Zobacz temat - Niech mnie ktoś przytuli, czy dla tych, którym się nie chce

To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ

Planeta małp - Niech mnie ktoś przytuli, czy dla tych, którym się nie chce

Kai - 11 Października 2010, 19:23

przyszłą czy tę teraz? Przecież to z palcem w nosie zrobisz na za 10 dni

A jak masz problemy natury technicznej, to wal do mnie

Witchma - 11 Października 2010, 19:27

Kai, jednocześnie choruję (coraz intensywniej) i poprawiam dwa opowiadania, a potem to muszę jeszcze sprawdzić. O leniu nie wspominając

Kai - 11 Października 2010, 19:31

To już tylko pogłaskać wypada i coś o sroczych ogonach wspomnieć

Sama sobie podobny los szykuję, ale na razie mam tylko te materiały i dobrze, że wiem, o co chodzi, bo po polsku te skróty też zabijają.

Witchma - 11 Października 2010, 19:32

Oj tak, uwielbiam skróty. Co jakiś czas przychodzą instrukcje do jakiegoś systemu wewnętrznego Husqvarny, gdzie operują samymi skrótami. Przynajmniej można się wykazać kreatywnością

Kai - 11 Października 2010, 19:37

Dobra, dobra, a potem zgrzytanie zębami

Gdzieś jeszcze mam na dysku tłumaczenie z francuskiego na polski, genialne zupełnie, ręce opadają. Znam terminologię transformatorów, ale to co ten gość wymodził, sprawiło, że nie znajdowałam się we własnej dziedzinie

terebka - 12 Października 2010, 01:47

Witchma, a czego innego się po Husqvarnie można spodziewać, jak nie cięcia wszystkiego co da się ;P:

Witchma - 12 Października 2010, 08:42

terebka, byleby tylko stawki nie ścinali

shenra - 13 Października 2010, 13:08

Mam stracha, o Siulka, szynszyla znaczy się

Witchma - 13 Października 2010, 13:10

shenra, rozumiem Cię doskonale <tuli tuli> Będzie dobrze!

Agi - 13 Października 2010, 13:13

shenra, nie trać optymizmu.

shenra - 13 Października 2010, 13:14

Dosuszam sierść i lecę do weta. Serio mam nadzieję, że to tylko katar, przecież chłopak młody jest w sumie.

Lynx - 13 Października 2010, 13:17

shenra, czymam kciuki.

shenra - 13 Października 2010, 15:25

Na szczęście wychodzi na to, że to tylko nosek się zapaprał. Płuca czyste. Siulek wielce obrażonym stworzonkiem jest, bo jeszcze badanie to można przeżyć, ale wbijanie zastrzyków, to już obraza godności. Teraz zastanawiam się, jak ja mu ten nos zakropię tymi wieeeelkimi kroplami :mrgreen:

Nerw mi opadł. Na razie.

Witchma - 13 Października 2010, 15:27

shenra,

shenra - 13 Października 2010, 15:35

Nakupiłam paskudzie małej "wkupne" i "przeprosinowe", jak tylko wrócę z miasta to dostanie. Mam nadzieję, że się do tej pory na mnie "odbrazi"...bo jutro jeszcze raz do pani wet idziemy :twisted: