To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Z życia tłumoka, ooops, tłumacza

nureczka - 30 Czerwca 2010, 08:03

Gustaw G.Garuga, mocne!
Kai - 6 Lipca 2010, 07:51

"Tap poison indicator" :)

Zgaduj-zgadula.

Godzilla - 6 Lipca 2010, 10:31

Kurde. Top position indicator. Tap position indicator. No nie wiem co jeszcze. Wszystko jakieś idiotyczne. Może kolorowa kreseczka na kurku, żeby zaznaczyć czy jest zakręcony czy odkręcony?

No bo chyba nikt nikomu nie chce podawać trucizny?

Kai - 6 Lipca 2010, 11:09

Godzilla napisał/a
Tap position indicator.

O to chodziło.

A tłumaczenie to wskaźnik pozycji odczepu, nie tak istotne, jak informacja o truciźnie :D

Matrim - 6 Lipca 2010, 11:33

Kai napisał/a
Tap poison indicator


Skoro tap water, to woda z kranu, to nie można wykluczyć, że w niektórych rejonach kulturowych z kranów leci trucizna. A wskaźnik tejże zapewne określa ilość trucizny w truciźnie ;)

RD - 6 Lipca 2010, 11:39

A bimbrownik z "Poszukiwany, poszukiwana" powinien mieć Tap Sugar Indicator :mrgreen:
Kai - 6 Lipca 2010, 13:00

:mrgreen: aż żałuję, że już prawie kończę.
nureczka - 9 Lipca 2010, 18:50

Na 215 stronie zorientowałam się, że błędnie przetłumaczyłam "mincemeat" jako mięso mielone. Boooosze! Dlaczego ja jestem taka głupia, dlaczego?! Teraz muszę pracowicie przeszukać te 215 stron.
Kai - 9 Lipca 2010, 19:30

Ctrl+F

A to nie jest mięso siekane/mielone?

magda2em - 9 Lipca 2010, 19:31

Może być jeszcze czymś w rodzaju słodkiego nadzienia z bakalii, z żurawiny i tym podobnych.
ilcattivo13 - 9 Lipca 2010, 19:31

Kai - to nie jest mięso mielone, ani nawet siekane :wink:

EDIT: spóźniłem się :|

feralny por. - 9 Lipca 2010, 19:32

O w pytę!
Kai - 9 Lipca 2010, 19:48

Ten łój wołowy... bue. Dobrze, że się zajmuję transformatorami.
dalambert - 9 Lipca 2010, 20:18

Kai napisał/a
Ten łój wołowy...

A kołduny lubisz ?

Kai - 9 Lipca 2010, 20:39

dalambert, nie lubię. nureczka, i Ty nie jesteś głupia. To się zdarza.
dalambert - 9 Lipca 2010, 20:56

dalambert napisał/a
A kołduny lubisz ?

Kai napisał/a
nie lubię.

:D żałuj :D

Kai - 9 Lipca 2010, 22:18

dalambert, jestem otwarta na nowości, po prostu jakoś tłuszcz mi "nie wchodzi". Chyba, że z mocno zmrożoną Finlandią.
A propos jeszcze problemu nureczki - ciekawe, że spotykałam się z określeniem "make a mincemeat of sb"

nureczka - 10 Lipca 2010, 17:01

A żeby było trudniej, słowniki też podają znacznie "mięso siekane" i to na pierwszej pozycji. A "legumina z suszonych owoców" jest na dalszej pozycji.

Ech..... A z dobrych wiadomości. "Książka kucharska oddana do redakcji". Ufffff....

Kai - 10 Lipca 2010, 17:50

nureczka, gratuluję.

A ja mam jeszcze 5 stron. Jutro je zrobię.

dalambert - 10 Lipca 2010, 19:14

nureczka napisał/a
A z dobrych wiadomości. Książka kucharska oddana do redakcji.
:bravo :D
nureczka - 9 Sierpnia 2010, 13:17

Poszukuję polskiego przekładu (dowolnego autorstwa), wiersza Puszkina "Rozmowa księgarza z poetą"". Nie bardzo czuję się na siłach tłumaczyć poezję.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Zgaga - 9 Sierpnia 2010, 13:24

Jaki jest dokładny tytuł rosyjski?

Edit: Głupie pytanie. Już mam.
A. Puszkin Dzieła. T. 1 Wiersze. Wwa: PIW, 1967, s. 301-307.
Jeśli nie posiadasz mogę przesłać na priwa skan.

nureczka - 9 Sierpnia 2010, 13:27

РАЗГОВОР КНИГОПРОДАВЦА С ПОЭТОМ
Zgaga - 9 Sierpnia 2010, 13:29

nureczka, j.w. wstrzeliłaś się.
Rafał - 9 Sierpnia 2010, 13:31

Mr Google mówi: BELMONT LEO. Rozmowa księgarza z poetą. — Lednicki Wacław: Puszkin. Kraków 1926, 253—254.
Stąd: http://feb-web.ru/febit/p...op/top-001-.htm

E.:ups.

nureczka - 9 Sierpnia 2010, 13:37

Zgaga, dopiero teraz zauważyłam. Nie posiadam, bardzo, bardzo proszę o skan.
Jesteś wielka

Kai - 19 Sierpnia 2010, 11:51

Dawno nie miałam nic arabsko-francuskiego :mrgreen:

Pomoc koledze niedorajdzie (wrzucić hasło w gugla to za wiele) zaowocowała kilkoma fajnymi stronami angielskiej terminologii kolejowej. Gdyby ktoś potrzebował... :wink:

Witchma - 19 Sierpnia 2010, 12:00

Kai, no ja ostatnio szukałam "nastawni dysponującej" i "nastawni wykonawczej" :)

A od wczoraj siedzę w takich śmiesznych robotach, do których instrukcję pisali Niemcy, którzy nawet nie udają, że znają angielski. Mój ulubiony fragment jest o tym, że maszyny obsługiwać mogą tylko osoby, które się przedstawią :D

Kai - 19 Sierpnia 2010, 12:05

Witchma, to następnym razem pytaj, gdzieś wśród moich siedmiu fachów mam też kolejarza-projektanta. Jak wybrnęłaś?
Witchma - 19 Sierpnia 2010, 12:06

Poszłam drogą rysunkową, tak jest czasem najlepiej ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group