Konwenty dawno minione - Falkon 2006
Anonymous - 19 Listopada 2006, 21:51
Nattfiarill, hmm... mawete nie jest autorem. A Marcina Przybyłka katował pytaniami, nie dając mu skończyć zdania. A ja też się przyznam że robiłem za tło na tych spotkaniach. Ja z piątku na sobotę przed wejściem na konwent LARPa urządziłem, czysty spontan, między 1.00 a 3.00 rano. Tytuł: Niesforny konwentowicz. W rolach głównych: ja oraz ochroniarze. Nie opowiem o tym jak Viking mało co nie stracił życia w sobotę, bo naraził się komuś . Nie powiem też wiele poza tym, że imprezowali z nami tacy ludzie jak Cezary Frąc,Jacek Komuda, Romek Pawlak, Marcin Przybyłek (przez chwilę),Tomasz Kruk Siwy Bochiński z szanowną rodziną, Rafał Kosik , Claygirl, Marcin Wroński z małżonką, Andrzej Pilipiuk ze swoją lepszą połową, Michał Studniarek i żona.Byłmawete. Była z nami też bogini łagodności i seksapilu Lu , byli Nexus, Argael, Anko Nivak i Harkonnen2,Nattfiarill, Rodion z Last Vikingiem, . Jak kogoś pominąłem, to z powodu słabej pamięci. A o szczególy pytajcie tych, co umieją opowiadać. A teraz dajcie mi spać. :evil:Pozdrawiam tych co byli z nami i tych co nie mogli też. Pozdro krisu.
Rodion - 19 Listopada 2006, 21:54
Sprostowanie: mawete autorem jest!
Anonymous - 19 Listopada 2006, 22:04
mawete autorem jest!
Hm?? Proszę oświecić biednego ignoranta.
Kruk Siwy - 19 Listopada 2006, 22:05
Niejednemu się zapisał... w pamięci alibo i na skórze...hehehe
Anonymous - 19 Listopada 2006, 22:07
Nexus - 19 Listopada 2006, 22:47
Wrocław dotarł na miejsce. Relacja później, bo wciąż w szoku jeszcze jestem
Wiedźma - 19 Listopada 2006, 23:14
Ja byłam z wszystkimi cały czas myślami, bo niewiele brakowało, a miałam być z Wami na żywo
Opłakując smutki, z Basią - z piękną i przemiłą żoną Marcina Wrońskiego wznosiłyśmy sieciowo Wasze zdrowie naleweczkami :)
Rafal Kosik - 19 Listopada 2006, 23:42
Krisu: Jesteś spostrzegawczy, a nawet, bym powiedział, nadspostrzegawczy;) Mojej żony nie było w Lublinie. Była ze mną duchem. I tego ducha chyba widziałeś, bo ta mała czarna to była Anko;) Zresztą umówmy się, że w piątek wieczorem piwo (i nie tylko) lało się szerokim strumieniem i można było zobaczyć rzeczy, których normalnie nie widać;)
Rodion: Powiesz mi wreszcie, gdzie kupiłeś te spodnie?
Miria & Bernhard: - żałujcie -
pozdr., Rafał
Rodion - 19 Listopada 2006, 23:44
Nexus w szoku tak?
Wiedźma Aj! żałuj!
Rafał np. Olafa
U mnie na bazarze
Wiedźma - 19 Listopada 2006, 23:48
A nie dopłynęła rzeka moich łez do Lublina?
Na drugi raz sie postaram, by łzy miały smak piwa
Rafal Kosik - 19 Listopada 2006, 23:49
Co to jest Olafa? Odzież myśliwska?
R.
Rodion - 19 Listopada 2006, 23:52
Rafał To jedna z tych rzeczy których normalnie nie widać!
Wiedźma a ja sie zastanawiałem czy tam wody do piwa nie dolewają
Wiedźma - 19 Listopada 2006, 23:55
Cytat |
Wiedźma a ja sie zastanawiałem czy tam wody do piwa nie dolewają |
No cóż wydało się
Ixolite - 20 Listopada 2006, 00:06
Ehhh... relacje zdajta, dla tych biedakuff co nie mogli się osobiście zgłosić... np. mnie
Janus - 20 Listopada 2006, 01:30
Ja też poproszę o jakąś relacje, bo znów przez miesiąc nie będę rozumiał żartów i aluzji. Gdyby grypa napadła mnie dwie doby później... Chlip... Czuję się jak wiking-weteran bez nogi, któremu koledzy muszą opowiadać jak fajnie się pali, zabija i gwałci, bo on sam już nie może:(
Pozdrawiam,
Janus.
PS. Wiking w rogatym hełmie oczywista
mawete - 20 Listopada 2006, 08:11
Głowa mnie boli...
Jezu co ja piłem?
Gdzie jest Olaf?
Gdzie są słoniki?
Dlaczego są niebieskie?
Anonymous - 20 Listopada 2006, 08:34
Rafal Kosik,
Cytat | w piątek wieczorem piwo (i nie tylko) lało się szerokim strumieniem i można było zobaczyć rzeczy, których normalnie nie widać;) |
A o czym ja piszę? Piątek był dla mnie transcendentalnym przeżyciem. Dosłownie i w przenośni. Przepraszam jak coś przeinaczyłem.
Rodion, Last Viking, który z Waszych wikingów mi nogę "U szewca " podłożył? I co ja mu takiego zrobiłem?
Last Viking - 20 Listopada 2006, 08:41
Piszę do Was już z Valhalli Dotarłem wczoraj razem z całym hirdem. Hmm... w sumie wikingowie biegli za pociągiem, bo mimo tłumaczeń Ludwiga, nie zrozumieli jak działa to dziwne urządzenie. Więc je opluli, pookładali toporami i zwyzywali. Mięliśmy małe opóźnienie
Lublin to piękne miasto i zawsze dobrze się tam czuję. Bardzo klimatyczne i przyjazne mojej wikingowej duszy Chciałbym tutaj podziękować mawete za gościnę i za koordynację działań na miejscu, dzięki czemu mogliśmy się spotkać i przy piwie (miodziku i bimbrze ) porozmawiać.
Dziekuję za miłe towarzystwo, a zacne to było towarzystwo.
Oczywiście spotkania autorskie i prelekcje były nie mniej ciekawe, aczkolwiek bardziej odpowiada mi formuła na której autor prowadzi dialog i polemikę z uczestnikami. I takie spotkania też były, gdzie ciepliwość autorów była na wyczerpaniu
Ogólne było bardzo fajnie, pogoda dopisała, piwo "Perła" smakowało.
Rozdarcie rzeczywistości, zostało na powrót zasklepione i trzeba wracać do realu. Jarl i jego hird siedzą obok mnie, zaraz zaczną opowiadać swoje przygody a ja bedę pisał. ORP "Dzik" zaparkował przy molo w Gdańsku-Brzeźnie. Pierwszy i Bosman już do mnie zmierzają. Koniec wakacji czas wracać do pracy.
Zaparzyłem sobie zielonej herbaty...
gorim1 - 20 Listopada 2006, 10:28
Po piątkowym przybyciu udałem wpierw zająć sobie miejsce na sali gimnastycznej
pierwsze spotkanie miało miejsce z nivak, natt i brzydszą połową nivak.
Dalej jakoś poszło do wieczora spotkanie z forumowiczami za prelekcją tylko się ganiało od sali do sali bądź tyłka się nie ruszało
wieczór wyśmienita zabawa u szewca ogólnie hulanka i swawola
sobota była bardzo pracowita (jak ja nie lubię mieć kaca) zaczęło się od ganiania słuchania autorów zadawania im niedyskretnych pytań i słuchania ich odpowiedzi
wieczór jak wieczór znów hulanka swawola i merytoryczne rozmowy tym razem na strychu (perła jest świetna)
Niedziela
Późna pobudka dwa spotkania autorskie obiadek i w autobus do wawy dałem spokój ciotce kiedyś do niej podjadę
Romek P. - 20 Listopada 2006, 10:46
O Jezuuuuuuuuuuuuuuu... dlaczego ja pojechałem na ten konwent??? Teraz przez miesiąc będę rozpaczać, dlaczego nie mogłem byc w trzech miejach naraz, bo tyle się działo
Perłę, miód, paprykówkę i całą resztę pokarmów mój organizm już opanował, ale zdjęć z paru skandali nie da się zatrzymać, zatem cóż... Romek P. Skandalista nadciąga skandal w żydowskiej knajpce czy wielbiciele nieszczęsnego autora blokujący drogę na konwent już wkrótce! ponadto różne inne zdjęcia, o zrobieniu których dowiedziałem się po fakcie
Świetnie było, wszystkim dziękuję za towarzystwo, w przyszłym roku nie obiecując jednakże poprawy
A że było super, najlepiej świadczy obecnie mój głos, a raczej jego brak
Nivak - 20 Listopada 2006, 10:48
gorim1Cytat | pierwsze spotkanie miało miejsce z nivak, natt i brzydszą połową nivak. |
Tak osobiście to uważam, że ta 'brzydsza połowa' jest całkiem przystojna
gorim1 - 20 Listopada 2006, 10:51
har coś tam nie zapamiętałem nicka
te dziury co popowstawały trzeba będzie jakby to ująć uzupełnić (najlepiej perłą)
Nivak - 20 Listopada 2006, 10:52
Harkonnen2, zwany w skrócie Harko
gorim1 - 20 Listopada 2006, 10:56
tak mi się właśnie kojarzyło z diuną
ale swej pamięci nie dowierzam
Rodion - 20 Listopada 2006, 11:24
Proza
Jarl sie wydziera, Kvedulf sie pieni, Sven podobno śpiewa Skrimir pali coś prawie po kryjomu
I jak tu pracować w takich warunkach.
Ni i żeby tego było mało, cała ta banda przechwala sie czego to oni nie dokonali w Lublinie ( tak że wszystkie pretensje o zniszczenia i straty, proszę kierować do nich )
Mam dość!
Idę po piwo
CezaryF - 20 Listopada 2006, 11:26
Jejku jak teraz dom wydaje się nudny
Wróciłem w jednym kawałku i pozdrawiam wszystkich z którymi udało mi się spotkać - Dzięki było super!
gorim1 - 20 Listopada 2006, 11:35
jak zdjęcia będą gotowe na kompie to daj znać
mawete - 20 Listopada 2006, 12:00
Zaraz wstawię trochę zdjęć - tych cenzuralnych... Powoli mi idzie powoli bo mam problemy z koordynacją psychoruchową...
gorim1 - 20 Listopada 2006, 12:03
a wyślesz mi niecenzuralne??
Rodion - 20 Listopada 2006, 12:04
No... Tym razem moderunek zdjęć to konieczność
Się działo Kto nie był niech żałuje
|
|
|