To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Quiz edukacyjny (a nie zawody w googlaniu na czas)

Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 08:58

To jest ten którego gąsienica jest wmurowana w ścianę kościoła? Jak nie, to krzyczcie, wspomnienia z Warszawy mam chaotyczne... o.O
darkest - 27 Sierpnia 2007, 09:00

Dokładnie ten, mylnie zresztą na tablicy opisy jako"Goliat" :)
Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 09:04

To, to nie jest Goliat?
Adanedhel - 27 Sierpnia 2007, 09:05

Ano właśnie sprawdziłem i... rzeczywiście nie :oops: Ale nigdy się tym nie interesowałem, dlatego nie wiedziałem.
Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 09:08

Jejku, a czy ja mam pretensje? Michał, i tak to był najfajniejszy element mojej wycieczki :) No, już nie offtopuję.
darkest - 27 Sierpnia 2007, 09:08

Nie, Goliaty były zdalnie sterowane i bezzałogowe oraz - jakby to rzec - jednorazowe. Natomiast ten tu nie jest jednorazowy. Polecam przeczytać tekst po linkiem, który wyżej przytoczyłem - tam jest wszystko ładnie opisane.
Kruk Siwy - 27 Sierpnia 2007, 09:27

Pewnie chodzi o ten "czołg" pułapkę. Co to zabił kilkuset ludzi... Tak naprawdę to do dzisiaj są spory co to było.
Rodion - 27 Sierpnia 2007, 09:37

I darkest i Kruk odgadli :bravo Gwynhwar brawo za pamięć! Tak tyle zostało z pojazdu o który pytałem. Choć Niemcy użyli ich jeszcze przynajmniej kilkanaście, więc niema pewności z którego dokładnie wozu ta część pochodzi.
darkest zadajesz.

Można tylko dodać,ze najprawdopodobniej przyczyną eksplozji która zabiła tych kilkuset ludzi był błąd powstańca który kierował zdobycznym wozem.

darkest - 27 Sierpnia 2007, 09:48

Jak bardzo trudne ma to być pytanie? Przejrzałem kilka stron tego wątku i widzę, że różnorakie tu pytania padają... Czy są jakieś granice?
Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 09:49

Tak, żeby ktoś odpowiedział o.o
Adanedhel - 27 Sierpnia 2007, 09:50

Zadajesz takie, które uznasz za możliwe do odgadnięcia. Sam musisz ocenić stopień trudności. Jeśli nie ma odpowiedzi, podpowiadasz. I tyle.
darkest - 27 Sierpnia 2007, 09:53

Słynnemu XX-wiecznemu matematykowi Amerykanie złożyli propozycję pracy. Miał się przeprowadzić do USA i żyć tam i pracować na chwałę Wuja Sama. Jako główny wabik przedstawili mu czek, na którym była napisana cyfra 1 mówiąc, że „zera po jedynce proszę samemu dopisać”. Matematyk uśmiechnął się łagodnie i odrzucił propozycję mówiąc:
„To za mało”.

Kto to był?

(Uwaga: nie ręczę za prawdziwość tej opowieści, aczkolwiek znam ją z wiarygodnego żródła)

Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 09:59

I się staruszek wycwanił o.O
darkest - 27 Sierpnia 2007, 10:00

Jak ja pojadę do Posen, jak wleję pasem za tego staruszka :) )))
Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 10:03

Zapraszam :twisted:

Natomiast tak na serio- nie wiem któż to ten anegdotki bohater. :evil:

darkest - 27 Sierpnia 2007, 10:05

Poczekamy jeszcze. Za godzinę będzie podpowiedź, jeśli nikt nie zgadnie.
Tequilla - 27 Sierpnia 2007, 10:15

Neumann i Ulam w Ameryce i tak wyladowali więc to nie oni. Sławnych matematyków z XX wieku znam wielu, ale anegdotki nie kojarzę.

Może Godel?

Jak nie, poczekam na podpowiedź.

darkest - 27 Sierpnia 2007, 11:20

OK, oto podpowiedź - chodzi o polskiego matematyka.
Tequilla - 27 Sierpnia 2007, 11:39

żart pasuje do Hugo Steinhausa, więc tak odpowiadam.

Jeśli nie on to może Banach? :) ( jeżeli dwie odpowiedzi są dopuszczalne :) )

darkest - 27 Sierpnia 2007, 12:03

Chodziło o Stefana Banacha. Tequilla, teraz Ty. :bravo

EDIT: zmieniłem. Oczywiście - Stefan, nie Henryk. Pomerdało mi się :(

Piech - 27 Sierpnia 2007, 12:08

Stefan, nie Henryk.

NB, naszych, jak widać, nie można kupić za pieniądze...

Tequilla - 27 Sierpnia 2007, 12:09

Henryka, czy Stefana? :) Ale Banach to Banach, mniejsza o imiona :)

Pytanie na orientację:

Czym rózni się witarianin od weganina? ( myslę, że przynajmniej jedna osoba na forum będzie to wiedziec :mrgreen: )

Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 12:20

Weganin nie je, żadnych produktów pochodzenie zwierzęcego. Natomias witarianin, je chyba tylko owoce które spadły z drzewa, ale akurat tego ajm not siur.
darkest - 27 Sierpnia 2007, 12:22

Witarianin wsuwa na surowo - owoce, warzywa i jarzyny :) Tyle wiem, a nie chce mi się szukać dalej :)
Kruk Siwy - 27 Sierpnia 2007, 12:23

Znaczy różnią się stopniem szajby. Ten drugi to już do leczenia zamkniętego.
Gwynhwar - 27 Sierpnia 2007, 12:25

Dziadek nie wiedział, że jak się zrywa owoc z krzaczka to go to boli? :wink:
darkest - 27 Sierpnia 2007, 12:29

Kruku Siwy dokładnie :)
Adashi - 27 Sierpnia 2007, 12:39

Ciekawe co na to Martviczka powie, jak Was tu najdzie.
Kruk Siwy - 27 Sierpnia 2007, 12:40

Ja wiem co powie - łona jest zepsuta do cna. Ale gdzie się podział zagadkodawca?
Tequilla - 27 Sierpnia 2007, 12:55

Zagadkodawca był na przerwie wszak w pracy jest :) ( jak i pewnie większość z was huncwoty! :twisted: :) )

weganin nie je żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego ( czyli nabiału, jajek i miodu również),
witarianin zaś dodatkowo spożywa produkty roślinne na surowo, choć dopuszczalne jest podgrzewanie ich do temperatury 41C.

same owoce spożywają frutarianie ( ewentualnie warzywa, których zerwanie nie powoduje smierci rośliny).

Kto tam był pierwszy? Darkest podał na czym polega witarianizm więc niech zadaje.

( i proszę mi tu nie pisać o stopniach szajby bo będę zły... :twisted: )



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group