Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!
ilcattivo13 - 30 Czerwca 2016, 11:54
feralny por. napisał/a | Aha... |
+1
Luc du Lac - 30 Czerwca 2016, 12:10
niedźwiedź - dyskusja o broni już jakiś czas temu wydzieliła się na swój własny rozdział na forum. szkoda zaśmiecać tutaj.
tam wymieniałem tzw. maskary europejskie dokonane za pomocą legalnie posiadanej broni - np. Breivik. (jeden z najwyższych wskaźników posiadania broni w Europie). Może przeoczyłem ale na statystycznych słupkach prezentera Norwegii nie było. Wysoki wskaźnik i tradycja posiadania broni - nie przeszkodziło w zamordowaniu 77 osób (8+69)
W Polsce nasz murzyn (bo to jeden z ulubionych argumentów hamerykańskich posiadaczy i producentów) nie "wyładuje się" na komisariacie, związku strzeleckim czy na grupie OeNeRowców. Nasz czarnuch (gdzie to oznacza stan umysły a nie urodzeni, koloru skóry czy wyznania) pójdzie do szkoły, centrum handlowego czy innego kościoła.
ketyow - 3 Lipca 2016, 18:29
Rozmawiałem z kolegą-żołnierzem, którego kolega już-były-żołnierz został tym ochroniarzem na statku, zarobki rzędu 3000 euro/mies. Tylko on wspominał o 5 latach służby wcześniej, ale mógł się mylić co do tego drugiego faktu.
ilcattivo13 - 6 Lipca 2016, 15:59
Może w lepszej i bardziej wymagającej korpo się zatrudnił
ketyow - 6 Lipca 2016, 20:49
Czy ja wiem czy wymagającej? Ponoć nawet z angielskiego za dobry nie jest
ilcattivo13 - 6 Lipca 2016, 22:04
po tych Twoich opowieściach to mam wrażenie, że obowiązującym językiem uniwersalnym u wszystkich armatorów jest któreś z filipińskich narzeczy
ilcattivo13 - 7 Lipca 2016, 15:34
Miałem wrzucić link do artykułu o z końca czerwca, o odkryciu arsenału z bronią przy meczecie w Północnej Westfalii, ale to jest lepsze - 11-latek broni domu przed bandziorem
Jakby kto nie rozumiał tego dziwnego języka, to bandzior nie pierwszy już raz obrabiał ten dom, dzieciak był sam, na piętrze, kiedy usłyszał hałasy na dole. Wziął 9-tkę, zszedł na dół, bandzior mu zaczął grozić, a małojec wprowadził w życie zasadę Tuco - "When You have to shoot, shoot, don't talk" (kiedy musisz strzelać, strzelaj, a nie gadaj) - i sobie postrzelał Odprowadził ołowiem badziora aż do płotu i tam go postrzelił w nogę I bandzior tak sobie leżał czekając na policję i płakał jak dziecko
Fidel-F2 - 7 Lipca 2016, 16:46
Szkoda, że nie poszedł za nim i mu z przełożenia nie wypalił w łeb.
Fidel-F2 - 7 Lipca 2016, 21:28
Jestem w 1/3 Czerwonej ofensywy i powiem Ci Nieświeć, nie jest najlepiej.
ilcattivo13 - 9 Lipca 2016, 16:37
Jeśli nie pojmie lekcji, to może następnym razem zarobi i w łeb.
Ać tam, w 1/3 Czerwonej ofensywy to Sowieci dopiero ruszają i zabawa się rozkręca Poczekajmy, aż skończysz
Edit: Na fali protestów lewackiej Black Lives Matter w USA oraz steku kłamstw i nadinterpretacji, którymi zarzucają oni opinię publiczną twierdząc, że biali gliniarze nienawidzą czarnych i chcą ich wszystkich kilim, ktoś w końcu sięgnął po fakty (oczywiście że autentyczne) i zrobił rzetelne podsumowanie - 5 statystyk które powinieneś znać o glinach zabijających czarnych.
Aż sprawdziłem, ale na liście plac BLM nie ma Bieńkowskiej. Chyba że pracowała dla nich jako konsultant...
Fidel-F2 - 9 Lipca 2016, 17:24
Fakt, dalej jest lepiej. Langenfeld jest słaby we wszystkim poza batalistyką, to wychodzi mu zupełnie przyjemnie.
ilcattivo13 - 21 Lipca 2016, 23:53
Mam w domu inwazję Francmanów. Umieram
Poza tym, skończyłem stół montażowy - ostatnią rzeczą było półtoragodzinne cięcie wzdłuż czterocentymetrowej, technicznej sklejki o gęstości minimalnej 1100kg/m3 (sosna/świerk ma około 650-700, brzoza 750, a grabina 850-900) małą, tępą ręczną piłką do drzewa marki Toya - nigdy w życiu nie miałem tak spuchniętych mięśni ramion, żadna siłka czegoś takiego nie jest w stanie zagwarantować Enyłej, zamontowałem szuflady na sikret mekanikal staf i takie tam, przymocowałem imadło z Lidla (tamto z plastikową śrubą) i w ogóle jest git, tylko że jak się siedzi na obrotowym krześle (mam dwa), to blat stołu jest na wysokości braków Ale jak wsadzę tuleje pod siłowniki w krzesłach (ździebko za nisko opadają, jak siadam, a przecież wcale nie jestem gruby... dziwne) i dołożę kółka, to będzie w sam raz
A poza tym, skończyłem okładanie schodów wejściowych do domu granitem i po niedzieli, jak się inwazja skończy, postaram się wrzucić miniporadnik, jakby ktoś jeszcze miał taką chorą zachciankę i akurat nie było nikogo w pobliżu, z młotkiem, żeby wybić tę głupotę z głowy
Kruk Siwy - 22 Lipca 2016, 07:35
ilcattivo13 napisał/a | wysokości braków |
A te braki hopie to mosz powyżej, czy poniżej paska?
Rafał - 9 Sierpnia 2016, 10:46
Proszę Państwa, oto miś
hardgirl123 - 9 Sierpnia 2016, 13:41
konopia napisał/a | Tak, na przysposobienie, zamiast biegać tylko w maskach, rozdać glocki, nauczyć składać i rozkładać, konserwować, nauczyć regulaminu i zasad bezpiecznego obchodzenie się z bronią, potem dla najlepszych (kumatych) wyjazd na strzelnicę i mordowanie tarcz i butelek
Ja raz na po dostąpiłem zaszczytu oliwienia kbks, w szkole była zbrojownia, były karabinki, i *beep*, nigdy nie strzelaliśmy, za to te pieprzone maski trzeba było zakładać, włosy miałem do pasa, to była masakra poradzić sobie z tą skalpującą, śmierdzącą maską.
To był gdzieś rok 1991, chyba. |
U mnie na przysposobieniu była praktycznie sucha teoria ze wszystkiego co było w programie nauczania. Z zajęć w terenie było tylko łażenie z kompasem dookoła szkoły. Inne praktyczne zajęcia dotyczyły podstawowych zasad udzielania pierwszej pomocy.
Na strzelnicy nie byliśmy ani razu, a maski nam tylko pani pokazała z daleka
A było to jakoś w okolicach roku 1999/2000.
ketyow - 9 Sierpnia 2016, 14:26
Mnie w okolicach 2004 brali na strzelnicę, kto nie założył maski miał nadgodziny na resuscytacji fantoma, a potem jeszcze kolegę całego obandażowywaliśmy, żeby potem można było zobaczyć do czego prowadzą braki w oddychaniu. Być może kluczem u Ciebie było to, że to była "pani".
bio - 9 Sierpnia 2016, 17:39
A ja pamiętam, jak na strzelaniu z kbksu jedna koleżanka leżała w pozie niedbałej i machała w górze nóżką. Dostała za to wyciorem do karabinu po dupsku od pana od PO. Pana potem wychrzanili ze szkoły, bo zapraszał do siebie dziewczęta na korepetycje z przedmiotu( sic!) w celach niemilitarnych.
krisu - 10 Sierpnia 2016, 01:42
bio, a w wojsku byłeś? Z AK47 strzelałeś? Przyszły kiedyś oficery ze sztabu sprawdzić stan kompanii. W składzie pani kapitan i pani porucznik. Do cziś pamiętam jak pani porucznik rączką sprawdzała stan żołnierskiego zarostu. A muszę powiedzieć, miała do tego talent, a nawet dwa, niczym Doda.
hardgirl123 - 10 Sierpnia 2016, 06:12
Pani od PO była miła i sympatyczna, ale jakoś tak nie do końca autentyczna w tym wszystkim. Koniec końców popełniła samobójstwo jakieś 10 lat temu.
krisu, sprawdzanie stanu zarostu rączką może i jest fajne ale w sytuacjach pozasłużbowych
bio - 10 Sierpnia 2016, 09:52
No byłem we wojsku. W chemicznych i pancernych, a potem kilka razy na ćwiczeniach i raz na panice. Kobiet tam nie było. Za to jak się ogoliliśmy na łyso, bo upały itd. to się okazało, że jesteśmy prowokatorzy. O co im chodziło, do dzisiaj nie wiem.
Anonymous - 10 Sierpnia 2016, 13:50
No bo orangutan z ogolonym łbem to prawie jak pawian który obraża satelitę. No dobra, wezmę pigułkę..
feralny por. - 10 Sierpnia 2016, 14:23
Rozumiem to rozczarowanie, sam lubię postrzelać za darmochę. Jednakowoż nie jestem przekonany co do tego, że posługiwanie się bronią palną powinno być jakimś szczególnie istotnym elementem PO, zwłaszcza jeżeli za nauczanie tego przedmiotu będzie odpowiedzialna przysłowiowa "pani".
hardgirl123 - 11 Sierpnia 2016, 06:16
feralny por., nie chodziło mi o to, żeby strzelanie było jakimś istotnym elementem zajęć, ale też jest tysiąc innych kwestii. Trudno, było, minęło. Zawsze można samodzielnie nadrobić to, czego zabrakło. Są przecież kursy, szkolenia, literatura, itp.
Luc du Lac - 11 Sierpnia 2016, 08:38
hardgirl123 napisał/a | można samodzielnie nadrobić to, czego zabrakło. Są przecież kursy, szkolenia, literatura, itp. |
z literatury to ja "ściągam" 5złotówkę z kilometra, w ruchu i pod slońce.
ilcattivo13 - 10 Września 2016, 12:56
W marcu prawie 110kg, w Nidzicy ~106kg, ale na ostatnim ważeniu waga się zastanawiała, czy pokazać 99,9 czy 100,0kg Ćwiczę (ale bez przesady), jem normalnie (plus jakieś 4kg arbuza dziennie)... Jedyne, co ograniczyłem, to alkohol. Nie całkowicie, ale prawie całkowicie. W sumie, to bez sensu trochę to zrobiłem, bo niby miały się dzięki temu skończyć bóle głowy, ale nie skończyły.
W strzelaniu bojowym z krótkiej doszedłem do poziomu instruktora z WZD, znaczy, mam podobny czas i punkty
I to w sumie z pozytywnych wieści z ostatniego czasu wsio. Z mniej pozytywnych - szósty miesiąc jestem bez pracy. Znaczy, trochę z wyboru, ale pierdziulę, nie będę pracował za najniższą krajową, 10-12h na dobę. Albo na trzy zmiany za 1500 netto. Wyrosłem z tego.
Korzystając z nadmiaru wolnego czasu zrobiłem mały remoncik mniejszej połówki drugiego piętra, pójdzie po niedzieli pod wynajm.
W połowie sierpnia pożegnałem moją chorą psychicznie cioteczną siostrę, która u nas mieszkała od maja. To, że kłamała w żywe oczy, a przyłapana na kłamstwie kłamała jeszcze głupiej i mocniej, to bym przełknął. To, że zachowywała się jak pasożyt, to raczej też. Ale jak się wzięła za egzorcyzmy, to na drugi dzień razem z rzeczami została zapakowana do samochodu i wywieziona do swojego domu rodzinnego. Z którego momentalnie wywalił ją jej ojciec. Teraz dziewczę ponoć mieszka we Wrocławiu. Współczuję Wrocławianom.
Martva - 10 Września 2016, 18:12
Cytat | Znaczy, trochę z wyboru, ale pierdziulę, nie będę pracował za najniższą krajową, 10-12h na dobę. Albo na trzy zmiany za 1500 netto. Wyrosłem z tego. |
A czytałam ostatnio wywiad jak to mamy rynek pracownika w Polsce (wywiad dotyczył tego że część matek rezygnuje z pracy bo 500 plus czyli nie mówimy o specjalistach). Bardzo śmiechlam.
ilcattivo13 - 10 Września 2016, 19:28
Niesłusznie. Popatrz po ogłoszeniach, ilu sprzedawczyń potrzebują markety. W Suwałkach w Kaulandzie musieli podnieść pensję kobietom, po 200-300 złotych, bo za dużo zaczęło odchodzić z pracy i nie miał kto pracować
Nie wiem, jak w innych sieciach, przypadek Kaulandu znam, bo teściowa brata tam pracuje. Ale że w marketach normą jest oficjalnie 1/2 etatu z najniższą krajową, z premiami to będzie jakieś 1100-1400 pln na rękę, przy pracy realnej na dwie listy obecności, 10-16 godzin dziennie, to nie dziwota, że kobiety rezygnują. Zwłaszcza że za niańkę w ośmiogodzinnym trybie pracy trzeba dać 600-800 złotych (w Suwałkach, przy jednym dziecku). Teściowa brata mówiła też, że młode dziewczyny, które były po ślubie, ale nie miały dzieci, bo bały się zwolnienia, teraz wszystkie są w ciąży
Luc du Lac - 10 Września 2016, 21:13
hmm,
we Wro na kasie jakieś 1500-2000 (2 w Lidlu ponoć, dziewczę mówiło że w Stokrotce z delegacjami do Wro też tyle wyciaga)
Fidel-F2 - 10 Września 2016, 23:35
No ale rynek pracownika nie dotyczy wszystkich jednakowo. Pracownik niewykwalifikowany odczuwa jego dobroczynność ostatni bo ostatni jest w kolejce do dziobania. Wyraźny wpływ można zaobserwować w przypadku specjalistów. Ale też w takiej małej dziupli jak Sandomierz na rozmaitych drzwiach zatrzęsienie karteczek 'przyjmę pracownika'. A i milion Ukraińców też ma co robić, zazwyczaj robotę której żaden/bardzo nieliczni Polacy chcą się czepić.
Martva - 11 Września 2016, 08:54
Ale to było na zasadzie 'baby nie chcą już sprzątać za cztery zeta na godzinę -> mamy rynek pracownika'
|
|
|