To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?

mesiash - 5 Lutego 2013, 13:28

Za namową niektórych (aby wypróbować) postanowiłem ściągnąć Shogun 2 Total War z dodatkami. Okazało się że mój komputer pozwala na 15 minut rozgrywki a potem się przegrzewa. Całe szczęście że tak się zdarzyło, bo gra ma fatalną grafikę i dużo słabszy tryb mapy niż poprzednie części tej serii, które miałem okazję obejrzeć. To co in plus - to sensowniejsze wielkości armii jak na okres w historii, w którym rozgrywa się akcja. Ponieważ ani się nie nagrałem (niecałe pół godziny w sumie), ani nie jest to gra, której jestem targetem to nie śmiem ocenić.
Adon - 7 Lutego 2013, 17:35

Odpaliłem demo Euro Truck Smiulator 2 i po godzinie gry nie tylko się nie znudziłem, ale wysłałem zamówienie po pełną grę. Kurczę, wciągnęło mnie, choć się nie spodziewałem. :mrgreen:
Magnis - 11 Lutego 2013, 19:12

Nie wiem czy ktoś sobie kojarzy grę Black&White gdzie jako bóg wraz z naszym pomocnikiem chowańcem kierujemy naszym ludem. Żeby w nas wierzyli robimy różne cuda i pomagamy w różnych sprawach. Do tego misje są albo główne (zwój złoty) lub poboczne (zwój srebrny), które sprawiają, że otrzymujemy różne pożyteczne rzeczy. Gra się całkiem fajnie i rozgrywka jest wciągająca chociaż grafika do ładniejszych nie należy.
Pako - 11 Lutego 2013, 20:05

E tam, w tamtych czasach grafika wykładała bardzo przyjemnie :) no ale przecież minęło 10 lat już chyba, cudów nie ma, to nie Q3A.
A gra się rzeczywiście bardzo przyjemnie, zwłaszcza na początku, chociaż potem nuży. Wyszła jeszcze druga część, ale w tę nie grałem już.

Słowik - 11 Lutego 2013, 20:34

Zacząłem grać w Assassin's Creed II, jestem zachwycony :D
Jadę od początku, jakiś czas temu przeszedłem jedynkę i muszę powiedzieć, że dwójka jest dla mnie o niebo lepsza. Przede wszystkim przewyższa jedynkę klimatem i fabułą. Fajny scenariusz, włoski-angielski rewelacyjny, gra nie jest pierwszej świeżości a mam wrażenie, że modele, gestykulacja i mimika przebijają np. takiego Wiedźmina 2 z palcem w nosie. Jest też kilka nowych ulepszeń technicznych, dodali pieniądze i quasi zarządzanie majątkiem, dużo rzeczy można zbierać, ale tym razem ma to jakiś sens fabularny, a nie po prostu zbieranie badziewnych flag.
W jedynkę grało się fajnie, ale potrafiła znudzić. Dwójka daje powiew świeżości i radość z grania. Oczywiście mi :D

ilcattivo13 - 12 Lutego 2013, 17:54

Kolejna tania (10 usdów za komplet) i niesamowicie grywalna gra - Dungeons of Dredmor. Roguelike na wesoło z nieco komikowo-kreskówkową grafiką :D

No i ten crafting :mrgreen:

ilcattivo13 - 13 Lutego 2013, 19:20

Stworzyłem świetną postać: Smithing, Tinkering, Wand Lore, Alchemy, Rogue Scientist, Clockwork Knight i Perception. Craftowanie na maksa. Wszystkie potwory kosiłem, ledwie wlazły w zasięg wzroku. I nagle otwieram drzwi, a tu - TA-RAM! - Monster Zoo. Pokój nabity potworami jak puszka skumbriami w tomacie. Jedna sekunda i nawet nie wiem, co mnie zabiło :D Możliwe, że sam się kilnąłem, bo rzuciłem karnister z trucizną w sam środek tłumu i albo chyba mi go odrzucili, albo dostałem rykoszetem ;P:

Z każdą chwila gra podoba mi się coraz bardziej. Możliwe nawet, że to jest hicior o klasę większy niż FTL - choćby dlatego, że są mody :D

*****************************

A tak poza tym:

- Chris Avellone gra w Arcanum - pierwsza godzina. Jakość słaba (360p), więc nie ma co oglądać, ale komentarze z gry są po prostu bezcenne :mrgreen:

- i drugi, ździebko smutniejszy link: Making of XCOM, czyli jak mógł wyglądać XCOM, gdyby w pewnym momencie nie zdecydowano, że jest gra zbyt trudna dla standartowego Amierikańca :/

ketyow - 13 Lutego 2013, 19:58

ilcattivo13, no właśnie, to jest największa bolączka gier obecnie. W Skyrimie łatwiej jest zabić smoka niż niedźwiedzia. Zagadki w lochach są na poziomie ośmiolatków. Autentycznie, zarzuciliby parę takich jak w Legend of Grimrock czy innych klasycznych RPGach, nawet tylko w tych najtrudniejszych lochach, gdzie na końcu czekałyby jakieś dobre unikaty, ale nie, myślenie to jest ostatnie co jest potrzebne w obecnych grach, nawet jeśli jest tysiąc milionów questów i czasem różne wybory w grach takich jak właśnie Skyrim. Legend of Grimrock - w zasadzie hack'n'slash, liniowy do bólu, a tymczasem usrany łamigłówkami. I tak samo - strategie, gry ekonomiczne, powinny czegoś od tego gracza wymagać... Oby Wastelands 2 nadrobiła ten ból ostatnich lat. Choć te rozmowy nie napawają dobrą wiarą.
ilcattivo13 - 13 Lutego 2013, 20:42

ketyow - InXile wzięło kasę z góry za właśnie taką grę dla ambitniejszych/inteligentniejszych. I na pewno nie zawiodą. Problem jedynie jest taki, że nie dysponując stumilionowym budżetem muszą korzystać z tanich narzędzi. A te nie na wszystko pozwalają - vide rozmowy właśnie. Z drugiej strony - mało jest takich gier, w których rozmowy bazują na kwestiach, a mimo to dialogi są spartolone, jak w serii ME choćby? W InXile nie mają może kasy, ale mają głowy na karkach i na pewno nie dadzą ciała :)
Hubert - 5 Marca 2013, 22:09

Przeszedłem pierwsze Darksiders. Jak dla mnie - czysta zaj...stość, cudowna rzeźnia, niezła historia zemsty i zagadki na apokaliptycznej Ziemi - i świetny bohater, Wojna. Polubiłem go tak samo, jak zimnego i cynicznego Śmierć z drugiej części.
IMO każdego z osobna prowadziło się ciekawiej niż np. Kratosa.
Jedynka spodoba się miłośnikom Legacy of Kain, jeśli jeszcze pozostali jacyś na tym forum i w ogóle gdziekolwiek.

Btw, krążą plotki o projekcie War for Nosgoth. ;)

gorbash - 6 Marca 2013, 07:02

Jedynka mi się dużo bardziej podobała. Wojna jakiś taki bardziej epicki był. W dwójce (gram teraz) tak biegam od zadania od zadania i czuje się jak chłopiec na posyłki trochę...
Adon - 6 Marca 2013, 10:13

Wciągnął mnie nowy Tomb Raider.
Homer - 7 Marca 2013, 14:01

Też nabyłem. Widzę straszne wzornictwo na Arkham jeśli chodzi o układ mapy, jest też poświata wiedźminowa - jak czerpać to z najlepszych doświadczeń. Interfejs wyboru różnych rzeczy w obozize strasznie daje mi popalić, to że jest zawieszony a nie statyczny drażni. Szkoda, że nie ma wyboru wersji, albo ja nie potrafie tego załączyć? Lara ma fajny głos, tylko znowu Jaskier? I chyba przez moment słyszałem Skippera :) .

Co do rozgrywki, ledwo co rozpocząłem, początek był dobry, teraz dawkuje bo jednak wole w to grać nocami, lepszy klimat. chyba powoli wychodzę z opcji tutoriala ;) .

ketyow - 7 Marca 2013, 14:42

A jest wreszcie celowanie myszką czy twórcy Tomb Raidera nadal nie mają kasy, żeby sobie jakąś kupić?
Adon - 7 Marca 2013, 15:47

Jest celowanie myszką. ;)
Mnie gra bardzo wciągnęła, aż troszkę za bardzo nawet, bo zarywam nocki i w pracy jestem zombie.
Jest totalnie inna niż wszystkie poprzednie części, mniej bajkowa, bardziej brudna i realistyczna. Generalnie dla mnie wsio na plus prócz jednego debilizmu. Scenki QTE przejść na PC z klawiaturą to czasem masakra. Myślałem, że to moja wina, bo nie mam czasu na gry i od dawna grywam rzadko tylko w wybrane tytuły. Ale pan gugiel powiedział, że to nie tylko ja, cały potop postów w różnych miejscach widziałem, że rzeczy, które na konsoli przechodzi się z palcem w uchu, stojąc tyłem do ekranu, na PC przejść to prawie pewne rozwalenie klawiatury. Przyznaję, QTE z wilkiem próbowałem przejść z 50 razu rzucając "paniami lekkich obyczajów" nawet na łatwym poziomie. Udało mi się w końcu, ale to pewnie dzieło przypadku, bo nie zauważyłem, żebym za każdym razem przyspieszał klikanie w klawisze.
Co do Lary, młodsza, mniej piersiasta, ale fajna. Niektórzy marudzą, że za dużo jojczy, IMO jest prawdziwsza, bardziej z krwi i kości. Nie każdy zabija bez mrugnięcia okiem, a potem przechodzi nad tym do porządku dziennego, na zimno bierze, że ktoś właśnie próbował go zgwałcić, czy zabić, albo biega z krótkim rękawem na deszczu przy temperaturze bliskiej zeru i nie szczęka przy tym zębami.
Lubię całą serię i uważam, że to jej dobry restart. "Jestem na tak." ;)

Edek: gram w angielską wersję, nie wiem jak tam polski dubbing. Trochę bałem się głosu nowej Lary, zwłaszcza, że lubię aktorkę, która go udzielała, ale nowa Lara też jest świetna.

ketyow - 7 Marca 2013, 18:57

Zawsze marzyłem o takiej grze typu Tomb Raider, która byłaby grą przede wszystkim grą przygodową (nie mam na myśli "przygodówką") a dopiero potem zręcznościową. Jak mam się męczyć nie nad zagadkami, a walką z klawiszami, to nawet pomimo celowania myszką, tradycyjnie TR mówię nie.
Adon - 7 Marca 2013, 19:22

Gracze domagają się patcha, może coś z tego będzie. Póki co były 2 takie QTE, a grałem już jednak trochę.
Matrim - 7 Marca 2013, 19:30

Adon, ale co w nich jest takiego frustrującego dokładnie? Tak szybko się zmieniają klawisze?
Adon - 7 Marca 2013, 19:33

Nie, podobno trzeba szybko klikać, ale na 100% nie wiem, bo klikałem szybko - ginąłem, potem klikałem tak samo szybko, przechodziłem. Jakieś dziwne niezgranie tych klawiszy, albo źle gra reaguje, albo nie wiem co. Ludzie na PC psioczą na to, a na konsolach podobno ten problem nie istnieje.
Matrim - 7 Marca 2013, 19:36

To jest przekaz podprogowy dla pecetowców "kup konsolę, problem znika" ;)
ilcattivo13 - 10 Marca 2013, 01:06

JA2 + 1.13 w wersji 4870 (znaczy, tej ostatniej, z lata 2012). Gdyby się ktoś mnie spytał, dlaczego po raz nasty wracam do tej prawie piętnastoletniej gry, to bym odpowiedział, że z tą wersją 1.13, JA2 nie jest już JA2. To całkowicie nowa jakość.

Ponad 700 przedmiotów (praktycznie rzecz biorąc wszystkie nowe, albo przerobione), całkiem nowy system inventory, zmieniony crafting (trochę rzeczy znikło, trochę się pojawiło), kompletnie nowa mechanika gry (celowanie, skradanie się, pole widzenia i oświetlenie, hałas, wykorzystanie zwłok, looting, wpływ warunków atmosferycznych, specjalne trasy patrolowe mobilnych oddziałów milicji, itp.), nowe, wymagające AI wrogów (już nie biegają po mapie jak barany, czy insze lemingi), grafika dopasowana do wyższych rozdzielczości i ekranów panoramicznych i masa, masa innych rzeczy.

A wszystko to jest w pełni modyfikowalne. Zawsze brakowało nam najemników? Teraz można mieć cztery drużyny po sześciu ludzi. A może najemników było za dużo? Teraz można przejść grę w trybie Samotnego Wilka MakKłejda. Kopalnie przynosiły za dużo kasy? Obniżamy jakość złóż. Żołnierze królowej byli za słabi? Pstryk i już możesz zacząć się bać spotkania z nimi na mapie. Edytor pozwala na dostosowanie dosłownie dziesiątek, co ja mówię, setek opcji.

Posiedziałem w edytorze pół godzinki, odpaliłem grę i wsiąkłem... :)

Już w tej wersji gra to absolutne mistrzostwo świata. A oni dalej ją zmieniają. Nowa wersja 1.13 będzie pozwalała na granie najemnikiem-szpiegiem. Będzie się można przebierać za cywili i żołnierzy, wkradać do baz i w ogóle. Łał. Normalne zdrowe łał :D

ketyow - 10 Marca 2013, 11:41

ilcattivo13, dzięki za pozbawienie mnie w przyszłości kolejnych miesięcy życia ;P:
ilcattivo13 - 10 Marca 2013, 17:23

A prociem ciem bardzo :D

BTW. nie wspomniałem jeszcze o możliwości desantowania się ze śmigłowca w zajętych przez wroga lokalizacjach, bloodcatach, które teraz są prawdziwymi maszynami do zabijania - wczoraj jeden kotek wyrżnął prawie całkowicie dziesięcioosobowy patrol wroga, w którym byli prawie sami lejtnanci i kapitanowie (zapomniałem napisać, że wrogowie mają nowy system klasyfikacji: private, corporal, sergeant, specialist, lieutenant, captain, major - to największy, na jakiego się na razie natknąłem), możliwości przewożenie bagaży w samochodach (hummer wreszcie może wjechać w bezdroża) i w ogóle :D

ilcattivo13 - 12 Marca 2013, 19:35

Wjechałem hummerem do M4, w którym już wcześniej grasowała moja mobilna milicja, dałem najemnikom parę godzin snu, poprawiłem "makijaż typu wood" i z poziomu mapy strategicznej chciałem ich z powrotem zapakować do wozu i wysłać na południe, do ostatniej wyrzutni SAMów, ale przy wyborze wechikla nieco za bardzo w dół zjechałem z myszką i najemnicy wsiedli do... czołgu! :shock: Ale jazda :D

Chociaż można nimi jeździć tylko po drogach, to i tak co czołg, to czołg :D Zwłaszcza, że w aktualnej wersji 1.13 nie wystarcza jedno czy dwa trafienia z moździerza czy LAWa, żeby rozwalić czołg. Na razie mi wychodzi, że i z moździerza , i z LAWa trzeba przywalić przynajmniej cztery razy, żeby czołg coś w ogóle odczuł :D

Ciekawe czym jeszcze zaskoczą mnie twórcy moda. Bo na pewno nie tym, że można się znaleźć w sytuacji: sześciu najemników na sześćdziesięciu żołnierzy wroga (od lejtnanta do pałkownika) :D

ketyow - 14 Marca 2013, 23:09

Skończyłem na poziomie hard Legend of Grimrock i zacząłem sobie grać jeszcze raz w Black Crypta (thecompany.pl), który ma ponad 2x więcej większych poziomów, kilkadziesiąt potworów więcej, trudniejsze zagadki, trudniejsze potyczki, no i właściwie ustępuje tylko tym, że w LoG można rozwijać po swojemu postać, a w BC tego się całkowicie nie czuje, tworzymy i koniec. Tymczasem na drugim poziomie musiałem zabić dwugłowego ogra, który otrzymuje obrażenia od tylko jednej (ukrytej) broni, trzeci poziom jest jeszcze zapieczętowany, a na czwartym łoją mnie ciężkie do zabicia zatruwacze z jednej strony (dasz się trafić - load, bo mam tylko dwa cure'y), a z drugiej teleportują się koło mnie złodzieje, kradną z rąk broń, po czym znikają i na razie, lej się pięściami. A zaklęcia odnawiają się co kilka godzin growych i żeby ubić takiego zatruwacza odczekałem już tyle czasu, że jeden z moich wojów się odwodnił, a do fontanny po wodę nie dojdę, póki nie wytłukę robactwa. No i to jest dopiero zabawa, Grimrock (choć fajny) to przy tym bierki.
ilcattivo13 - 14 Marca 2013, 23:15

Ja wczoraj wreszcie zaatakowałem Medunę i bitwa o sektor N4 trwała prawie trzy godziny... Czyste szaleństwo ;P:
Adon - 15 Marca 2013, 14:30

Tomb Raider skończony wczoraj. IMO świetny reset serii. Mogłaby tylko być ta gra nieco dłuższa. ;)
ilcattivo13 - 20 Marca 2013, 16:04

Sword of the Stars: The Pit. Nie jest to kontynuacja obu wydanych pod tym samym szyldem strategii 4X, ale roguelike. Jako, że to roguelika w klimatach sf, a więc rzecz występująca w naturze rzadziej niż wymarłe miliony lat temu dyniożarły, więc bez wahania ją zarzuciłem.

Gdzieś w kosmosie krąży sobie wokół swojego prywatnego słońca pewna planeta, a na tej planecie mieszkają weterani galaktycznych wojen. Pewnego dnia prawie cała populacja zostaje zarażona wirusem, który zmienia ludzi w ghule (ale nie w zombie!). Jedyną szansą na opanowanie epidemii jest ekspedycja do pewnej bazy wymarłej przed eonami rasy kosmitów. I w tym momencie wkraczamy do gry my.

Do wyboru mamy trzy profesje: marine, inżynier i zwiadowca, które różnią się poziomem trzech głównych trybutów (might, finesse i brain) i kilkunastu umiejętności (np. electronics, traps, foraging, blades, pistols, itp.) oraz zabranym na akcję wyposażeniem.

Pod względem rozgrywki gra jest bardzo podobna do bardzo dobrego Dungeons of Dredmor. Jedyne różnice to: klimat (DoD ma parodystyczno-steampunkowy), budowa postaci (DoD jest bardziej złożony), inventory (w DoD można przechowywać nieskończoną ilość przedmiotów) i pole widzenia (w The Pit nie widzimy tego, co mamy z tyłu - to chyba nowość w roguelike'ach). No i wreszcie w roguelike'u pojawiła się konieczność przeładowywania broni - a nic tak bardzo nie podnosi ciśnienia, jak koniec amunicji w magazynku karabinu szturmowego, kiedy z każdej strony otaczają nas potwory... Większy nacisk położono też na pułapki. Wiele drzwi ma je zamontowane na stałe, nie można ich rozbroić i dopóki przez takie drzwi nie przejdziemy, nie dowiemy się, co nam się przytrafi.

Sword of the Stars: The Pit wciągnęło mnie równie mocno, jak wcześniej FTL i Dungeons of Dredmor. Na razie udało mi się dotrzeć do 20 poziomu i na tę chwilę daję grze 8.5/10

ketyow - 21 Marca 2013, 12:34

Gram sobie w DIRTa 2, gra jest świetna, model jazdy rewelacyjny, ale miałem w losowych momentach, a szczególnie w grze sieciowej, jakieś przymuły że na kilka sekund ilość klatek spadała mi do jakichś 15-20 co przy tak szybkiej grze, wymagającej natychmiastowych reakcji, powodowało że można było przegrać przez to cały wyścig - szczególnie, że niestety mimo świetnie odwzorowanej fizyki, tryb sieciowy to porażka i jeżeli gra mi zwalnia, to mimo że jestem serwerem, nie dzieję się tak jak w innych grach - że u przeciwników moje auto nagle po prostu się pojawia kawałek z przodu, po tym jak gra odświeży w której chwili byłem w którym miejscu; nie - tutaj jest tak, że jak przeciwnik ma 50 klatek, a Ty masz 20, to zaczyna się na starcie odliczanie, u przeciwnika dobiegło już końca i widzisz, że on już ruszył i jedzie, a u Ciebie jeszcze nie było sygnału do startu :!: Albo ustawiliśmy z bratem identyczne fury i jedziemy obok siebie po prostej na pełnym gazie i on mnie wyprzedza - świetny żart. No paranoja, antyprogramiści jacyś to pisali... Brat miał wersję gry 1.1, ja 1.0, uznałem że to wina braku patcha. Dograłem, i super, teraz nie zwalnia do 15-20 klatek, a do ok 1-2 FPS. Nawet na singlu. Szlag mnie zaraz trafi. Oprócz tego ogromnym mankamentem gry jest to, że ok. 30% całej gry to nie gra, a siedzenie w menu i słuchanie jakiegoś biadolenia spikera, które nic mnie nie obchodzi i nie daje się pominąć. Jak chcę szybko coś zmienić w opcjach, albo pojechać kolejny wyścig - nie da rady, najpierw spiker pogada sobie, że lubi jak świeci słońce, ale w gruncie rzeczy to nie lubi, bo mu to przeszkadza w jeździe, ale lubi, jeżeli akurat nie jedzie, ale jest na plaży, ale jeżeli akurat jedzie na plażę, to w sumie nie lubi, bo w aucie nigdy nie lubi, ale właściwie to lubi, bo wtedy jest szansa, że gdy dojedzie na plażę, to nadal będzie świecić. Myślę, że ostatnie zdanie dobrze odwzorowuje to jak chcemy już zagrać, a musimy słuchać jakiegoś pierdzielenia.
Matrim - 21 Marca 2013, 23:18

Spec Ops: The Line

To nie jest długa gra - w porywach można ją skończyć w dwa dni. Nie jest też bardzo wymagającą - ot, strzelanina z widokiem zza pleców. Ale historia opowiedziana w niej jest cudnie, a cała scenografia rozpisana po mistrzowsku.

Trzyosobowy oddział amerykańskich żołnierzy zostaje wysłany do zniszczonego (i wciąż niszczonego) przez ogromną burzę piaskową Dubaju. Mają nawiązać kontakt z pułkownikiem, dowódcą oddziału ewakuacyjnego, z którym kontakt został zerwany. I się zaczyna...

Co tu dużo gadać, historia wciąga, etapy "strzelające" to właściwie przerywnik w oglądaniu fabuły. Niebanalnej i trochę obrazoburczej, bo przeciwnikami w przeważającej części gry są "dzielni, amerykańscy chłopcy". Dużo pytań o istotę wojny, bohaterstwa i wojennej moralności. A zawiązania do Jądra ciemności (i pośrednio do Czasu Apokalipsy) są oczywiste, szczególnie że zaginiony pułkownik nazywa się Konrad :)

Warto zagrać, naprawdę. Wyprawa do zasypanego piaskiem Dubaju, to przeżycie niesamowite. Prawie jak pamiętna podróż do Prypeci w Modern Warfare. Ale tam był jeden etap, a tu jest cała gra.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group