Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Dunadan - 10 Marca 2007, 20:43
Martva napisał/a |
Nie wiem, jakoś tak... trydno nam znaleźć wspólny język. I mam wrażenie, że on mnie nie lubi. |
Musisz być stanowcza.
Martva napisał/a |
Cytat | A co do fotografa - czyli trzeba ci robić zdjęcia z ukrycia |
Obawiam się, że to nie działa w ten sposób |
Percepcja pozasmysłowa?
Martva - 10 Marca 2007, 20:54
Dunadan napisał/a | Musisz być stanowcza. |
I co? Mam mu kazać słuchanie mnie?
Dunadan napisał/a | Percepcja pozasmysłowa? |
Śmiej się, ja świetnie wyczuwam kiedy ktoś chce mi zrobić zdjęcie, nawet jak nie patrzę w jego stronę. Ot, rude wiedźmie sztuczki
Mój ex zapowiedział, że będzie mi robił duuuużo zdjęć na następnym krakowskim konwencie, zastanawiam się czy przyjdę
Dunadan - 10 Marca 2007, 21:02
Martva napisał/a | Dunadan napisał/a | Musisz być stanowcza. |
I co? Mam mu kazać słuchanie mnie?
|
Czemu nie?...
Wystarczy go przycisnąć, choć pewnie "wcisnąć" lepiej tu pasuje i voila!
Martva - 12 Marca 2007, 10:24
Piosenka tygodnia bo wiosna już niby jest, ale trochę jeszcze szarawa; przyda się trochę lata.
Poza tym boli mnie brzuch, jestem rozdrażniona i gryzę.
Martva - 12 Marca 2007, 15:38
Nastrój na gryzienie minął.
Z racji obłędnie przepięknej pogody wyniosłam do ogrodu Rudą Zołzę, ale nie chciał pozować ładnie, tylko jak zwykle.
Anonymous - 12 Marca 2007, 15:43
Ładnie się prezentuje w krokusach.
Fidel-F2 - 12 Marca 2007, 16:13
w buraczkałch było by ładniej
Anonymous - 12 Marca 2007, 17:27
Nie jestem pewna, jako tradycjonalistka uważam, ze jednak kaczka lepiej się prezentuje w buraczkach. Ale co kto lubi.
Fidel-F2 - 12 Marca 2007, 17:46
kaczka już była
Anonymous - 12 Marca 2007, 19:00
Lubisz niekonwencjonalne dania?
Fidel-F2 - 12 Marca 2007, 19:09
naturlich
Anonymous - 12 Marca 2007, 19:18
Jakoś zawsze miałam wrażenie, żeś fanem schaboszczaka, rosołu i kapuchy tylko. Co za pomyłka.
Martva, ten kociak to jakaś rasa czy po prostu taki fajny rudy dachowczyk się trafił?
Martva - 12 Marca 2007, 21:54
Ginger jest ćwierćpersem. Jego matka wygląda dość niecodziennie, taka hienowata szylkretka, a obyczaje miała... cóż, niespecjalnie ciężkie. I płodność wygrywającą z zastrzykami i tabletkami, nie pamiętam co było skuteczniejsze. Dopiero sterylizacja dała radę.
Rudy Paskud został wychowany przez moją świętej pamięci dalmatynkę (mamusia była zajęta płodzeniem kolejnego rodzeństwa po krzakach), w związku z tym miewa dość niekocie zachowania. Kiedy słyszy trzask furtki, zeskakuje z tarasu i biegnie przez ogród wymachując dziko ogonem i głośno miaucząc. Gracji ma tyle, co worek cementu. Tupie na schodach. I można z nim zrobić wszystko; normalny kot wydrapałby krzywdzicielowi oczy i nie odzywał się przez tydzień; Gin nie protestuje specjalnie - tylko miauczy z dezaprobatą.
Anonymous - 12 Marca 2007, 22:00
Indywidualista.
Takie dziwaczne mieszanki chyba tak mają. Kiedyś opowiadałam na forum o kocie-paranoiku, który za to jest piękny jak marzenie, brązowy z białymi łapkami, krawatem i wąsami (nie wibrysami;P) dzięki którym zawsze wygląda, jakby właśnie napił się mleka. Do tego ma błekitne oczy, które w ciemności i nie tylko świecą na czerwono, a jak mu spojrzeć w źrenice, to wydają sie brązowe i oczywiście sa okrągłe, nie pionowe, jak u normalnych kotów. Nie jest rasowy, chyba, że mamusia zapoznała jakiegoś arystokratycznego przystojniaka, bo sama jest najbardziej dachowym dachowcem na świecie. Psychicznie jest kompletnie spaprany. Coś za coś.
Martva - 12 Marca 2007, 22:16
E, on nie jest dziwaczną mieszanką, jest bardzo mocno rozcieńczonym persem. Nie ma płaskiego pyszczka, za to ciut bardziej puszystą sierść niż zwykły dachowiec; owszem ma niezwykły jak na dachowca odcień - odziedziczony po perskiej prababce. Z tym jest śmieszna rzecz, bo persice mogą być takiej maści, ale jeśli w kolejnym pokoleniu mieszańców rodzi się takie kocię, to na 100% kocurek.
A charakter ma absolutnie cudowny, nie znam bardziej przymilnego i pieszczochowatego stworzenia
Tu z mamusią:
merula - 12 Marca 2007, 23:04
Śliczności. Jak ja bym chciała takiego sierściuch w domu mieć. Ale mówi się trudno. Mnie fascynują też mieszańce trikolory, które zawsze kaciczkami są. Widywałam je zwłaszcza na południu (Polski)
Martva - 12 Marca 2007, 23:10
Trikolory niezależnie od tego czy mieszańce czy rasowce, zawsze są dziewczynkami. Chłopcy mogą być białoczarni bądź białorudzi, ale jedno i drugie naraz jest wykluczone.
Geny warunkujące ubarwienie są u kotów sprzężone z płcią. Po pierwsze, musi wystąpić gen łaciatości - objawiający się łatkami w jakimś kolorze na białym tle. Po drugie, na jednym chromosomie X mamy gen warunkujący barwę rudą, a na drugim barwę czarną. I mamy efekt - biało-czarno-rude łatki. W Polsce chyba ich niewiele jest, dominuja pręgowane, w Grecji za to widziałam sporo.
Martva - 13 Marca 2007, 14:17
Wróciłam właśnie z biegania po mieście.
Plusy - kupiłam sobie dżinsową kurtkę za 3.30.
Minusy - nie kupiłam żadnego z sześciu przymierzonych staników. Chyba jakaś niewymiarowa jestem.
Ale w sumie wiosna jest, już niedługo nie trzeba będzie się ubierać
Fidel-F2 - 13 Marca 2007, 15:47
wiosna idzie, po co ci stanik?
Martva - 13 Marca 2007, 16:13
Do wieszania na żyrandolu, żeby było bardziej klimatycznie.
Ale w sumie do zwisania z żyrandola to nie musi na mnie pasować Ot, i następny mój problem rozwiązany
To wezmę piesza na spacer, pójdziemy pobiegać i podręczyć nasze komórki tłuszczowe
gorat - 14 Marca 2007, 13:42
Dun, zamiast gadać o robieniu zdjęć - przyjedź do Martvej, narób jej zdjęć, i niech marudzi sobie dalej, że źle wyszła. Przynajmniej będzie mogła robić to bez przekonania.
Martva - 14 Marca 2007, 13:49
Ależ ja wcale nie marudzę!
Anonymous - 14 Marca 2007, 16:42
Boisz się, że Dun faktycznie przyjedzie i te zdjęcia będzie chciał robić?
Martva - 14 Marca 2007, 16:56
Nie, tylko podkreślam że nie marudzę - stwierdzam fakt. Zdjęcia sobie może robić, i tak nie wyjdę dobrze. I pęknie mu klisza albo karta pamięci chociaż
Bo ja sie niczego nie boję
Dunadan - 14 Marca 2007, 18:08
Jak będę w Krakowie nie omieszkam odwiedzić Martvę - problem w tym że ze mnie kiepski fotograf, tu potrzebny jest taki dobry. Bernhard? albo Michał Dagajew tudzież Baron ( skoro mówimy o ludziach fandomowych ).
Martva - 14 Marca 2007, 18:22
Dagajew nie, chociaż odgraża sie co jakis czas że kiedyś mi zrobi ładne zdjęcie Nawet mi kiedyś tłumaczył, dlaczego jestem niefotogeniczna
Ale za każdym razem jak opowiadam jakiemuś facetowi o moich Planach Życiowych Na Względnie Bliską Przyszłość to się zgłasza na fotografa, może któryś okaże się dobry
Dunadan - 14 Marca 2007, 18:31
A możesz zacytować Dagajewa? bo jestem ciekaw co powiedział
A to co ty masz za plany życiowe że ci się tylu fotografów zgłasza?...
Martva - 14 Marca 2007, 18:48
Dunadan napisał/a | A możesz zacytować Dagajewa? bo jestem ciekaw co powiedział |
Coś że się staram wyjść naturalnie, więc robię coś dziwnego z twarzą, i że jestem jedyna znaną mu osobą która potrafi wyjść tak samo na dwóch zdjęciach pod rząd...
Dunadan napisał/a | A to co ty masz za plany życiowe że ci się tylu fotografów zgłasza?... |
Schudnę do zadowalającego mnie poziomu, zrobię sobie całe mnóstwo obłędnie pięknych aktów z długimi włosami, a potem je zetnę do wysokości ramion. Tylko że ich wcale nie interesuje że cały czas tyję zamiast chudnąć, ani moje plany fryzurowe, tylko się trzęsą nad tymi sesjami. Faceci są dziwni.
Dunadan - 14 Marca 2007, 19:06
Ja się tam nie znam, ale z tymi aktami to bez przesady. Mało mają to modelek ( choćby w agencjach... )? Zresztą akty są dla mnie bardzo często nudne - wszystkie takie same :-/ prawie.
Co do wypowiedzi Dagajewa - hehe, trafne spostrzeżenie chyba faktycznie brak świadomości ze ktoś ci robi zdjęcie byłby użyteczny w tym wypadku...
Martva - 14 Marca 2007, 19:21
Dunadan napisał/a | Ja się tam nie znam, ale z tymi aktami to bez przesady. Mało mają to modelek ( choćby w agencjach... )? Zresztą akty są dla mnie bardzo często nudne - wszystkie takie same :-/ prawie. |
Żadne nie są moje A poza tym ja kobiece akty uwielbiam, chcę mieć własne i w ogóle.
|
|
|