Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?
ketyow - 26 Sierpnia 2013, 13:16
Najlepsze w Herosach jest to, że jednak każda z tych części miała pewne zalety, tak że nawet do dwójki miło się teraz wraca i nadal jest to równie grywalna gra co kiedyś. Co prawda, szóstkę uważam za zbyt uproszczoną i w nią raczej grywać nie będę, ale cholera, nie ma chyba drugiej tak ponadczasowej gry. Na przestrzeni lat sprzedawany jest wciąż ten sam produkt w nowszym opakowaniu i to działa. Porównując do innych gier - to np. obecny kontynuator Fallouta, którą to grę uwielbiam, nie ma praktycznie nic wspólnego z pierwowzorem, rozgrywka zmieniła się nie do poznania.
A tak swoją drogą, jeśli nie grałeś w Wake of Gods, to polecam, ten dodatek zrobiony przez rosyjskich fanów, wywraca trójkę do góry nogami. Kiedy pierwszy raz wchodzi się w opcje mapy, można dostać oczopląsu, bo jest nowych ze dwieście. Ale rozgrywkę każdy może tak dopasować do swoich potrzeb, że ciężko tam na cokolwiek narzekać.
ketyow - 26 Sierpnia 2013, 15:08
W HoMM V dokonałem śmiesznej rzeczy - mój "zapasowy bohater" ma wyższy level od głównego, choć nie stoczył ani jednej walki. Jest taka umiejętność Mentor, która powoduje, że owy bohater-mentor, gdy spotyka się z innym herosem, uczy go - czyli ten drugi heros jak ma mniej doświadczenia, zostaje dolevelowany do poziomu 25% doświadczenia mentora. Na wysokich levelach, na następny level potrzeba tak dużo expa (np. z 35 na 36 lvl to jest 1,7 mln exp, a horda smoków to kilkadziesiąt tysięcy punktów tylko). No więc wylewelowałem mentora do 30 lvl, zebrałem 5 drzew poziomów, więc miałem 35. Bohater zapasowy jak się u niego podszkolił, wskoczył na 33 level, po drzewkach na 38. A zaraz jeszcze bohater zapasowy podejdzie do mojego mentora (też jest mentorem), co spowoduje, że tamten wskoczy na 37 lvl
Kruk Siwy - 18 Września 2013, 10:59
Disciple III odpaliłem. No panie dzieju, toż to Hirołsy w nowym wcieleniu. Szczęściem awanse pozostały podobne do dwójki no i jest mój ulubiony zabójca. Gra się.
Magnis - 18 Września 2013, 13:28
Kruku Siwy powiedz warto nabyć czy lepiej na dwójce się zatrzymać ?
Opinie różne słyszałem i kiedyś zagrałem nawet w demo dwójki. Zabawa była dobra, ale jak się pomyliłem o jeden raz za dużo to zostałem sam z kompem oraz grą .
Kruk Siwy - 18 Września 2013, 14:24
Trójka jest nieco męcząca, jak wszystkie 3D. Wzrok znaczy męczy, dwójka była bardziej intuicyjna. Ale na serio to muszę jeszcze pograć bo nie ogarnąłem zmian, a tych jest dużo.
Pewnie sobie kupię złotą edycję II ale to za czas jakiś bo bym już nie wstawał od kompa.
agrafek - 18 Września 2013, 17:23
Napiszę o swoich wrażeniach.
Bardzo ładna gra pod względem plastycznym. Ale Disciples to to nie przypomina chyba pod żadnym względem. Mroku i bezwzględności poprzednich części nie odnalazłem. Bitwy niczym, ale naprawdę w niczym nie przypominają bitew, do jakich przyzwyczaiły nas poprzednie części. Opierają się na mechanice z hirołsów, tylko są... potwornie długie. Ale naprawdę długie jak diabli. Ale nie długie - ciekawe, obfitujące w zwroty akcji, czy coś. Po prostu nawet słabi przeciwnicy mają jakieś nieludzkie ilości punktów wytrzymałości, więc póki nie zrobisz się mega wypaśnikiem, młócisz ich i młócisz i... zieeeew.
Mapy kampanii wydały mi się mniejsze niż w Disciples2. Składają się zwykle z jednej - dwóch ścieżek, przy których prawie nic nie ma. Tzn. są jacyś przeciwnicy, ale jakoś mało. Są i jakieś bogactwa naturalne, ale jest ich jeszcze mniej. Nie zdobywamy bogactw wbijając przy nich różdżkę - musimy pokonać ich strażnika, który potem staje się naszym strażnikiem. I ten strażnik jest potem tak pierońsko trudny do zabicia, że walki o surowce zmieniają się w nużącą obronę, której wynik jest prawie pewny (znaczy - nasi raczej wygrają).
Przy czym przeszedłem tylko pierwszą (ludzką) kampanię, na następne nie miałem siły. Przez te długaśne bitwy i ubogie mapy gra jest trochę nudnawa i nużąca. Na początku może jeszcze bawić, ale po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że już nic na mnie nie czeka nowego i dałem sobie spokój. Jak będę chciał zagrać w hirołsy, to zagram w hirołsy, bo - wiele mnie kosztuje to wyznanie, bo zawsze wolałem Disciples - są lepsze. Jak mam ochotę zagrać w Disciples, to odpalam dwójkę. Trójka to takie ni to ni sio, w dodatku niezbyt udane.
Kruk Siwy - 18 Września 2013, 17:38
W zasadzie masz rację ale parę tygodni a może nawet i do końca roku się pobawię. Dalej mnie rajcuje system awansu. A potem pewnie poszukam dwójki. Chociaż mam też dodatek z truposzami a to zawsze było fajne.
ketyow - 18 Września 2013, 19:00
Jeszcze nie grałem, ale podobno Eador dla fanów Homm i Disciples jest super
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=17532
ilcattivo13 - 20 Września 2013, 21:33
Eadora próbowałem jakoś tak w lipcu i odbiłem się od dziwacznej mechaniki. Stąd nawet nie oceniam.
Próbowałem też grać w nowego Space Hulka i zawiodłem się jeszcze bardziej niż na XCOMie. Nowa odsłona SH ma spore szanse zostać u mnie najnudniejszą grą świata :/ Poza tym, wygląda mocno budżetowo. Daję 1,5/10, bo na więcej single player nie zasługuje. A pomyśleć, że mogli za tę kasę zrobić remake Chaos Gate'a...
Przeszedłem za to całego Shadowruna i, no cóż, jestem pod wielkim wrażeniem. Znaczy, pod wielkim wrażeniem liniowości przygody i ograniczenia funkcjonalności gry. A najgorsze jest to, że fabuła jest niezła i gdyby to była książka, to byłoby super. Ale w grze to po prostu grzech. Nawet nie wiem, czy chce mi się czekać na Berlin. 5/10
Ukończyłem też jedną kampanię w Fallen Enchantress: Legendary Heroes. Coraz bardziej przypomina to Master of Magic i myślę, że powoli dochodzą do poziomu "dobry+", ale grafika w dalszym ciągu jest porażająco ohydnie brzydka i się nie zdziwiłbym, gdyby ludzie rezygnowali z zakupu gry pod wpływem jej brzydoty. Enyłej, na 6,5/10 zasługuje.
A tak w ogóle, to w nielicznych wolnych i pozbawionych zapalenia spojówek chwilach młócę w Sword of the Stars: the Pit. Wyszła nowa wersja, Mind Games, z masą nowych przedmiotów, wrogów, zwiększoną do 40 liczbą leveli bazy, dwoma nowymi postaciami, przebudowanymi całkowicie charakterystykami postaci i usprawnionym enginem gry i w ogóle... Myślę, że na chwile obecną nie ma lepszej "niezobowiązującej" gry na świecie. A już na pewno wyrósł z niej jeden z najlepszych roguelike'ów ever. Mocne 10/10 się należy. Aż szkoda, że pełnobudżetowe strategie z tego uniwersum tak słabo przędą...
Fidel-F2 - 20 Września 2013, 22:19
Co znaczy 'dziwacznej mechaniki'?
ilcattivo13 - 22 Września 2013, 00:53
Za dużo by tu tłumaczyć... Pierwsza wersja Eadora (ta nowa to remake) jest za free (albo za grosze). Mechanika o w obu jest ta sama, więc od razu zrozumiesz, o co mi chodziło...
Magnis - 1 Października 2013, 14:18
The Black Heart
Jest to gra w stylu Mortal Kombat, ale uświadczymy tam postacie z horrorów jak Strach na wróble czy dziewczynka z długimi czarnymi włosami jak z horroru azjatyckiego. Gra darmowa i całkiem fajna. Każda z postaci ma swoje kombosy przez, które niszczymy przeciwników i powodujemy ich unicestwienie. Oprawa graficzna jest mroczna z nutką czerwonego koloru i jakimiś na drugim planie cieniami.
Magnis - 10 Października 2013, 20:43
Co tutaj tak cicho .
Wreszcie zainstalowałem The Book of Uniwritas Tales na kompie .
Świetna gra przygodowa i coraz bardziej mi się podoba. Grafika bardzo ładna, jest humor i ciekawi bohaterowie. Jestem dopiero na początku pierwszego rozdziału, ale bawię się fajnie. Zagadki nie są aż takie trudne tylko trzeba chwilę pogłówkować. Za to podobał mi się humor i odniesienia do wszystkiego z popkultury na przykład filmu Psychoza .
ketyow - 12 Października 2013, 16:23
Borderlands 2 GoTY - all inclusive, już jest, tu znalazłem najtaniej za 112 zł (kod steam)
http://www.gamecodes.pl/c...t/view/id/2535/
Magnis - 28 Października 2013, 22:30
Jakoś trafiłem na trzy ciekawe i darmowe gry. Pierwsza to wariacja na temat Slendera, ale zamiast niego są demony. Tytuł jej to Pact with a demon - ep01 (pierwszy epizod) . Chodzimy po lesie i uważamy by nas jakiś demon nie przestraszył. Jak komuś podobał się Slender będzie zadowolony.
Kolejna to gra o tytule Fragment. Kierujemy postacią, która może zrobić kopie siebie oraz strzela z rękawic. Poziomy pokonujemy tak, że uwagę naszych przeciwników przyciągamy kopią, a później eliminujemy strzałem z rękawic.
Ostatnia tytułem jest Lens, który zabiera nas do krainy, gdzie otrzymujemy specjalny przyrząd do oglądania przeszłości. Dzięki niemu możemy iść coraz dalej do przodu za sprawą, ze potrafi naprawiać zniszczone na przykład schody. Wciągająca gierka.
ketyow - 8 Listopada 2013, 23:21
Mam ochotę na fajnego FPSa, tylko czy takie jeszcze wychodzą? Jeżeli gra nie ma quick save'ów tylko te kretyńskie checkpointy, a system apteczek zamieniony jest kretyńskim "przecież rana po kuli po 10 sekundach znika" to gra od razu jest zdyskwalifikowana. Jeśli mam powiedzieć co mi się podobało, to ostatnią naprawdę dobrą grą tego typu był Return to Castle Wolfenstein, i w lepszego FPSa nigdy w życiu nie grałem. I nie wiem czy umiem jakieś inne fajne na singla wymienić, w tym momencie chyba nie. O, Half Life'y były całkiem dobre. Czyli takie oldschoolowe pecetowe produkcje, nie zalatujące za mocno konsolą byłyby ok. Może być II Wojna, może być w przyszłości, grunt żeby się przyjemnie strzelało.
Matrim - 8 Listopada 2013, 23:50
ketyow, niezły jest Far Cry 3, ale ma "checkpointy" Leczenie, z tego co pamiętam, jest hybrydowe - ze wzrostem umiejętności coś tam się samo leczy, ale głównie trzeba majstrować lekarstwo ze znalezionych ziółek. Ale strzela się przyjemnie, choć miałem wrażenie, że gra bardziej wynagradza podejście snajpersko-skradaniowe. Mnie to nie przeszkadzało, ale... W każdym razie rozpierduchę można robić wesołą, kilka misji jest wręcz monumentalnie wybuchowych, a i fabuła jest niezła.
ketyow - 9 Listopada 2013, 09:47
Chwilę w niego grałem, ale coś mnie w nim drażniło, skoro mówisz że checkpointy, to już wiem co Dlatego wolę coś normalnego, w starym stylu. Pierwszy Crysis był niezły, ale potem grałem jakiegoś następnego i też był chyba na checkpointach.
EDIT: Ooo, Black Mesa!
konopia - 9 Listopada 2013, 12:16
Cytat | gra bardziej wynagradza podejście snajpersko-skradaniowe. |
Przy zdobywaniu posterunków jak najbardziej, snajperka z tłumikiem i więcej nie trzeba.
Jak dla mnie za mało było tych posterunków, powinno ich być ze 3 razy tyle, to było najlepsze w far cry 3.
Ja nie kupuję gier od kiedy opłacam abonament "PS+"
Dunadan - 10 Listopada 2013, 00:12
ketyow napisał/a | EDIT: Ooo, Black Mesa! |
W ogóle cały Half Life no ale to dość mocna zmiana klimatu... tyle, że ta gra ma przynajmniej bardzo konkretny klimat, właśnie jak Return to castle...
Jest jeszcze AvP 2.
No ale to wszystko miniona epoka trochę...
ketyow - 10 Listopada 2013, 09:48
Gdybym przechodził jeszcze raz RtCW to byłby to chyba szósty raz, ale HL2 przechodziłem tylko raz, poza tym nie grałem w dodatki, no i Black Mesa. Gra jest mocno pecetowa i na tym mi zależy. A jakieś jeszcze dobre strzelanki z apteczkami i quick save'ami, z datą wydania bliższą 2013?
konopia - 10 Listopada 2013, 10:02
Nie znam takich, wszystkie ostatnie produkcje klasy AAA dopasowane są do konsoli, zarabiać trzeba, od checkpoint do checkpoint, przykucnij by podreperować zdrówko itp.
CODy zabiły idę strzelanek, teraz ma być szybkie tempo akcji i góra kilka godzin gry, coraz częściej singiel jest tylko nic nie znaczącym dodatkiem do głupowatego multi.
Nie słyszałem ostatnio o żadnej strzelance z dużymi poziomami w których można zabłądzić, o apteczkach, o wielkich planszach gdzie trzeba się przekraść wśród snajperów itp...
Ostatnia nowa strzelanka, ale nie fpp, która mi się podobała to: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=14375
ma klimat i wciągającą historię, oczywiście krótka
ketyow - 10 Listopada 2013, 10:55
No właśnie... Jak odpaliłem Wolfensteina z 2009, to myślałem, że szczęki nie podniosę z ziemi: wszystko jak dla debila, dosłownie CoD wstawiony w realia Wolfensteinowskie, bez apteczek, bez zapisywania (na szczęście piraci zrobili trainer, który powodował, że... można było robić quicksave'y), a WSZYSTKIE itemy na planszy błyszczały, żeby konsolowe dzieciaki czasami ich nie przegapiły (a RtCW urzekał tym, że w każdej mapie pełno było secretów), a zdaje się nawet, że wszystko co trzeba było zrobić miało na wskaźniku strzałkę, żeby ktoś przez przypadek nie ominął jakiegoś punktu, który odpala kolejne skrypty. Ech, konsolowa masówka zabiła wszystko co dobre.
Wchodzę na gry-online i co widzę (akurat news nie jest najnowszy, bo i gra nie najnowsza, ale to typowe)?
Cytat | Fani kontynuują ulepszanie pecetowego Dark Souls. Najnowsza poprawka pozwala silnikowi gry wyświetlać więcej niż 30 klatek na sekundę. Dołącza ona do wcześniejszych nieoficjalnych łatek zwiększających rozdzielczość wyświetlania obrazu i płynność sterowania myszą. |
A potem się dziwią piractwu, kiedy sprzedają za kupę szmalu niedorobione gnioty. Tymczasem jakiś czas temu widziałem raporty sprzedaży chyba nowej Fify i wyniki mogą zaskakiwać: zyski większe ze sprzedaży wersji pecetowej niż konsolowych.
I teraz znowu konsole będą wszystko ciągnęły w dół, bo nowa generacja konsol powstaje z... czysto pecetowych podzespołów. I dobrze dla nas, że architektura ta sama i koniec problemów z wydajnością portów, miejmy nadzieję, ale ponieważ np. PS4 ma ponad dwukrotnie słabszą kartę graficzną niż można mieć obecnie w PC, na dodatek jest to APU od AMD, więc jest zintegrowana z procesorem, korzysta z tej samej pamięci RAM, więc siłą rzeczy będzie pewnie gdzieś ten konfig 3x słabszy od najmocniejszych pecetów. Nowa generacja konsol jest przestarzała w chwili premiery. Znowu jakość grafiki będzie ograniczana, żeby sobie to poradziło, ale że porty będą lepiej zoptymalizowane, to będzie można grać na słabszych pecetach równie dobrze w najnowsze gry. Kupowanie superwypasionych kart graficznych może nie mieć już takiego sensu, a to może doprowadzić do spowolnienia rozwoju całego rynku komputerowego.
konopia - 10 Listopada 2013, 14:39
Z nowy konsolami będzie ciut lepiej, w końcu dużo mocniejsze od staroci będą.
Spowolnić rynek to chce Unia, kiedyś mieli problem z tym, że te urządzenia takie prądożerne są.
Z kompami jest tak wydajesz mnóstwo na nowy sprzęt i okazuje i że przyrost jakości (na ogół chodzi o jakość grafiki nie jest proporcjonalny do wydanej kasy), bo grywalność cały czas spada.
Napisze tak, IMO gry już jakiś czas temu osiągnęły zadowalający poziom graficzny, szkoda tylko, że wszystko odbywa się wg schematu - szybciej, mocniej, prościej i głównie robi multiplayer (komu on potrzebny) i powiązania z tzw "social media" (piję do nowego przycisku "share" - ma być na padzie od PS4 i powiązaniu na koncie fb).
Na maksa irytuje mnie to, że dwa dni po premierze super - duper produkcji pojawia się już niezbędny do działania patch, bo ktoś znowu bubla wypuścił, i ze gry są pocięte, kiedyś dlc to był faktycznie dodatek, teraz to jakiś fragmenty powycinane z gier.
Mam mocne postanowienie pograć na PS3 do czasu wygaśnięcia obecnego abonamentu (6 miesięcy zostało) a potem robię sobie przerwę, nie przedłużam abonamentu, nie kupuję nowej konsoli, nie pakuję kasy w kompa, mam dość, poziom rozczarowania sięgnął dna.
Za pierwszym razem zbuntowałem się i przeszedłem z PC na ps3, teraz z ps3 przejdę na kopanie piłki z synem.
No może tylko na rocksmith się skuszę, ale to pewnie na PC będzie, bo w pS3 napęd chrobotać zaczął dziwnie, ale w końcu już trochę lat to ma.
Dunadan - 11 Listopada 2013, 13:12
ketyow, hm, jest jeszcze Operation Flashpoint albo ARMA, ale ARMA to trochę hardkor. Niemniej to najbardziej realistyczna strzelanka ostatnimi czasy ale też z tego powodu może ci nie podpasować... (to jednak zupełnie co innego niż HL czt RtCW). Chyba niedawno wyszła ARMA III.
Magnis - 11 Listopada 2013, 14:03
Dunadan potwierdzam. Wyszła trzecia część Army. Pierwsza część jest do dostanie w Saturnie razem z dodatkiem za 14.99 zł i jeszcze bodajże jeszcze była dwójka w tej samej cenie.
Dunadan - 11 Listopada 2013, 16:01
Magnis, o widzisz, dobrze wiedzieć. Chętnie bym poelcił stare Operation Flashpoint bo miało rewelacyjny stosunek trudności/realizmu do przyjemności z grania no ale to trochę przeżytek jest... choć przeszedłem je chyba z 6 razy
ketyow - 11 Listopada 2013, 16:03
A Arma ma singla? Myślałem, że to typowy multiplayer. Szukałem w realu, bo promocja na którąś po 10 zł z tego co pisał Magnis, ale niestety u mnie nie ostał się ani jeden egzemplarz. Kupiłem na razie HL2 za 10 zł, potem dokupię do niego oba Epizody i rzucę się na Black Mesę, także chyba póki co mój apetyt zostanie zaspokojony. Grałem już znowu trochę w RtCW i chyba przez te paręnaście lat gra nie straciła uroku, frajda jest nadal. Nawet grafika nie boli.
Dunadan - 11 Listopada 2013, 16:12
ketyow napisał/a | Kupiłem na razie HL2 za 10 zł, potem dokupię do niego oba Epizody i rzucę się na Black Mesę |
nie nie! Zagraj w Black Mesę NAJPIERW, to pierwsza część rewelacyjnej historii sci-fi! Black mesa jest przecież darmowa...
BM tak uściślając to remake peirwszego HL, tyle że nie ma ostatniej części historii w niej...
Może zapoznaj się ze starym Operation Flashpoint? tyle że grafika może zaboleć xD kwestia wyobraźni
ketyow - 11 Listopada 2013, 16:26
Wiem, wiem, może faktycznie przypomnę sobie historię po kolei. HL2 już kiedyś przeszedłem i HL też, także mniej więcej kojarzę.
|
|
|