To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?

Matrim - 29 Grudnia 2013, 23:08

Adon, jedynkę warto dla dwójki :) I jeżeli kupujesz takie kosmiczne klimaty. Mnie akurat obie części nie bolały, choć jedynka trochę przynudza momentami (zdaje się, że było tam sporo latania za surowcami, żeby ulepszać statek, a to wiązało się z upierdliwą minigrą). Ale dwójka jest niezła fabularnie. Taka trochę "Parszywa Dwunastka" w kosmosie.
Dunadan - 29 Grudnia 2013, 23:45

Adon, dla mnie mass effect to rewelacja jakich mało ale znajdziesz tutaj z pewnością sporo złych opinii... dla mnie to kawał fenomenalnego świata sci-fi i dość niezobowiązującej rozrywki. Ma swoje wady ale ma mnóstwo zalet.

Ulepszanie statku było w dwójce ale i w jedynce było zdobywanie surowców i kasy.

Adon - 30 Grudnia 2013, 12:19

Ok. chyba zaryzykuje. Dzieki!
Dunadan - 30 Grudnia 2013, 12:31

Adon, w jedynce będzie nieco powtarzalności w misjach pobocznych ale to jeśli tylko będziesz chciał je wykonywać - nie musisz ;)
Matrim - 30 Grudnia 2013, 15:36

O, pamiętałem, że było w jedynce coś nudnawego - jak nie surowce, to poboczniaki :)
Iscariote - 31 Grudnia 2013, 10:13

Surowce nudne są w dwójce, a fabuła na zasadzie: poleć na planetę, zabij wszystkich, zdobądź przyjaźń Twojego załoganta i tak kilka razy pod rząd w dwójce niespecjalnie mi się podobała. Jedynka IMO lepsza. Ale dwójeczka też przyjemna :) Dobrze, że kupione.
Hubert - 6 Stycznia 2014, 22:46

Ciupię sobie ostatnio w League of Legends. Prosta, fajna, z kumplami dobrze się gra, i jest trochę championów, którzy odpowiadają lubianemu przeze mnie stylowi rozgrywki (ciężki wp... i do przodu :twisted: ).

A z gier singlowych ostatnio zachwycił mnie tylko... Bastion. Cudowna, maleńka gra, na maks 10-12 godzin. Dobra, klimatyczna zręcznościówa z melancholijną, sentymentalną historią, świetną grafiką i nastrojową muzyką oraz niesamowitym narratorem. Polecam, jeśli ktoś jeszcze nie grał.

morham - 7 Stycznia 2014, 13:48

Sosnechristo, LOL to zło. Gram w to już prawie 4 lata. Interesuje się sceną LOL'a. Oglądam mistrzostwa (i kibicuje i ruskim Gambitom i naszej polskiej nadziei KMT) Ostatnio mnie w końcu złamali i z mniej lajtowej rozrywki namówili na gry rankingowe. Tam się przekonałem, że nie wolno do nich podchodzić poważniej bo poniżej złota (złota liga) to jedno wszystko jednakowo nie poważne.

A naszych rodaków w LOL'u wylewam żale w innym wątku.

W każdym razie LOL - świetna gra. Można ciupnąć jeden meczyk dziennie bez większych zobowiązań bądź maniaczyć do woli :)

Hubert - 7 Stycznia 2014, 18:33

Mówisz to człowiekowi, który z brązu się wygrzebywał przez ponad dwa miesiące, bo eliminacje nie poszły (4 albo 5 wygranych na 10 eliminacyjnych, ech). A w Silverze raz na wozie raz nawozem.
Iscariote - 7 Stycznia 2014, 21:44

Heh, głupia to gra gdzie jeden troll internetowy może zniszczyć rozgrywkę rankingową całej reszcie :) ponoć trzeba grać z partnerem duo rankedy, jest łatwiej się wyrwać. Sam się męczę żeby wejść ze srebra wyżej i idzie ciężko. Za bardzo frustruje. Ale mimo otaczającej nas "gimbazy" i mojego początkowego dystansu, to jednak jest to gra mocno skillowa. Raz na jakiś czas sobie pyknę.
idid - 8 Stycznia 2014, 16:40

Iscariote napisał/a
Heh, głupia to gra gdzie jeden troll internetowy może zniszczyć rozgrywkę rankingową całej reszcie :) ponoć trzeba grać z partnerem duo rankedy, jest łatwiej się wyrwać. Sam się męczę żeby wejść ze srebra wyżej i idzie ciężko. Za bardzo frustruje. Ale mimo otaczającej nas gimbazy i mojego początkowego dystansu, to jednak jest to gra mocno skillowa. Raz na jakiś czas sobie pyknę.


Nizsze ligii ludzie (bronze, silver) potrafia przechodzi madrym pickiem, nawet bez partnera :P

mesiash - 8 Stycznia 2014, 17:19

Grywałem w lola rekreacyjnie przez prawie dwa lata, ale mnie nudził właśnie dlatego, że żeby grać rankingowo to raz, że trzeba mieć z kim, a dwa, za dużo zależy od pojedynczych osób, i jak się źle trafi to nie idzie wygrać. Przez długi czas po ich oficjalnym pojawieniu się cisnąłem rodzaj rozgrywki ARAM, przez sentyment do doty z warcrafta, ale już mi przeszło. Dużo bardziej podoba mi się w tym przypadku World of Tanks, gdzie nawet jeżeli 2 z 15 graczy nie ogarnia co się dzieje, to współpraca czterech innych pozwala na spokojną wygraną.

A ostatnio katuję naprzemiennie czołgi i Diablo 3 (z dodatkiem, wszak zostałem wylosowany do bety :) ).

idid - 8 Stycznia 2014, 17:31

No to cos podobnie jak ja. Obecnie rekreacyjnie wbijam konto na EAST grajac 3v3 / ARAMy.
Wczesniej również Dota, podobnie jak D3 i przez wiele lat D2. Tyle, ze juz mi sie nie chce tak jak kiedys : )

Iscariote - 8 Stycznia 2014, 20:56

Hah no ja gram na Eune, first win of the day musi być. W sumie rekreacja rekreacją, ale miło byłoby wbić się w golda w nachodzącym sezonie.
idid - 8 Stycznia 2014, 21:10

Na EAST w sumie latwiej. Master Yi i do przodu!
Dunadan - 8 Stycznia 2014, 22:28

Kompletnie nie kumam jak można grać w mmo... dla mnie gra bez fabuły jest bez sensu. Chyba że jakiś taktyczny MP.
Hubert - 8 Stycznia 2014, 22:31

Powiem tak. Darius i robisz co chcesz. Wielu ludzi nie docenia tego champa, bo nie popierdziela już z odpalonym ulti przez cały mecz i nie ma typowego 'paraliżu' czy innego cc, ale dalej jest cholerną bestią w zwarciu i ze 3-4 postacie jako tako RADZĄ sobie z nim. Ewentualnie adc, ale oni zawsze niszczą na poczatku meele'ów.
Ale jest też mnóstwo innych przełamujących grę champów, krótymi mało kto gra już, np. Mordekaiser. Sfarmiony jest cuteńkiem, perłą w koronie drużyny.

Dunadan, ja Lola traktuję jako taki taktyczny arcade (sic!). To to samo co Unreal Tournament tylko w sterowaniu ze strategii/RPG - czyli banda kolorowych popaprańców bierze udział w turnieju na śmierć i życie.

Fidel-F2 - 8 Stycznia 2014, 22:51

Dunadan, jeśli gra ma jakąś fabułę (no, może poza intro) to z miejsca z niej rezygnuję. ;P: :omg:
Dunadan - 8 Stycznia 2014, 22:53

Fidel-F2, ciekawe...
Fidel-F2 - 9 Stycznia 2014, 00:07

Nie, dlatego że fabuła to nuda, nic nie wnosząca przeszkadzajka.
m_m - 9 Stycznia 2014, 01:16

Sosnechristo napisał/a
Powiem tak. Darius i robisz co chcesz. Wielu ludzi nie docenia tego champa, bo nie popierdziela już z odpalonym ulti przez cały mecz i nie ma typowego 'paraliżu' czy innego cc, ale dalej jest cholerną bestią w zwarciu i ze 3-4 postacie jako tako RADZĄ sobie z nim. Ewentualnie adc, ale oni zawsze niszczą na poczatku meele'ów.
Ale jest też mnóstwo innych przełamujących grę champów, krótymi mało kto gra już, np. Mordekaiser. Sfarmiony jest cuteńkiem, perłą w koronie drużyny.
Cudna nowomowa, nic nie zrozumiałem. Szacun.
idid - 9 Stycznia 2014, 06:31

Dunadan napisał/a
Kompletnie nie kumam jak można grać w mmo... dla mnie gra bez fabuły jest bez sensu. Chyba że jakiś taktyczny MP.

Jesli dalej mowimy o LoLu to raczej jest MOBA, nie MMO ;)
Sosnechristo napisał/a
Powiem tak. Darius i robisz co chcesz. Wielu ludzi nie docenia tego champa, bo nie popierdziela już z odpalonym ulti przez cały mecz i nie ma typowego 'paraliżu' czy innego cc, ale dalej jest cholerną bestią w zwarciu i ze 3-4 postacie jako tako RADZĄ sobie z nim. Ewentualnie adc, ale oni zawsze niszczą na poczatku meele'ów.
Ale jest też mnóstwo innych przełamujących grę champów, krótymi mało kto gra już, np. Mordekaiser. Sfarmiony jest cuteńkiem, perłą w koronie drużyny.

Dunadan, ja Lola traktuję jako taki taktyczny arcade (sic!). To to samo co Unreal Tournament tylko w sterowaniu ze strategii/RPG - czyli banda kolorowych popaprańców bierze udział w turnieju na śmierć i życie.

Darius ma bardzo mocne early i mid jak dla mnie, ale w endgamie jest duzo lepszych postaci.
Jesli nie dasz mu zrobic bilansu pokroju 10:0 przed endgamem to nie jestes na straconej pozycji.

morham - 9 Stycznia 2014, 08:24

W soloQ - z mmr wychodzi mi srebro i tam powinienem być ;) ale ponieważ jest to gra drużynowa to częstokroć się po prostu nie da :)

Dunadan, LOL to nie MMO jak napisali wyżej tylko MOBA. Fabuły tam nie ma tylko czysta taktyczna bardziej lub mniej rzeźnia między graczami.

Długo grałem na serwerze WEST a potem za kumplem przeszedłem na EAST. I teraz mogę powiedzieć szczerze - na WEST poziom jest nieco wyższy - może dlatego, że jest tam mniej naszych rodaków i nie wprowadzają tych zachowań totalnych zje**ów.

Dawno nie spotkałem Dariusa który byłby mi w stanie zagrozić :D Ale w sumie jak gram Shyvaną to praktycznie nie ma postaci która solo jest mi w stanie zagrozić :)

Grając nią na topie byłem w stanie wywalić z linii np. Nasusa i to nie raz :) Ha! Wczoraj nafeedowany Nasus z koleżkami nie bardzo byli mnie w stanie ubić :D Z naszego teamu przetrwałem ja i nasza Janna dzięki której (ten shield jak resztkami HP biłem się z trzecim) nie mają praktycznie przedmiotów ofensywnych zrobiłem tripla.

Smoczyca u mnie ponownie na fali :P ale jak można nie kochać postaci która zmienia się w wściekłego smoka :P

Jak dla mnie prawdziwą bestią jest jednak Jax. Jeżeli wypracuje sobie na początku przewagę to potem ten champ jest nie do zatrzymania praktycznie.

Także ktoś kto ma opanowaną Riven to hohoho...

Dunadan - 9 Stycznia 2014, 08:38

Fidel-F2 napisał/a
Nie, dlatego że fabuła to nuda, nic nie wnosząca przeszkadzajka.

Fabuły wielu gier są wielokrotnie lepsze od większości filmów jakie widziałem i dorównują wielu książkom (a w paru przypadkach pokuszę się o stwierdzenie że są lepsze od książek). Więc nie mogę skumać...
morham napisał/a
taktyczna bardziej lub mniej rzeźnia

Does not compute...

Dla mnie taktyka to tylko coś na miarę Operation Flashpoint (ew. Arma) lub jakieś RTSy (za którymi swoją droga nie przepadam) ew. bardziej skomplikowane turowe RPG.

idid - 9 Stycznia 2014, 08:41

morham napisał/a
W soloQ - z mmr wychodzi mi srebro i tam powinienem być ;) ale ponieważ jest to gra drużynowa to częstokroć się po prostu nie da :)

Dunadan, LOL to nie MMO jak napisali wyżej tylko MOBA. Fabuły tam nie ma tylko czysta taktyczna bardziej lub mniej rzeźnia między graczami.

Długo grałem na serwerze WEST a potem za kumplem przeszedłem na EAST. I teraz mogę powiedzieć szczerze - na WEST poziom jest nieco wyższy - może dlatego, że jest tam mniej naszych rodaków i nie wprowadzają tych zachowań totalnych zje**ów.

Dawno nie spotkałem Dariusa który byłby mi w stanie zagrozić :D Ale w sumie jak gram Shyvaną to praktycznie nie ma postaci która solo jest mi w stanie zagrozić :)

Grając nią na topie byłem w stanie wywalić z linii np. Nasusa i to nie raz :) Ha! Wczoraj nafeedowany Nasus z koleżkami nie bardzo byli mnie w stanie ubić :D Z naszego teamu przetrwałem ja i nasza Janna dzięki której (ten shield jak resztkami HP biłem się z trzecim) nie mają praktycznie przedmiotów ofensywnych zrobiłem tripla.

Smoczyca u mnie ponownie na fali :P ale jak można nie kochać postaci która zmienia się w wściekłego smoka :P

Jak dla mnie prawdziwą bestią jest jednak Jax. Jeżeli wypracuje sobie na początku przewagę to potem ten champ jest nie do zatrzymania praktycznie.

Także ktoś kto ma opanowaną Riven to hohoho...


Shy ma to do siebie ze grajac na topie strasznie ciezko ja ubic, chyba ze grasz czyms z dosc konkretnym cc + masz junglera o podobnym charakterze. Z drugiej strony Shy bez bardzo rozgarnietego junglera tez latwo nie pofraguje na topie niestety.

morham - 9 Stycznia 2014, 08:53

idid, cóż ja nią na topie gram bardziej w stylu nabrania mocy na później (farmić, farmić) i udziału w TF niż by fragować :) ale w tym co mówisz jest sporo racji.

Gank na Shyvanę przed 6 tym? No to sobie odbiegnę na W i ewentualnie flash jak zagrożenie jest konkretne :) Po 6 tym lvl'u :D to już w ogóle phi :D W sytuacji konkretnego zagrożenia smok i tyły na W - a wtedy gonienie jej równie rozsądne jak gonienie Singeda :) - tyle tytułem ubicia. Z ganków na Shyvanę to się przeważnie śmieje... ;)

Co do ubicia Shyvaną kogoś to w relacji 1v1 nie jest to łatwe ale możliwe. Brak CC nadrabia mobilnością. Ale tutaj to już trza mieć w głowie cały pomysł. Choć polega to głównie na agresywnej grze i męczeniu przeciwnika.

Z kolei junglowanie Shyvaną jest tak naprawdę nieco specyficzne i bardziej niż na gankach powinno się opierać na kontr-jungli. A to ukradniemy wiedźmy, a to golemy - jak jungler przeciwnej drużyny jest nie specjalnie ogarnięty to jego buffy :)

No i nie zapomnijmy, że dzięki niesamowitej mobilności Shyvana jest znakomitym pusherem.

Acccchhhhh - przestańcie :P Jestem LOLo maniakiem. Mogę o tej grze gadać i gadać :)

No i Dunadan - co do taktyki. Trza zaplanować w LOLu zasadzkę? Wyliczyć kiedy wejść do akcji, jakich umiejętności użyć i kiedy? Trza.

Trzeba mieć kontrolę nad mapą i zadaniami które na niej czekają? Trza mieć obliczone trasy przez jungle by wyprawić dobrą zasadzkę na linii (aleji)?

Trzeba mieć świadomość jakie możliwości ma przeciwnik, czego użył kiedy użyje ponownie i którędy np. będzie uciekał....

No jak dla mnie to strategia i taktyka. A tego wszystkiego wymaga od Ciebie LOL jeżeli myślisz o nim poważniej od biorę championa i napier**lam po klawiszach :)

Dunadan - 9 Stycznia 2014, 09:12

morham napisał/a
Trza zaplanować w LOLu zasadzkę? Wyliczyć kiedy wejść do akcji, jakich umiejętności użyć i kiedy? Trza.

OK, nie grałem, nie wiem ;) skoro tak mówisz to pewnie jest tam sporo taktyki ;)

Fidel-F2 - 9 Stycznia 2014, 09:21

Dunadan, nie wiem. Fabuła to minus i tyle.
morham - 9 Stycznia 2014, 09:27

Dunadan, moim zdaniem zdecydowanie jest. Trza mieć pełny ogląd sytuacji kiedy walczyć, kiedy się wycofać - czy lepiej wybrać tzw. pchanie linii w kierunku przeciwnika czy tzw. cele na mapie do zrealizowania (dające złoto i wzmocnienie umiejętności).

A jakbyś miał teraz zacząć grać w LOLa - ciężkie czasy by Cię czekały. Mimo deklaracji różnych jakie słyszałem/czytałem - nie nazwałbym LOLa grą przyjazną dla nowych graczy.

Szczególnie, że kupa którzy już grają jakiś czas ma pozakładane drugie konta bądź nawet i trzecie które levelują w jakimś celu (ciekawe czy ta praktyka się już skończyła?) i wymagają od nowych graczy by nagle znali całe skomplikowanie LOLa i mechanikę grania... no i potem taki pro kretyn na czacie uprawia chamówkę po nowym który nie ma zielonego pojęcia co robi... co sporą część ludzi zniechęci...

Sam miałem kilka niskopoziomowych kont ale tego nie robiłem (nie wymagałem od innych jakiegoś ogarniętego grania). Pamiętam swoje początki w LOLu, mam świadomość, że graczem jestem co najwyżej przeciętnym więc staram się innych nie osądzać :)

I nie raz grając na niskim koncie (niski poziom konta - max. w LOLu to 30) wiedziałem od razu, że mam do czynienia z graczem 30 poziomowym który np. zrobił drugie konto i ma dopiero 2 poziom... albo takim który po prostu jest nowy... I np. w meczu gdzie 8 osób było takimi 30stkami i 2 rzeczywiście nowych to mogli się oni czuć sfrustrowani i zniechęceni bo każdy innych gracz jechał ich jak chciał... (zamiast cieszyć się z poznawania nowej gry - frustracja bo co nie zrobisz to albo jesteś dead albo "drą" po Tobie ryja)

Dunadan - 9 Stycznia 2014, 10:11

Fidel-F2 napisał/a
Fabuła to minus i tyle.

Jezu, nawet Candy Crush ma jakąś fabułę ;P: musisz być bardzo biedny ;P:

Na szczęście nie mam zamiaru zacząć grać w LOL ;)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group