To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie

ihan - 19 Października 2009, 19:19

seba, jeszcze raz: podaj międzynarodowe opracowania tego naukowca, linki do publikacji itp, chętnie się zapoznamy. Bo mnie się nic znaleźć nie udało, co by było publikowane w jakimś przyzwoitym czasopiśmie.
shenra - 19 Października 2009, 19:19

Ciekawa konkluzja, bo ja się odnoszę do Twojej wypowiedzi.

seba napisał/a
Czy Fidel wie wiecej niż naukowiec??


Nie oceniam pana naukowca, tylko pytam czemuż miałby być większym autorytetem niż ojciec bez tytułu naukowego.

dzejes - 19 Października 2009, 19:20

ihan napisał/a
Bo mnie się nic znaleźć nie udało, co by było publikowane w jakimś przyzwoitym czasopiśmie.


Przyzwoite czasopisma są z Zachodu, a tam wiadomo - lewactwo, ruja i zakazują mówić mama i tata.

ihan - 19 Października 2009, 19:21

No, i jeszcze język zagramaniczny trzeba znać i publikują tylko po recenzjach. Szajs.

EDIT: seba, zanim zaczniesz epatować naukowością autorytetów, sprawdź najpierw dorobek:
http://www.pedagogika.umk...&id=158&Itemid=

Baza cytacji też go nie zna: http://zatoka.icm.edu.pl/WoS/CIW.cgi

Fidel-F2 - 19 Października 2009, 19:21

shenra, offtopicznie, przeczytałem Twój podpi właśnie i mało nie zdechłem ze śmiechu
shenra - 19 Października 2009, 19:23

Fidel-F2, :wink: Oddychaj, bo będę Cię mieć na sumieniu. :wink:
illianna - 19 Października 2009, 20:39

seba, myślę, że Fidel ma tu rację w 100%, ja akurat mam kwalifikacje mój drogi, by to napisać, to że się nie stosuje klapsów nie znaczy że się wychowuje, bycie rodzicem nie ogranicza się do kar i nagród, pozwalania i zabraniania, bycie rodzicem to całodobowe zajęcie, które wymaga cierpliwości i umiejętnego stawiania granic, z podanych przykładów wynika, ze Fidel świetnie sobie radzi, sama bym nic lepszego nie wymyśliła, radzi sobie bo z synem rozmawia i stawia mu sensowne granice oraz jest konsekwentny, ale nie boi się zmienić zdania i jak dziecko mu mówi razem się bawiliśmy to razem sprzątamy on przyznaje mu rację, nie musi robić sie groźnym tatą, żeby uzyskać to co trzeba,

podsumowując pytanko, czy jeszcze ktoś oprócz mnie dostrzega to, ze jeśli twoje własne dziecko wpada na pomysł zadzwonienia na policję i doniesienia na ciebie, to już od dawna między wami jest coś nie tak i sam jesteś sobie winien, bo coś przegapiłeś w procesie wychowawczym?

moim zdaniem jak rodzice są ok i dobrze się z dziećmi komunikują oraz dobrze je wychowują to dzieci nie dzwonią dla żartu na policję, pomyślcie o sobie, zadzwonilibyście na policję na swoją mamę? przyszłoby wam to do głowy? i nie zasłaniajcie się dziecięcą logiką, bo ona nie jest skrajnie inna od logiki dorosłego i dziecko, które potrafi zadzwonić w konkretne miejsce z taką informacją jest dzieckiem wystarczająco dużym, żeby rozumieć, że to nie tylko niewinny żarcik :mrgreen:

Lynx - 19 Października 2009, 23:50

Ambioryks napisał/a
po co dodawać do tego kwestię homsoeksualistów?


Po to, żeby uświadomić KAŻDĄ INNOŚĆ.
I nie chodzi tu o określenie czy ten INNY KTOŚ jest lepszy czy gorszy. Po prostu jest.

MOFFISS - 20 Października 2009, 08:51

Reguły prawne, czy akty normatywne nie wychowują dzieci. :evil:
Opisywane patologie w rodzinnych relacjach nie są żadną przeciwagą dla stawiania nierozumych tez.
Jak pragniesz odpowiedzi postaw się na miejscu dziecka. Każdy był ( jest ) dzieckiem, nawet jesli wychowywał się bez opieki biologicznych rodziców.

Inny przykład, by zobrazować chore podejście.
Wyobraź sobie, że jesteś szefem zespołu ludzkiego. Zamiast komunikować, dyskutować bijesz swoich podwładnych, wyzywasz od najgorszych, stosujesz tortury psychiczne, molestujesz seksualnie itd. Jak myślisz, jakie osiągniesz wymierne efekty? :mrgreen:

illianna - 20 Października 2009, 08:56

MOFFISS, jakbyś jeszce napisał do kogo to było, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że to do Lynx,
MOFFISS - 20 Października 2009, 08:58

illianna napisał/a
MOFFISS, jakbyś jeszce napisał do kogo to było, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że to do Lynx,


Pani psycho-log wybaczy, ogólnie było, niepersonalnie, bo dyskutujecie jak na wybiegu, przy tężni w Ciechocinku.

illianna - 20 Października 2009, 09:05

MOFFISS, to może ja personalnie do Ciebie, jak Ci się dyskujsja nie widzi, nie dyskutuj, a skoro coś piszesz, to nie mów dyskutujecie, tylko dyskutujemy, bo do Ciebie też się to odnosi, ja tam nie wiem jak jest w Ciechocinku i czy tam jaki wybieg pod tężnią się znajduje, widać Ty wiesz,bo pewnie w sanatoriach bywasz, ja nie bywam, podziel się może na blogu doświadczeniem z ciechocińskich dysput Panie Anal-i-tyku :twisted:
MOFFISS - 20 Października 2009, 09:11

illianna napisał/a
widać Ty wiesz,bo pewnie w sanatoriach bywasz, ja nie bywam, podziel się może na blogu doświadczeniem z ciechocińskich dysput Panie Anal-i-tyku :twisted:


dobre! A, nawet nieźle ci idzie z metamową. :bravo

illianna - 20 Października 2009, 09:15

MOFFISS, metamowa? a jak nazwiesz to, co Ty robisz? Ja w tym za wiele treści nie dostrzegam :roll: zwłaszcza w tym zdaniu:
MOFFISS napisał/a
Pani psycho-log wybaczy, ogólnie było, niepersonalnie, bo dyskutujecie jak na wybiegu, przy tężni w Ciechocinku.

Fidel-F2 - 20 Października 2009, 09:16

illianna, dostałaś pochwałę od MOFFISSa, wydrukuj opraw i powieś koło dyplomu na ścianie gabinetu.
illianna - 20 Października 2009, 09:17

Fidel-F2, to jeszce Ty mnie pochwal, powieszę sobie za jednym zamachem dwa, żeby co chwilę młotka nie wyciagać i gwoździ nie szukać :mrgreen:
Fidel-F2 - 20 Października 2009, 09:19

chwila, chwila, MOFFISSowi byle czym można zaimponować, na moją pochwałę to trzeba sobie naprawdę zasłużyć a poza tym to wcześniej Ci się oświadczę niż pochwalę
MOFFISS - 20 Października 2009, 09:23

illianna napisał/a
MOFFISS, metamowa? a jak nazwiesz to, co Ty robisz? Ja w tym za wiele treści nie dostrzegam :roll: zwłaszcza w tym zdaniu:
MOFFISS napisał/a
Pani psycho-log wybaczy, ogólnie było, niepersonalnie, bo dyskutujecie jak na wybiegu, przy tężni w Ciechocinku.


Jest takie powiedzenie, stare jak wrzody na d...
Każdy czyta tak jak potrafi. Nic nie poradzę, że niektórzy tracą dystans do samych siebie i wpadają w panikę, zaciekle broniąc się przed...[tutaj każdy wstawia to, co go drażni]
Taki proces nazywa się mapowaniem. Identyfikuje zagrożone obszary, które są niczym innym jak filtrami, przez które obserwujemy rzeczywistość.

illianna - 20 Października 2009, 09:24

Fidel-F2, oftopik się robi, ale możesz się oświadczać nawet codzień, ja jestem odporna :mrgreen:
MOFFISS - 20 Października 2009, 09:26

illianna napisał/a
Fidel-F2, oftopik się robi, ale możesz się oświadczać nawet codzień, ja jestem odporna :mrgreen:


raczej podatna

illianna - 20 Października 2009, 09:27

MOFFISS, nie chce mi się z Tobą gadać, żałość mnie ogarnia na takie komentarze, zajmij sie może włąsną psychiką, co?
MOFFISS - 20 Października 2009, 09:28

illianna napisał/a
MOFFISS, nie chce mi się z Tobą gadać, żałość mnie ogarnia na takie komentarze, zajmij sie może włąsną psychiką, co?


jestem wiecznym dzieckiem, nie potrafię inaczej. Dlatego w sprawach i prawach dzieci jestem bezkompromisowy. :evil:

Fidel-F2 - 20 Października 2009, 09:33

MOFFISS napisał/a
raczej podatna
illianna, kazdy ma jakieś kompleksy które czasem niechcący wyskoczą, bądź wyrozumiała dla kolegi
illianna - 20 Października 2009, 09:35

Fidel-F2, mój Ty bohaterze ;P:
Fidel-F2 - 20 Października 2009, 09:36

miał, miał, miał, mów mi tygrrrys
MOFFISS - 20 Października 2009, 09:37

illianna napisał/a
Fidel-F2, mój Ty bohaterze ;P:


twierdzenie zawiera mase informacji: Fidel, uważaj sobie, nie jestem dzieckiem

edit. metamowa ;P:

Fidel-F2 - 20 Października 2009, 09:39

MOFFISS napisał/a
twierdzenie zawiera mase informacji: Fidel nie jestem dzieckiem
MOFFISS, ma kubek z uchem
ihan - 20 Października 2009, 09:42

Rozmowa i jej poziom adekwatne do tytułu wątku, bo wychowanie komuś by się bardzo przydało.
illianna - 20 Października 2009, 09:50

Cytat
miał, miał, miał, mów mi tygrrrys
mogę poczochrać?

a wracajac do dzieci,
MOFFISS napisał/a
Reguły prawne, czy akty normatywne nie wychowują dzieci.
normalnie muszę się zgodzić ;P: , one jedynie umożliwaiają reakcje w sytuacji, gdy już dochodzi do różnych rzeczy i dają jakieś narzędzie do przerywania pewnych sytuacji, faktycznie lepiej byłoby zapobiegać i edukować, bo sam akt prawny nie spowoduje jeszcze wzrostu wrażliwości społecznej, a wiele rzeczy nigdy nie wyjdzie z ukrycia, bo jest na nie ciche przyzwolenie społeczne
hrabek - 20 Października 2009, 09:50

klapsa komuś?

EDIT:to apropo wcześniejszej dyskusji, nie ostatniego posta Ilianny napisanego równo z moim.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group