Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
ilcattivo13 - 12 Marca 2008, 23:14
ale muszę Cię rozczarować - osobiście nie trenowałem aikido (ani żadnych innych sportów walki), ze wzgl. na powyłamywane i źle poskładane paluchy i prawy nadgarstek (została mi jedynie siłownia). Poza tym do Małego Krzysia bałbym się iść. Zdarzało mu się rzucić uczniem w drabinki (obojczyk w gipsie), nie trafić uczniem w matę (nowe przednie zęby) i takie tam. Ale ja jak bym miał posturę Frankenstaina, to też bym miał problemy z celowaniem...
mawete - 12 Marca 2008, 23:22
ilcattivo13: to straciłem szacunek do faceta. Dla mnie to nie jest sensei, wiem nieprawomyślny jestem. Mój trener ma 4 a nie 3 i takich numerów nigdy nie robił, ja mam niewiele mniej i szczerze mopwiąc uważam to za skur...syństwo, zakładając że piszesz prawdę. Powiesz cos wiecej o o paluchach i nadgarstku? Samo sie to nie zrobiło.
corpse bride - 12 Marca 2008, 23:42
dżizaz, chwilę człowieka nie było...
nawiążę więc do dwóch wątków
1. sukienka w orsayu - uwielbiam sukienki z orsaya. mają tam takie różne z dzianinki, które są tak wygodne, że mam ochotę w nich chodzić po domu i spać, ale mi szkoda, bo takie ładne są. w jenej z nich idę w sobotę do teatru. drugą kupiłam ostatnio za trzydzieści coś złotych, nie uważam, żeby to była wygórowana cena.
tylko taka uwaga, ten sklep, podobnie jak reserwed ma problem z biustem. znaczy, ktoś z biustem może mieć problem w znalezieniu sukienki czy bluzeczki mającej miejsce na cycusie w rozmiarze mniejszym niż L.
apropos jeszcze ubrań i reserved - weszłam ostatnio (chyba w ramach postnego umartviania, bo nawet na rachunki bieżące nie mam teraz kasy) i zakochalam się w zamszowej kurteczce. i paru innych rzeczach, ale to mniej. jak kiedyś dostanę wypłatę, to sobie kupię.
2. dobrze dobranego stanika nie da się rozpiąć jedną ręką - a-haaaa
mawete - 12 Marca 2008, 23:46
corpse bride: a nas olałaś
ilcattivo13 - 12 Marca 2008, 23:50
| mawete napisał/a | | ilcattivo13: to straciłem szacunek do faceta. Dla mnie to nie jest sensei, wiem nieprawomyślny jestem. Mój trener ma 4 a nie 3 i takich numerów nigdy nie robił, ja mam niewiele mniej i szczerze mopwiąc uważam to za skur...syństwo, zakładając że piszesz prawdę. |
To co napisałem, to zdażyło się prawie piętnaście lat temu. Wtedy treningi odbywały się w malutkiej salce, więc to może choć trochę go rozgrzesza. Poza tym, ci uczniowie najwyraźniej "nie opanowali trudnej sztuki uników".
Na chwilę obecną to nie wiem jak jest, bo Mały Krzysio wyprowadził się z Suwałk i z tego co słyszałem prowadzi szkołę ochroniarsko-detektywistyczną w Białymstoku i w Ełku. Aikido chyba dalej naucza, bo co raz widzę ogłoszenia w sieci.
| mawete napisał/a | | Powiesz cos wiecej o o paluchach i nadgarstku? Samo sie to nie zrobiło. |
Powiedzmy, że będąc dzieciakiem nigdy się nie oszczędzałem. Paluchy, do 14 roku życia, miałem wykręcane średnio raz na dwa miesiące. Najgorzej to mam z najmniejszym palcem prawej ręki - miałem kiedyś "kolegę" w klasie (3 lata starszy, 2 głowy większy) i jako jedyny odważyłem się strzelić go w zęby gdy mnie wkurzył. Tyle, że machął głową (jakby nie mógł stać cierpliwie i czekać) i w rezultacie on miał śliwę, a ja przesunięty staw. Ortopeda nie naprawił i tak mi zostało. Jeśli się kiedykolwiek będziemy widzieli, to się pochwalę . A z kolegą do końca wspólnej nauki miałem spokój (z boksem aż do dziś mam spokój).
mawete - 12 Marca 2008, 23:54
1. to go nie tłumaczy.
2. co Ty mi tu bredzisz?
Idę spać jutru pogadamy. Bloga sobie zrób, albo coś, żeby Martvej w stanikach nie śmiecić...
corpse bride - 13 Marca 2008, 00:01
| mawete napisał/a | corpse bride: a nas olałaś |
soreczka
ilcattivo13 - 13 Marca 2008, 00:13
| mawete napisał/a | | 2. co Ty mi tu bredzisz? |
jeśli miałeś na myśli staw, to patrz z czym żyję od prawie 20 lat . Jakby co, to zdjęcie machnąłem kamerką internetową (musiałem klikać ustami i obślimaczyłem całą myszkę ).
Kasiek - 13 Marca 2008, 08:05
| corpse bride napisał/a | | sukienka w orsayu - uwielbiam sukienki z orsaya. |
Wczoraj mierzyłam trzy. Jedną kremowo-granatową-cudo po prostu, drugą brązową z dekoltem kwadratowym (z zaokrąglonymi kątami) i jedną z dekoltem w szpic, niemal po pępek, luźną dosyć. Wszystkie trzy boskie. Ja chcę pensję
corpse bride - 13 Marca 2008, 09:04
to ja na razie będę omijać ten sklep szerokim łukiem...
Martva - 13 Marca 2008, 09:56
| corpse bride napisał/a | | drugą kupiłam ostatnio za trzydzieści coś złotych, nie uważam, żeby to była wygórowana cena. |
No dobra ale to przecena pewnie?
| corpse bride napisał/a | | znaczy, ktoś z biustem może mieć problem w znalezieniu sukienki czy bluzeczki mającej miejsce na cycusie |
A, to kicha
| Cytat | corpse bride: a nas olałaś |
Bo jesteście nudni
| mawete napisał/a | Bloga sobie zrób, albo coś, żeby Martvej w stanikach nie śmiecić... |
O, nareszcie coś sensownego.
Kurczę, obudziłam się dziś o czwartej nad ranem, bo wiało. I znalazłam SMSa z godziny zero z minutami. Od chłopca, który pomieszał mi w głowie wiosną zeszłego roku, rozbudził nadzieje, żądze i instynkty, a potem zniknął. A teraz pisze że się dowiedział ciekawych rzeczy i chciałby pogadać. I kiedy się możemy spotkać (jak ja pytałam kiedy się możemy spotkać, to się wykręcał brakiem czasu).
I teraz jestem rozdarta. Znaczy nie wiem czy go po prostu olać (co chyba powinnam zrobić), czy odpisać coś złośliwego (a to mnie korci).
Kasiek - 13 Marca 2008, 10:25
Hmmmm, ja na mój biust znajduję miejsce w ich ciuchach..... Ostatnio miałam sukienkę tylko przymierzyć, ale jak ją przymierzyłam: MOJA. Baaaardzo rzadko to mówię, ale wyglądam w niej fajnie
Ech, ja bym chyba olać nie potrafiła... ani napisać złośliwości.....
Martva - 13 Marca 2008, 10:33
| Kasiek napisał/a | | Hmmmm, ja na mój biust znajduję miejsce w ich ciuchach..... |
Nie wiem czy miałam okazję coś od nich mierzyć...
| Kasiek napisał/a | | Ech, ja bym chyba olać nie potrafiła... ani napisać złośliwości..... |
Jeśli nie oleję i nie napiszę złośliwości to istnieje szansa że znów dam sie omamić (jeśli będzie próbował), wiosna idzie, koleś ma gadane, a ja jestem naiwna.
Kasiek - 13 Marca 2008, 10:58
| Martva napisał/a | | wiosna idzie, koleś ma gadane, a ja jestem naiwna. |
O to to to to. Witaj w klubie.
GrapeVine - 13 Marca 2008, 11:08
Ojej, ja z kolei nie umiem nigdy rozsądnie myśleć i napewno
1. odpisałabym złośliwie
2. potem tego żałowała
Może po prostu spytaj co robił gdy go nie było
W temacie ciuchów: Orseya bardzo lubię, szczególnie gdy są wyprzedaże z kolei inna firma - Amisu, ma wedłu mnie tak tragicznie uszyte bluzki (te koszulowe z kołnierzykani), że miejsce na biust i temu podobne zaszewkowe sprawy, znajdują się zawsze (nawet przy rozmiarze XS) za nisko a trzeba przyznać że kolory i fasony są bardzo okej, i ceny przystępne
Martva - 13 Marca 2008, 11:09
No wiec właśnie dlatego powinnam stchórzyć i olać albo udać że jestem twarda i odpisać złośliwie.
EDIT:
| Cytat | | Może po prostu spytaj co robił gdy go nie było |
Ale ja wiem co robił, widzieliśmy sie parę razy przez ten czas. To znaczy zdarzało się nam przebywać w tym samym pomieszczeniu. Nie rozmawialiśmy, a ja go nie widziałam. Ściany w tych pomieszczeniach były szalenie interesujące
I w sumie nic mnie nie obchodzi co robił, ewentualnie chciałabym wiedzieć dlaczego w swoim czasie zachował się tak, a nie inaczej - ale to tylko dla zaspokojenia ciekawości.
GrapeVine - 13 Marca 2008, 11:29
Znając ich (facetów), to zapewne spyta 'ależ o co Ci chodzi'
corpse bride - 13 Marca 2008, 13:01
ja bym się spotkała, wolę żałować spotkania się niż nie spotkania.
Martva - 13 Marca 2008, 14:04
Napisałam że jestem głęboko wzruszona i nie wiem czymże sobie zasłużyłam na ten zaszczyt, ale nie mam czasu.
To głupie było.
Powinnam napisać 'Kij ci w ryj' tudzież cos czego nie napiszę, bo mi wyjdzie '*beep* się'.
jewgienij - 13 Marca 2008, 18:45
| ilcattivo13 napisał/a | | ...miałem kiedyś kolegę w klasie (3 lata starszy, 2 głowy większy) i jako jedyny odważyłem się strzelić go w zęby gdy mnie wkurzył. Tyle, że machął głową (jakby nie mógł stać cierpliwie i czekać) i w rezultacie on miał śliwę, a ja przesunięty staw. Ortopeda nie naprawił i tak mi zostało. |
Tak to jest, jak się uderza z barku zamiast ruchem biodra
Musiałeś jeszcze źle stać i poszedłeś całym ciałem za ciosem, tyle że najmniej wtedy siły było w pięści.
Ale i tak nieźle musiałeś machnąć, jak na dzieciaka! Dobrze, że się uchylił, to znaczy: że go nie trafiłeś.
Edit:
Teraz zauważyłem że, był o dwie głowy większy. Teraz jasne.
Martva - 13 Marca 2008, 19:02
Ej, idźcie sobie założyć wątek o naparzaniu się. A sio!
Dowiedziałam się od osób trzecich że chłopiec twierdzi, że a/to ja zakończyłam znajomość, b/nienawidzę go, c/obraziłam się i nie chcę sie z nim nawet przywitać. Ostatnie jest prawdą, środkowe częściowo, pierwsze mnie... zdziwiło. Baaardzo mnie zdziwiło.
I jak tu się nie upierać że to Zuy Rocznik, no?
Adanedhel - 13 Marca 2008, 19:13
| Martva napisał/a | | I jak tu się nie upierać że to Zuy Rocznik, no? |
Czuję się niesłusznie podpinany pod tego typu matołków
jewgienij - 13 Marca 2008, 19:15
| Martva napisał/a | | Ej, idźcie sobie założyć wątek o naparzaniu się. A sio! |
A właśnie, że sobie nie pójdziemy!
Będziemy łyżką dziegciu w beczce miodu i słoną łzą w kieliszku szampana!
Jak Józio z Ferdydurke napuszczał "tańca" do pokoju pensjonarki, tak my mężnie napuścimy "naparzania się" pomiędzy biustonosze.
Twój blog zyska odpowiedni kontrapunkt, pomyśl tylko o tych tarciach pomiędzy tematami , jakie perspektywy!
Zresztą i tak nas zagadacie
GrapeVine - 13 Marca 2008, 19:20
Poczta pantoflowa potrafi nieźle namieszać, a osoby trzecie, czwarte i piąte w tym przodują, a może faktycznie doszło do jakiegoś nieporozumienia i może warto się spotkać i pogadać, z dystansem ale zawsze
Martva - 13 Marca 2008, 19:31
| Adanedhel napisał/a | Czuję się niesłusznie podpinany pod tego typu matołków |
No ale co ja Ci poradzę?
| jewgienij napisał/a | A właśnie, że sobie nie pójdziemy! |
| jewgienij napisał/a | | Będziemy łyżką dziegciu w beczce miodu i słoną łzą w kieliszku szampana! |
Za powieść byś się zabrał, a nie bawił w łyżki i łzy.
| jewgienij napisał/a | | tak my mężnie napuścimy naparzania się pomiędzy biustonosze. |
Powinnam teraz napisać: idziesz na gołe klaty?, ale by znów było gadanie o wolnych elektronach, prowokowaniu, tak że odpuszczę i napiszę tylko: foch!
| Cytat | | Twój blog zyska odpowiedni kontrapunkt, |
Mój blog nie potrzebuje kontrapunktu, jest wystarczająco atrakcyjny przez to że jest mój...
| GrapeVine napisał/a | | a może faktycznie doszło do jakiegoś nieporozumienia i może warto się spotkać i pogadać, z dystansem ale zawsze |
Wiesz, facet mi wtedy nawciskał takiego kitu, że to jest po prostu nieprawdopodobne jak ja mu mogłam uwierzyć. A uwierzyłam, wzruszyłam się, łzy w oczach miałam. Potem się czułam jak idiotka kiedy wspólny znajomy zwijał się ze śmichu jak usłyszał jedną z rzewnych historyjek. Tu nie może być mowy o nieporozumieniu.
May - 13 Marca 2008, 19:35
Bo faceci gupi sa z zalozenia.
Przegralam licytacje o stanik. Szkoda, bo ladny byl. Ale w kolejce czeka jeszcze pare, wiec bardzo sie nie martvie...
GrapeVine - 13 Marca 2008, 19:38
Niektórzy już tak mają, albo wciskają Ci kit na początku, albo pod koniec, żeby wywołać odwrotny efekt, ja już za nimi nie nadążam
jewgienij - 13 Marca 2008, 19:48
Hej, Martva
To miał być poważny manifest.
A rozłożony przez Ciebie na pojedyncze zdania brzmi głupio nawet dla mnie samego
Martva - 13 Marca 2008, 20:01
| jewgienij napisał/a | To miał być poważny manifest. |
No. Może.
| Cytat | A rozłożony przez Ciebie na pojedyncze zdania brzmi głupio nawet dla mnie samego |
To co, powinnam teraz przeprosić?
ilcattivo13 - 13 Marca 2008, 21:05
| May napisał/a | | Bo faceci gupi sa z zalozenia... |
oj som joni gupie jako te chodaki
| GrapeVine napisał/a | | ...albo wciskają Ci kit na początku... |
Mówiąc na ten przykład "Jesteś piękna" ?
| GrapeVine napisał/a | | ...albo pod koniec... |
Mówiąc na przykład "To było wspaniałe/Ziemia się zatrzęsła" ? (no bo faceci zawsze udają orgazm)
| GrapeVine napisał/a | | ...żeby wywołać odwrotny efekt... |
pewnie nie chcą już udawać orgazmu
| GrapeVine napisał/a | | ...ja już za nimi nie nadążam. |
patrzcie, patrzcie - a ja mam tak samo z dziewczynami
***** teraz na poważnie będzie*****
Martva - a właśnie, że dobrze temu ćwokowi napisałaś, grzecznie i z klasą.
Od razu widać, że facetowi na Tobie nie zależało. Gdyby mu zależało choć trochę, to by Cię nie obgadywał za Twoimi plecami. Pewnie zerwał ostatnio z inną dziewczyną i szukał zastępstwa.
|
|
|