Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
elam - 19 Kwietnia 2006, 09:18
Rafal, plizz, skoncz juz...
dla mnie zurek to tez numer jeden jest.
ale chrzan w zurku?? tego u mnie nie robia. jak, kiedy, ile? zdradz sekret?
Rodion - 19 Kwietnia 2006, 09:22
Takze man dzisiaj żurek, ale bez chrzanu ( chyba? Musze sie spytac. )
Rafał - 19 Kwietnia 2006, 09:46
No co wy? Żurek bez chrzanu to nie jest żaden żurek, tylko, .... no nie wiem nawet co. Do gara daje się łyżkę chrzanu, a do talerza ile kto chce do smaku (sam ładuję drugą łyżkę, a co, dał mi dziad w kość przy tarciu to się zemszczę ). Oczywiście obowiązkowo biała w plasterkach i jajko na twardo. Garść majeranku i voila (czy jak tam się po Elamowemu pisze ). I koniecznie żur z piekarni - chyba, ze ktoś lubi sam zrobić: szklanka mąki żytniej, śmietana, skórki od chleba razowego, główka czosnku i już po trzech dniach gotowe. Absolutnie żadnych proszków i żurów sklepowych. Profanacja
Rodion - 19 Kwietnia 2006, 09:52
Żeby jeszcze czlowiek mial na to czas!
Choc musze przyznac ze moja fasolka takze dopiero na trzeci dzien nabiera odpowiedniej mocy.
Tengrom - 19 Kwietnia 2006, 16:19
A ja wole piwo grzane własne roboty i wino grzane własnej roboty i pierniki też własnej roboty choć ostatnio przesadziłem z amoniakiem do pierników ale wszyscy żyją a pierniki i tak były smaczne
elam - 19 Kwietnia 2006, 16:23
amoniak w piernikach????
o Matko Boska...
mam z 10 dobrych spraawdzonych przepisow na pierniki... ale ciastka z amoniakiem, i owszem, znam, dobre... ale zeby do piernika.. ty to naprawde fantasta jestes...
Tengrom - 19 Kwietnia 2006, 16:35
Ja nie wiem ja to tylko piecze amoniak i sode kazali dodać to dodałem. Po za tym wszystkim smakowało „łyżeczkę amoniaku rozpuścić w wodzie i dodać do ciasta”
Lu - 1 Maj 2006, 01:45
1. Żurek bez chrzanu to nie żurek. Faktem jest że w większości restauracji nie dodają chrzanu do żurku, ale umówmy się że jest to jawna profanacja Chrzan do żurku jest potrzebny, a żurek do chrzanu
2. Ciastka z amoniakiem jadłam ostatnio - koleżanka wypiekła i mnie poczęstowała - nie powiem, żebym nie miała wątpliwości co do zasadności dodawania amoniaku do ciastek, ale ciekawość była silniejsza - niezłe były W pierniku też się pewnie sprawdza (nie jadłam, ale wyobrażam sobie jak to smakuje i wychodzi na to że nieźle )
3.A teraz napiszę co jadłam dziś na kolację:
Wróciłam z lasu więc marzyłam o czymś bez alkoholu i żeby nie było z grilla. Na stacji benzynowej zakupiłam sałatkę z kurczakiem ale nie spełniła moich oczekiwań - kurczak był grillowany
Postanowiłam zrobic "coś, cokolwiek"
sos do czegoś, cokolwiek
cebula zesmażona na patelni, puszka pomidorów, puszka kukurydzy, przeterminowana przyprawa do ziemniaków (resztka), połowa sosu grzybowego w proszku, pure kalafiorowe (mam tego jeszcze pół szuflady w zamrażarce - ugotowałam kiedyś kilka kalafiorów, zmiksowałam, podzieliłam na porcje i zamroziłam - bardzo wygodne bo mozna dodać do kotletów warzywnych, zastapić tym ziemniaki przy obiedzie albo dodać do czegokolwiek innego ). Obok pure z kalafiora znalazłam paczkę mrożonego koperku więc tez wrzuciłam.
Do tego ugotowałam kaszę pęczak, ale spokojnie można jeść bez kaszy, albo z czymkolwiek innym Dobre to było, a eksperyment tym razem uważam za udany
Lu - 5 Maj 2006, 03:17
Pragnę w tym miejscu podziękowac Rafałowi za przepis na Dip duński - bardzo dobry wyszedł
Co prawda w oryginale składał sie z główki czosnku, 250 g. śmietany, odrobiny majonezu, soku z cytryny, łyżeczki vegety i łyżeczki cukru, ale nie miałam wszystkich składników wiec zastąpiłam śmietanę jogurtem, vegetę sosem sałatkowym knorra i odrobiną ziół (coś z bazylią) , dałam łyżkę cukru a cytryny w ogóle nie dałam, ale i tak wyszedł wyśmienity
Rafał - 5 Maj 2006, 09:34
Fajnie
To to się nazywa dip duński???
Ot, człek całe życie się uczy (i umiera durnowaty )
elam - 5 Maj 2006, 10:08
moze nazwiemy to dipem lunskim? lujskim? lupskim?...
Rafał - 5 Maj 2006, 10:47
Lujskim
Lu - 13 Maj 2006, 20:36
Nie wiem czy to sie nazywa dip duński , ale pisałeś że przepis masz od znajomych z Danii
Możemy zostać przy lujskim - fakt, przy grilu czasami coś się pije...
Rafał - 15 Maj 2006, 16:35
Dokładnie to z Holandii. A nauczył mnie znajomy autentyczny Hiszpan, który wyrodził sią z narodu i przygnał do Holandii za pewną blondyną i nawet przyjął jej nazwisko. Jak się przedstawiał to miałem nieliche problemy z utrzymaniem pogodnej miny. Nazywa się Jose (hoze) Jimenez (himenez) de Kwakaboom (fonetycznie, bo jak to się po ichniemu pisze to zielonego pojęcia nie mam). Był to fanatyk humoru i kuchni. Wyciągał mnie do różnych dziwnych sklepików, gdzie maciupci plastykowy woreczek jakichś dziwnych liści albo nasion albo czort wie czego kosztował tyle co zgrzewka piwa i tworzył różne dziwne sosy i dipy. Pycha.
Fidel-F2 - 16 Maj 2006, 12:35
Pojawiają się kolejne prosby o żurek no to proszę:
Wywar gotuję na : kiełbasie(im bardziej uwędzona tym lepiej, gobczaste tenie kiełbasy zupełnie się nie nadają), przypalonej cebuli, sporej ilości czosnku, zierenkach pieprzu, ziela angielskiego i 1-2 listkach laurowych. Opcjonalnie dodaję ziarenka jałowca, majeranek, tymianek, bazylia, oregano, zioła prowansalskie, pieprz cayen - ale raczej nie wszystko na raz. Gotuję to 30-40min i zalewam - to jest sedno - kwasem z kiszonych ogórków ale tylko takich domowej roboty, na koniec śmietana - ilość zależy od gustu, ja daję sporo. Jem to na dwa sposoby:1) do talerza wrzucam porwane kawałki chleba + 1-2 jajka, 2) ziemniaki + 1-2 jajka + na złoto podsmażona cebula ze skwarkami. I tyle. miodzio. Dokładnych proporcji raczej nie podam bo robię wszystko na oko albo jak mawiała moja babcia po uważaniu.
Zyczę smacznego.
Rafał - 16 Maj 2006, 12:43
Wypróbje i dam znać jak wyszło! Dzięki!
elam - 19 Maj 2006, 23:49
dla mnie zurek to tylko i wylacznie na zakwasie z maki. na ogorkach to jest ogorkowa (fuj). w zurku musi byc cos wedzonego, i czosnek. no i mnostwo innych dodatkow, jak jajco na twardo i ziemniaki. ale podstawa to jest to, co powyzej. inaczej to nie nazywa sie zurek.
Fidel-F2 - 23 Maj 2006, 05:32
elam albo nie jadłaś powyższego żurku (dla ścisłości nie na ogórkach tylko na kwasie z ogórków) albo nie jadłaś ogórkowej. A co do czosnku, dodatków i wędzonego to chyba nie doczytałaś. I po trzecie gdybym miał tu przedstawiać tradycyjny, ortodoksyjny żurek to bym się nie wysilał.
Duke - 23 Maj 2006, 09:46
Fajnie a mozna jakiś przepis na coś smacznego, orginalnego, ale żeby nie trzeba było sterczec tyle nad garami? Powiedzmy max 20 min przygotowania i przyządania - innej kucni nie uznaje. To znaczy uznaje ale mi się nie chce
Fidel-F2 - 23 Maj 2006, 10:04
1-2 cebule
2-4 cukinie (koniecznie młode - wielkości ogórków, wielkie są niejadalne)
2 serki Twój Smak naturalne lub podobne o kremowej konsystencji
1 kostka rosołowa warzywna lub drobiowa
sól
pieprz
1 drobno pokroić cebulę -> podsmażyć
2 podlać niedużą ilością wody -> dodać kostkę oraz cukinię umytą, nieobraną,pokrojoną w plasterki (jak ogórek na mizerię), dusić pod przykryciem aż cukinia zmięknie i zacznie się rozpadać.
3 dodać serek, wymieszać, poczekać aż się zagotuje i podawać z makaronem jak spagetti
4 sól, pieprz pod koniec duszenia cukini do smaku
Uwagi: serek można zastąpić gęstą śmietaną, ale ja pozstaję jednak przy postaci kanonicznej
Lu - 23 Maj 2006, 10:14
Albo cukinia bez serka, z czosnkiem - cienkie plasterki cukini posypać ostrą papryką i solą, wrzucić na oliwę, podsmażyć ok 15 min, dodać czosnek pokrojony w plasterki i dusić jeszcze ok 10 min.
W zasadzie na bazie cukini można zrobic 101 wariacji - możesz dodać ser zółty + pomidory, podawać z ziemniakami, makaronem, ryżem lub jako danie samodzielne... dowolnie.
Lu - 23 Maj 2006, 10:20
Tosty:
skład:
chleb
ew. masło
ser pleśniowy
miód
lub:
chleb
masło
ser żółty
plaster jabłka lub gruszki
chili
ew. wędlina
Czas przygotowania : 7 min.
Rafał - 23 Maj 2006, 11:19
To ja zarzucę jeszcze prostszym:
Chleb
Pokroić w plastry
Ugryźć
Przeżuć
Połknąć
Beknąć*
Da się przyrządzić w minutę
* - opcjonalnie
Fidel-F2 - 23 Maj 2006, 11:38
Stary przepis babuni, co??
Rafał - 23 Maj 2006, 11:42
No!
W wersji dla dzieci było posypane szczyptą cukru.
Hauer - 23 Maj 2006, 11:46
Tosty mniam mniam:
chleb razowy
masło (koniecznie!)
koncentrat pomidorowy
(ew. pomidor)
ser
więcej sera
salami
są tez opcje np. z ananasem
Fidel-F2 - 23 Sierpnia 2006, 15:37
w celu odkurzenia tematow kulinarnych ozywiam watek zupelnie niemerytorycznie
gorat - 6 Września 2006, 11:36
A co można by nowego powiedzieć, hm? Że glugluki od galaret z Oriona są przepyszne?
Aga - 6 Września 2006, 14:27
Wątek kulinarny... Więc nasze obozowe przygody z jedzeniem można tu chyba zamieścić? Dużo tego było, bo jedzenie - oględnie mówiąc - serwowali nienajlepsze. Dowód? Schudłam 3 kilo w trakcie dwóch tygodni. Rosyjska kuchnia jest nieprawdopodobnie tłusta, więc wszystkie delegacje - z wyjątkiem rosyjskiej - strasznie narzekały. Na domiar złego obsługa nie mówiła po angielsku, więc trzeba się było dogadywać na migi, albo przez jedynego kolegę, który biegle mówi po rosyjsku. Dużo ciekawych sytuacji z tego wynikło. Raz podali nam naleśniki z kawiorem, ale ten kawior był jakiś nie bardzo, więc poszli poprosić o same placki, żeby je zjeść z dżemem. A pani w kuchni co zrobiła? Na ich oczach wzięła kilka naleśników, odwinęła, strzepnęła ręką kawior i podała im te placki, przesiąknięte charakterystycznym zapachem. O jedzeniu ich z dżemem nie było już oczywiście mowy...
Rafał - 28 Października 2006, 11:12
Zaraz zabieram się za spagetti boloneze. Makaron gotuję na pół twardo, a sos robię z mielonego i pomidorów. Niestety nie mam dobrych przecierów, ostatnio nikt do Włoch nie jeździ, a nasze są co tu dużo mówić kwaśne. I niestety parmezan też zastępuję podróbą.
|
|
|