To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Chal-Chenet - 29 Stycznia 2008, 09:16

Tego to ja już nie wiem, ale ten tekst o gargulcu był świetny :D
Witchma - 29 Stycznia 2008, 09:17

Chal-Chenet, śliczny Kiziak :)

rudzielec Martvej też, zresztą ja chyba nie jestem wiarygodnym źródłem informacji, bo jak zauważyli wszyscy, którzy mnie znają, nie widziałam jeszcze kiziaka, który by nie był śliczny :?

Chal-Chenet - 29 Stycznia 2008, 09:22

Witchma, sfinksy też Ci się podobają?
Witchma - 29 Stycznia 2008, 09:25

tak, czemu nie? :) poznałam kilka sympatycznych egzemplarzy, podobają mi się też devon rexy (fajne w dotyku :P ), to nie ich wina, że nie są puchate, ważne, że są kotowate :D
Chal-Chenet - 29 Stycznia 2008, 09:28

Witchma napisał/a
to nie ich wina, że nie są puchate, ważne, że są kotowate

Egzakli :D J Ja ich akurat nie poznałem bliżej, ale jeśli coś z definicji jest kotem to można się tego spodziewać, nawet jeśli wygląda trochę inaczej.

Witchma - 29 Stycznia 2008, 09:46

sfinksy to straszne pieszczochy (może dlatego, że im zimno w naszym klimacie? :P )

a mój kot właśnie wynalazł pudełko po wczorajszej przesyłce, które stało na szafce, wlazł do niego, po czym spadł razem z pudełkiem na ziemię... co gorsza, to go wcale nie odstraszyło :| ten kot mnie kiedyś wykończy...

Martva - 29 Stycznia 2008, 10:06

Witchma napisał/a
nie widziałam jeszcze kiziaka, który by nie był śliczny :?


Matka rudzielca:







została radośnie wybrana przez moją siostrę jako najbrzydszy kociak z miotu. Owszem, jest... specyficzna, wygląda jak hiena kopnięta w pysk narciarskim butem. Albo jak sówka. Albo jak wściekły pluszowy miś. Ale i tak jest śliczna ;) A jakie ładne dzieci produkowała!

Tu jej synek, jedyny dorosły brat rudego, jakiego znam:



Z tego samego miotu zresztą. Jest pewna szansa, ze asystowałam przy porodzie :? jeśli poszedł w pierwszej czwórce.

Witchma napisał/a
co gorsza, to go wcale nie odstraszyło :|


Dlaczego go miało odstraszać? Teraz będzie poszukiwał pudełka, które będzie wysoko i nie spadnie po wlezieniu do niego.
Rudy ma manię włażenia wysoko, jeśli gdzieś w domu rozstawi się drabinę, Gin będzie na szczycie w ciągu 5 minut, patrząc pogardliwie z góry na resztę świata.

Witchma - 29 Stycznia 2008, 10:17

jejku... matka rudzielca jest prześliczna... i ta plamka na lewej przedniej łapce - cudo :D podrap ją koniecznie za uszkiem ode mnie

brat rudego wygląda co najmniej dostojnie :) a ile mają?

co do wchodzenia wysoko, to niestety wszystkie syberyjczyki tak mają, Dakar uwielbia siedzieć na swoim drapaku i obserwować świat z góry, a w pierwszą noc spędzoną u mnie w domu wskoczył z parapetu na górną półkę z książkami (pod sufitem) i zadowolony ułożył się na moich harrych potterach :P
uwielbia też wchodzić do wszelkiego rodzaju pudełek (co było widoczne na moim avatarze niedawno), ostatnio kupiłam mu domek, w którym uwielbia spać (no oczywiście poza nocą, kiedy to, jak każdy normalny człowiek, śpi w łóżku)

jak zgram zdjęcia z aparatu, to wrzucę kilka :)

Chal-Chenet - 29 Stycznia 2008, 10:28

Na pierwszym zdjęciu taka dostojna. Jej mina wyraża "Jestem poważnym kotem, nie w głowie mi głupie psoty..." :D
Witchma - 29 Stycznia 2008, 10:29

Chal-Chenet napisał/a
Jestem poważnym kotem, nie w głowie mi głupie psoty...


jak to poważna matrona, doglądająca stadka małolatów :)

Martva - 29 Stycznia 2008, 10:52

Witchma napisał/a
i ta plamka na lewej przedniej łapce - cudo


No toć mówię przecież, ze ona jest hienowata :) Jakaś taka dziwna odmiana szylkretu - ciemno- i jasno-popielata z jasnorudymi akcentami. Lewa przednia i prawa tylna łapka, i czubek ogona - jak umoczone w kawie z mlekiem. I dzieci zgodnie z zasadami genetyki - popielate w różnych odcieniach, hienowate (dziewczynki) bądź rudoróżowe (tylko chłopcy, nie do końca pojmuje ten mechanizm w przypadku rudości, bo babka albo matka Sity były w takim właśnie odcieniu, a mieszańcowo mogą go mieć tylko kocurki).

Witchma napisał/a
brat rudego wygląda co najmniej dostojnie :) a ile mają?


Brat rudego śpi na śmietniku, to powinno zniwelować dostojność ;) Urodziły się w 1998, o ile się nie mylę (może być, że trzymam go w ramionach na aviku)


Witchma napisał/a
co do wchodzenia wysoko, to niestety wszystkie syberyjczyki tak mają,


No ale nie tylko, Ginger nic wspólnego z syberyjczykami nie ma (chociaż cholera go wie, ojciec jest zupełną niewiadomą ;) ), a też lubi ;) I w odróznieniu od swojej matki złazi z balkonu, zczołguje się po ścianie głową w dół póki się da a potem skacze na dół.

Witchma napisał/a
uwielbia też wchodzić do wszelkiego rodzaju pudełek


Sita też tak ma, jak gdzieś stoi jakieś pudełko, im mniejsze tym lepsze, to pakuje się do niego natychmiast i wylewa ze wszystkich stron ;) A teraz śpi na świeżo wypranej kurtce ;P:
No i odkryła spanie na kaloryferze - wymieniliśmy w zeszłym roku z takich żeberkowych na prostokątne, płaskie na wierzchu, tak ze da się na nich rozciągnąć i zwieszać łapkę. Ona potrafi, Gin nie :)

Chal-Chenet napisał/a
Jej mina wyraża Jestem poważnym kotem, nie w głowie mi głupie psoty...


Taaaaa, a potem znajduję na tarasie pestkę od czereśni i zaczyna się nią bawić, potem pestka włazi jej między poduszeczki łap, usiłuje ją wydostać, zauważa że ktoś pęka ze śmiechu, siada i udaje ze to wcale nie ona ;) Albo biega po schodach za maleńką plastikową kuleczką od pistoletu młodego, a potem kuleczka jej wpada pod pianino, to urządza żałosny koncert... o trzeciej nad ranem, na przykład.
Dostojna :)

Witchma - 29 Stycznia 2008, 11:35

Martva napisał/a
Taaaaa, a potem znajduję na tarasie pestkę od czereśni i zaczyna się nią bawić, potem pestka włazi jej między poduszeczki łap, usiłuje ją wydostać, zauważa że ktoś pęka ze śmiechu, siada i udaje ze to wcale nie ona ;) Albo biega po schodach za maleńką plastikową kuleczką od pistoletu młodego, a potem kuleczka jej wpada pod pianino, to urządza żałosny koncert... o trzeciej nad ranem, na przykład.
Dostojna :)


ale za to jak potrafi zachować pozory :D

mój kot też nie lubi, jak się z niego śmieję, ale niestety nie potrafię nic na to poradzić... raz widziałam, jak się przestraszył swojego własnego ogona :lol:

Kruk Siwy - 29 Stycznia 2008, 11:38

ihan, kaukaz to duże i agresywne bydlątko. Szczeniak bardzo serdeczny przewrócił mnie na ziemię... na emeryturę (o ile nie przypominasz z postury Arniego) to polecam coś ździebko mniejszego...
banshee - 29 Stycznia 2008, 11:38

Witchma napisał/a
nie widziałam jeszcze kiziaka, który by nie był śliczny


jak odzyskam aparat to wrzucę zdjęcie naszego starucha
jest brzydszy niż te koty bez sierści :wink:

Witchma - 29 Stycznia 2008, 11:42

Cytat
jest brzydszy niż te koty bez sierści :wink:


koty bez sierści nie są brzydkie, jeno egzotyczne w naszym mniemaniu... a Twój też na pewno jest przeuroczy, czekam na zdjęcie :)

Rafał - 29 Stycznia 2008, 11:53

A ta czarna bestia poniżej to moja kotka. Jak można łatwo rozpoznac po aktualnie wykonywanej czynności nalezy do rodu dachowców :wink:


Witchma - 29 Stycznia 2008, 12:17

ale jak się patrzy na Ciebie z politowaniem: "Ty przyziemna istoto, w życiu nie wejdziesz na dach i nie będziesz wyglądał tak uroczo" :D
banshee - 29 Stycznia 2008, 22:03

Witchma napisał/a
koty bez sierści nie są brzydkie, jeno egzotyczne w naszym mniemaniu... a Twój też na pewno jest przeuroczy, czekam na zdjęcie :)


no to przykro mi bardzo, ale zdjęcia już nie wstawię, kot jest już po drugiej stronie, a moje zdjęcia z dniem dzisiejszym przestały istnieć, przykro mi bardzo
musisz uwierzyć mi na słowo, że paksud był z niego :)

Adanedhel - 29 Stycznia 2008, 22:14


Dobra. To i ja się pochwalę moją bestyją. Jakby ktoś nie wiedział co ona robi - maskuje się, znaczy próbuje zlać się z dywanem. Chwilę wcześniej brata udziabała i teraz chce się ukryć :mrgreen:

Chal-Chenet - 29 Stycznia 2008, 22:16

Hehe, a możliwości do kamuflażu ma :D Fajne umaszczenie.
banshee - 29 Stycznia 2008, 22:16

sprytne kocisko :mrgreen: jak nic próbuje się ukryć
Martva - 29 Stycznia 2008, 22:17

O jaaaa, śliczna szylkretka :)
ihan - 29 Stycznia 2008, 22:18

Kruku, mam świadomość jak kaukaz wygląda i się zachowuje, bo byłam honorowym współwychowywaczem jednego takiego. Jako właściciel-gestapowiec (taki podział w jakiejś psiej gazecie znalazłam) myślę, że sobie z delikwentem poradzę. Przecież na emeryturach nie siedzą starcy, w wieku 70 lat planuje być świeża i rześka. Chociaż chyba wyższa nie będę.
Kruk Siwy - 30 Stycznia 2008, 09:42

ihan, czego Ci życzę - znaczy psa a nie wzrostu... chociaż...

Moi znajomi mają bardzo niebezpiecznego psa Tosa Inu. Waży bydlę 70. I jest naprawdę groźne... każdemu grozi... zalizanie na śmierć hihhihi.

Witchma - 30 Stycznia 2008, 11:36

Adanedhel napisał/a
maskuje się, znaczy próbuje zlać się z dywanem.


to jest bardzo niebezpieczne sprawa... mój kot też niestety przybrał dywanowe barwy maskujące i jest nieustannie narażony na deptanie :(

Tequilla - 30 Stycznia 2008, 11:40

Witchma napisał/a
Adanedhel napisał/a
maskuje się, znaczy próbuje zlać się z dywanem.


to jest bardzo niebezpieczne sprawa... mój kot też niestety przybrał dywanowe barwy maskujące i jest nieustannie narażony na deptanie :(


Ale za to, jak dostojnie wygląda... :)

Jutro spróbuję zdjęcie mojego wrzucić...

Witchma - 30 Stycznia 2008, 11:53

Tequilla napisał/a
Ale za to, jak dostojnie wygląda... :)


mój wygląda, jakby miał tylko głowę, bo pod brodą ma białe, więc się odcina od dywanu :D zaczynam rozumieć, czemu potrafi godzinami leżeć na plecach - brzuch też ma biały, więc przynajmniej go widać...

Chal-Chenet - 30 Stycznia 2008, 11:56

A to kolejne zdjęcie mojego ulubionego kota. Czasem tak siedzi na kompie i cenzuruje co piszę :D


banshee - 30 Stycznia 2008, 11:56

jaki czyścioch!
Chal-Chenet - 30 Stycznia 2008, 11:58

No. Tylko czasem podczas mycia zakrztusi się kłaczkiem i wydaje spazmatyczne odgłosy...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group