D on wie, że wszędzie może, ale od laptopa wara ;)
Chal-Chenet - 3 Lutego 2008, 19:59

Pół biedy, bo to laptop współlokatorki :D
banshee - 3 Lutego 2008, 22:51

dobrze wyszkolone zwierzątko :)
Adashi - 4 Lutego 2008, 11:16

dzejes napisał/a
To inna sprawa, można potem znaleźć kota wiszącego na gałęzi z bardzo zdziwioną miną

No dokładnie, obroże dla kotów "wolnobrykających" to kiepski pomysł :|



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group