Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Godzilla - 12 Marca 2008, 14:16
Nie, to ta pani urwała się z innej epoki. Może powiedz jej, że będzie za to miała takie klientki, więc niech się lepiej zorientuje w hurtowniach i u producentów.
Kasiek - 12 Marca 2008, 14:19
Vorevol w Afganie. To zróbmy akcję i wyślijmy mu kartki na święta. Bożego Narodzenia oczywiście. Ludzie z całej polski wysłali do mnie kartki, dołączyłam jeszcze płytę dla niego z autografami Mechaników Szantowych, bo przy okazji koncertu mu kupiłam. Wysłałam 1 grudnia, pani powiedziała że to góra 10 dni.
Dziś przyniósł ją listonosz. MI. Zwrot, nie wie czemu nie dotarło
kartek na Wielkanoc już nie wysyłamy. Wyślę mu internetową. Tak samo jak na Sylwestra
Godzilla - 12 Marca 2008, 14:20
Rzecz jasna trzymasz dla niego to wszystko i wręczysz uroczyście jak wróci?
Kasiek - 12 Marca 2008, 15:55
No ba, pewnie że tak
Godzilla - 12 Marca 2008, 15:59
To może niech ludzie poprzysyłają życzenia do Ciebie, a ty je przechowasz razem z tymi poprzednimi. Niech chłopak ma co targać do domu po powrocie
Martva - 12 Marca 2008, 16:30
| Cytat | | Nie, to ta pani urwała się z innej epoki. |
Mnie najbardziej zdziwiło, że zamiast mi powiedzieć po prostu 'nie ma', pochodziła i pooglądała, a przecież była pewna że nie ma. Cóż.
Ale w sumie to była chyba najgorsza reakcja jaka mnie dotąd spotkała, a nie była bardzo hc. Żadnych 'ale przecież pani nie ma takiego dużego biustu' tudzież prób tłumaczenia że mam 75B.
Rozliczyłam sie dziś z tą panią od dzieci. Zapytała czy przyjdę w poniedziałek a poza tym jestem bogata (tzn stać mnie na coś poza miesięcznym biletem MPK i tabletkami anty). Przez chwilę kusiła mnie wizja brytyjskiego stanika, ale chyba jednak mi szkoda :/ Cóż, pojadę jutro do centrum, połażę po innych sklepach, w końcu trochę ich jest, i popytam, coś gdzieś musi być. A jak nie bieliźniaki, to lumpeksy (bo nie mam co na siebie włożyć). A jak nie ciuchy, to zostaje giełda minerałów w NCK. Tylko nie wiem po co mam kupować minerały, jak sprzedaż mam zerową :/ Jak się bardzo wkurzę, to zawsze zostaje wplata na konto i zakupy w jakimś Olive czy czymś (ale bym nie chciała tak zupełnie w ciemno, znaczy bez wcześniejszego nabiustnego sprawdzenia chociaż jednego stanika z danej firmy, żeby przynajmniej wiedzieć jak z wielkościami misek stoją...)
Kasiek - 12 Marca 2008, 16:33
Ech, nieźle. Ja nie dostałam jeszcze pensji za styczeń i jestem coraz bardziej wkurzona, bo nawet na tabletki anty zaraz nie będzie mnie stać, nie mówiąc o innych witaminach, minerałach i antyalergach. Wrrrrrrrrrrrr. A mój szef sprytnie udaje że go nie ma, na maile nie odpowiada, wczoraj wspólna znajoma stwierdziła, że znalazł sobie pracę barmana w Barcelonie.... zawaliście. Zazdroszczę kasy. Ja bym kupiła sukienkę w Orsayu. Śliczna była no.......
Martva - 12 Marca 2008, 16:53
Konsekwentnie realizuję politykę nie-kupowania nowych ubrań w normalnych sklepach, bo przeginają z cenami. Nawet jak mam. Pewnie lata oszczędzania na wszystkim zrobiły swoje.
Mam 290 zł, 130 muszę odłożyć na comiesięczne potrzeby, resztę mogę radośnie przepuścić na coś. Idealnie by wystarczyło na Antoinette, ale będę twarda Czemu żaden polski producent nie szyje czegoś podobnego? Źli.
jewgienij - 12 Marca 2008, 18:57
A u mnie pensje płacą regularnie - dzisiaj jeszcze dostałem dodatkowe pieniądze za "nadgodziny". Cóż z tego, skoro smutno na duszy samemu w domu?
I tak do piątku
GrapeVine - 12 Marca 2008, 19:10
Lumpeksy rządzą, pamiętam że w cenie jednej zwykłej koszulki na ramiączkach kupiłam 5 o wiele ładniejszych, tylko dlatego że trochę pogrzebałam nie sztuką jest dużo zarabiać, sztuką jest wydawać pieniądze rozsądnie
Martva - 12 Marca 2008, 19:30
| jewgienij napisał/a | | Cóż z tego, skoro smutno na duszy samemu w domu? |
Masz forum. I powieść do napisania
| jewgienij napisał/a | I tak do piątku |
Ciesz się że tylko do piątku
| GrapeVine napisał/a | | nie sztuką jest dużo zarabiać, sztuką jest wydawać pieniądze rozsądnie |
No, a ja mam szkockich przodków i ojca lekarza (uczciwego, dodajmy), który owszem, ostatnio zarabia nieźle, natomiast wcześniej bywało cienko. Przyzwyczaiłam się do lumpeksów, jak teraz patrzę na ceny w sklepach to wymiękam. I przeliczam na kilogramy a nie mam fobii że 'blee, to już ktoś nosił' bo przez całe życie donaszałam ciuch po siostrach i kuzynkach.
I sądzę że upolowanie perełki za grosze w lumpku sprawia więcej satysfakcji niż coś ze sklepu w cenie regularnej
Jeszcze by się wypadało nauczyć szyć. Ehh.
GrapeVine - 12 Marca 2008, 19:53
Moja mama w 'złych' czasach, gdy w sklepach świeciły puste półki, sama szyła ubrania, była taka gazeta z wykrojami 'Burda', szkoda że ja po niej tych zdolności nie odziedziczyłam
Martva - 12 Marca 2008, 20:14
Gazetka istnieje nadal. Czasem ją kupuję, patrzę w oszołomieniu na te wykroje i odkładam na półkę
Kupiłam właśnie Flavię, bo mi dziewczyna z Lobby rzuciła linkiem do strony z wyprzedażami, którą znam i gdzie nigdy nie było nic ciekawego. A tu patrzę, przecena z 80 zł na 55. zostało mi na koncie 20 czekam na wysyp oszałamiających, tanich brytyjczyków w moim rozmiarze, którymi nikt się nie będzie interesował.
I miałam sobie dać spokój z Gaią. Bo chcę bardotkę.
mawete - 12 Marca 2008, 20:52
Jezu ile Wy możecie o stanikach? Przecież one są tylko po to żeby facet miał co zdejmować...
Sheila - 12 Marca 2008, 20:59
| mawete napisał/a | Jezu ile Wy możecie o stanikach? Przecież one są tylko po to żeby facet miał co zdejmować... |
mawete - 12 Marca 2008, 21:00
Sheila: i tak Cie lubię
//edit: pierwszy po lewej od dzieciaka (jak siedzisz przodem do monitora) to mój były trener. Jurek G.
Martva - 12 Marca 2008, 21:12
| Cytat | | Jezu ile Wy możecie o stanikach? |
Dopiero się rozkręcamy.
I nikt Ci nie każe czytać. Zawsze zostaje ten krzyżyk w prawym górnym rogu... a jak wrzucę moje fotki w bikini, to ktoś Ci da znać. Może.
| mawete napisał/a | | Przecież one są tylko po to żeby facet miał co zdejmować... |
BTW wiecie że dobrze dobranego stanika nie da się rozpiąć jedną ręką?
mawete - 12 Marca 2008, 21:13
| Martva napisał/a | | BTW wiecie że dobrze dobranego stanika nie da się rozpiąć jedną ręką? |
O co się założymy?
Fidel-F2 - 12 Marca 2008, 21:15
Martva, a nie da rady pójść do pracy, żeby więcej zachcianek można było spełnić?
Martva - 12 Marca 2008, 21:18
Nie zakładam się z Tobą, krzywdzisz grzywki niewinnych ludzi!
| Cytat | | Martva, a nie da rady pójść do pracy, żeby więcej zachcianek można było spełnić? |
Kiedyś będzie trzeba.
Sheila - 12 Marca 2008, 21:20
| mawete napisał/a | Sheila: i tak Cie lubię |
I vice versa
| Cytat | //edit: pierwszy po lewej od dzieciaka (jak siedzisz przodem do monitora) to mój były trener. Jurek G.
Obrazek |
Pokażę siostrze
mawete - 12 Marca 2008, 21:24
| Martva napisał/a | | Nie zakładam się z Tobą, krzywdzisz grzywki niewinnych ludzi!. |
masz moje słowo honoru, ze uzyję tylko jednej ręki, jak przegram to sie oficjalnie przyznam i oficjalnie uznam wynik zakładu... O co zakład? Ty mówisz, ja akceptujęę
mawete - 12 Marca 2008, 21:28
Sheila: pokaż i niech uwierzy, ze nie chciała by z nim walczyć na serio, jest jednym z niewielu ludzi o ktorych moge powiedzieć, że bym nie chciał z nimi walczyć.
Martva - 12 Marca 2008, 21:37
| mawete napisał/a | | O co zakład? |
Powiedziałam 'nie'. To nie jest trudne słowo. Pewne znaczenie ma fakt że uważam ze nie mam ani jednego stanika o którym z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć że jest idealnie dobrze dobrany
mawete - 12 Marca 2008, 21:38
Martva: bu.
ilcattivo13 - 12 Marca 2008, 22:30
Martva - ja też kupuję w lumpeksach. Przez jakieś półtora roku miałem dojście do hurtowni z odzieżą używaną (znajoma pozwalała grzebać w workach) - to był dopiero szał zakupów.
A ostatnie normalne spodnie, które mogłem nosić bez przeszywania, kupiłem właśnie w lumpeksie.
Poza tym, w lumpeksach można zawsze znaleźć różne niesamowite rzeczy. Kiedyś kupiłem sobie strój kapłana (taki w stylu habitu, z duuużym kapturem, z kolorowymi paskami na mankietach.. Super się nadaje do larpów do grania postaci czciciela starodawnych bóstw.
mawete - to na zdjęciu to z zajęć aikido?
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, chciałeś się założyć z Martvą, że jedną ręką zdejmiesz z niej stanik
mawete - 12 Marca 2008, 22:33
ilcattivo13: owszem, ale mnie tam nie ma
//edit: a Ty byś nie dał rady?
ilcattivo13 - 12 Marca 2008, 22:35
ale masz jeszcze kontakt z tym trenerem? Jeśli tak, to się zapytaj go czy zna Małego Krzysia z Suwałk (też trener, 3 dan).
mawete - 12 Marca 2008, 23:05
ilcattivo13: słuchaj... musiałbym iść ze 400 metrów w górę ulicy... opłaci mi się?
//edit: juz Cię lubię
ilcattivo13 - 12 Marca 2008, 23:08
Jak znajdziesz po drodze 20 pln, to tak
Nie będę przecież wyganiał Ciebie w nocny deszcz i ziąb. Zapytaj się przy okazji...
|
|
|