To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Jacek L. Komuda

Jacek L. Komuda - 4 Listopada 2007, 20:00

Kasiek napisał/a
Jacek, wiesz już coś o swojej bytności w Lublinie przed polconem? Na KULu? Bo się trzeba by zakrzątnąć i rozpropagować, przynajmniej u mnie w grupie ;)


Niestety z tym KUL-em, chyba nic nie wyjdzie. Wysyłam ci szczegóły w mailu :)

magic napisał/a
Widziałem niedawno jakąś recenzję, gdzie zarzucano Ci, że Twoje książki są pisane w stylu Sienkiewicza i że dziś już się tak nie pisze. Ja uważam to raczej za zaletę, bo po co czytać jeszcze jedną książkę która jat napisana tak, jak wszystkie inne dziś. Jeśli już czerpać wzorce to od klasyków.


Sosnechristo napisał/a
To chyba chodzi o tę recenzję Diabła Łańcuckiego z NF. A że zabaw konwencją nie ma, a że po dumasowsku, a to i śmio... Jendak koniec końców była wysoka nota


Adon napisał/a
Heh, dla recenzentów z NF każdy powinien pisać jak Sapkowski. Wtedy to zapanowałoby powszechne szczęście.


Ja zwykle nie komentruję recenzji, ale ta z przedostatniego numeru Nowej Fantastyki to jakieś nieporozumienie. Autor mi zarzuca, że piszę jakimś staroświeckim stylem, a powinienm jak Neil Stephenson. Jakbym sprzedawał się tak jak Stephenson w Polsce, to by mnie komornik zlicytował :evil: Niestety pobrzmiewa w tej recenzji coś jak z klimatu Lampy i Iskry, magazynu dla młodych grafomanów, którzy sobie książki wydają własnym sumptem, a oklaskuje ich kanapowe grono znajomych.
Mam może pisać zdania od tyłu, to będę w zgodzie z dzisiejszą modą? Zostanę doceniony przez jakich wąskonosych specjalistów od literatury z głównego nurtu? A może jak Mysliwski, mam dac 500 stron monologu? Tylko kto to wtedy kupi?
To ja już wolę pisać jak HS :D niż nowomodnym bełkotem.

Ziuta - 4 Listopada 2007, 20:26

Jacku, zerknij na "Ulicę Marzycieli" Wilsona. Absolutnie klasyczna narracja. A Wislon to ponoć to jeden z młodych zapowiadających się w UK.
To nasi są do tyłu. Nouvelle Roman jest zabawką naszych pradziadków.

Jacek L. Komuda - 4 Listopada 2007, 20:35

Ziuta napisał/a
Jacku, zerknij na Ulicę Marzycieli Wilsona. Absolutnie klasyczna narracja. A Wislon to ponoć to jeden z młodych zapowiadających się w UK.
To nasi są do tyłu. Nouvelle Roman jest zabawką naszych pradziadków.


Będe miał na niego oko, skoro polecasz :D Swoją drogą wydaje mi się, że postawa, którą prezentują niektóre kręgi literatury głównego nurtu, to wciąż pokłosie komunizmu. Gdzie doceniano grafomanów, a książka napisana w takim sposób, aby czytelnik nic z niej nie rozumiał, była bardziej doceniana, niż powieść błyskotliwa i zmusająca do myślenia, a nie daj Boże do zastanawiania się nad rzeczywistością.
Dla przykładu powieść historyczną zmasakrowal niejaki Teodor Parnicki, któremu regularnie wydawano jego gnioty - nie nadające się w ogóle do czytania (albo bardzo trudne do przebrnięcia). Ale tych jego wątpliwych "dzieł" wydano chyba ze 20 tomów.

Ziuta - 4 Listopada 2007, 20:43

A potem ci sami krytycą jojczą, że od piętnastu lat nie mogą się doczekać wielkiej powieści współczesnej. Na takim gruncie wyrośnie co najwyżej manisfest antykonsupcyjny prozą (wątpliwą).
Wilson - 4 Listopada 2007, 21:02

Cytat

Dla przykładu powieść historyczną zmasakrowal niejaki Teodor Parnicki, któremu regularnie wydawano jego gnioty - nie nadające się w ogóle do czytania (albo bardzo trudne do przebrnięcia). Ale tych jego wątpliwych dzieł wydano chyba ze 20 tomów.


Swego czasu przebrnąłem przez "Aecjusza" i "Srebrne Orły" i ze wstydem muszę przyznać,że nawet mi sie podobały.Dłużyzny można było przeskakiwać wzrokiem.A te maczugi w które autor wyposażył pancernych Chrobrego wysłanych w sukurs Ottonowi to mozna autorowi wybaczyć.
A "Król Roderyk i hrabia Julian" to (pale sie ze wstydu) miodzio.Obraz toledańskiego królestwa Wizygotów trochę przesłodzony ale naprawdę świetny.Może dlatego że mam słabość do Gotów :oops: :D .

Innych książek tego pana sforsować istotnie nie dałem rady ale w recenzji przeczytałem,że tylko te trzy może przeczytac zwykły czytelnik.Pozostałe wymagają wyrobionego :D .

Jacek L. Komuda - 4 Listopada 2007, 21:38

Wilson napisał/a
Swego czasu przebrnąłem przez Aecjusza i Srebrne Orły i ze wstydem muszę przyznać,że nawet mi sie podobały.Dłużyzny można było przeskakiwać wzrokiem.A te maczugi w które autor wyposażył pancernych Chrobrego wysłanych w sukurs Ottonowi to mozna autorowi wybaczyć.
A Król Roderyk i hrabia Julian to (pale sie ze wstydu) miodzio.Obraz toledańskiego królestwa Wizygotów trochę przesłodzony ale naprawdę świetny.Może dlatego że mam słabość do Gotów :oops: :D .


Bo te dwie pierwsze - Aecjusz na pewno - powstały bodaj przez II wojną i to są jedyne książki, które można normalnie czytać. Teoretycznie Hrabię Juliana też (jak ktoś lubi Gotów) :D
Ale cała reszta to dla mnie tragedia - zresztą ja przez żadną nie mogłem przebrnąć. Przypominam zaś obie, że kiedyś wyszła za komuny powieść Z - Porębskiego, czy Przerębskiego. To była cegła grubości średniowiecznej palcówki i oczywiście nie do przeczytania. Akcja działa się to w starożytnym Egipcie, to współczesne. jako sposób narracji dominowały monologi, albo czasem dialogi. I tak przez jakieś 600 stron :mrgreen:

elam - 4 Listopada 2007, 22:00

nie znam powyzszych pozycji...
dla mnie polska powiesc historyczna w 20 wieku to: Sienkiewicz, Bunsch, Jeske-Choinski, Kossak-Szczucka.
potem dluuuugo dlugo nic i dopiero teraz cos zaczyna sie ruszac :)

Agi - 4 Listopada 2007, 22:32

Jakiś czas temu przeczytałam Herezjadę w A.D. XIII. Długo nie mogłam ochłonąć. Tekst jest tak nasycony makabrą, że aż poraża.

Po przemyśleniu doszłam do wnisoku, że było to fabularnie i artystycznie uzasadnione, ale trochę za mocne, jak na moją wrażliwość.

Jacek L. Komuda - 4 Listopada 2007, 23:08

Agi55 napisał/a
Jakiś czas temu przeczytałam Herezjadę w A.D. XIII. Długo nie mogłam ochłonąć. Tekst jest tak nasycony makabrą, że aż poraża. Po przemyśleniu doszłam do wnisoku, że było to fabularnie i artystycznie uzasadnione, ale trochę za mocne, jak na moją wrażliwość.


Cóż ja na to poradzę. Chciałem napisac o katarach, ale nie kolejną bzdurkę z kodem Leonarda w tle, ale pokazac jak naprawdę wyglądały pewne aspekty ich działalności - zwłaszcza te dotyczące ciąży i aborcji.
To wszystko to oczywiście szczera prawda. Niektóre historyczne śmieci przyzwyczajają nas do tego, że katarzy byli dziwni, że byli strażnikami tajemnicy itd. :P Śmiać mi się chce na podobne bzdury. Kiedy inkwizycja wkroczyła do Langwedocji najwierniejszymi jej stronniczkami były... kobiety. Bo katarzy prześladowali je jesli były w ciąży.
Ale o tym żaden Dan Brown nie napisze :twisted:

Nie chcę cię martwić, ale kolejne opowieści o Villonie ewoluują mi niestety w stronę opowieści o ludzkim okrucieństwie. Nie będę się już bawił w żadne śledztwa i inkwizytorów, bo się już pojawiła cała masa katedr, średniowiecznych detektywów i besti zabijających ludzi.
Kolejny Villon, do któego własnie powstaje treatment, będzie zupełnie, ale to zupełnie o czymś innym, niż Imię Bestii.

Agi - 4 Listopada 2007, 23:16

Jacek L. Komuda, ja nie robię Ci zarzutu, że zacytuję samą siebie:
Agi55 napisał/a
Po przemyśleniu doszłam do wnisoku, że było to fabularnie i artystycznie uzasadnione, ale trochę za mocne, jak na moją wrażliwość.


Wiem, że tak było i dobrze, że opisujesz to w sposób prawdziwy.

Hubert - 5 Listopada 2007, 09:09

Jacek L. Komuda napisał/a
To ja już wolę pisać jak HS


Jak Hrabia Sosnechristo? :twisted: :mrgreen:

Nie mogłem się powstrzymać...

Freva - 5 Listopada 2007, 13:11

Jacek L. Komuda napisał/a
Agi55 napisał/a
Jakiś czas temu przeczytałam Herezjadę w A.D. XIII. Długo nie mogłam ochłonąć. Tekst jest tak nasycony makabrą, że aż poraża. Po przemyśleniu doszłam do wnisoku, że było to fabularnie i artystycznie uzasadnione, ale trochę za mocne, jak na moją wrażliwość.


Cóż ja na to poradzę. Chciałem napisac o katarach, ale nie kolejną bzdurkę z kodem Leonarda w tle, ale pokazac jak naprawdę wyglądały pewne aspekty ich działalności - zwłaszcza te dotyczące ciąży i aborcji.
To wszystko to oczywiście szczera prawda. Niektóre historyczne śmieci przyzwyczajają nas do tego, że katarzy byli dziwni, że byli strażnikami tajemnicy itd. :P Śmiać mi się chce na podobne bzdury. Kiedy inkwizycja wkroczyła do Langwedocji najwierniejszymi jej stronniczkami były... kobiety. Bo katarzy prześladowali je jesli były w ciąży.
Ale o tym żaden Dan Brown nie napisze :twisted:

Nie chcę cię martwić, ale kolejne opowieści o Villonie ewoluują mi niestety w stronę opowieści o ludzkim okrucieństwie. Nie będę się już bawił w żadne śledztwa i inkwizytorów, bo się już pojawiła cała masa katedr, średniowiecznych detektywów i besti zabijających ludzi.
Kolejny Villon, do któego własnie powstaje treatment, będzie zupełnie, ale to zupełnie o czymś innym, niż Imię Bestii.


Inne niz "Imię Bestii" ?? ale mam nadzieję ,że nie drastycznie. Przyznam się, że ta książka to było moje pierwsze zetknięcie z Twoją twórczością. Jakoś okres w dziejach Polski, który opisujesz np. "Diable..." jakoś nieszczególnie do mnie trafia i z zasady omijam pozycje ,które są utwierdzone w tym okresie historycznym ;)

Jacek L. Komuda - 5 Listopada 2007, 14:28

Freva napisał/a
Inne niz Imię Bestii ?? ale mam nadzieję ,że nie drastycznie. Przyznam się, że ta książka to było moje pierwsze zetknięcie z Twoją twórczością. Jakoś okres w dziejach Polski, który opisujesz np. Diable... jakoś nieszczególnie do mnie trafia i z zasady omijam pozycje ,które są utwierdzone w tym okresie historycznym ;)


To będzie oczywiście nadal Francja, połowa XV wieku, wojna stuletnia, magia, herezje i złodzieje :D Tyle, że zmieni się fabuła - nie będę już pisał więcej o inkwizycji i heretykach, ale więcej o środowisku ludzi marginesu społecznego, bo już się pojawili naśladowcy :mrgreen: Coś się ta średniowieczna Francja XV robi popularna.

Freva - 5 Listopada 2007, 18:45

Jacek L. Komuda napisał/a
Freva napisał/a
Inne niz Imię Bestii ?? ale mam nadzieję ,że nie drastycznie. Przyznam się, że ta książka to było moje pierwsze zetknięcie z Twoją twórczością. Jakoś okres w dziejach Polski, który opisujesz np. Diable... jakoś nieszczególnie do mnie trafia i z zasady omijam pozycje ,które są utwierdzone w tym okresie historycznym ;)


To będzie oczywiście nadal Francja, połowa XV wieku, wojna stuletnia, magia, herezje i złodzieje :D Tyle, że zmieni się fabuła - nie będę już pisał więcej o inkwizycji i heretykach, ale więcej o środowisku ludzi marginesu społecznego, bo już się pojawili naśladowcy :mrgreen: Coś się ta średniowieczna Francja XV robi popularna.


Dziekuję-własnie o takie przybliżenie tematu mi chodzilo :D Cekam w takim razie!! kiedy mniej wiecej premiera? ;-)

Jacek L. Komuda - 6 Listopada 2007, 00:40

Freva napisał/a
Dziekuję-własnie o takie przybliżenie tematu mi chodzilo :D Cekam w takim razie!! kiedy mniej wiecej premiera? ;-)


Ojej, to jeszcze nie napisane i tytułu nie ma :!: Wcześniej wyjdą Galeony Wojny (2 tomy) i Opowieści Czarnej Bandery. A więc jest szansa, że na koniec wakacji, albo wrzesień przyszłego roku.

Freva - 6 Listopada 2007, 21:00

Jacek L. Komuda napisał/a
Freva napisał/a
Dziekuję-własnie o takie przybliżenie tematu mi chodzilo :D Cekam w takim razie!! kiedy mniej wiecej premiera? ;-)


Ojej, to jeszcze nie napisane i tytułu nie ma :!: Wcześniej wyjdą Galeony Wojny (2 tomy) i Opowieści Czarnej Bandery. A więc jest szansa, że na koniec wakacji, albo wrzesień przyszłego roku.


czekam na jakkomkolwiek ciekawa lekture :)

gorat - 6 Listopada 2007, 22:06

Avatar ma coś wspólnego z najbliższą powieścią? (Okładka itd.)
Jacek L. Komuda - 6 Listopada 2007, 23:57

gorat napisał/a
Avatar ma coś wspólnego z najbliższą powieścią? (Okładka itd.)


Jak najbardziej - Galeony Wojny już poszły chyba do drukarni. Około 30 będą w księgarniach (wtedy jest oficjalna premiera). :D
Powinienem sobie wstawić portret Dickmanna, ale nikt nie wie, jak on wyglądał, a jedyny zachowany portret jest mało wiarygodny. :?

eta - 7 Listopada 2007, 08:32

Jacek L. Komuda napisał/a
Przypominam zaś obie, że kiedyś wyszła za komuny powieść Z - Porębskiego, czy Przerębskiego. To była cegła grubości średniowiecznej palcówki i oczywiście nie do przeczytania. Akcja działa się to w starożytnym Egipcie, to współczesne. jako sposób narracji dominowały monologi, albo czasem dialogi. I tak przez jakieś 600 stron


A ja przeczytałem i bardzo mi sie spodobało

Jacek L. Komuda - 7 Listopada 2007, 20:05

eta napisał/a
A ja przeczytałem i bardzo mi sie spodobało


Niestety jak dla mnie to niestety zupełna tragedia. Przykład jak nie należy pisac książki historycznej :evil:

eta - 8 Listopada 2007, 10:34

bo to nie była książka historyczna, raczej filozoficzna powieść na przestrzeni wieków.
Tajemne rytuały, sekretne stowarzyszenie, walka światła i ciemności
su[per

Anonymous - 8 Listopada 2007, 20:38

Skończyłam właśnie "Diabła łańcuckiego" - w ekspresowym tempie, bo oderwać się było trudno. Świetnie napisane, intryga jak się patrzy, i te wszystkie smaczki - mniam. A ile człowiek się nauczy przy okazji - siedziałam potem w sieci i sprawdzałam znaczenie słów, których nie znałam. :wink:
Jacek L. Komuda - 11 Listopada 2007, 16:54

Miria napisał/a
Skończyłam właśnie Diabła łańcuckiego - w ekspresowym tempie, bo oderwać się było trudno. Świetnie napisane, intryga jak się patrzy, i te wszystkie smaczki - mniam. A ile człowiek się nauczy przy okazji - siedziałam potem w sieci i sprawdzałam znaczenie słów, których nie znałam. :wink:


W takim razie polecam kolejną część :D , która pewnie ukaże się za rok. Niedawno podpisałem umowę z Fabryką Słów na kontynuację Diabła Łańcuckiego.

Anonymous - 11 Listopada 2007, 17:20

Jacek L. Komuda napisał/a
W takim razie polecam kolejną część , która pewnie ukaże się za rok. Niedawno podpisałem umowę z Fabryką Słów na kontynuację Diabła Łańcuckiego.


To bardzo dobra wiadomość. :) Z wydanych książek brakuje mi do kolekcji tylko Warchołów i pijanic - coś nie mogę nigdzie dopaść. A teraz czekam na Galeony wojny. Dobrze, że szybko piszesz, Jacku. :wink:

Jacek L. Komuda - 11 Listopada 2007, 18:04

Miria napisał/a
Z wydanych książek brakuje mi do kolekcji tylko Warchołów i pijanic - coś nie mogę nigdzie dopaść. A teraz czekam na Galeony wojny. Dobrze, że szybko piszesz, Jacku. :wink:


Warchołów już nie dostaniesz nigdzie - nakład wyczerpany, dodruk też. W sumie łączny nakład nie był duży, a Fabryka jakoś nie bardzo promowała tę książkę. Spróbuj poszukać w małych internetowych księgarniach - one sprzedają bardzo wolno i mało - często zostaje im po kilka egzemplarzy nawet starych książek.

Adon - 11 Listopada 2007, 18:18

Swoją drogą, to zastanawia mnie dotąd, czemu "Warchoły..." były puszczone w takim dziwnym, nie pasującym do niczego formacie?
A nawiązując - ja tam mam wszystkie książki Jacka, łącznie z pierwszą edycją "Opowieści z Dzikich Pól" w wydaniu Alfy. I tu pytanie: czemu wyrzuciłeś Jacku z drugiej edycji "Trzech do podziału"? To fajny tekst. W ogóle dla mnie byłoby dobrze, gdybyś puścił wszystkie swoje teksty z czasopism i antologii razem w jednym zbiorku, zwłaszcza, że jednak nie wszystko się kupi, czy nie o wszystkim się wie.

Jacek L. Komuda - 11 Listopada 2007, 18:30

Adon napisał/a
Swoją drogą, to zastanawia mnie dotąd, czemu Warchoły... były puszczone w takim dziwnym, nie pasującym do niczego formacie?


Bo Fabryka zastanawiała się czy wypuścić serię historyczną, ale ostatecznie nie pasowała im do profilu. Z tą książką też były kłopoty, bo ją księgarze wystawiali tam, gdzie były moje pozostałe powieści - w dziale fantastycznym, a nie w historycznym. W sumie okazało się, że Fabryce nie opłaca się inwestować w inne serie wydawnicze niż fantastyka.

Adon napisał/a
A nawiązując - ja tam mam wszystkie książki Jacka, łącznie z pierwszą edycją Opowieści z Dzikich Pól w wydaniu Alfy. I tu pytanie: czemu wyrzuciłeś Jacku z drugiej edycji Trzech do podziału? To fajny tekst. W ogóle dla mnie byłoby dobrze, gdybyś puścił wszystkie swoje teksty z czasopism i antologii razem w jednym zbiorku, zwłaszcza, że jednak nie wszystko się kupi, czy nie o wszystkim się wie.


Bo to słabe było opowiadanie IMHO :cry: Ja bym je musiał napisać na nowo, jak teraz czytam, to jestem załamany -nędzny język, słabe dialogi, zero realiów. MOże je jeszcze kiedyś gdzieś puszczę, ale po gruntownym przeredagowaniu.

Anonymous - 11 Listopada 2007, 19:00

Jacek L. Komuda napisał/a
Warchołów już nie dostaniesz nigdzie - nakład wyczerpany, dodruk też.


:(
Ale ze mnie frajerka - widziałam gdzieś niedawno, ale akurat nie miałam kasy i nie pamiętam, gdzie to było. :? A nie myślałeś o jakims wznowieniu w takim razie?

Nic, poszukam w sieci.

Adon - 11 Listopada 2007, 19:06

Ja byłbym ukontentowany wznowieniem w twardej oprawie i normalnym formacie - wtedy bym kupił (drugi raz).
Wilson - 12 Listopada 2007, 20:50

Cytat

Bo to słabe było opowiadanie IMHO Ja bym je musiał napisać na nowo, jak teraz czytam, to jestem załamany -nędzny język, słabe dialogi, zero realiów. MOże je jeszcze kiedyś gdzieś puszczę, ale po gruntownym przeredagowaniu.


Mnie sie podobało.Tez nie lubię"wicekróla Stasia".Swoją droga jest to chyba jedyne twoje opowiadanie w którym Boruta jest przedstawiony jednoznacznie negatywnie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group