To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas dziwi... zaskakuje... szokuje...

Fidel-F2 - 14 Listopada 2011, 15:05

albo banda kolegów wszechpolaków
Ice - 14 Listopada 2011, 17:18

fealoce napisał/a
No w sumie....Albo, że za park fontann w Warszawie zapłaciliśmy 11 461 442 zł :wink:


A ile tych fontann?
Bo u mnie za płaską płytę 5x3m sikającą w górę podświetlaną wodą poszło 700 000zł. :D

feralny por. - 14 Listopada 2011, 17:39

E, no to w sumie się opłaciło. ;P:
fealoce - 14 Listopada 2011, 17:51

To chyba troszkę zbyt daleko wysunięte wnioski ;P: Poza tym sam przyznałeś, że to w sumie nie jest takie fajne :mrgreen:


Ice, jest ich całkiem sporo ale nie liczyłam ile - głównie dlatego, że niewiele było widać w tym tłumie ;)


czterdziescidwa napisał/a
Ale tyle kosztował projekt, czy wykonanie?
Nie znam się na cenach takich konstrukcji, trudno mi powiedzieć czy to dużo za dużo czy nie. Ale patrząc w szerszym kontekście, moim zdaniem to dobrze, jak w wawie pojawiają się oryginalne, ekstra budowle. Miasto musi być ciekawe. To sprawia, że pozostaje odwiedzającym w pamięci, wyróżnia się i później dobrze się kojarzy. Z takich dobrych skojarzeń korzystają wszyscy: więcej inwestycji, więcej, lepszych miejsc pracy, jeszcze więcej odwiedzających...
Oczywiście, jeśli tych wiat za 7 milionów przy najbliższej okazji nie rozwali banda skinów.


A tego to nie wiem. Problem w tym, że wcale nie jestem pewna, czy ten nieszczęsny park fontann jest taką świetną wizytówką miasta - jasne, można raz zobaczyć, ale nie ma się czym zachwycać. A koszty ogólne są jeszcze wyższe, bo ludzie wciąż coś psują i trzeba naprawiać...

Agi - 14 Listopada 2011, 19:55

fealoce napisał/a
Problem w tym, że wcale nie jestem pewna, czy ten nieszczęsny park fontann jest taką świetną wizytówką miasta - jasne, można raz zobaczyć, ale nie ma się czym zachwycać.

Na Wyspę Małgorzaty w Budapeszcie, gdzie są podświetlane i udźwiękowione fontanny przyjeżdżają wycieczki. Te warszawskie gorsze?

feralny por. - 14 Listopada 2011, 20:06

Nie wiem czy gorsze (nie widziałem tych z Budapesztu), ale jakiegoś wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiły. Jenak skoro 3x5m chodzą po 700 tysiaków to te warszawskie dużo większe, podświetlane i udźwiękowione za 11 mln. nie szokują ceną. ;P:
Kasiek - 15 Listopada 2011, 09:43

W La Vantilu widziałam rozmiar stanika 70M. Jedna pani nawet nie była zdziwiona moim pytaniem o mój rozmiar (który generalnie też jestem zszokowana i zaczynam wstydzić się wychodzić z domu). Tylko druga pani stwierdziła, ze przecież to jasne, ze jak mało "pod" to i mało "w", ale tamta ją uciszyła. Coś się zmienia...
Rafał - 15 Listopada 2011, 09:47

pokash fotkem
Godzilla - 15 Listopada 2011, 09:51

No i bardzo dobrze, niech się kurka-rurka zmieni, niech wreszcie wyginie gatunek sprzedawczyń, które każą wszystkim babom wcisnąć się w jeden jedyny, jedynie słuszny rozmiar stanika.

Czy to u Lema czy u Mrożka był opis państwa, którego cały przemysł obuwniczy był nastawiony na produkcję jednego monstrualnego buta?

dalambert - 15 Listopada 2011, 09:56

Agi napisał/a
Na Wyspę Małgorzaty w Budapeszcie, gdzie są podświetlane i udźwiękowione fontanny przyjeżdżają wycieczki. Te warszawskie gorsze?

Wyspa Małgorzaty to baseny, pijalnie wód mineralnych, baseny termalne z siarkową woda, czyli żyć nie umierać jeno się płąwić i bawić. Fontanny to jeno taki mały dodatek, co by ślicznej było i biznes się lepiej kręcił.
Koło fontan pod Nowym Mistem w Warszawie nie ma nic / ani knajpki, baru, czy czegokolwiek/. Ot kasa wydana i popatrzta se od maja do września.
Nie wydaje mi się by była to naprawdę sensownie wydana kasa w mieście gdzie domy się sypią, kominy nie przetkane, ao mieszkaniach komunalnych nie ma co gadać.

Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 10:33

A w kosmos nie ma co latać, bo przecież w murzynii głodują. Taki warszawiak a takie farmazony prawi. Są fontanny, będą kiedyś i inne rzeczy. Czy to miasto ma na zawsze pozostać szare, nijakie i bez polotu?
dalambert - 15 Listopada 2011, 10:38

Kruk Siwy napisał/a
Są fontanny, będą kiedyś i inne rzeczy. Czy to miasto ma na zawsze pozostać szare, nijakie i bez polotu?

Gucio nie inne rzeczy, zapomimasz o "kulturo twórczej" roli konserwatora zabytków, a co do miasta - to wolałbym by się ulica Brzeska nie zawalała i rozpadała po nie romontowaniu przez lat 65 niż by funtanny wesoło sikały, bo będziesz miał gruzy wkoło fontann :mrgreen:

Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 10:40

Ja też bym tak chciał, ale remonty w swoim czasie wstrzymał Sam Wiesz Kto i inicjatywa nieco uwiędła.
A ja chcę fontann, i kolejki napowietrznej z Warszawy do Zoo. Brzeska jeszcze wytrzyma, twarda jest a nie mientka.

Edit. Całkiem niedawno Pucek mi pokazywała fontanny w takim włoskim miasteczku, cudne! Uważasz, że oni tam w pięć minut wszystko zrobili? Niech sikają fontanny, pod niebiosa niech sikają!

Godzilla - 15 Listopada 2011, 10:43

Fakt jest faktem, że te fontanny mało romantyczne sąsiedztwo mają, są tuż obok ruchliwej Wisłostrady. No i nici z romantycznych spacerków nad rzekę, najpierw się trzeba przez trasę w poprzek wyprawić. Hałas, spaliny itd. Choć ludzi to nie zniechęcało, zwłaszcza na początku. Jak je uruchomili pierwszy raz, mimo obrzydliwej pogody tłumy waliły takie, że do metra trudno było wsiąść - w sobotę koło dziewiątej wieczorem. Ruch na mieście był niewiarygodny!
dalambert - 15 Listopada 2011, 10:46

Kruk Siwy, A Sam Wiesz Która, zamiast przywrócić remonty sikkawki kolorowe stawia i wiaty po 1 milion 75000 od sztuki funduje, tak że od... się od Sam Wiesz Kogo, jeno się pytaj co teraz, a nie dopominaj fanaberii, Satra Praga się wali a Tobie sie kolejki linowej z nikąd do nikąd zachciewa.
Z resztą i tak nie powstanie bo kunserwatur od zabytków nie dopusci do takiej okropnej budwli po Miastem Starym.

Godzilla - 15 Listopada 2011, 10:49

Z fontannami już mieli problemy techniczne, mianowicie wczesnym latem musieli wymieniać wszystkie filtry czy coś, bo nie radziły sobie z puchem z topoli. Zapychały się. To się może co roku powtarzać.
Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 10:51

Sam jesteś znikąd. Zoo to jedna z kilku rzeczy w Warszawie, która każden turysta a już tubylec zobaczyć powinien. A jak się raz remonty wstrzymało to już później trudno odkręcić.
Co zrobić jak durnie przejęli w swoim czasie władzę. No ale powolutku i tu dajemy radę, kolejne domy na Ząbkowskiej są robione. Monopol będzie ekstra - remont trwa.
A jak mówiłem, zawsze będą pilniejsze sprawy. Czyli na Marsa nie polecimy i kolorowego, niebanalnego miasta mieć nie będziem.
Szczęściem nie wszyscy myślą szablonowo i rzekłbym, szaro.

Edit. Godzilla, życie jest pełne problemów. Taka karma. Grunt to je rozwiązywać.

dalambert - 15 Listopada 2011, 10:54

Kruk Siwy, i po to się Metro winno mądrze stawiać, a nie fierdolety wymyślać = ZOO chwała Bogu w Akwarium inwestuje a nie w dyrdymały, którymi ktoś chce kabzę nabić,
Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 10:58

Myśl mniej pospolicie warszawiaku drogi. Ja prażanin mówię ci - tylko kolejka. Hihii!
Kolejka jest tylko przykładem czegoś oryginalnego co mogłoby wyróżnić miasto, człowieku.
A paranoiczne myślenie o chcących sobie kabzę nabić znamy. Jużeśmy to przećwiczyli. Wszystkie inwestycje w mieście stanęły, znamy i nie pochwalamy!
A metro? Nie mam zastrzeżeń. Dotrze do centrum Pragi i do dworca Wileńskiego, a dalej - jak widziałem są różne projekty.

merula - 15 Listopada 2011, 11:17

popieram kolejkę. i tramwaje wodne. i kolorowe, gustowne upiększacze miasta. i ławki. i parki. i fontanny. i metro do Piaseczna :mrgreen:
dalambert - 15 Listopada 2011, 11:20

merula, to co wolisz - Metro do Piaseczna, czy trmwaj wodny ! Na wszystko kasy nima ;P:
Martva - 15 Listopada 2011, 11:21

Kasiek napisał/a
Jedna pani nawet nie była zdziwiona moim pytaniem o mój rozmiar (który generalnie też jestem zszokowana i zaczynam wstydzić się wychodzić z domu).


Gupoty gadacie, koleżanko. Wyglądacie świetnie i już.

Kasiek napisał/a
Coś się zmienia...


Otworzyli nam pod Krakowem centrum outletowe, jest Dalia, jak wymyślę jak się tam dostać bez samochodu to odwiedzę i strasznie jestem ciekawa rozmiarówki. Oraz kompetencji sprzedawczyń :)

Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 11:53

merula, mnie by pozytywnie zaskoczyła już SKM do Piaseczna. Ty byś musiała podjechać na parking w Nowej Iwicznej, ale i tak ułatwiło by ci dojazd. A gdyby rowerem, to hoho!
merula - 15 Listopada 2011, 12:00

nie jestem minimalistką, chcę to i to :mrgreen:

Cytat
Ty byś musiała podjechać na parking w Nowej Iwicznej, ale i tak ułatwiło by ci dojazd. A gdyby rowerem, to hoho!


to jeszcze musiałby być parking strzeżony dla rowerów. inaczej bilety mogły by sie nie kalkulować :wink:

Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 12:35

Wszystko można przewalczyć, w naszym garażu za fryko. Pasuje?
dalambert - 15 Listopada 2011, 12:39

Kruk Siwy, no ale od waszego garażu do stacji kolejki to dłuuuuuuuuuugi spacer jest :wink:
Kruk Siwy - 15 Listopada 2011, 12:40

Dla mnie dziesięć minut. Dla meruli jakieś osiem i trzy czwarte.
Rafał - 15 Listopada 2011, 12:55

Dziwi mnie, że Moody's słabo widzi polskie banki: http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html

Wszystkie dwa? To jak to jest, może ktoś jest zorientowany, oprócz PKO BP i BGK mamy jeszcze w Polsce jakieś inne polskie banki? Jak znalazłem, w Polsce działa 67 banków z czego polskich (udziały skarbu państwa powyżej 50 %) - ile? Ktoś wie?

Agi - 15 Listopada 2011, 13:00

Cytat
Jak znalazłem, w Polsce działa 67 banków z czego polskich (udziały skarbu państwa powyżej 50 %) - ile?

No, wszystkie dwa.

czterdziescidwa - 15 Listopada 2011, 13:01

zawsze też można przewieźć rower pociągiem i potem zaoszczędzić na autobusie


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group