Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza
Kasiek - 16 Marca 2008, 09:02
Ech, no tak.... potem nie dziwota, że coś droższego jest be. do *beep*. Chyba po prostu będę miała dużo upominków dla koleżanek....
Kasiek - 16 Marca 2008, 16:55
wpadł kumpel z nowym aparatem i oto efekt
Strasznie mi się podobają. Nawet te rozmazane. Jemu też, stwierdził, że mu łapy drżą, ale że zdjęcie fajne
Sheila - 16 Marca 2008, 16:58
Piękna kobieta z Ciebie, nic dziwnego, że ręce drżały. Też miałam kiedyś taki kolor włosów, mam do niego wielką słabość
Martva - 16 Marca 2008, 17:01
Kasiek, ależ z Ciebie jest laska. Mnie by nic nie dał taki kumpel z aparatem, bu.
ihan - 16 Marca 2008, 17:07
A gdyby miał aparat i photoshopa?
Kasiek - 16 Marca 2008, 17:08
Martva, a wiesz ile zrobił zdjęć żebym na tych czterech wyszła jak człowiek? Ty jesteś laska. Kurde, chciałabym mieć Twój wzrost i figurę. I mniejszy nos bym chciała mieć. Ech......
Sheila: Bo on kawy za dużo pije...
A w ogóle mam do Ciebie romans o przewodnictwo do sklepu ze stanikami w Poznaniu.... ae to na pw
edit: Eeee, jak do Photoshopa to po co robic fotke?
Ja wiem akie mam wady, ajk goopio wychodze itd ale fotka to fotka. ja mam na niej byc.
Martva - 16 Marca 2008, 17:13
Cytat | A gdyby miał aparat i photoshopa? |
To na nic, głupiej miny sie nie sfotoszopuje :/
Cytat | Martva, a wiesz ile zrobił zdjęć żebym na tych czterech wyszła jak człowiek? |
A wiesz ile ja sobie muszę robić zdjęć, żeby wyjść jak człowiek?
Kasiek napisał/a | Kurde, chciałabym mieć Twój wzrost i figurę. |
Yyyyy, jesteś tego pewna? Półtora metra wzrostu i wygląd pączka?
Kasiek napisał/a | I mniejszy nos bym chciała mieć. Ech...... |
Nie zwróciłam uwagi na nos, z czego wnioskuję że jest zupełnie OK
Kasiek - 16 Marca 2008, 17:30
Ty jesteś zgrabna, pączek to moja siostra cioteczna, jak wczoraj kumpel podsumował. No. Pewnie że chciałabym mieć 150 cm. Ilu facetów po metr siedemdziesiąt sztuka to olbrzymi. Tacy fajni olbrzymi. Ech....
GrapeVine - 16 Marca 2008, 20:01
Dobre oko ma ten kolega od aparatu, bardzo ładne ujęcia też miałam przez jakiś czas podobny kolor włosów, ale do mnie nie bardzo pasował, jakkolwiek bym się nie starała - zbyt jasna oprawa oczu, wróciłam do blondu, co w oczach facetów obniżyło moje IQ o jakąś połowę
ihan - 16 Marca 2008, 22:38
GrapeVine napisał/a | wróciłam do blondu, co w oczach facetów obniżyło moje IQ o jakąś połowę :twisted: |
Nie orientuje się, ale to jest jakaś wada?
Fidel-F2 - 16 Marca 2008, 22:40
wrodzona zasadniczo
Kasiek - 16 Marca 2008, 22:41
GrapeVine: A wiesz że masz rację? Kolor włosów jaki mamy zmienia i nasz charakter i sposób postrzegania nas przez innych co znów na nasz charakter wpływa.
Będąc młodą i wyjątkowo szarą szatynką.... Czerwone włosy dały mi trochę pewności siebie. Trochę więcej ludzi zaczęło mnie kojarzyć (Ruda wariatka z tego konwentu), a i ja przestałam się czuć niewidzialna, beznadziejna itd. Łatwiej mi jest podejść do kogoś i zagadać, łatwiej zrobić parę rzeczy, które pochłonęłyby więcej sił i nerwów jakbym nie miała tej "dodatkowej" dawki pewności siebie.
A co do sposobu postrzegania nas przez innych.
BEZ OBRAZY DLA NIKOGO. TO CO PISZE TO STEREOTYPY, A NIE MOJE POGLADY.
Blondynki są postrzegane jako łagodne, spokojne osoby bądź też jako roztrzepane głupiutkie trzpiotki i słodkie idiotki. Rude jako pełne temperamentu, brunetki jako rzeczowe, inteligentne, wiarygodne, łączące spokój blondynek i temperament rudych. Czy to ma jakikolwiek sens? Jak każdy stereotyp. Do części pasuje, części w ogóle nie dotyczy.
Grape, nie przejmuj się. Udowodnij właśnie, że nie jesteś blondynką z kawałów, najlepiej zacznij od śmiania się z nich. Mam kumpeeę, która jak usłyszy kawał o blondynkach, albo "Nie zachowuj się jak blondnka" od razu się obraża i foszy. Straszne.
Ja tam z tego, że jestem Rudą Wywłoką się śmieję. Co mi tam.
GrapeVine - 16 Marca 2008, 22:56
Dokładnie tak, od stereotypów się nie uwolnimy uwielbiam dowcip o tym jak blondynka przefarbowała się na czarno i nazwano to sztuczną inteligencją
Kasiek - 16 Marca 2008, 22:58
Noooooo, mi też tak mówili, jak byłam czarna, bo ten mój mysi brąz wydawał się ciemnym ale jednak blondem przy farbowanych Oj, widzę, że Cię polubię
GrapeVine - 16 Marca 2008, 23:02
Też Cię lubię, tak naprawdę też mam mysi kolor przy blondzie wydaje się bardzo ciemny, ale na czarno farbować bym się nie odważyła choć ostatnio mnie fryzjer zachęcał gorąco, nie wiem co on kombinuje
Fidel-F2 - 16 Marca 2008, 23:04
też was lubię
Kasiek - 16 Marca 2008, 23:04
Moze to sadysta i lubi się znęcać? Nie wiem, spróbuj owinąć czarną chustką głowę, albo przymierz czarną perukę. W ogóle wizyta w sklepie z perukami jest całkiem fajna
edit: może jakimś granatem rzucę, bo się słodko zaczyna robić. My też Cię lubimy, Fidelu. I do kółeczka. Wzajemnej adoracji
GrapeVine - 16 Marca 2008, 23:16
Fidela też lubię w ogóle z tego co widzę to wszyscy tu macie zdrowe podejście do życia a z czarną czupryną to prawdopodobnie musiałabym sobie co rano dorysowywać brwi, niby są, a tak jakby ich nie było
Kasiek - 16 Marca 2008, 23:18
No tak, wtedy to po całości, henna na brwi
GrapeVine - 16 Marca 2008, 23:23
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest, że ciągnie mnie do facetów którzy lubią brunetki, i bądż tu kobieto mądra a czy ktoś z was zauważył taką dziwną prawidłowość, że w pary łączą się często osoby nie tylko przeciwnej płci (bo to zupełnie normalne) ale również o skrajnie różnych odcieniach włosów nie jest to regułą oczywiście, ale od dłuższego czasu obserwuję tę kwestię i to co czytałam na temat genetyki i naturalnego doboru partnerów, potwierdza się
Sheila - 16 Marca 2008, 23:36
Hmm, babcia mojego narzeczonego, kiedy mnie poznała, wyraziła wielkie zdumienie "ale wy w ogóle nie jesteście podobni". Ja mruknęłam "ale to nie jest mój brat". Babcia uparcie twierdziła, że należy się dobierać właśnie na zasadzie podobieństwa w wyglądzie. Akurat u nas jest tak, że ja jestem słowianka jak się patrzy, moje kochanie to długowłosy brunet w klimatach południowych. Ale przecież nie dlatego z nim jestem.
GrapeVine - 17 Marca 2008, 00:03
Ba, wiadomo, że nie dlatego z nim jesteś nie do końca wierzę w feromony, pierwotne instynkty i traktuję to trochę z przymróżeniem oka, ale podobno panuje pogląd, że człowiek podświadomie szuka swojego bilogicznego (i charakterologicznego poniekąd też) przeciwieństwa, może zostało to w nas zakodowane z czasów osadniczych, gdy w plemionach (czy innych skupiskach) żyło kilka rodzin na krzyż i człowiek próbował uniknąć związków wewnątrzrodzinnych
dzejes - 17 Marca 2008, 00:06
Babcia gada głupoty. Google "efekt Westermarcka".
Kasiek - 17 Marca 2008, 07:33
Jak pierwszy raz przyprowadziłam byłego narzeczonego do domu to wszyscy stwierdzili,że jesteśmy podobni. I to było dla nich fajne. Nie wiem czemu...
Martva - 17 Marca 2008, 09:10
Hehe, a ja tez jestem szaro-myszowata I zarudzenie się tez mi dodało pewności siebie
Kasiek - 17 Marca 2008, 09:18
Większość Polek jest myszowata. P prostu dominują tu szatynki. Pewno, że dodaje. I to, że zrobiłam się na rudą wariatkę, trochę sprawiło, że naprawdę taka jestem
A to z mojego zdjęcia wczoraj zrobił kumpel. Bo mu się nie podobało przepalenie na dole i nijak nie dawał sobie wytłumaczyć że musiało być, bo inaczej to by już pornografia była Kolorki mi się strasznie podobują, mimo, że troszkę za bardzo rozmazał.
Dzizas, w Narcyzm wpadnę....
A najlepsze było jak wczoraj brat zobaczył fotki, szukając zdjęć naszej znajomej po "moich ulubionych". I pyta co to za pornografia. Z deczka się zdziwił jak usłyszał jeszcze że kolega mi je robił Ale że kolega woli innych kolegów....
Fidel-F2 - 17 Marca 2008, 09:26
wszystkie kobiety są rude
Kasiek - 17 Marca 2008, 09:29
I bardzo dobrze, jak to już kiedyś stwierdziliśmy
Fidel-F2 - 17 Marca 2008, 09:50
nie może byc lepiej
Piech - 17 Marca 2008, 10:53
Kasiek napisał/a | Ale że kolega woli innych kolegów.... |
Dziw, że się nie wyleczył
|
|
|