To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?

ketyow - 18 Czerwca 2013, 19:37

Odpuściłem Arcanum, wrzuciłem sobie Bioshocka Infinite. W dwójkę nie grałem, bo jakoś na starcie nie przypadł mi do gustu (grafika gorsza niż w jedynce), ale ten ostatni robi nie mniejsze wrażenie niż pierwszy. Tyle mogę powiedzieć po 10 minutach, bo musiałem się na dziś oderwać. Ale już jest wielki minus - zapis w postaci checkpointów (chyba był normalny w pierwszym?). Skoro konsole zyskują dyski twarde i możliwość normalnego save'owania, to dlaczego zamiast to wykorzystać, rezygnuje się z tego i wszędzie ogranicza możliwości rozgrywki?

Będzie trzeba poszukać na to moda. Do Wolfa 2009 był (tamtego to już w ogóle konsole zmasakrowały - wszystko co najlepsze było w Return to Castle Wolfenstein usunięto i wstawiono kopię rozgrywki z Call of Duty - np. nie było apteczek, a broń po trupach przeciwników z daleka się świeciła, żebym czasem nie przegapił; tak samo jak w RTCW trzeba się było nieźle natrudzić, żeby znaleźć mnóstwo ciekawych sekretów, tak w 2009 gra ogranicza się do biegnięcia za strzałką - jak ja nienawidzę uproszczeń...).

ketyow - 19 Czerwca 2013, 10:08

A jeszcze sobie zainstalowałem darmowego Alien Swarm (taki remake Alien Breeda) i muszę powiedzieć, że całkiem przyjemnie się gra, aż chce się wziąć kogoś do multi cooperative - zacna zabawa będzie.
Matrim - 1 Lipca 2013, 19:47

Znacie jakieś nowe gry w stylu starych Commandos, Desperados, czy Robin Hoodos?
Magnis - 3 Lipca 2013, 13:23

Chodzi Ci o jakieś rtsy by pograć ?
Matrim - 3 Lipca 2013, 18:11

Ale RTS-y w takim stylu tylko.
Magnis - 3 Lipca 2013, 18:20

Może najnowsza część gry Codename Panzers Cold War, Company of Heroes (wyszła druga część) i może jeszcze Endwar
Matrim - 3 Lipca 2013, 18:25

Magnis, ej, no te nawet nie stały w pobliżu wymienionych przeze mnie :) Zupełnie nie ta kategoria. Commandos to RTS skradankowo-przygodowy. I cierpliwościowy bardzo, a nie jakaś tam pancerna rozpiedrucha :)
agrafek - 4 Lipca 2013, 07:31

CoH wymaga czasem trochę skradania:). A gra bardzo dobra.
Jak sie uprzesz to Silent Storm też możesz przejść skradankowo (część misji). No i koniec końców musi tam dojść do rozpierduchy, ale jak dobrze rozstawisz ludzi, to załatwiasz przeciwników niemal "po cichu". Tyle, że to nie jest nowa gra, więc pewnie w nią grałeś.

ilcattivo13 - 5 Lipca 2013, 21:50

Silent Storm to całkowicie coś innego od tych cosiów, które wymieniał Matrim. Grę da się przejść przy użyciu jednej profesji.

RPGCodex mówi, że jest coś, co się nazywa "Soldiers Heroes of WW2" i że to niby klon Commandos. ale nie potwierdzę, bo nie grałem.

Za to odpaliłem sobie na pięć minut Leisure Suit Larry Remake. Hłe-hłe :mrgreen:

I w nowym CDA jest Jagged Alliance: Back in Action. Tia, piętnaście zeta to jest ta cena, którą z czystym sumieniem można dać ze tę grę :wink:

Matrim - 5 Lipca 2013, 22:10

ilcattivo13 napisał/a
Soldiers Heroes of WW2

Też nie wygląda jak moje cosie. Cóż, chyba trzeba przyznać, że na restart gatunku jeszcze poczekam :)

ilcattivo13 - 6 Lipca 2013, 08:35

Z gier, w które ostatnimi czasy grałem, wyraźny podział na zdolności członków drużyny mają też Omerta: City of Gangsters i Expeditions: Conquistador. Tyle, że dotyczy to tylko walki, a walka w nich to jakieś ~50% gry, nie więcej. I można zapomnieć o skradaniu i takich tam. Ale za to w E:C jest armata :mrgreen: I wilcze doły :mrgreen: I można podpalić wrogów :mrgreen:

BTW. W najnowszym CDA E:C jest najlepiej ocenioną grą (9/10) ;P: Co prawda, ja dałbym mniej - jakieś 7,5 - 8/10, ale to i tak kawał bardzo porządnej gry. Z drobnymi minusami (wykastrować należałoby tego, kto wymyślił poruszanie się po mapie głównej, i samą mapę główną też, i ze nie mozna odsprzedać tego, czego mamy nadmiar - zwłaszcza, gdy rozpaczliwie potrzebujemy gotówki), ale jednak.

Wysoka ocena należy się przede wszystkim dlatego, że jest trudno. Na skali pomiędzy "dość trudno" a "cholernie trudno", E:C są zdecydowanie po prawej stronie. Bez dwóch doktorków w sześcioosobowej drużynie nawet nie ma co myśleć o przeżyciu walki (a już o tym, że goście po walce nie będą podróżować przez kilka dni na wozie z rannymi, to już na pewno można zapomnieć). Tyle, że każda postać ma swoją własną osobowość, zawsze inną ("przeciwną") od reszty dostępnych postaci z tej samej klasy, i im więcej przedstawicieli jednej profesji mamy, tym więcej konfliktów będziemy mieli przy każdej, nadarzającej się okazji. A że taki konflikt oznacza z reguły upadek morale, to bardzo mocno musimy się nagimnastykować, żeby naszym ludziom się chciało w ogóle walczyć, bo skuteczność w walce opiera się na morale (albo żeby sobie nie poszli w nocy, z częścią naszego złota, w siną dal).

A w ogóle, to chyba E:C jest pierwszą taką grą, w jaką grałem, w której jedna zła decyzja może mieć tak duży wpływ na rozgrywkę. Kogo będziemy leczyli na noclegach w pierwszej kolejności (leczonym stan się poprawia o jeden poziom, nieleczonym o jeden poziom pogarsza)? Komu dać lepsze racje żywnościowe? Kogo, kiedy nasi żołnierze leżą powaleni ranami i chorobami, postawić na warcie? Doktorka, czy księdza? Jedynego wolnego członka drużyny przeznaczyć do pracy naukowej, czy też niechby przygotował materiały na wilczy dół? A może wysłać go na polowanie? Czy napotkanej karawanie Azteków spuścić łomot, czy też z nimi zahandlować? Rozkopać napotkany grób, czy zostawić w spokoju? Wleźć do Świątyni Śmierci, czy ominąć ją dalekim łukiem? Decyzje... Na każdym kroku decyzje... Ale za to ani przez moment nie jest nudno :D

I jeszcze ta królowa Amazonek... :roll:

Magnis - 15 Lipca 2013, 17:25

Fable : Zapomniane opowieści wreszcie sobie zainteresowałem i chyba mnie wciągnie. Jesteśmy prowadzeni za rączkę, ale pod względem graficznym nawet teraz może się podobać.
Na razie jestem na początku gry w misjach treningowych i fajnie się grało.

I zakupiłem sobie Tropico 4 za małe pieniądze i się cieszę z zakupu :mrgreen: .

Farin - 22 Lipca 2013, 18:53

Lan Party w civ 5 z najnowszym dodatkiem w Legionowie udane - przypominają się stare czasy :]

Takich spotkań graczy mi brakuje w dzisiejszych czasach zdominowanych przez internet !

ketyow - 30 Lipca 2013, 23:09

Shadowrun Returns wyszedł zdaje się 25-go lipca, a za tydzień 21-27 lipca jest już top 1 sprzedającą się grą na platformie Steam. Kickstarter dokopał produkcjom wielkoludów. I dobrze, może więcej przejrzy na oczy, że nie tylko papka się w obecnych czasach liczy i starzy wyjadacze są wciąż liczącą się grupą ludzi, którzy potrafią wydawać pieniądze. Ja jeszcze wsztrzymuję się w oczekiwaniu na jakąś promocję. Ktoś już grał?
Hubert - 31 Lipca 2013, 00:50

Przymierzam się, ale słyszałem sprzeczne opinie i że występuje ten sam problem, co w przypadku Neverwinter Nights - świetny edytor, kampania nie do końca.

Dalej czekam na Fall... przepraszam, Wastelanda 2. :)

morham - 31 Lipca 2013, 07:05

Nie chce mi się przeszukiwać całego tematu ale ciekawe dla fanów Fallouta 2 i cyberpunka wydaje się Shadowrun Returns

Czekam aż nieco potanieje to się skuszę może.

Ktoś grał? Jest w stanie coś powiedzieć o tej grze z własnych rąk?

Tutaj jedna z recenzji:

http://www.gram.pl/artyku...-recenzja.shtml

thinspoon - 31 Lipca 2013, 07:45

morham napisał/a
Nie chce mi się przeszukiwać całego tematu ale ciekawe dla fanów Fallouta 2 i cyberpunka wydaje się Shadowrun Returns

Czekam aż nieco potanieje to się skuszę może.

Ktoś grał? Jest w stanie coś powiedzieć o tej grze z własnych rąk?

Tutaj jedna z recenzji:

http://www.gram.pl/artyku...-recenzja.shtml


Kupiłem zaraz po premierze. I żałuję. Gra mocno rozczarowuje. Jest do tego stopnia liniowa, że nie opuścisz lokacji, jeśli nie klikniesz we wszystkie wymagane obiekty. Nie ma mowy o zwiedzaniu świata znanym z Fallouta. Są jakieś drobne questy poboczne, zajmują zwykle po 5 minut, wliczając w to ewentualną walkę. Na plus sam setting, ale to plus wyłącznie dla fanów mixu cyberpunka i magii. Gram nie bez pewnej przyjemności, ale zdecydowanie nie jest to produkt, na jaki czekałem.

morham - 31 Lipca 2013, 09:36

thinspoon napisał/a
Kupiłem zaraz po premierze. I żałuję. Gra mocno rozczarowuje. Jest do tego stopnia liniowa, że nie opuścisz lokacji, jeśli nie klikniesz we wszystkie wymagane obiekty. Nie ma mowy o zwiedzaniu świata znanym z Fallouta. Są jakieś drobne questy poboczne, zajmują zwykle po 5 minut, wliczając w to ewentualną walkę. Na plus sam setting, ale to plus wyłącznie dla fanów mixu cyberpunka i magii. Gram nie bez pewnej przyjemności, ale zdecydowanie nie jest to produkt, na jaki czekałem.


Tak też mniej więcej piszą w recenzjach i komentarzach. O tej liniowości. Ale wyczytałem też, że jest sporo fajnych fanowskich scenariuszy. Ale podchodzę ostrożnie. Sam temat Shadowruna mi się podoba ale właśnie te zarzuty mnie nieco odstraszają... może jak będzie jakaś promocja albo cuś to się skuszę - na razie szkoda mi 60 zł jakie trzeba wydać na znanym naszym portalu aukcyjnym o samym zakupie na steam nie wspominając (20 dolarów).

Matrim - 31 Lipca 2013, 09:47

morham napisał/a
Ale wyczytałem też, że jest sporo fajnych fanowskich scenariuszy.

A ja wyczytałem, że "ma być" sporo :) Bo branża liczy na to, że Shadowrun rozwinie skrzydła dopiero za rok, gdy społeczność popracuje nad porządnymi kampaniami i zacznie dorzucać swoje pomysły. Być może w międzyczasie i wydawca coś dorzuci od siebie.

morham - 31 Lipca 2013, 10:34

Matrim napisał/a
morham napisał/a
Ale wyczytałem też, że jest sporo fajnych fanowskich scenariuszy.

A ja wyczytałem, że ma być sporo :) Bo branża liczy na to, że Shadowrun rozwinie skrzydła dopiero za rok, gdy społeczność popracuje nad porządnymi kampaniami i zacznie dorzucać swoje pomysły. Być może w międzyczasie i wydawca coś dorzuci od siebie.


Tak. Ma być jakaś dodatkowa kampania od wydawcy (oczywiście za kasę).

I prawdopodobnie masz rację - ale znając życie - jak taki start zaliczyli to za ten rok to będzie tylko wspomnienie.

Memento - 5 Sierpnia 2013, 20:53

Dorwałem na Sztemie Darksiders II za 20% ceny, do tego dokupiłem 'jedynkę' i sobie pykam. Jest sympatycznie.
ketyow - 6 Sierpnia 2013, 14:06

Gra mogłaby być fajna, nie wiem ile to jest 20% ceny, ale na muve było za 20 zł, a może za dychę? W każdym razie jak poczytałem o sterowaniu a'la "gram na konsoli prawy kciuk mnie boli" to odpuściłem. Jest wystarczająco dużo gier, które mam do nadrobienia i w których największą trudnością nie jest sterowanie postacią.

Ed: Pomyliłem z Dark Souls. W Darksiders odstraszyła mnie grafika dla dzieci.

Hubert - 6 Sierpnia 2013, 15:38

ketyow, marudzisz. w DS2 tylko jeden akt jest taki bajkowy, a potem zaczynają się naprawdę fajnie zaprojektowane lokacje. W DS1 to samo. Nie wiem, gdzie Ty tam grafę dla dzieci widziałeś. To, że jest komiksowa, to insza inszość. Ale giera i tak lepsza od God of War.
Memento - 11 Sierpnia 2013, 10:45

Nie żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało, ale dlaczego nie odblokowuje mi połowy sztemowych achievementów w Darksiders, chociaż robię wszystko jak trzeba?
Fidel-F2 - 11 Sierpnia 2013, 10:50

hmmm, być może nie wszystko robisz jak trzeba
Memento - 11 Sierpnia 2013, 12:10

Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm wydaje mi się iż nie sądzę.
Fidel-F2 - 11 Sierpnia 2013, 12:31

mimo wszystko
ketyow - 23 Sierpnia 2013, 16:12

Kupiłem w promocji HoMM V za złotówkę, więc postanowiłem dać szansę i przetestować. Byłem przekonany po tym co słyszałem, o tym, że to "powrót do trójki", że zrobili krok wstecz i to co było super w HoMM IV przepadnie (m. in. chodzi mi tu o system rozwoju bardziej rozbudowany, walczącego herosa). Jakież było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że nie tylko wyjęli co najlepsze z trójki, ale system rozwoju bohatera wręcz rozkłada na kolana, nie tylko wszystkie poprzednie części, ale jest nawet konkurencyjny, a może lepszy niż w WoGu. Bohater wrócił na konia, ale w zasadzie nie mogę tego nazwać minusem - jest po prostu inaczej. Z czwórki wzięto także karawany. Nie grałem jeszcze bardzo dużo, ale kilka dni. Jest to naprawdę udana część, ciężko wskazać który zamek najlepszy, każda rasa ma unikalne cechy u bohaterów, których nie mają inne - w stosunku do trójki nie ma chyba uproszczeń.

Ale są też pewne wady: stabilność rozgrywki się u mnie sypie (tylko na jednym z dwóch kompów, więc być może przez dograną do niego mapę), w ogóle mapy się ze sobą potrafią gryźć i jak wrzuciłem 20 dodatkowych, to miałem już poważne bugi w grze (np. bohater nekropolii miał cechy rodowe barbarzyńcy). Podobno jest tak dlatego, że mapy są częściowo modami, mogą zmieniać rzeczy zintegrowane z grą. Tylko, że mod powinien zaczynać działać w chwili odpalenia danej mapy, a nie kiedy gram w zupełnie inną - coś tu nie działa jak należy. Do tego gra ma straszne wymagania - została kiepsko zoptymalizowana, przede wszystkim widać to po okrutnie długich turach komputera, tak długich, że często to one są u mnie powodem wyłączania gry. AI jak zawsze oszukuje, zawsze wie gdzie mam zamki, idzie prosto do nich przeważnie olewając kopalnie, jak tylko się od nich oddalę (od zamków) - toteż wkurza, że nie można pograć tak jak lubię - jako eksplorer świata, bo co chwila mi się jakiś tłuk kręci koło zamku. W trójce nie było to tak widoczne, chyba tam komputer nie szedł prosto do mojego zamku, a musiał na niego trafić - tak jak ja trafiam na zamek wroga. Kolejna rzecz: na poziomie normal komputer jest strasznie cienki, nie potrafi sensownie rozbudować armii, nie używa w walce silnych czarów - to tryb dla cieniasów.

Kolejnym trybem jest ciężki i tam już jest w drugą stronę przegięte: komputer zawsze rozstawia armię po graczu, bez względu na inicjatywę itp., więc ma przewagę taktyki. Na dodatek AI jest ustawione tak, żeby w miarę możliwości atakować gracza, a nie innych komputerów - więc nie dość, że komputer wie gdzie mamy zamek, to jeszcze o ile inny komputer nie stoi mu po drodze, stara się zatłuc właśnie nas. W takim razie, tak naprawdę nie ma poziomu trudności "normalny", jest albo "cienias", albo "komputer oszukuje ile wlezie", pierwszy jest nudny, drugi irytujący.

Kolejna wada (choć zamierzona przez twórców) to, że nie ma bohaterów do wyboru walka/magia, jak było w trójce. Jak weźmiemy rycerza czy barbarzyńcę, to większość punktów idzie w obronę i atak, jak weźmiemy czarodzieja, to w moc i wiedzę. Co powoduje, że czasami mamy od groma zbędnej mocy, ale nasze wojska ledwo walczą, kiedy wróg ma przewagę 15 punktów ataku (5 pkt. to +25% obrażeń). I nawet jak mamy wojsk więcej, to możemy dostać ostry łomot. Choć zbalansowanie jest niezłe, może jednostki są trochę wyliczone tak, żeby się to właśnie kompensowało - żeby to stwierdzić potrzebne jest jednak od groma więcej grania niż doświadczyłem. Ale powoduje też to głupoty: grając Sylvanem (Bastionem z trójki) mamy bohatera, który dostaje punkty do obrony i wiedzy. Tylko po jaką mi cholerę ta wiedza, jak nie mam mocy magicznej i moje czary są beznadziejnie słabe i bezużyteczne?

Generalnie jednak przestałem grać przez irytujące podchody z komputerem - rusz tyłek z zamku, to za moment musisz wracać. Mapy nawet te duże, są coś za małe (choć w necie są chyba dużo większych rozmiarów do ściągnięcia, niż te dodane z grą). Na minus jest jeszcze to, że każdy na 15 lvl dostaje czar teleportu - w trójce trzeba sobie było zasłużyć, a teraz mi się komputery teleportują przez góry, przez rzeki, tam gdzie przejścia nie ma i człowiek nie jest w stanie tego upilnować).

No to siadłem do HoMM VI i jestem zaszokowany. Usunięto rtęć, siarkę, klejnoty; nie ma 7 poziomów jednostek: są trzy jednostki pierwszopoziomowe w każdym zamku (odpowiednik 2 lvl z trójki), trzy jednostki drugopoziomowe (odpowiedniki 6 lvl) i jedna trzeciopoziomowa (odpowiednik 7 lvl). Mogłoby to być ciekawe rozwiązanie, ale generalnie wolałem klasyczny system siedmiopoziomowy, szczególnie, że część z tych jednostek jest dość bezużyteczna w stosunku do innych. Ale to jest pierdoła. Bo choć gra jest dobrze zoptymalizowana i chodzi szybko, jest lepsza grafika (ta z piątki to jednak ssie), to bez dodatku podobno nie ma nawet ekranów miast, a z dodatkiem niewiele lepiej: nie da się przejmować wrogich kopalni - kopalnia zostaje przejęta automatycznie razem z wrogim zamkiem. Można bardzo tanim kosztem zamek przebudować w inny typ, np. inferno na nekropolię, więc automatycznie kto ma więcej zamków jest silniejszy, taktyka gry/walki schodzi na drugi plan. Szczególnie biorąc pod uwagę, że populacje się kumulują i wszystkie tygodniowe jednostki mogę wykupić w jednym zamku. Mnóstwo ułatwień? To żeby jeszcze nie było zbyt trudno, dodajmy do tego, że bez żadnych umiejętności bohatera, mogę bohatera i jednostki dowolnie teleportować pomiędzy zamkami. O, widzę że komputer się do mnie zbliża, to teleportuję wszystkie jednostki do zamku X. O, komputer pod zamkiem Y, to się teleportuję tam. Ponieważ komputer nie popuści w zdobywaniu zamków i zna ich położenie, to na ogół ma ich więcej od nas. Jeśli już wyjdzie, że po równo, to spróbujcie go zaatakować - mając tyle samo jednostek co on, ale atakując zamek, macie spore szanse na przegraną. Udało wam się wygrać? Gratuluję, pod waszym zamkiem komputer numer dwa, którego po poprzednich stratach już nie odeprzecie. Tutaj, żeby kogoś zaatakować, trzeba by podejść dwa jego zamki jednocześnie, żeby jednego nie mógł bronić - do tego potrzeba drugiego gracza (bo jak mamy tyle samo jednostek co komputer, to nie można podzielić armii na pół)...

Jeśli chodzi o rozbudowę bohatera - też uprościli. Zlikwidowano gildię magów, jak dostaniemy level to możemy sobie wziąć błyskawicę jako umiejętność. Umiejętności generalnie nie są zbyt ciekawe.

Jak to wszystko podsumować?

Piątka - świetna gra, ale mapy mniej ciekawe niż w 3 (chyba też mniej budynków i itemów, ale może tak mi się wydaje po WoGu), i granie z komputerem sprawia dużo mniej frajdy, niż granie z komputerem w trójkę czy czwórkę. Polegli programiści (łącznie z grafikami), pomysłodawca gry był świetny (aczkolwiek mało pomysłowe potwory - taki loch już w ogóle skopali).

Szóstka - gra zmasakrowana, to taka część dla cieniasów, którzy zawsze bali się łazić po mapie, za dużo było dla nich różnych opcji i się gubuli, najchętniej jak kamperzy w CSie to by siedzieli w zamku, wykupowali populacje i czekali aż komputer podejdzie i go stłuką, bo z zamku jest łatwiej. Gra z komputerem to już zupełne podchody, komputer co do jednego punktu ruchu ma obliczone kiedy dojedziesz do jego zamku, więc na małych mapach zero, ale to zero przyjemności z rozgrywki. Dużej już mi się nawet nie chce odpalać (tzn. grałem na dużej, ale okazała się wielkości małej z innych części). Aha, map jest też niewiele i nie ma generatora. Pomysłodawca był downem, który zawsze w herosów dostawał od kolegów łomot, za to gra miała lepszych programistów i grafików.

Może ktoś się z moimi opiniami zgadzać nie będzie, ale jestem typem gracza-podróżnika, który zawsze ustawiał największą możliwą mapę, tak żeby komputer był oddalony o wieki ode mnie, i godzinami je przemierzał, żeby tłuc wszystko co wejdzie pod rękę, zanim zacznie się wkurzać, że z gry się zrobiły podchody i trzeba co dwie tury wracać na zamek.

Kruk Siwy - 23 Sierpnia 2013, 16:56

Znaczy zostawiasz zamek pusty i dziwisz się, że ci go komp zajmuje?
Fidel-F2 - 23 Sierpnia 2013, 16:58

a ja grywam w III i IV i resztę mam w d.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group